Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#1 08-06-14 20:59:05

Bethany Wexler

Gość

Dom Beth Wexler


http://24.media.tumblr.com/495829ffafa1b710b1cd291ed76b4551/tumblr_musddqPGDd1qm29d1o1_500.jpg
http://31.media.tumblr.com/f1ca8c4660730ec328b2f7ee7ec56fe2/tumblr_n3aplpDm9x1t07sxbo2_500.jpg
http://37.media.tumblr.com/9ed6e0e12c0c3b8e0eea8792fd6e9505/tumblr_n3aplpDm9x1t07sxbo3_500.jpg
http://24.media.tumblr.com/d8efa010d4256099f981518bc43fb8bb/tumblr_n3aplpDm9x1t07sxbo1_500.jpg
http://www.dominacollection.com/wp-content/uploads/2013/12/2014-Lexus-GS-350-Review-500x330.jpg

 

#2 08-06-14 21:23:14

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<podjeżdżam pod wskazany adres i wjeżdżam na podjazd. Biorę torebkę i wychodzę z samochodu, oglądając dom od zewnątrz. Dopiero po chwili zauważam agentkę nieruchomości stojącą przy drzwiach wejściowych. Podchodzę do niej i po krótkiej wymianie uprzejmości wchodzimy do domu i kobieta zaczyna oprowadzać mnie po pomieszczeniach. Dom nie był duży, chociaż wydawał się większy niż na zdjęciach w sieci. Spodobał mi się. Najlepszy był dodatkowy pokój za przesuwnymi drzwiami imitującymi białe panele na ścianie. Od razu postanowiłam, że tam będzie miejsce na cały sprzęt. Wraz z kobietą od nieruchomości przechodzimy do kuchni, gdzie podpisuję wszystkie potrzebne papiery i po chwili dom już był mój. Pożegnałam kobietę i wyszłam na zewnątrz do samochodu, skąd wniosłam do domu torbę z ubraniami. W pierwszej kolejności przebrałam się w coś luźniejszego, czyli koszulkę na ramiączkach, spodnie dresowe, swobodnie wiszące na biodrach i trampki. Przyniosłam z samochodu większość pudeł, w której zawartości można było się doliczyć kilka książek, których szkoda mi było spalić oraz przenośne nowinki techniczne. Ostatnie były dwie szare walizki na kod, których nie lubiłam najbardziej. Znajdowała się w nich broń. Zawsze mam nadzieję, że nie będę musiała jej używać, ale różnie może się zdarzyć. Było tam też jedno, cenne anielskie ostrze. Te walizki od razu umieściłam za drzwiami szafki w "ukrytym pokoju". Tam też zaniosłam książki wujka Bobby'ego. Po chwili zadzwoniłam do zaufanego przyjaciela, który miał podrzucić mi z Chicago większy sprzęt w postaci komputerów i dysków. Okazało się, że będzie za godzinę. Postanowiłam więc dokończyć pakowanie i zrobić sobie kawę.
Po nieco ponad godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi. Chłopak wniósł cały sprzęt do salonu, nie komentując niczego. To było w nim najlepsze, że nie zadawał zbędnych pytań. Drugą najlepszą rzeczą było to, że pojechał równie szybko jak przyjechał, zostawiając mnie samą z komputerami. Przeniosłam wszystko do wiadomego pokoju i podłączyłam. Byłam dumna z efektu. Moja własna baza operacyjna. Pokręciłam rozbawiona głową i skierowałam się do łazienki, gdzie wzięłam prysznic, a potem do sypialni. Byłam wyczerpana podróżą i całą tą przeprowadzką, więc zasnęłam praktycznie w tym samym momencie, w którym moja głowa opadła na poduszki>

 

#3 09-06-14 13:59:38

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<wstaję rano i przecieram powieki. Wolnym krokiem kieruję się do łazienki, odbywając poranną toaletę i robiąc makijaż, po czym wracam do sypialni, gdzie ubieram się w prostą, przylegającą sukienkę do połowy uda i wysokie, dziewczęce koturny. Schodzę na dół do kuchni, gdzie jem niewielkie śniadanie w postaci mussli z jogurtem i robię sobie kubek kawy, który biorę do ręki i przechodzę do pokoju z komputerami. Odkładam kubek na podstawkę i siadam na krześle obrotowym, oddalając jedną z maszyn. Wpisuję w wyszukiwarkę nazwiska łowców, których poznałam wczoraj i czytam dokładnie dane na ich temat. Po niecałej godzinie wiem już... hmm... wszystko. Kończę kawę, zanoszę kubek do kuchni i wychodzę z domu, zarzucając wcześniej torebkę na ramię>

 

#4 14-06-14 20:06:08

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<przychodzę do domu i kładę torebkę na szafce. Ściągam buty i siadam na kanapie, kładąc na niej nogi i krzyżując je w kostkach. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobi, więc włączyłam telewizor i przeleciałam wszystkie programy. Na jednym z kanałów leciał maraton jakiegoś serialu. Jeden odcinek już się skończył i leciały reklamy, ale za kilka minut miał być kolejny. Odłożyłam więc pilota i oparłam głowę o oparcie kanapy. W końcu nie doczekałam się serialu. Zasnęłam>

 

#5 17-06-14 16:59:24

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<budzi się, marszcząc lekko brwi i rozglądając się dookoła. Nie była w łóżku. Wyłączyła telewizor i wstała z kanapy, od razu kierując się pod prysznic. Ubiera się w spódniczkę do kolan i białą bokserkę, a na wierzch zarzuca jeansową kurtkę. Zakłada buty na wysokich obcasach, bierze do ręki torbę i wychodzi>

 

#6 19-06-14 12:05:42

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<wracam do domu, ściągam koturny i łapię je palcami za paseczki, po czym kieruję się na górę do sypialni. Rozbieram się i idę do łazienki, gdzie biorę długi prysznic. Wychodzę po pół godziny, wycieram się i przebieram w luźne ciuchy, na które składają się szare spodnie dresowe, swobodnie wiszących na biodrach oraz różową bokserkę. Wiążę włosy w kitkę i kładę się na brzuchu na łóżku, biorąc do rąk książkę i zaczynając ją czytać>

 

#7 19-06-14 16:22:12

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<czytam spokojnie, będąc w swoim świecie, aż słyszę czyjeś kroki. Odwracam się gwałtownie, lecz jest już za późno. Czując na twarzy chustkę, wstrzymuję powietrze, starając się oderwać rękę napastnika od swojej twarzy. Po chwili nie wytrzymuję i wciągam powietrze, zaciągając się zapachem chloroformu. Po sekundzie obraz rozmazuje mi się, aż w końcu zanika całkowicie>

<budzę się po jakimś czasie rozkojarzona. Bolała mnie głowa, a ręka piekła niemiłosiernie. Przekręciłam głowę na bok i zauważyłam krew na pościeli. Otworzyłam szerzej oczy i gwałtownie usiadłam. Byłam już całkowicie rozbudzona. Odnalazłam wzrokiem źródło bólu i przeczytałam napis na ręce czując, jak dopadają mnie mdłości. Nie znosiłam zapachu ani widoku krwi, nawet własnej, a do tego jeszcze ta treść. Kto i czemu to zrobił? I o co mu chodziło? Zsunęłam się z łóżka i pobiegłam do łazienki, jedną ręką szybko grzebiąc w pudełku w poszukiwaniu bandaża. Oczyściłam ranę i opatrzyłam ją. Czułam się paskudnie. Popatrzyłam się w lustro. Cera na twarzy przybrała blady, niezdrowy kolor. Westchnęłam i przemyłam ją wodą. Po chwili usłyszałam coś, co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu. Płacz? Zbiegłam na dół, do salonu, potykając się nieco i popatrzyłam się na dziecko w różowych śpioszkach. Dotknęłam dłonią bandaża. Chyba już wiedziałam o co chodziło, co nie zmienia faktu, że było to straszne. Podeszłam do dziecka i wzięłam je na ręce> Hej, mała, nie płacz <powiedziałam, za bardzo nie wiedząc, co zrobić. Przytuliłam dziecko i zaczęłam chodzić z nim po pokoju, uspokajając je> Spokojnie, małpeczko <uśmiechnęłam się delikatnie czując, jak mała powoli przestaje płakać> Skąd się tu wzięłaś, co? <wymruczałam pod nosem, idąc do swojego pokoju z komputerami. Usiadłam za dużym biurkiem, cały czas trzymając dziecko na rękach. Włączyłam nagranie z monitoringu i obejrzałam je szybko, krzywiąc się, gdy doszłam do sceny w sypialni. Co to za kobieta w czerwonym płaszczu? Skopiowałam jej posturę, twarz, cechy szczególne - wszystko, co mogłam wyciągnąć z nagrania i zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu jej. Zacisnęłam usta w cienką linię, gdy nie znalazłam nic. Jak to do jasnej cholery było możliwe? Kobieta na pewno nie była człowiekiem, widziałam przecież, jak pojawiła się na środku mojego salonu. Może tutejsi łowcy będą coś wiedzieć? Wzięłam komórkę do ręki i wybrałam numer Deana, pisząc do niego smsa>

 

#8 19-06-14 18:29:08

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<Przyjechał pod wskazany adres i zaparkował samochód. Wysiadł z Impali, podszedł pod drzwi i zapukał w nie parokrotnie>

 

#9 19-06-14 18:39:21

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<słysząc pukanie do drzwi wstaję z miejsca, cały czas mając na rękach dziecko. Podchodzę do drzwi i otwieram je> Cześć Dean <uśmiecham się delikatnie, przenosząc wzrok na małą> To wasza zguba? <pytam, unosząc brew ku górze> Wejdź tak w ogóle <mówię, cofając się o krok i przepuszczając go w drzwiach>

 

#10 19-06-14 18:47:27

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Hej. <mówi na przywitanie i lustruje wzrokiem małą> Tak, tak to ona. <mówi, a na jego ustach pojawia się nikły uśmiech> Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że to tobie Czerwona podrzuciła to dziecko. <potrząsnął lekko głową. Po jej ostatnich słowach wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi> Nazywa się Julia, tak w ogóle. <dodał, wskazując głową na swoją bratanicę>

 

#11 19-06-14 19:00:50

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Julia. Ładnie <wzruszyłam lekko ramionami, kładąc małą na miękkiej poduszce na kanapie w salonie> Nie wiesz, co mówisz. Nie mam ręki do dzieci <pokręciłam lekko głową, zaciskając palce na bandażu. Usiadłam na kanapie, a chłopakowi wskazałam miejsce na fotelu> Więc chcesz się pozbyć łaski... znam na to dwa sposoby. Jeden bardzo niebezpieczny, drugi trochę mniej. W każdym razie nie znam nikogo, kto wyszedłby z tego bez szwanku <zmarszczyłam brwi, przygryzając lekko wargę> Jesteś pewny, że chcesz to zrobić? No bo wiesz, niby anioły nie są za bardzo przyjazne, ale ty nie pochodzisz z nieba, więc taka moc to chyba nic złego, prawda? <pytam, unosząc lekko brew>

 

#12 19-06-14 19:08:04

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

To nawet nie o to chodzi. Lepiej, że masz je ty, niż ktoś po drugiej stronie kraju. <wzniósł oczy ku górzej. Po chwili usiadł na fotelu wskazanym przez Bethany, opierając łokcie na kolanach i pochylając się lekko do przodu> Nie wyszedł bez szwanku, czyli...? <powtórzył, mrużąc oczy> Nie chcę mieć w sobie nic związanego z aniołam, z Niebem, czy czymkolwiek nadnaturalnym. <odpowiedział, ucinając temat>

 

#13 19-06-14 19:23:31

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Czyli że w najgorszym wypadku umrzesz lub będziesz jak taka roślinka, przykuty do szpitalnego łóżka, pod kroplówką, bez kontaktu ze światem. W najlepszym wylądujesz w szpitalu psychiatrycznym z postradanymi zmysłami <objęłam się ramieniem, zerkając kątem oka na dziecko. Złapałam Julię za rączkę, pozwalając jej bawić się palcami swojej ręki> Od jak dawna masz tą łaskę? Wszystko zależy od czasu, przez jaki jest ona w tobie. Im szybciej się jej pozbędziesz, tym większe będą twoje szanse <pokiwałam powoli głową, przenosząc na niego wzrok>

 

#14 19-06-14 19:29:57

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<przetarł oczy palcami, słysząc jej słowa> Jesteś pewna? W końcu... to tylko łaska. <spojrzał na nią spod uniesionej brwi> Może kilka godzin? <wzruszył lekko ramionami> A jakie są te sposoby? To jakieś, no nie wiem, zaklęcia? Rytuały? Dałoby się przeprowadzić je jeszcze dziś? <zadał kolejne pytanie, nie spuszczając z niej wzroku>

 

#15 19-06-14 19:44:28

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Wszystko zależy od człowieka. Sama łaska robi duże spustoszenie w organizmie. Gdyby opętał cię anioł, byłaby to zupełnie inna sytuacja. Byłby on czymś w rodzaju bariery między tobą a łaską, ale w tym wypadku... <westchnęłam cicho, przygryzając delikatnie wargę> Kilka godzin... to nie jest jeszcze tak źle. Im szybciej ją z ciebie wyciągniemy tym lepiej <kiwnęłam głową i wstałam z kanapy, idąc do przedpokoju. Z torebki wyciągnęłam swój tablet i wróciłam do salonu, wyszukując opisu całego rytułału. Usiadłam na swoje miejsce> Do tego bezpieczniejszego sposobu potrzebujemy czarownicy, anioła, którego łaskę masz i serii znaków, które wzmocnią efekt. To ostatnie mam, z czarownicą też chyba nie będzie problemu <powiedziałam, wygaszając ekran urządzenia> A jak z aniołem? Wiesz kto to?

 

#16 19-06-14 19:56:44

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<kiwnął powoli głową, słysząc o rytulale> Nie. Nie mam pojęcia. <potrząsnął głową i westchnął cicho.> Ale na to też chyba jest rytuał, mam rację? <uniósł brew i  odchylił się wygodnie na fotelu, krzyżując ręce na klatce piersiowej> A jak jest z tym niebezpieczniejszym sposobem? <zapytał, marszcząc brwi>

 

#17 19-06-14 20:07:54

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Na wszystko chciałbyś rytułał <prychnęłam pod nosem i pokręciłam głową> Jesteś teraz aniołem, do jasnej cholery wykorzystaj to <powiedziałam, wzruszając lekko ramionami> Łaska musi mieć jakieś informacje o poprzednim właścicielu. Ściągnij go tu i po sprawie <westchnęła, a słysząc kolejne pytanie skrzywiłam się lekko i szybko wyszukałam na tablecie odpowiednich skanów z różnych ksiąg. Wstałam z kanapy, przeszłam przez pokój i kucnęłam obok fotela Deana, pokazując mu ekran, na którym widniały średniowieczne zdjęcia z nacinaniem skóry na szyi i wypływającą łaską> Teraz używają do tego takich wielkich igieł <przełknęłam cicho ślinę i popatrzyłam się na chłopaka>

 

#18 19-06-14 20:27:01

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Nie, nie mam zamiaru być aniołem, ani tego wykorzystywać. <podniósł uparcie głos> Okay, ale jak mam go tu niby ściągnąć? Pstryknąć palcami? <uniósł brew z powątpiewaniem i pstryknął palcami, przez co spalił żarówkę jednej ze świecących się teraz lamp, zacisnał wargi w cienką linię> Wybacz. <wymamrotał; nachylił się w stronę Beth i spojrzał na zdjęcia, ściągajac stopniowo brwi> Wolę igły od rytuałów z czarownicami. <kiwnął głową z przekonaniem>

 

#19 19-06-14 20:34:43

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Ale ty jesteś uparty <wywróciłam oczami i usiadłam na fotelu obok> Skup się. Musi tam coś być, jakieś wspomnienia... cokolwiek, co nakieruje cię na tego anioła <kiwnęłam głową z przekonaniem, a słysząc jego słowa, popatrzyłam się na niego poirytowana> Jak chcesz, ale sam będziesz się kuł, bo ja nie mam zamiaru tego robić. Mdli mnie na widok krwi <powiedziałam cicho, zaciskając usta w cienką linię i zaplatając ramiona na piersi>

Ostatnio edytowany przez Bethany Wexler (19-06-14 20:37:05)

 

#20 19-06-14 20:51:23

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Taa, chyba coś wspominałaś... <zmrużył oczy, wracając myślami do ich pierwszej rozmowy. Po chwili pokręcił lekko głową, odpędzając od siebie zbędne rozmyślania> Mam się skupić. Okay. To chyba nie może być trudne. <wydął na moment usta. Wziął oddech i wypuścił powietrze ze świstem. Przymknął powieki i siedział tak przez dłuższą chwilę> To głupie. Czuję się jak  Dynamo. <powiedział z irytacją, otwierając oczy>

 

#21 19-06-14 21:06:53

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<przekrzywiłam głowę, patrząc się na niego z narastającym rozbawieniem. Odchrząknęłam, maskując śmiech i częściowo zasłoniłam usta dłonią> Nie przestawaj <pokiwałam głową i ponownie zamilkłam, nie chcąc mu przeszkadzać> Więc sprężaj się, Dynamo, bo czas leci <wzruszyłam lekko ramionami>

 

#22 19-06-14 21:15:44

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

<przewrócił oczami i znów przymknął powieki> Wiem, że się ze mnie śmiejesz, blondie. <mruknął, krzywiąc się lekko. Po chwili wrócił do "skupiania się", stopniowo marszcząc brwi. Przeczesał wszystkie zakamarki swojego umysłu, intensywnie myślał nad łaską, aniołami itd. itp. W pewnym momencie mignął mu przed oczami obraz Gabriela. Gwałtownie otworzył oczy krzywiąc się z obrzydzeniem> Rany... czy to musiał być akurat on? <warknął pod nosem, przecierając twarz dłonia> To łaska Gabriela, tego archanioła. <powiedział z niesmakiem, znów czując się nieswojo>

 

#23 19-06-14 21:28:19

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Jak tylko to przeżyjesz, czeka cię dożywocie w pace tak, jak obiecałam <wzruszyłam ramionami i usiadłam przodem do niego, podwijając nogi pod siebie> O, udało się? <powiedziała z lekkim zaskoczeniem i zmarszczyła brwi> Serio, tego archanioła? <otworzyła lekko usta ze zdziwienia> Wow. Więc ściągnij go tu <powiedziała, jednak po chwili przeniosła wzrok na Julię> Ale zanim zaczniemy zabawę, może oddajmy ją tatusiowi, co?

 

#24 19-06-14 21:47:33

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Nie ciesz się tak, jest niezłym dupkiem. <mruknął, ponownie się krzywiąc. Dlaczego akurat on?> Racja. <przyznał, podnosząc się z fotela. Podszedł do kanapy, na której spała Julia i ostrożnie wziął ją na ręce. Wyprostował się i spojrzał na Beth> Jedziesz ze mną? <uniósł brwi>

 

#25 19-06-14 21:56:17

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Beth Wexler

Ta, jasne, daj mi tylko dwie minuty <powiedziałam, wskazując na swój zakrwawiony w kilku miejscach podkoszulek. Zakrwawiony od rany zrobionej przez RC. Poszłam szybko na górę i przebrałam się jak zwykle w sukienkę i czółenka na wysokim obcasie. Wzięłam do ręki marynarkę i zeszłam na dół. Spakowałam tablet do torebki i założyłam ją na ramię> Możemy iść <pokiwałam głową, poprawiając bandaż> Masz w aucie fotelik czy wziąć ją na ręce?

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.2lo.pun.pl www.powinnoscasg.pun.pl www.mastersofpokemon.pun.pl www.awayfromlive.pun.pl www.wayofshinobi.pun.pl