Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
BerryBlackmine napisał:
To co, rozpalamy ognisko?
*zabytała pełna entuzjazmu**zaśmiał się*
Bez szaleństw, chodziło mi o różne inne rzeczy
*poruszył brwiami*
Nie ukrywam, pasowałoby mi gdyby Ann gdzieś poszła, miałyście ostatnio pogaduchy, dzisiaj moja kolej
*wzdycha, wstaje bierze pierwszą lepszą książkę i uśmiecha się*
No chyba, że Ann też zaprosi swojego kochasia, Ann z chęcią go poznam!Jego jeszcze brakuje.
*wywróciła oczami*
(ok, tak będzie najlepiej, Ann)
Może innym razem, Jared <uśmiechnęła się smutno> I w sumie chyba najlepiej będzie, jak pójdę. Nie będę wam przeszkadzać <zagięła róg strony w swojej książce i zamknęła ją>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
*zaśmiał się*
Bez szaleństw, chodziło mi o różne inne rzeczy
*poruszył brwiami*
Nie ukrywam, pasowałoby mi gdyby Ann gdzieś poszła, miałyście ostatnio pogaduchy, dzisiaj moja kolej
*wzdycha, wstaje bierze pierwszą lepszą książkę i uśmiecha się*
No chyba, że Ann też zaprosi swojego kochasia, Ann z chęcią go poznam!Jego jeszcze brakuje.
*wywróciła oczami*
(ok, tak będzie najlepiej, Ann)Może innym razem, Jared <uśmiechnęła się smutno> I w sumie chyba najlepiej będzie, jak pójdę. Nie będę wam przeszkadzać <zagięła róg strony w swojej książce i zamknęła ją>
Ann, daj spokój, nie przeszkadzasz nam! Przecież żartowałem
*zaśmiał się*
Ty sobie wyobrażasz, że co my tutaj będziemy robić?
*uśmiechnął się do Berry*
Skarbie, Twoja przyjaciółka ma brudne myśli, a przecież to by było bardzo niewłaściwe
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jego jeszcze brakuje.
*wywróciła oczami*
(ok, tak będzie najlepiej, Ann)Może innym razem, Jared <uśmiechnęła się smutno> I w sumie chyba najlepiej będzie, jak pójdę. Nie będę wam przeszkadzać <zagięła róg strony w swojej książce i zamknęła ją>
Ann, daj spokój, nie przeszkadzasz nam! Przecież żartowałem
*zaśmiał się*
Ty sobie wyobrażasz, że co my tutaj będziemy robić?
*uśmiechnął się do Berry*
Skarbie, Twoja przyjaciółka ma brudne myśli, a przecież to by było bardzo niewłaściwe
Taa. Niewłaściwe
*wywróciła oczami*
No weź, Ann. Zostań. Chyba, że jesteś zmęczona i chesz iść do domu.
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może innym razem, Jared <uśmiechnęła się smutno> I w sumie chyba najlepiej będzie, jak pójdę. Nie będę wam przeszkadzać <zagięła róg strony w swojej książce i zamknęła ją>Ann, daj spokój, nie przeszkadzasz nam! Przecież żartowałem
*zaśmiał się*
Ty sobie wyobrażasz, że co my tutaj będziemy robić?
*uśmiechnął się do Berry*
Skarbie, Twoja przyjaciółka ma brudne myśli, a przecież to by było bardzo niewłaściweTaa. Niewłaściwe
*wywróciła oczami*
No weź, Ann. Zostań. Chyba, że jesteś zmęczona i chesz iść do domu.
Jestem wampirem, pamiętasz? <uśmiecha się> W nocy jesteśmy najbardziej aktywni <zaśmiała się cicho i położyła książkę obok siebie>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Ann, daj spokój, nie przeszkadzasz nam! Przecież żartowałem
*zaśmiał się*
Ty sobie wyobrażasz, że co my tutaj będziemy robić?
*uśmiechnął się do Berry*
Skarbie, Twoja przyjaciółka ma brudne myśli, a przecież to by było bardzo niewłaściweTaa. Niewłaściwe
*wywróciła oczami*
No weź, Ann. Zostań. Chyba, że jesteś zmęczona i chesz iść do domu.Jestem wampirem, pamiętasz? <uśmiecha się> W nocy jesteśmy najbardziej aktywni <zaśmiała się cicho i położyła książkę obok siebie>
Nigdy nie byłem na jakiś pogaduszkach babskich, co w sumie jest całkiem normalnie, no ale dziewczynki o czym chcecie porozmawiać? Na filmach zawsze obgadują jakiś przystojniaków, więc ja z chęcią posłucham
*uśmiecha się niewinnie*
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Taa. Niewłaściwe
*wywróciła oczami*
No weź, Ann. Zostań. Chyba, że jesteś zmęczona i chesz iść do domu.Jestem wampirem, pamiętasz? <uśmiecha się> W nocy jesteśmy najbardziej aktywni <zaśmiała się cicho i położyła książkę obok siebie>
Nigdy nie byłem na jakiś pogaduszkach babskich, co w sumie jest całkiem normalnie, no ale dziewczynki o czym chcecie porozmawiać? Na filmach zawsze obgadują jakiś przystojniaków, więc ja z chęcią posłucham
*uśmiecha się niewinnie*
A zamknij się
*uśmiechnęła się i szturchnęła go łokciem*
Ann. Proszę ignoruj go.
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
Jestem wampirem, pamiętasz? <uśmiecha się> W nocy jesteśmy najbardziej aktywni <zaśmiała się cicho i położyła książkę obok siebie>Nigdy nie byłem na jakiś pogaduszkach babskich, co w sumie jest całkiem normalnie, no ale dziewczynki o czym chcecie porozmawiać? Na filmach zawsze obgadują jakiś przystojniaków, więc ja z chęcią posłucham
*uśmiecha się niewinnie*A zamknij się
*uśmiechnęła się i szturchnęła go łokciem*
Ann. Proszę ignoruj go.
Może lepiej nie, Jared, bo jeszcze usłyszysz o sobie coś, o czym nie chciałbyś wiedzieć <uśmiecha się szeroko> Zamierzam, Berry <dodała po chwili>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Nigdy nie byłem na jakiś pogaduszkach babskich, co w sumie jest całkiem normalnie, no ale dziewczynki o czym chcecie porozmawiać? Na filmach zawsze obgadują jakiś przystojniaków, więc ja z chęcią posłucham
*uśmiecha się niewinnie*A zamknij się
*uśmiechnęła się i szturchnęła go łokciem*
Ann. Proszę ignoruj go.Może lepiej nie, Jared, bo jeszcze usłyszysz o sobie coś, o czym nie chciałbyś wiedzieć <uśmiecha się szeroko> Zamierzam, Berry <dodała po chwili>
Więc jestem jednym z tych przystojniaczków o których gadacie?
*zaśmiał się*
Ale czemu nie? Z chęcią o sobie nawet posłucham i piękna
*zwrócił się do Berry*
Nie będę się zamykać, tęskniłabyś za moim głosem
*zbliżył się i musnął jej policzek*
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
A zamknij się
*uśmiechnęła się i szturchnęła go łokciem*
Ann. Proszę ignoruj go.Może lepiej nie, Jared, bo jeszcze usłyszysz o sobie coś, o czym nie chciałbyś wiedzieć <uśmiecha się szeroko> Zamierzam, Berry <dodała po chwili>
Więc jestem jednym z tych przystojniaczków o których gadacie?
*zaśmiał się*
Ale czemu nie? Z chęcią o sobie nawet posłucham i piękna
*zwrócił się do Berry*
Nie będę się zamykać, tęskniłabyś za moim głosem
*zbliżył się i musnął jej policzek*
A coś ty się nagle taki pewny siebie zrobił, co?
*uniosła brwi*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może lepiej nie, Jared, bo jeszcze usłyszysz o sobie coś, o czym nie chciałbyś wiedzieć <uśmiecha się szeroko> Zamierzam, Berry <dodała po chwili>Więc jestem jednym z tych przystojniaczków o których gadacie?
*zaśmiał się*
Ale czemu nie? Z chęcią o sobie nawet posłucham i piękna
*zwrócił się do Berry*
Nie będę się zamykać, tęskniłabyś za moim głosem
*zbliżył się i musnął jej policzek*A coś ty się nagle taki pewny siebie zrobił, co?
*uniosła brwi*
<oparła się wygodnie o regał przysłuchując rozbawiona ich sprzeczce>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Więc jestem jednym z tych przystojniaczków o których gadacie?
*zaśmiał się*
Ale czemu nie? Z chęcią o sobie nawet posłucham i piękna
*zwrócił się do Berry*
Nie będę się zamykać, tęskniłabyś za moim głosem
*zbliżył się i musnął jej policzek*A coś ty się nagle taki pewny siebie zrobił, co?
*uniosła brwi*<oparła się wygodnie o regał przysłuchując rozbawiona ich sprzeczce>
*wzruszył ramionami*
Tak o, po prostu
*zaśmiał się i westchnął*
Chyba nie zepsułem Wam tajnej imprezki?
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
A coś ty się nagle taki pewny siebie zrobił, co?
*uniosła brwi*<oparła się wygodnie o regał przysłuchując rozbawiona ich sprzeczce>
*wzruszył ramionami*
Tak o, po prostu
*zaśmiał się i westchnął*
Chyba nie zepsułem Wam tajnej imprezki?
Jakiej imprezki? Spotkałyśmy się tu i tak jakoś wyszło, że tu śpimy, prawda?
*spojrzała na Ann*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
<oparła się wygodnie o regał przysłuchując rozbawiona ich sprzeczce>*wzruszył ramionami*
Tak o, po prostu
*zaśmiał się i westchnął*
Chyba nie zepsułem Wam tajnej imprezki?Jakiej imprezki? Spotkałyśmy się tu i tak jakoś wyszło, że tu śpimy, prawda?
*spojrzała na Ann*
Czysty przypadek <uśmiechnęła się> Myślicie, że bibliotekarka już poszła? <uniosła brew>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
*wzruszył ramionami*
Tak o, po prostu
*zaśmiał się i westchnął*
Chyba nie zepsułem Wam tajnej imprezki?Jakiej imprezki? Spotkałyśmy się tu i tak jakoś wyszło, że tu śpimy, prawda?
*spojrzała na Ann*Czysty przypadek <uśmiechnęła się> Myślicie, że bibliotekarka już poszła? <uniosła brew>
*zaśmiał się*
Z pewnością i tak, myślę, że już jej nie ma
*uśmiechnął się i przysunął się do Berry obejmując ją*
No co tam piękna?
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jakiej imprezki? Spotkałyśmy się tu i tak jakoś wyszło, że tu śpimy, prawda?
*spojrzała na Ann*Czysty przypadek <uśmiechnęła się> Myślicie, że bibliotekarka już poszła? <uniosła brew>
*zaśmiał się*
Z pewnością i tak, myślę, że już jej nie ma
*uśmiechnął się i przysunął się do Berry obejmując ją*
No co tam piękna?
Wszystko dobrze, piękny
*uśmiechnęła się uszczypliwie*
Dobra, to co robimy?
*zwróciła się do Ann i Jareda*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
Czysty przypadek <uśmiechnęła się> Myślicie, że bibliotekarka już poszła? <uniosła brew>*zaśmiał się*
Z pewnością i tak, myślę, że już jej nie ma
*uśmiechnął się i przysunął się do Berry obejmując ją*
No co tam piękna?Wszystko dobrze, piękny
*uśmiechnęła się uszczypliwie*
Dobra, to co robimy?
*zwróciła się do Ann i Jareda*
Hmm ja słyszałam pewne plotki na temat bibliotekarki i chciałabym to sprawdzić <uśmiecha się tajemniczo i podnosi z ziemi>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
*zaśmiał się*
Z pewnością i tak, myślę, że już jej nie ma
*uśmiechnął się i przysunął się do Berry obejmując ją*
No co tam piękna?Wszystko dobrze, piękny
*uśmiechnęła się uszczypliwie*
Dobra, to co robimy?
*zwróciła się do Ann i Jareda*Hmm ja słyszałam pewne plotki na temat bibliotekarki i chciałabym to sprawdzić <uśmiecha się tajemniczo i podnosi z ziemi>
*ożywiony szybko też się podniósł i razem z Ann przeszukiwał jej szafki*
Dziewczyny
*powiedział i wyciągnął z jednej szafki cztery butelki czystej wódki*
Uwielbiam to miasto!
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Wszystko dobrze, piękny
*uśmiechnęła się uszczypliwie*
Dobra, to co robimy?
*zwróciła się do Ann i Jareda*Hmm ja słyszałam pewne plotki na temat bibliotekarki i chciałabym to sprawdzić <uśmiecha się tajemniczo i podnosi z ziemi>
*ożywiony szybko też się podniósł i razem z Ann przeszukiwał jej szafki*
Dziewczyny
*powiedział i wyciągnął z jednej szafki cztery butelki czystej wódki*
Uwielbiam to miasto!
*zaśmiała się melodyjnie*
O mój Boże... Kto by pomyślał. Taka drobna i niepozorna staruszka...
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
Hmm ja słyszałam pewne plotki na temat bibliotekarki i chciałabym to sprawdzić <uśmiecha się tajemniczo i podnosi z ziemi>*ożywiony szybko też się podniósł i razem z Ann przeszukiwał jej szafki*
Dziewczyny
*powiedział i wyciągnął z jednej szafki cztery butelki czystej wódki*
Uwielbiam to miasto!*zaśmiała się melodyjnie*
O mój Boże... Kto by pomyślał. Taka drobna i niepozorna staruszka...
To była tylko przykrywka <zaśmiała się> Nie wiem, jak wy, ale u mnie ma dużego plusa... po tym, jak straciła ich kilka za stanie mi nad głową i sprawdzanie, czy nie rozmawiam przez telefon <wzdrygnęła się> Ale i tak jest przerażająca.
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
*ożywiony szybko też się podniósł i razem z Ann przeszukiwał jej szafki*
Dziewczyny
*powiedział i wyciągnął z jednej szafki cztery butelki czystej wódki*
Uwielbiam to miasto!*zaśmiała się melodyjnie*
O mój Boże... Kto by pomyślał. Taka drobna i niepozorna staruszka...To była tylko przykrywka <zaśmiała się> Nie wiem, jak wy, ale u mnie ma dużego plusa... po tym, jak straciła ich kilka za stanie mi nad głową i sprawdzanie, czy nie rozmawiam przez telefon <wzdrygnęła się> Ale i tak jest przerażająca.
Nigdy baby nie widziałem, ale już ją lubię
*podał po jednej butelce dziewczyną i sam usiadł z dwoma*
I właśnie to można robić w bibliotece
*zaśmiał się i zaczął pić*
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
*zaśmiała się melodyjnie*
O mój Boże... Kto by pomyślał. Taka drobna i niepozorna staruszka...To była tylko przykrywka <zaśmiała się> Nie wiem, jak wy, ale u mnie ma dużego plusa... po tym, jak straciła ich kilka za stanie mi nad głową i sprawdzanie, czy nie rozmawiam przez telefon <wzdrygnęła się> Ale i tak jest przerażająca.
Nigdy baby nie widziałem, ale już ją lubię
*podał po jednej butelce dziewczyną i sam usiadł z dwoma*
I właśnie to można robić w bibliotece
*zaśmiał się i zaczął pić*
*wypiła niepewnie łyk trunku*
Słyszałam, że kiedyś uczyła w szkole w Falls. Niezła z niej byłaby wychowawczyni
*uśmiechnęła się*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
To była tylko przykrywka <zaśmiała się> Nie wiem, jak wy, ale u mnie ma dużego plusa... po tym, jak straciła ich kilka za stanie mi nad głową i sprawdzanie, czy nie rozmawiam przez telefon <wzdrygnęła się> Ale i tak jest przerażająca.Nigdy baby nie widziałem, ale już ją lubię
*podał po jednej butelce dziewczyną i sam usiadł z dwoma*
I właśnie to można robić w bibliotece
*zaśmiał się i zaczął pić**wypiła niepewnie łyk trunku*
Słyszałam, że kiedyś uczyła w szkole w Falls. Niezła z niej byłaby wychowawczyni
*uśmiechnęła się*
<usiadła na ziemi opierając się o biurko. Otworzyła swoją butelkę i wzięła małego łyka. Skrzywiła się, ale upiła jeszcze kolejnego> Jezu, wyobrażam sobie te biedne dzieciaki na jej lekcjach <westchnęła cicho opierając butelkę na kolanie>
Gość
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Nigdy baby nie widziałem, ale już ją lubię
*podał po jednej butelce dziewczyną i sam usiadł z dwoma*
I właśnie to można robić w bibliotece
*zaśmiał się i zaczął pić**wypiła niepewnie łyk trunku*
Słyszałam, że kiedyś uczyła w szkole w Falls. Niezła z niej byłaby wychowawczyni
*uśmiechnęła się*<usiadła na ziemi opierając się o biurko. Otworzyła swoją butelkę i wzięła małego łyka. Skrzywiła się, ale upiła jeszcze kolejnego> Jezu, wyobrażam sobie te biedne dzieciaki na jej lekcjach <westchnęła cicho opierając butelkę na kolanie>
Ja tam bym chciał mieć taką wychowawczynie
*zaśmiał się i pił dalej*
Gość
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
BerryBlackmine napisał:
*wypiła niepewnie łyk trunku*
Słyszałam, że kiedyś uczyła w szkole w Falls. Niezła z niej byłaby wychowawczyni
*uśmiechnęła się*<usiadła na ziemi opierając się o biurko. Otworzyła swoją butelkę i wzięła małego łyka. Skrzywiła się, ale upiła jeszcze kolejnego> Jezu, wyobrażam sobie te biedne dzieciaki na jej lekcjach <westchnęła cicho opierając butelkę na kolanie>
Ja tam bym chciał mieć taką wychowawczynie
*zaśmiał się i pił dalej*
A tak w ogóle, to macie jakieś fajne wspomnienia ze szkoły? No wiecie, przyjaciele, wycieczki, nauczyciele...?
*wzięła łyk trunku i spojrzała raz na Ann, raz na Jareda*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jared Delacure napisał:
Annabeth Blake napisał:
<usiadła na ziemi opierając się o biurko. Otworzyła swoją butelkę i wzięła małego łyka. Skrzywiła się, ale upiła jeszcze kolejnego> Jezu, wyobrażam sobie te biedne dzieciaki na jej lekcjach <westchnęła cicho opierając butelkę na kolanie>Ja tam bym chciał mieć taką wychowawczynie
*zaśmiał się i pił dalej*A tak w ogóle, to macie jakieś fajne wspomnienia ze szkoły? No wiecie, przyjaciele, wycieczki, nauczyciele...?
*wzięła łyk trunku i spojrzała raz na Ann, raz na Jareda*
Ja tak średnio <wzruszyła ramionami> Prywatna szkoła, surowi nauczyciele. Jedynie znajomi byli świetni, ale po liceum z większością z nich kontakt się urwał <powiedziała i założyła kosmyk włosów za ucho>