Gość
*zaparkował przed ogrodem, wysiadł z samochodu i otworzył Rosalie drzwi*
Gość
DeanWest napisał:
*zaparkował przed ogrodem, wysiadł z samochodu i otworzył Rosalie drzwi*
<Wysiadła posyłając mu szeroki uśmiech>
Mój pierwszy bal
<zachichotała>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*zaparkował przed ogrodem, wysiadł z samochodu i otworzył Rosalie drzwi*
<Wysiadła posyłając mu szeroki uśmiech>
Mój pierwszy bal
<zachichotała>
Nie ostatni
*zamknął samochód, schował kluczyki do kieszeni i podał jej ramię*
Chodźmy
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*zaparkował przed ogrodem, wysiadł z samochodu i otworzył Rosalie drzwi*
<Wysiadła posyłając mu szeroki uśmiech>
Mój pierwszy bal
<zachichotała>Nie ostatni
*zamknął samochód, schował kluczyki do kieszeni i podał jej ramię*
Chodźmy
<Złapała go za ramię i weszli na bal>
Gość
*wchodzi zasmucona do ogrodu, patrzy w niebo*
Gość
<wchodzi, wyciąga z kopertówki paczkę papierosów i zapala jednego, zaciągając się>
Gość
BerryBlackmine napisał:
*wchodzi zasmucona do ogrodu, patrzy w niebo*
*spaceruje po ogrodzie*
Ostatnio edytowany przez BerryBlackmine (23-06-13 17:11:13)
Gość
<gasi papierosa i wraca do środka>
Gość
BerryBlackmine napisał:
BerryBlackmine napisał:
*wchodzi zasmucona do ogrodu, patrzy w niebo*
*spaceruje po ogrodzie*
*wraca do środka*
Gość
*Wychodzi, siada przy jeziorku, obejmuje nogi rękami i zaczyna płakać. Ma napad bezgranicznego smutku*
Gość
<Wychodzi z sali i siada na ławce w ogrodzie wpatrując się w niebo>
Gość
Ciara Dobrev napisał:
*Wychodzi, siada przy jeziorku, obejmuje nogi rękami i zaczyna płakać. Ma napad bezgranicznego smutku*
*Wstaje, ociera szybko i z wściekłością łzy i wraca na bal.*
Gość
Rosalie Delacure napisał:
<Wychodzi z sali i siada na ławce w ogrodzie wpatrując się w niebo>
*bez słowa siada obok niej*
Gość
<przychodzi do ogrodu, siada na ławeczce, wpatruje się w bukiecik, który dostała od Samuela, w jej oczach ponownie zbierają się łzy>
Gość
*wchodzi z Berry, siadają na ławce, z daleka widzi Ann jednak szybko odwraca wzrok* Co Cię podkusiło?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi z Berry, siadają na ławce, z daleka widzi Ann jednak szybko odwraca wzrok* Co Cię podkusiło?
Do czego? *splata ręce pod piersią*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Wychodzi z sali i siada na ławce w ogrodzie wpatrując się w niebo>
*bez słowa siada obok niej*
<Spojrzała na niego i uśmiechnęła się szeroko>
Ej, mieliśmy dzisiaj o wszystkim zapomnieć!
<szturchnęła go lekko>
Gość
*Wpada do ogrodu, z wściekłą miną i siada jak najdalej od ludzi. Kuli się i zakrywa twarz czarnymi włosami*
Gość
BerryBlackmine napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi z Berry, siadają na ławce, z daleka widzi Ann jednak szybko odwraca wzrok* Co Cię podkusiło?
Do czego? *splata ręce pod piersią*
Zakochałaś się we mnie. *warknął ze wściekłościa* A ja nie odwzajemniam Twoich uczuć i nigdy tego nie zrobię, zniszczyłaś.. *przerwał, chowając twarz w dłonie* Ja kogoś kocham. I przez Ciebie ten ktoś nie będzie ze mną.
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Wychodzi z sali i siada na ławce w ogrodzie wpatrując się w niebo>
*bez słowa siada obok niej*
<Spojrzała na niego i uśmiechnęła się szeroko>
Ej, mieliśmy dzisiaj o wszystkim zapomnieć!
<szturchnęła go lekko>
Tak, ale coś się stało
*uśmiechnął się znacząco*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
BerryBlackmine napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi z Berry, siadają na ławce, z daleka widzi Ann jednak szybko odwraca wzrok* Co Cię podkusiło?
Do czego? *splata ręce pod piersią*
Zakochałaś się we mnie. *warknął ze wściekłościa* A ja nie odwzajemniam Twoich uczuć i nigdy tego nie zrobię, zniszczyłaś.. *przerwał, chowając twarz w dłonie* Ja kogoś kocham. I przez Ciebie ten ktoś nie będzie ze mną.
*zamknęła oczy i pokiwała głową* Jasne. Zniszczyłam ci życie. Rozumiem. Wiesz co, mam pomysł *zerwała swój naszyjnik z werbeną* Zrób, co trzeba *poczuła jak do oczu napływają jej łzy*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*bez słowa siada obok niej*<Spojrzała na niego i uśmiechnęła się szeroko>
Ej, mieliśmy dzisiaj o wszystkim zapomnieć!
<szturchnęła go lekko>Tak, ale coś się stało
*uśmiechnął się znacząco*
Nic, po prostu jest przerażony tym, że go jutro dorwę, nie przejmuj się nim, dobrze?
<Uśmiechnęła się słodko i musnęła jego policzek przytulając się do niego>
Gość
BerryBlackmine napisał:
SamuelBlackwood napisał:
BerryBlackmine napisał:
Do czego? *splata ręce pod piersią*Zakochałaś się we mnie. *warknął ze wściekłościa* A ja nie odwzajemniam Twoich uczuć i nigdy tego nie zrobię, zniszczyłaś.. *przerwał, chowając twarz w dłonie* Ja kogoś kocham. I przez Ciebie ten ktoś nie będzie ze mną.
*zamknęła oczy i pokiwała głową* Jasne. Zniszczyłam ci życie. Rozumiem. Wiesz co, mam pomysł *zerwała swój naszyjnik z werbeną* Zrób, co trzeba *poczuła jak do oczu napływają jej łzy*
Nie zabiję Cię. *burknął ze wściekłością, po czym kucnął przy niej i uśmiechnął się lekko* Możemy zostać... przyjaciółmi, ale nigdy nikim więcej, rozumiesz? *położył rękę na jej kolanie, uśmiechając się z otuchą* Tylko błagam.. porozmawiaj z Ann.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
BerryBlackmine napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Zakochałaś się we mnie. *warknął ze wściekłościa* A ja nie odwzajemniam Twoich uczuć i nigdy tego nie zrobię, zniszczyłaś.. *przerwał, chowając twarz w dłonie* Ja kogoś kocham. I przez Ciebie ten ktoś nie będzie ze mną.*zamknęła oczy i pokiwała głową* Jasne. Zniszczyłam ci życie. Rozumiem. Wiesz co, mam pomysł *zerwała swój naszyjnik z werbeną* Zrób, co trzeba *poczuła jak do oczu napływają jej łzy*
Nie zabiję Cię. *burknął ze wściekłością, po czym kucnął przy niej i uśmiechnął się lekko* Możemy zostać... przyjaciółmi, ale nigdy nikim więcej, rozumiesz? *położył rękę na jej kolanie, uśmiechając się z otuchą* Tylko błagam.. porozmawiaj z Ann.
Nie chodziło mi o śmierć... *wywróciła oczami* Ja... ja po prostu raz w życiu pomyślałam o sobie, widać nie jest mi to pisane *uśmiechnęła się smutno* Porozmawiam z nią.