Administrator
Offline
Gość
*podjeżdżają taksówką pod hotel, wysiadają, idą do recepcji*
Gość
<po kilku minutach wreszcie dostają swój pokój. wchodzą do pokoju> Jest cudowny <szepnęła z podekscytowaniem i rzuciła się na wielkie łóżko>
Gość
*śmieje się cicho, siada i patrzy na nią* Tak samo jak Ty *puszcza jej oczko*
Gość
Już nie musisz mnie podrywać <zaśmiała się melodyjnie> tym wyjazdem kupiłeś mnie całą. całą, calusieńką. <położyła dłoń na jego policzek, przegrywając dolną wargę> dziękuje.
Gość
Całą, całą, calusieńką? *unosi brwi z rozbawieniem* ale ja chcę Cię podrywać. Co jeśli ktoś inny to zrobi? *puszcza jej oczko, całuje ją lekko*
Gość
< Zmarszczyła nosek, kładąc się plecami na łóżko> co wtedy? hm .. wtedy cię zostawię dla tamtej osoby. <powiedziała z rozbawieniem>
Gość
Nie pozwolę na to *śmieje się cicho* Jesteś moja. Powiedziałbym "przykro mi", ale nie przykro więc. *szczerzy się*
Gość
<parsknęła śmiechem, kiwając lekko głową> to prawda jestem twoja, ale.. <przeciągnęła, uśmiechając się złośliwie> nie znaczy że nie mogę być kogoś innego. <poruszała zabawnie brwiami, drocząc się z nim>
Ostatnio edytowany przez QuinnMuller (13-06-13 21:17:20)
Gość
*kręci głową* Nie, nie, nie kochana. Jeśli jesteś moja to znaczy, że tak mi na Tobie zależy, że nie dopuszczę do tego, aby ktoś inny był w Twojej głowie *śmieje sie cicho*
Gość
<Zmrużyła gniewnie oczy i otworzyła usta by coś odpowiedzieć ale brakowało jej argumentów. przełknęła śline i mruknęła> och, zamknij się. <pocałowała go delikatnie>
Gość
*wybucha śmiechem* Tak wygadana i elokwentna osóbka jak Quinn Muller nie potrafi odpowiedzieć na coś takiego? *przyciąga ją delikatnie i całuje czule* Kocham Cię.
Gość
chciałam dać ci satysfakcję! <powiedziała, uśmiechając się zadziornie> poza tym.. twoja twarz mnie rozprasza <wydęła dolną wargę, udając obrażenie. szybko jednak wróciła do całowania>
Gość
A co z nią nie tak? *udaje przerażonego*
Gość
Jest... za ładna. <mówi z udawanym rozczarowaniem>
przykro mi to mówić, ale jestes zbyt przystojny. <wzdycha>
Gość
Och.. *udaje smutnego* Nigdy sie nie spodziewałem, że usłyszę takie coś od Ciebie. Muszę to zmienić *kiwa głową, robi poważną minę*
Gość
Taaak <powiedziała cicho> ale nie martw się. pomimo tego wciąż cię kocham. <wyszczerzyła się >
Gość
*śmieje się cicho, wplata dłonie w jej włosy i składa na jej ustach delikatny pocałunek* A ja Ciebie.
Gość
Wiem to <przytaknęła cicho. odwzajemniając pocałunek, prztrzymując jego twarz dłońmi>
Gość
Spróbowałabyś nie *śmieje sie cicho, przytula ją mocno* Chyba czas spac *mówi niepewnie* Na pewno jesteś zmęczona po podróży.
Gość
<Otworzyła usta, by temu zaprzeczyć jednak przeszkodziło jej w tym ziewnięcie. wstała więc z łóżka, wygrzebała z walizki koszule nocną i się przebrała. następnie wróciła do łóżka> dobranoc, śnij o mnie <mruknęła cicho, obejmując Tylera w pasie i kładąc głowę na jego klatce piersiowej. po chwili zasnęła>
Gość
*wyślizguje sie z jej objęcia rozbawiony, idzie wziac prysznic, wraca do lozka, mocno ją przytula, rowniez zasypia*
Gość
<budzi się rano, wstaje z łóżka i bierze prysznic, następnie przebiera się w cieniutką sukienkę. schodzi na dół po śniadanie. wkrótce wraca, budzi Tylera i jedzą śniadanie>
Gość
*cały dzień rozmawiają, w końcu decydują sie wyjść, twierdząc, ze wypoczęli* Co chcemy dzisiaj zwiedzić?
Gość
Na pewno wszystkie panteony, kolosea i tym podobne. <pokiwała lekko głową, po czym usmiechnęła się tajemniczo> A później zabierzesz mnie na przepyszną pizzę. <poruszała zabawne brwiami>