Gość
* Przyszedł do zoo z Ann. Kupił bilety, poszli zwiedzać.* Gdzie najpierw idziemy ?
Gość
Może oceanarium? <spytała wskazując na strzałkę>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Może oceanarium? <spytała wskazując na strzałkę>
*Przełknął ślinę* Dobra... * Poszli w stronę oceanarium* Ostatni raz w zoo byłem z 16 lat temu.* Przyglądał się idącym ludziom*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może oceanarium? <spytała wskazując na strzałkę>
*Przełknął ślinę* Dobra... * Poszli w stronę oceanarium* Ostatni raz w zoo byłem z 16 lat temu.* Przyglądał się idącym ludziom*
Ja ostatni raz w zoo byłam w liceum <rozgląda się dookoła, oglądając zwierzęta> Zerwałam się z koleżanką z zajęć.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może oceanarium? <spytała wskazując na strzałkę>
*Przełknął ślinę* Dobra... * Poszli w stronę oceanarium* Ostatni raz w zoo byłem z 16 lat temu.* Przyglądał się idącym ludziom*
Ja ostatni raz w zoo byłam w liceum <rozgląda się dookoła, oglądając zwierzęta> Zerwałam się z koleżanką z zajęć.
Ty zrywałaś się zajęć. ? * Zaśmiał się * Jakoś ci nie wierzę. * Usiadł na ławce, patrzył na pływające rekiny.* Nie wiem czemu chciałbym być takim rekinem.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
*Przełknął ślinę* Dobra... * Poszli w stronę oceanarium* Ostatni raz w zoo byłem z 16 lat temu.* Przyglądał się idącym ludziom*Ja ostatni raz w zoo byłam w liceum <rozgląda się dookoła, oglądając zwierzęta> Zerwałam się z koleżanką z zajęć.
Ty zrywałaś się zajęć. ? * Zaśmiał się * Jakoś ci nie wierzę. * Usiadł na ławce, patrzył na pływające rekiny.* Nie wiem czemu chciałbym być takim rekinem.
To nie wierz <wzruszyła ramionami> Czemu akurat rekinem? <uniosła brwi>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Ja ostatni raz w zoo byłam w liceum <rozgląda się dookoła, oglądając zwierzęta> Zerwałam się z koleżanką z zajęć.Ty zrywałaś się zajęć. ? * Zaśmiał się * Jakoś ci nie wierzę. * Usiadł na ławce, patrzył na pływające rekiny.* Nie wiem czemu chciałbym być takim rekinem.
To nie wierz <wzruszyła ramionami> Czemu akurat rekinem? <uniosła brwi>
Ponieważ są potężne. *Wyprostował się* Gdybym był jednym z nich nie czułbym się już taki słaby.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Ty zrywałaś się zajęć. ? * Zaśmiał się * Jakoś ci nie wierzę. * Usiadł na ławce, patrzył na pływające rekiny.* Nie wiem czemu chciałbym być takim rekinem.To nie wierz <wzruszyła ramionami> Czemu akurat rekinem? <uniosła brwi>
Ponieważ są potężne. *Wyprostował się* Gdybym był jednym z nich nie czułbym się już taki słaby.
Całe życie w akwarium jest tego warte? <spytała przyglądając się mu kątem oka>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
To nie wierz <wzruszyła ramionami> Czemu akurat rekinem? <uniosła brwi>Ponieważ są potężne. *Wyprostował się* Gdybym był jednym z nich nie czułbym się już taki słaby.
Całe życie w akwarium jest tego warte? <spytała przyglądając się mu kątem oka>
* Nie odpowiedział wzruszył tylko ramionami* Idziemy zobaczyć małpy ? * Spojrzał na nią*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Ponieważ są potężne. *Wyprostował się* Gdybym był jednym z nich nie czułbym się już taki słaby.Całe życie w akwarium jest tego warte? <spytała przyglądając się mu kątem oka>
* Nie odpowiedział wzruszył tylko ramionami* Idziemy zobaczyć małpy ? * Spojrzał na nią*
Jasne <wstają i idą powoli w kierunku klatek z małpami> Gdybyś mógł być jakimś zwierzęciem, które byś wybrał?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Całe życie w akwarium jest tego warte? <spytała przyglądając się mu kątem oka>
* Nie odpowiedział wzruszył tylko ramionami* Idziemy zobaczyć małpy ? * Spojrzał na nią*
Jasne <wstają i idą powoli w kierunku klatek z małpami> Gdybyś mógł być jakimś zwierzęciem, które byś wybrał?
* Zaczął się zastanawiać. * Chyba małpy mógłbym wtedy rozśmieszać ludzi * Uśmiechnął się * A ty ? Zgaduje że panterą.
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (12-07-13 11:12:12)
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
* Nie odpowiedział wzruszył tylko ramionami* Idziemy zobaczyć małpy ? * Spojrzał na nią*Jasne <wstają i idą powoli w kierunku klatek z małpami> Gdybyś mógł być jakimś zwierzęciem, które byś wybrał?
* Zaczął się zastanawiać. * Chyba małpy mógłbym wtedy rozśmieszać ludzi * Uśmiechnął się * A ty ? Zgaduje że panterą.
Może być pantera <uśmiechnęła się lekko> Lubię też króliki.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Jasne <wstają i idą powoli w kierunku klatek z małpami> Gdybyś mógł być jakimś zwierzęciem, które byś wybrał?* Zaczął się zastanawiać. * Chyba małpy mógłbym wtedy rozśmieszać ludzi * Uśmiechnął się * A ty ? Zgaduje że panterą.
Może być pantera <uśmiechnęła się lekko> Lubię też króliki.
Króliki są słodkie ... * Spojrzał na nią * Byłabyś słodkim królikiem. * Stwierdził, odszedł na chwilę od Ann. Wrócił z watą cukrową. Dał jedną dziewczynie.*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
* Zaczął się zastanawiać. * Chyba małpy mógłbym wtedy rozśmieszać ludzi * Uśmiechnął się * A ty ? Zgaduje że panterą.Może być pantera <uśmiechnęła się lekko> Lubię też króliki.
Króliki są słodkie ... * Spojrzał na nią * Byłabyś słodkim królikiem. * Stwierdził, odszedł na chwilę od Ann. Wrócił z watą cukrową. Dał jedną dziewczynie.*
Dziękuję. Jesteś dobrym przyjacielem, Sam <uśmiechnęła się lekko>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może być pantera <uśmiechnęła się lekko> Lubię też króliki.Króliki są słodkie ... * Spojrzał na nią * Byłabyś słodkim królikiem. * Stwierdził, odszedł na chwilę od Ann. Wrócił z watą cukrową. Dał jedną dziewczynie.*
Dziękuję. Jesteś dobrym przyjacielem, Sam <uśmiechnęła się lekko>
Yhm. * Pokiwał głową Szkoda że tylko przyjacielem powiedział w myślach.* Jak myślisz okropnie bym wyglądał gdybym zmienił kolor włosów na brązowy ?
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Króliki są słodkie ... * Spojrzał na nią * Byłabyś słodkim królikiem. * Stwierdził, odszedł na chwilę od Ann. Wrócił z watą cukrową. Dał jedną dziewczynie.*Dziękuję. Jesteś dobrym przyjacielem, Sam <uśmiechnęła się lekko>
Yhm. * Pokiwał głową Szkoda że tylko przyjacielem powiedział w myślach.* Jak myślisz okropnie bym wyglądał gdybym zmienił kolor włosów na brązowy?
Dziwnie to wygląda, jak facet farbuje włosy <wzrusza ramionami> Poza tym w blondzie ci do twarzy.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Dziękuję. Jesteś dobrym przyjacielem, Sam <uśmiechnęła się lekko>Yhm. * Pokiwał głową Szkoda że tylko przyjacielem powiedział w myślach.* Jak myślisz okropnie bym wyglądał gdybym zmienił kolor włosów na brązowy?
Dziwnie to wygląda, jak facet farbuje włosy <wzrusza ramionami> Poza tym w blondzie ci do twarzy.
Może i dziwnie. * Uśmiechnął się * I tak nie jestem naturalnym blondynem. * Przyglądał się zwierzętom* Dobrze jest czasem zapomnieć o wszystkim.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Yhm. * Pokiwał głową Szkoda że tylko przyjacielem powiedział w myślach.* Jak myślisz okropnie bym wyglądał gdybym zmienił kolor włosów na brązowy?Dziwnie to wygląda, jak facet farbuje włosy <wzrusza ramionami> Poza tym w blondzie ci do twarzy.
Może i dziwnie. * Uśmiechnął się * I tak nie jestem naturalnym blondynem. * Przyglądał się zwierzętom* Dobrze jest czasem zapomnieć o wszystkim.
Niestety nie da się tak po prostu zapomnieć <skupiła wzrok na jednym z wybiegów> Nawet będąc tutaj z tobą cały czas myślę o wczorajszym smsie i zastanawiam się, co jest ze mną nie tak.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Dziwnie to wygląda, jak facet farbuje włosy <wzrusza ramionami> Poza tym w blondzie ci do twarzy.Może i dziwnie. * Uśmiechnął się * I tak nie jestem naturalnym blondynem. * Przyglądał się zwierzętom* Dobrze jest czasem zapomnieć o wszystkim.
Niestety nie da się tak po prostu zapomnieć <skupiła wzrok na jednym z wybiegów> Nawet będąc tutaj z tobą cały czas myślę o wczorajszym smsie i zastanawiam się, co jest ze mną nie tak.
* Wziął głęboki oddech, stanął przed Ann* Nic z tobą jest nie tak. * Patrzył się w jej oczy* Jesteś wspaniała pod każdym względem, masz dobre serce Ann. Dlatego się w tobie zakochałem. * Spuścił wzrok. Zrozumiał że trochę za dużo powiedział.*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Może i dziwnie. * Uśmiechnął się * I tak nie jestem naturalnym blondynem. * Przyglądał się zwierzętom* Dobrze jest czasem zapomnieć o wszystkim.Niestety nie da się tak po prostu zapomnieć <skupiła wzrok na jednym z wybiegów> Nawet będąc tutaj z tobą cały czas myślę o wczorajszym smsie i zastanawiam się, co jest ze mną nie tak.
* Wziął głęboki oddech, stanął przed Ann* Nic z tobą jest nie tak. * Patrzył się w jej oczy* Jesteś wspaniała pod każdym względem, masz dobre serce Ann. Dlatego się w tobie zakochałem. * Spuścił wzrok. Zrozumiał że trochę za dużo powiedział.*
<przełknęła ślinę> Ja... przepraszam, Sam, ale... nie czuję tego samego do ciebie <spuściła głowę> Myślałam, że możemy być przyjaciółmi.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Niestety nie da się tak po prostu zapomnieć <skupiła wzrok na jednym z wybiegów> Nawet będąc tutaj z tobą cały czas myślę o wczorajszym smsie i zastanawiam się, co jest ze mną nie tak.
* Wziął głęboki oddech, stanął przed Ann* Nic z tobą jest nie tak. * Patrzył się w jej oczy* Jesteś wspaniała pod każdym względem, masz dobre serce Ann. Dlatego się w tobie zakochałem. * Spuścił wzrok. Zrozumiał że trochę za dużo powiedział.*
<przełknęła ślinę> Ja... przepraszam, Sam, ale... nie czuję tego samego do ciebie <spuściła głowę> Myślałam, że możemy być przyjaciółmi.
* Uniósł jej głowę * Chcę żebyśmy byli przyjaciółmi, wiem że czujesz coś do mnie ale się tego boisz. Uczucia do drugiej osoby tak szybko nie znikają. * Pogładził jej policzek. Wziął jej ręce i położył je na swojej klace piersiowej* Chciałbym wszystko naprawić ale nie potrafię.
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (12-07-13 13:01:15)
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
* Wziął głęboki oddech, stanął przed Ann* Nic z tobą jest nie tak. * Patrzył się w jej oczy* Jesteś wspaniała pod każdym względem, masz dobre serce Ann. Dlatego się w tobie zakochałem. * Spuścił wzrok. Zrozumiał że trochę za dużo powiedział.*<przełknęła ślinę> Ja... przepraszam, Sam, ale... nie czuję tego samego do ciebie <spuściła głowę> Myślałam, że możemy być przyjaciółmi.
* Uniósł jej głowę * Chcę żebyśmy byli przyjaciółmi, czujesz coś do mnie ale się tego boisz. Uczucia do drugiej osoby tak szybko nie znikają. * Pogładził jej policzek. Wziął jej ręce i położył je na swojej klace piersiowej* Chciałbym wszystko naprawić ale nie potrafię.
<zabrała od niego ręce i odsunęła się trochę> Sam, proszę przestań. Wystarczy mi już po wczorajszym dniu. <powiedziała cicho obejmując się ramionami> Nie chcę cię stracić, ale nie jestem gotowa na nic więcej.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
<przełknęła ślinę> Ja... przepraszam, Sam, ale... nie czuję tego samego do ciebie <spuściła głowę> Myślałam, że możemy być przyjaciółmi.* Uniósł jej głowę * Chcę żebyśmy byli przyjaciółmi, czujesz coś do mnie ale się tego boisz. Uczucia do drugiej osoby tak szybko nie znikają. * Pogładził jej policzek. Wziął jej ręce i położył je na swojej klace piersiowej* Chciałbym wszystko naprawić ale nie potrafię.
<zabrała od niego ręce i odsunęła się trochę> Sam, proszę przestań. Wystarczy mi już po wczorajszym dniu. <powiedziała cicho obejmując się ramionami> Nie chcę cię stracić, ale nie jestem gotowa na nic więcej.
Dobra ale wiedz że tak łatwo się nie poddam... KOCHAM CIĘ ANN!!! * Wykrzyczał, ludzie zaczęli się na niego gapić.* Mogę krzyczeć tak dzień i noc * Uśmiechnął się lekko* Wiem ... jestem idiotą. * Spojrzał na zegarek * Niestety muszę iść dokończyć jedną sprawę. Przyjdę wieczorem jeśli nadal chcesz się ze mną widywać. * Pocałował ją w policzek i poszedł*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Annabeth Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
* Uniósł jej głowę * Chcę żebyśmy byli przyjaciółmi, czujesz coś do mnie ale się tego boisz. Uczucia do drugiej osoby tak szybko nie znikają. * Pogładził jej policzek. Wziął jej ręce i położył je na swojej klace piersiowej* Chciałbym wszystko naprawić ale nie potrafię.<zabrała od niego ręce i odsunęła się trochę> Sam, proszę przestań. Wystarczy mi już po wczorajszym dniu. <powiedziała cicho obejmując się ramionami> Nie chcę cię stracić, ale nie jestem gotowa na nic więcej.
Dobra ale wiedz że tak łatwo się nie poddam... KOCHAM CIĘ ANN!!! * Wykrzyczał, ludzie zaczęli się na niego gapić.* Mogę krzyczeć tak dzień i noc * Uśmiechnął się lekko* Wiem ... jestem idiotą. * Spojrzał na zegarek * Niestety muszę iść dokończyć jedną sprawę. Przyjdę wieczorem jeśli nadal chcesz się ze mną widywać. * Pocałował ją w policzek i poszedł*
<patrzyła na niego oniemiała, dotknęła miejsce, gdzie ją pocałował. Usiadła na pobliskiej ławce>