StefanSięUśmiecha - 20-05-13 19:09:58

http://24.media.tumblr.com/62c7d48814595ae0f4dae52f7ee31eca/tumblr_mn3q8tL6VY1rbxj9ro1_500.jpg

TylerHoechlin - 13-06-13 22:08:18

*podjeżdżają taksówką pod hotel, wysiadają, idą do recepcji*

QuinnMuller - 13-06-13 22:17:51

<po kilku minutach wreszcie dostają swój pokój. wchodzą do pokoju> Jest cudowny <szepnęła z podekscytowaniem i rzuciła się na wielkie łóżko>

TylerHoechlin - 13-06-13 22:32:21

*śmieje się cicho, siada i patrzy na nią* Tak samo jak Ty *puszcza jej oczko*

QuinnMuller - 13-06-13 22:36:35

Już nie musisz mnie podrywać <zaśmiała się melodyjnie> tym wyjazdem kupiłeś mnie całą. całą, calusieńką. <położyła dłoń na jego policzek, przegrywając dolną wargę> dziękuje.

TylerHoechlin - 13-06-13 23:04:28

Całą, całą, calusieńką? *unosi brwi z rozbawieniem* ale ja chcę Cię podrywać. Co jeśli ktoś inny to zrobi? *puszcza jej oczko, całuje ją lekko*

QuinnMuller - 13-06-13 23:09:02

< Zmarszczyła nosek, kładąc się plecami na łóżko> co wtedy? hm .. wtedy cię zostawię dla tamtej osoby. <powiedziała z rozbawieniem>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:10:28

Nie pozwolę na to *śmieje się cicho* Jesteś moja. Powiedziałbym "przykro mi", ale nie przykro więc. *szczerzy się*

QuinnMuller - 13-06-13 23:14:34

<parsknęła śmiechem, kiwając lekko głową> to prawda jestem twoja, ale.. <przeciągnęła, uśmiechając się złośliwie> nie znaczy że nie mogę być kogoś innego. <poruszała zabawnie brwiami, drocząc się z nim>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:18:34

*kręci głową* Nie, nie, nie kochana. Jeśli jesteś moja to znaczy, że tak mi na Tobie zależy, że nie dopuszczę do tego, aby ktoś inny był w Twojej głowie *śmieje sie cicho*

QuinnMuller - 13-06-13 23:22:54

<Zmrużyła gniewnie oczy i otworzyła usta by coś odpowiedzieć ale brakowało jej argumentów. przełknęła śline i mruknęła> och, zamknij się. <pocałowała go delikatnie>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:25:12

*wybucha śmiechem* Tak wygadana i elokwentna osóbka jak Quinn Muller nie potrafi odpowiedzieć na coś takiego? *przyciąga ją delikatnie i całuje czule* Kocham Cię.

QuinnMuller - 13-06-13 23:29:40

chciałam dać ci satysfakcję! <powiedziała, uśmiechając się zadziornie> poza tym.. twoja twarz mnie rozprasza <wydęła dolną wargę, udając obrażenie. szybko jednak wróciła do całowania>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:31:36

A co z nią nie tak? *udaje przerażonego*

QuinnMuller - 13-06-13 23:35:06

Jest... za ładna. <mówi z udawanym rozczarowaniem>
przykro mi to mówić, ale jestes zbyt przystojny. <wzdycha>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:40:36

Och.. *udaje smutnego* Nigdy sie nie spodziewałem, że usłyszę takie coś od Ciebie. Muszę to zmienić *kiwa głową, robi poważną minę*

QuinnMuller - 13-06-13 23:42:58

Taaak <powiedziała cicho> ale nie martw się. pomimo tego wciąż cię kocham. <wyszczerzyła się >

TylerHoechlin - 13-06-13 23:44:08

*śmieje się cicho, wplata dłonie w jej włosy i składa na jej ustach delikatny pocałunek* A ja Ciebie.

QuinnMuller - 13-06-13 23:47:53

Wiem to <przytaknęła cicho. odwzajemniając pocałunek, prztrzymując jego twarz dłońmi>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:51:19

Spróbowałabyś nie *śmieje sie cicho, przytula ją mocno* Chyba czas spac *mówi niepewnie* Na pewno jesteś zmęczona po podróży.

QuinnMuller - 13-06-13 23:56:52

<Otworzyła usta, by temu zaprzeczyć jednak przeszkodziło jej w tym ziewnięcie. wstała więc z łóżka, wygrzebała z walizki koszule nocną i się przebrała. następnie wróciła do łóżka> dobranoc, śnij o mnie <mruknęła cicho, obejmując Tylera w pasie i kładąc głowę na jego klatce piersiowej. po chwili zasnęła>

TylerHoechlin - 13-06-13 23:58:58

*wyślizguje sie z jej objęcia rozbawiony, idzie wziac prysznic, wraca do lozka, mocno ją przytula, rowniez zasypia*

QuinnMuller - 14-06-13 18:46:53

<budzi się rano, wstaje z łóżka i bierze prysznic, następnie przebiera się w cieniutką sukienkę. schodzi na dół po śniadanie. wkrótce wraca, budzi Tylera i jedzą śniadanie>

TylerHoechlin - 14-06-13 19:30:02

*cały dzień rozmawiają, w końcu decydują sie wyjść, twierdząc, ze wypoczęli* Co chcemy dzisiaj zwiedzić?

QuinnMuller - 14-06-13 19:32:03

Na pewno wszystkie panteony, kolosea i tym podobne. <pokiwała lekko głową, po czym usmiechnęła się tajemniczo> A później zabierzesz mnie na przepyszną pizzę. <poruszała zabawne brwiami>

TylerHoechlin - 14-06-13 19:36:03

*puszcza jej oczko i kiwa głową, podaje jej dłoń* A więc zapraszam, madame.

QuinnMuller - 14-06-13 19:37:02

Hej! <szturchnęła go delikatnie w żebra> Jesteśmy we Włoszech, więc proszę mówić po włosku. <zmarszczyła nosek i podała mu dłoń, następnie wyszli>

QuinnMuller - 16-06-13 21:01:46

<po pewnym czasie wracają do hotelu. Quinn od razu idzie pod prysznic>

TylerHoechlin - 16-06-13 21:08:45

*Tyler w tym czasie leży na łóżku i rozmyśla*

QuinnMuller - 16-06-13 21:10:16

<wychodzi po pewnym czasie spod prysznica, owinięta białym ręcznikiem. kładzie się na łóżku, patrząc w sufit>

TylerHoechlin - 16-06-13 21:10:48

*patrzy na nią z zadziornym uśmieszkiem* Kusisz *opiera głowę na ręce i przygląda się jej, ciągle się uśmiechając*

QuinnMuller - 16-06-13 21:12:37

<przenosi powoli wzrok na niego, przegryzając dolna wargę> Specjalnie. <pokiwała głową, świdrując go wzrokiem> Miałeś spać na podłodze.

TylerHoechlin - 16-06-13 21:15:00

Takim ubiorem raczej mi tego nie ułatwiasz *nie spuszcza z niej wzroku* Nie będę tam spał! *mówi buntowniczym tonem*

QuinnMuller - 16-06-13 21:18:11

Chciałam Ci pokazać co tracisz. <mrugnęła do niego, siadając na łóżku. wyprostowała nogi>
Mogę się ubrać. <zamrugała killakrotnie>

TylerHoechlin - 16-06-13 21:20:12

Tracę? *pyta zaciekawiony* jak to tracę? *unosi brwi*

QuinnMuller - 16-06-13 21:29:06

Tracisz dzisiaj wieczorem. <uśmiechnęła się do niego wzywająco> to jak? zejdziesz na podłogę dobrowolnie, czy ci pomóc?

TylerHoechlin - 16-06-13 21:40:01

Ja nic nie tracę *kręci głową i całuje ją czule* Przyznaj się, Twoja chęć, żebym spał na ziemi właśnie się zmniejszyła *przygląda się jej*

QuinnMuller - 16-06-13 21:43:09

Aż tak wysoko siebie cenisz, tygrysie? <unosi prawą brew do góry, przegryzając delikatnie jego dolną wargę>

TylerHoechlin - 16-06-13 21:45:16

Może *mówi szeptem rozbawiony* A nie powinienem? *patrzy jej w oczy, nie odsuwwając się od niej*

QuinnMuller - 16-06-13 21:48:44

A uważasz, że powinieneś? <nachyliła się nad jego uchem i wyszeptała> nie przekonało mnie to. nadal śpisz na podłodze. <musnęła jego wargi>

TylerHoechlin - 16-06-13 21:49:27

Mamy jeszcze dużo czasu na przekonywanie *mówi dalej szeptem, nachyla się i całuje ją delikatnie w szyję*

QuinnMuller - 16-06-13 21:54:32

<odchyla lekko głowę, pozwalając mu na pocałunek. nie odwracała od niego wzroku nawet na moment> Zaczyna robić się interesująco. <powiedziała niskim głosem, uśmiechając się figlarnie>

TylerHoechlin - 16-06-13 22:06:45

Czyżby? *pyta cicho i wstaje* No nic, idę na tą podłogę *wzrusza ramionami, udając obojętnego, zerka na nią ukradkiem*

QuinnMuller - 16-06-13 22:11:01

<Zaśmiała się wesoło i złapała go za koszulę> a buziak na dobranoc? <uśmiecha się łobuzersko>

TylerHoechlin - 16-06-13 22:15:49

*śmieje się cicho, nachyla się nad nią i składa na jej ustach namiętny pocałunek*

QuinnMuller - 16-06-13 22:19:01

<Odwzajemniła zachłannie jego pocałunek, wplatając dłonie w jego włosy>

TylerHoechlin - 16-06-13 22:28:31

*delikatnie kładzie dłonie na jej szyi, gładząc ją kciukami, cały czas ją całuje*

QuinnMuller - 16-06-13 22:35:18

<sunęła dłońmi po jego plecach, nie przestając go całować. oplotła go nogami w pasie. po chwili przerwała, patrząc mu w oczy> ile miałeś dziewczyn przed mną?

TylerHoechlin - 16-06-13 22:37:44

Ze 100, może 200 *uśmeicha się pod nosem, patrząc jej w oczy* A ty chłopaków?

QuinnMuller - 16-06-13 22:42:16

Pytam serio, Tyler. Chcę Ciebie teraz, ale nie zrobię tego z kłamcą, czy ..<przerwała, spuszczając wzrok> jeśli chodzi o seks to tylko Jamie.

TylerHoechlin - 16-06-13 23:08:27

*patrzy na nią uważnie* Jeśli chodzi o seks to 3. *unosi brwi* A jeśli chodzi o tak o.. To po 4 mi się znudziło liczenie *lekko się krzywi*

QuinnMuller - 16-06-13 23:11:57

<kiwnęła głową, przyglądając się jego ustom. nic jednak nie powiedziała ani nie zrobila>

TylerHoechlin - 16-06-13 23:18:39

Jesteś pewna, że chcesz tego? *pyta, odsuwając się lekko* Mi się nie spieszy.Mamy całą wieczność *uśmiecha się, głaszcze ja po głowie*

QuinnMuller - 16-06-13 23:22:27

To nie o to chodzi.. <mruknęła cicho, patrząc mu głęboko w oczy> Chcę tego, chcę Ciebie. Już. Zaraz. Jutro. Za tydzień, miesiąc, rok. ale.. <przełknęła śline> zastanawiam się, czy tamtym dziewczynom też mówiłeś, że je kochasz.

TylerHoechlin - 16-06-13 23:27:31

*kładzie się obok, tylko ja przytulajac* Jednej z nich *mówi cicho* Potem zginęła w wypadku. to była moja pierwsza dziewczyna pod każdym względem *mówi zamyslony*  Była tak samo piękna jak ty. wiesz.. swój pierwszy raz przeżyłem praktycznie jako dzieciak *uśmiecha się pod nosem* Skoro chcesz mnie zaraz, ale i za tydzień *chrzaka* To poczekamy. chce abyś była pewną, że ja kocham ciebie a ty mnie.

QuinnMuller - 16-06-13 23:35:58

<poczuła jak żołądek podchodzi jej do gardła. zdołała wydukać z siebie jedyne 'przykro mi', które nie zabrzmiało zbyt szczerze. prawą dłonią odgarnęła włosy z czoła> wiem, że Cię kocham i jesteś pierwszym chłopakiem, któremu to mówię. Jamie mnie upił, ale to Ty powinieneś być moim pierwszym. w jednym masz rację. <przełknęła śline, nie patrząc mu w oczy> muszę się przekonać, że mnie kochasz.

TylerHoechlin - 16-06-13 23:40:39

*zastanawia się nad czymś* Jutro * szepcze* Jutro Cię gdzieś zabiorę. I opowiem ci coś. *podnosi się i patrzyłem w oczy, wstaje, gasi światło, nachyla się nad nią* Dobranoc kochanie *całuje ja, kładzie się na ziemi i myśli*

QuinnMuller - 16-06-13 23:46:29

<Gdy Tyler ją pocałował, nie odwzajemniła pocałunku.> nie musisz spać na ziemi <powiedziała słabym głosem, czując jak gula rośnie jej w gardle. zamknęła oczy, do których napływały łzy, co dość nieudolnie maskowała. po kilku godzinach zasnęła skulona>

TylerHoechlin - 16-06-13 23:48:37

*zasypia na podłodze*

TylerHoechlin - 17-06-13 17:34:06

*wstaje obolały, przez chwilę przygląda sie Quinn, idzie pod prysznic, wychodzi z pokoju, idzie do restauracji, zamawia jakieś najskromniejsze śniadanie, wybiega z hotelu, kupuje w kwiaciarni różyczkę, wraca, zabiera śniadanie na tacy na górę, na racy kładzie różyczkę, stawia tacę ną łóżku, siada koło niej i czeka, aż Quinn wstanie*

QuinnMuller - 17-06-13 17:37:21

<otworzyła powoli oczy, spoglądając na niego bez wyrazu. posłała mu lekki uśmiech, po czym usiadła na łóżku, wstała, ubrała sukienkę i ponownie usiadła na łóżku, patrząc na tacę> Dla mnie? <unosi brw do góry>

TylerHoechlin - 17-06-13 17:40:09

*kiwa głową* Tylko i wyłącznie dla Ciebie. *delikatnie bierzę różę i wyciąga w jej stronę* Wiesz czego symbolem jest czerwona róża? *patrzy na nią przyjaźnie*

QuinnMuller - 17-06-13 17:41:16

Wiem. <powiedziała cicho, nie patrząc mu w oczy. zaczyna jeść śniadanie w milczeniu>

TylerHoechlin - 17-06-13 17:47:00

*przygląda się jej, czeka aż przełknie to, co właśnie je, delikatnie, nie chcąc jej wystraszyć ani skrzywdzić, unosi jej głowę za podbródek* Symbol miłosci, na dodatek romantycznej *mówi szeptem* Oznacza miłość, potrafiącą przetrwać nawet najgorszą burzę. Ale nie tylko symbolizuje miłość. Przekazuje także szacunek *mówiąc to, cały czas patrzy jej w oczy, delikatnie całuje ją w czoło*  Chciałbym Cię gdzieś zabrać, ale musielibyśmy stąd wyjechać dzisiaj wieczorem. Czyli zostałby nam ostatni dzień na zwiedzanie.

QuinnMuller - 17-06-13 17:50:51

<przez cały czas patrzyła mu w oczy, a z jej twarzy można było wyczytać smutek, żal, wściekłość, ale przede wszystkim bezradność. wróciła do jedzenie.
po kilku minutach skończyła i wytarła usta serwetką, po raz pierwszy od dłuższej chwili się odzywając> Możemy jechać nawet zaraz. <wzruszyła obojętnie ramionami, wyciągając ze swojej walizki książkę. otworzyła ją na skończonej stronie i przeczytała jedno zdanie. po chwili spoglądając na niego> Po co to wszystko?

TylerHoechlin - 17-06-13 17:54:06

*siada koło niej, z kieszeni wyciąga swoj portfel* Mogę? *zerka na jej książkę, ale nie czekając na odpowiedź, delikatnie wyciąga ją z jej rąk i kładzie obok nich, otwiera swój portfel i wyciąga zdjęcie młodej dziewczyny, z czekoladowymi oczyma, brązowymi, kręconymi włosami i szczerym uśmiechem* Wiesz kto to?

QuinnMuller - 17-06-13 17:58:09

Jestem prawie pewna, że to nie ja. <burknęła, krzyżując ręce pod piersiami.> Oświeć mnie. <westchnęła zrezygnowana>

TylerHoechlin - 17-06-13 18:07:36

Zupełnie nie podobna do Ciebie, prawda? *mówi cicho, otacza ją ramieniem* To Marisa. *mówi zasmuconym głosem* Znaliśmy się od dziecka. Nawet nie wiem jak to się stało, że zaczęliśmy być razem. nie było jakichś wyznań miłosnych czy cos. Po prostu, wyszło samo z siebie. Będąc przy niej... Czułem się, jakby świat poza nami nie istniał. A potem zaczeło się ze mną coś dziać, aż w końcu pierwszy raz przemieniłem się. Na następny dzień powiedziałem jej, że nie możemy się więcej spotykać, że jestem potworem i takie tam. Rzuciła się na mnie z pięściami, ale po prostu wygoniłem ją z domu i zamknąłem przed nią drzwi. Po 4 godzinach dowiedziałem się, że zmarła. Nie zauważyła samochodu nadjeżdżającego z naprzeciwka *w jego oczach pojawiają się łzy* Przez pierwsze pół roku chodziłem jak zombie. Nic do mnie nie docierało. Nawet ani razu się nie przemieniłem. Ale czas leczy rany, każdy się chyba o tym przekonał choć raz. Było jak było, coraz mniej o niej myślałem. *patrzy na Quinn, ze łzami w oczach* Ale ona nigdy nie zniknie całkowicie z mojego serca i życia, musisz o tym wiedzieć. I jeśli chcemy stworzyć szczęśliwy związek... Musisz zrozumieć, że to co było, już się skończyło. W momencie, gdy poznałem Ciebie, w moim życiu rozpoczął sie nowy etap. Etap, w którym liczysz się tylko Ty, a nie żadna inna dziewczyna.

QuinnMuller - 17-06-13 18:15:51

< słuchała go uważnie, a z jej oczu zaczęły lecieć łzy, których nawet nie hamowała> tylko tak myślisz. <odezwała się cicho> a wiesz jak się teraz czuje? jak Jacob ze Zmierzchu, jak Edgar z Wichrowych Wzgórz. jak.. <przerwała, nabierając powietrza do płuc> Wiesz co jest w tym najgorsze? Że gdyby jakimś magicznym sposobem Ona ożyła i przyszła tutaj, wybaczyłbyś jej wszystko. <spuściła głowę, przymykając oczy i powiedziała cicho> ja w portfelu mam twoje zdjęcie, a nie martwej dziewczyny.

TylerHoechlin - 17-06-13 18:18:55

*otwiera jej portfel i pokazuje jej zdjęcie, które jest nad wszystkimi innymi* Ja nie miałbym jej wybaczać co, to ona mi mogłaby co najwyżej coś wybaczyć. Ale tak by się nie stało. Myslisz, że nie próbowałem się z nią kontaktówać przez wróżki i czarodziejki, zaraz po jej śmierci? *unosi brwi* Moje uczucie do niej wygasło i liczysz się tylko Ty. TYLKO.

QuinnMuller - 17-06-13 18:24:03

Ona była twoją pierwszą miłością, pierwszej miłości wybacza się wszystko. a ja.. nie mogę się nawet z tym równać. <odsunęła się od niego, wstała z łóżka i założyła ciemne okulary, by ukryć łzawiące oczy.>
gdy dowiedziałeś się, że umarłam.. poczułes cokolwiek? <jej głos zadrżał>

TylerHoechlin - 17-06-13 18:25:59

Quinn... *kręci głową* Czy gdybym nie poczuł nic... Czy w ciągu 15 minut znalazłbym sie na lotnisku? Czy bawiłbym się z Tobą w tą cholerną grę na boisku? Czy oprowadzałbym Cię po wszystkich miejsach, w ktorych byliśmy razem? Myślisz, że chciałoby mi się? Gdybym Cię nie kochał, gdybym wolał Marisę, nie byłoby mnie tutaj. Nie mówiłbym Ci o tym wszystkim *mówi podnosząc głos*

QuinnMuller - 17-06-13 18:31:57

<Pociągnęła nosem, przełknęła śline i zacisnęła pięści, spoglądając na niego uważnie, spod okularów> nie jestem nią i nigdy nie będę. jeśli cię rozczarowałam to po prostu wyjdź. <powiedziała głośnym i stanowczym głosem, po czym wskazała dłonią na drzwi>

TylerHoechlin - 17-06-13 18:38:06

To chyba raczej ja Ciebie rozczarowałem *rozkłada ręce zdezorientowany* Zapewniam Cię o swojej miłości, gwarantuje Ci, ze kocham tylko Ciebie, ratuję Cię przed staniem się zwykłą suką, zabieram CIę do Włoch ebz żadnej okazji, a Ty twierdzisz, że wolę jakąś laskę, która i tak już nie żyje? *unosi brwi, byle jak wrzuca rzeczy do torby* Chyba naprawdę bedzie lepiej jak już wrócimy *mruczy pod nosem*

QuinnMuller - 17-06-13 18:42:34

super. <Oddychała ciężko i głęboko. w końcu usiadła na łóżku, chowając twarz w dłoniach, co spowodowało, że okulary zsunęły się z jej nosa. łzy leciały z jej oczu strumieniami>

TylerHoechlin - 17-06-13 18:45:44

*patrzy na nią z niedowierzaniem, podchodzi do niej, kuca przed nią i kładzie jej dłonie na talii* Quinn, co mam zrobić, żebyś zrozumiała, że nie liczy się dla mnie nikt inny, hm? *pyta cicho* Nie widzę w Tobie Marisy. Nie przypominasz mi jej pod żadnym względem. Nawet z charakteru jesteście zupełnie inne. Jedyne co was łączy to to, że obie sprawiłyście, że na waszym punkcie oszalałem. Quinn... Gdybym chciał Cię wykorzystać, to nie powiedziałbym Ci o Marisie. Wykorzystałbym sytuację wczoraj, powiedziałbym Ci, że nikomu jeszcze nie mówiłem, że go kocham *unosi brwi*

QuinnMuller - 17-06-13 18:55:32

Dlaczego wszyscy widzą we mnie tylko tą silną i wredną piękność? <wytarła oczy wierzchem dłoni> nie jestem nią. już nie. minęło 5 lat, Tyler. 5 lat a wszyscy postrzegają mnie tak samo. Nie jestem dłużej najpopularniejszą dziewczyną w szkole. nie jestem królową Cheerio, ani przewodniczącą klubu czystości. nie chodzę z kapitanem drużyny futbolowej. nie jestem też dziewczyną w ciąży. <uniosła głowę, spoglądając mu prosto w oczy> zapewne zastanawiasz się do czego zmierzam. Chciałabym.. żeby ktoś mnie kiedyś pokochał tak bardzo jak ja pokochałam Ciebie. Żebyś ty mnie tak pokochał. <szepnęła>

TylerHoechlin - 17-06-13 18:57:05

*kręci głową* Mogłabyś być żebraczką, bylebyś była sobą, prawdziwą sobą, taką jak Cię znam. Quinn, zrozum to. Kocham Cię, z każdym dniem coraz mocniej. *unosi brwi* Dlaczego mi nie chcesz uwierzyc?

QuinnMuller - 17-06-13 19:00:02

Bo... <przerwała, zaciskając zęby> Nikt mnie wcześniej nie kochał. Nikt. <zaakcentowała ostatnie słowo>

TylerHoechlin - 17-06-13 19:01:19

Co nie oznacza, że nikt się nie może pokochać lub że nie możesz nikogo dopuścić do swojego serca *wstaje i siada koło niej, bierze jej twarz w swoje dłonie* Quinn, kocham Cię najmocniej na świecie i zrobilbym dla Ciebie wszystko, dosłownie wszystko.

QuinnMuller - 17-06-13 19:02:48

Wszystko? <uniosła prawą brew do góry> Więc, nigdy więcej nie spraw, bym się czuła jak teraz... <powiedziała cicho, wtulając sie w jego tors>

TylerHoechlin - 17-06-13 19:09:48

Ale ja nie wiem nawet czym Cię uraziłem *mówi zdezorientowany, przytula ją mocno*

QuinnMuller - 17-06-13 19:11:05

<przytulała się do niego w milczeniu przez pewien czas, po chwili mruknęła> Dokąd chciałeś mnie zabrać?

TylerHoechlin - 17-06-13 19:20:24

Do swojego rodzinnego miasta *mówi cicho* Chciałabyś?

QuinnMuller - 17-06-13 19:22:12

<zmarszczyła czoło, ostrożnie kiwając głową> Chcę. <oderwała się od niego> Kiedy?

TylerHoechlin - 17-06-13 21:17:51

Chciałem polecieć jeszcze dzisiaj *zerka na zegarek* Ale samolot będzie dopiero o 22:30

QuinnMuller - 17-06-13 21:20:34

Okej. W porządku. <uśmiechnęła się niemrawo, sięgając po książkę, którą czytała wcześniej. przeczytała jedną strone, unosząc wzrok> Och. Przepraszam. <mruknęła, rumieniąc się> Zakładam, że chcesz cos porobić do tego czasu? <unosi brwi do góry>

TylerHoechlin - 17-06-13 21:25:46

*kręci głową, odchodzi i wychodzi na balkon, zamyślony patrzy przed siebie*

QuinnMuller - 17-06-13 21:43:35

<Odkłada książkę i idzie za nim. wychyla się przez balkon, patrząc w niebo>
przetrwamy to. <mówi cicho>

TylerHoechlin - 17-06-13 21:45:21

Przetrwamy co? *patrzy na nią z niezrozumieniem*

QuinnMuller - 17-06-13 21:48:53

Tą chorą sytuację. <unosi głowę do góry, spoglądając na niego katem oka>
jeszcze parę minut temu chciałam Cię zostawić. <powiedziała cicho>

TylerHoechlin - 17-06-13 21:52:58

*śmieje się cicho* Quinn, ja Ci niczego nie zrobiłem. Obraziłaś się na mnie bez powodu, bez najmniejszego powodu.

QuinnMuller - 17-06-13 21:55:14

Nie obraziłam się na Ciebie, tylko zrobiło mi się przykro. <mruknęła ze złością. po chwili na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech>

TylerHoechlin - 17-06-13 21:58:08

Ale ja nadal nie rozumiem dlaczego *kręci głową, opiera się o barierkę i przygląda się Quinn*

QuinnMuller - 17-06-13 22:04:44

Mówiłam, że jestem tą mądrzejszą w związku. <pokazała mu język>

TylerHoechlin - 17-06-13 22:05:16

A więc spraw, żebym był mądrzejszy *unosi brwi* Wytłumacz mi to. Wiedzą nalezy się dzielić.

QuinnMuller - 17-06-13 22:11:40

<wywróciła teatralne oczami> zacznę od pytania. Jak byś się poczuł gdybym Ci powiedziała, że w moim życiu pojawił się chłopak, którego kochałam najmocniej na świecie? <unosi prawą brew do gory> na przykład taki Jamie. co gdybym Ci powiedziała, że go kochałam do szaleństwa i gdyby nie ten drobiazg z jego wyjazdem prawdopodobnie nadal bylibyśmy razem?

TylerHoechlin - 17-06-13 22:15:30

Nie, nie, nie moja kochana *kręci głową* Ty z nim masz dziecko *unosi brwi* To coś, co was łączy ze sobą do końca życia. I tak się składa, że ja z nim nawet osobiście rozmawiałem. I on żyje. A Marissa nie żyje, a więc nic mnie z nią nie łączy. *uśmiecha się lekko* Mylisz pojecia, a ja wcale nie ejstem taki głupi

QuinnMuller - 17-06-13 22:21:23

Nie mylę pojęć. <skrzyżowała ręce pod piersiami> jak dla mnie to dość porównywalne sytuację. z wyjątkiem, że ja go nigdy nie kochałam i nigdy z nim nie byłam. <wydęła dolną wargę>
nie odpowiedziales na moje pytanie: jakbyś się czuł?

TylerHoechlin - 17-06-13 22:24:56

To są dwie różne sytuacje, ale przy tym co opisałaś czułbym się niepewnie. Jeednak zaznaczam, to zupełnie co innego *kiwa głową*

QuinnMuller - 17-06-13 22:30:00

Jestes taki sam jak ja. <zerknęła na zegarek> uhm.. Tyler chyba się spóźnimy..

TylerHoechlin - 17-06-13 22:33:23

*patrzy na zegarek* Osz cholera! *mówi głośno, wyciaga telefon, dzwoni, szybko cos załatwia* Dali nam 10 minut na dojechanie! *mówi zszokowany* Ale bedę musiał dopłacic *kręci głową z niesmakiem* Chodź *podaje jej rękę, wybiegają z pokoju, w pośpiechu pakując torby, a nastepnie z hotelu*

Jace Wayland - 23-11-13 08:24:28

<wczoraj, kiedy wylądowali z Megan w Rzymie, zabrali swoje bagaże itp. Jace wezwał taksówkę. Pojechali do pierwszego lepszego hotelu. Dostali pokój i poszli do niego. Zmęczeni, poszli spać w ciuchach>

Megan Archer - 23-11-13 11:38:46

*po jakimś czasie obudziła się w ramionach Jace'a. Uśmiechnęła się i obróciła delikatnie przodem do niego i pocałowała go delikatnie*

Jace Wayland - 23-11-13 11:41:09

<Obudził się czując usta Meg na swoich. Otworzył oczy, uśmiechnął się i odwzajemnił pocałunek>

Megan Archer - 23-11-13 11:43:42

*uśmiechnęła się* Hej. Jak się spało?

Jace Wayland - 23-11-13 11:45:16

<Mruknął z zadowoleniem> Wspaniale. A tobie?

Megan Archer - 23-11-13 13:40:52

Dobrze. Nawet powiedziałabym, że świetnie. Wygodniej niż u mnie w domu. *pocałowała go* To gdzie dzisiaj mnie zaprowadzisz?

Jace Wayland - 23-11-13 13:44:22

Hmm... zastanówmy się <powiedział> Może pojechalibyśmy do Werony? <poruszył brwiami>

Megan Archer - 23-11-13 14:00:22

Z chęcią *odpowiedziała i położyła się na plecach.* Dość ironiczne. Oni byli z dwóch rodzin, które powinny się nienawidzić, a my z dwóch ras. *uśmiechnęła się*

Jace Wayland - 23-11-13 14:02:15

<Kąciki jego ust zadrgały. Podparł się rękoma i spojrzał na Meg> Myślisz że skończymy jak oni? <poruszył brwiami>

Megan Archer - 23-11-13 14:11:45

Mam nadzieję, że nie. *popatrzyła na Jace'a, a po chwili podniosłą się lekko i pocałowała go.*

Jace Wayland - 23-11-13 14:13:16

<Odwzajemnił pocałunek. Po chwili odsunął się lekko> Ja też mam nadzieję, że nie <powiedział cicho i pocałował ją>

Megan Archer - 23-11-13 14:17:51

*Odwzajemniła pocałunek. Jednak po chwili niechętnie wstała.* Jeśli chcemy tam być jeszcze dziś to powinniśmy zacząć się zbierać.

Jace Wayland - 23-11-13 14:20:59

<Westchnął> Masz rację. <wstał i otworzył swoją walizkę. Wyjął z niej czyste ciuchy. Skierował się do łazienki.> Idę wziąć prysznic <rzucił do Meg i poszedł do łazienki, pod prysznic>

Megan Archer - 23-11-13 14:25:09

Okej *odpowedziała i podeszła do swojej walizki, wyjęła z niej ubrania i położyła je na łóżku. Podeszła do torby i wyjęła z niej laptopa, postawiła go na biurku i włączyła go*

Jace Wayland - 23-11-13 14:27:29

<Kiedy skończył brać prysznic, ubrał się i wrócił do pokoju. Uśmiechnął się kątem ust, patrząc na Megan>

Megan Archer - 23-11-13 14:37:22

*kiedy Jace wyszedł z łazienki, Meg uśmiechnęła się do niego i poszła do łazienki. Rozebrała się i weszła pod prysznic*

Jace Wayland - 23-11-13 14:38:39

<Położył się na łóżku, patrząc w sufit i czekając>

Megan Archer - 23-11-13 14:56:16

*Wyszła spod prysznica z umytymi włosami. Osuszyła je ręcznikiem, a drugim, większym owinęła ciało. Wyszła z łazienki i uśmiechając się do Jace'a podeszła do walizki i wzięła z niej bieliznę. Wróciła do łazienki, gdzie założyła czarne koronkowe figi i biustonosz i wyszła z łazienki. Nic nie mówiąc, jednak cały czas się uśmiechając, ubrała się*

Jace Wayland - 23-11-13 14:58:52

<Obserwował ją z uśmiechem tańczącym na wargach.> Gotowa? <uśmiechnął się>

Megan Archer - 23-11-13 15:05:21

*wzięła torebkę z krzesła* Mhm. *uśmiechnęła się i zarzuciła na ramiona kurtkę*

Jace Wayland - 23-11-13 15:08:01

Świetnie <powiedział, podszedł do niej i delikatnie ją pocałował.> Kocham cię <wyszeptał i uśmiechnął się kątem ust>

Megan Archer - 23-11-13 15:32:37

Ja ciebie też *odpowiedziała i wyszli z hotelu*

Megan Archer - 23-11-13 22:46:42

*przyszli do hotelu. W pokoju napili się trochę wina, które kupili po drodze. Porozmawiali, śmiali się trochę, oglądali telewizję. Po jakimś czasie wzięli prysznic, wypili po lampce wina i poszli spać*

Jace Wayland - 24-11-13 10:15:48

<Obudził się, przeciągnął i spojrzał na Meg. Uśmiechnął się lekko i podparł się na ramieniu przyglądając się jej twarzy.>

Megan Archer - 24-11-13 10:24:27

*obudziła się i przeciągnęła. Obróciła się na bok i zamrugała kilkakrotnie.* Hej *uśmiechnęła się do Jace'a*

Jace Wayland - 24-11-13 10:25:02

Dzień dobry, księżniczko <uśmiechnął się szeroko, pochylił się lekko i pocałował ją>

Megan Archer - 24-11-13 10:30:42

*odwzajemniła pocałunek, ale poczuła jak wydłużają się jej kły. Odsunęła się odrobinę, zamknęła oczy i opanowała chwilowo głód, przypominając sobie o łowcy w MF. Po chiwli otworzyła oczy i popatrzyła na Jace'a* Mogę?

Jace Wayland - 24-11-13 10:32:07

<Uśmiechnął się i skinął głową> Przecież wiesz, że tak.

Megan Archer - 24-11-13 10:33:45

Wolę wcześniej zapytać. *uśmiechnęła się lekko i nachyliła do jego szyi. Dostrzegła tam jeszcze ślady po poprzednim razie. Pozwoliła kłom urosnąć i wbiła się delikatnie w szyję; zaczęła pić krew*

Jace Wayland - 24-11-13 10:37:22

<Kiedy Meg go ugryzła na chwilę zesztywniał, ale szybko się rozluźnił. Objął ją, pozwalając jej się na sobie żywić>

Megan Archer - 24-11-13 10:40:41

*nie chcąc wypić za dużo, odsunęła się, zlizała kilka ostatnich kropel. Popatrzyła na Jace'a. Wstała poszła do łazienki po mał ręcznik i zwilżyła go wodą. Położyła się koło łowcy i podała mu ręcznik.*

Jace Wayland - 24-11-13 10:41:48

<Wziął od niej ręcznik i przyłożył do rany. Spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko> Wiesz, że to nawet jest przyjemne?

Megan Archer - 24-11-13 10:43:45

*uśmiechnęła się niepewnie* Mam nadzieję. Nie chciałabym zadawać ci tylko bólu. *położyła się na brzuchu, a głowę wsparła na dłoniach*

Jace Wayland - 24-11-13 10:44:37

I nie zadajesz <uśmiechnął się i spojrzał na nią.>

Megan Archer - 24-11-13 10:49:02

*Obyś się nie przeliczył. Słabo będzie, jak sie dowiesz o moich wybrykach, myślała uśmiechając się sennie do Jace'a.* Chyba ty powinieneś też coś zjeść, prawda?

Jace Wayland - 24-11-13 10:51:21

<Wzruszył ramionami> Nie jestem głodny.

Megan Archer - 24-11-13 10:53:38

*popatrzyła na nasiąknięty krwią ręcznik przy jego szyi. Sięgnęła do niego i odsunęła materiał* Nie przestaje krwawić. Może chcesz, żebym dała ci trochę swojej?

Jace Wayland - 24-11-13 10:55:11

<Zastanowił się.> Chyba by się przydało... <skrzywił się nieznacznie>

Megan Archer - 24-11-13 10:57:51

*kiwnęła głową. Uniosła nadgarstek do swoich ust i wgryzła się w niego. Podała rękę Jace'owi*

Jace Wayland - 24-11-13 10:58:56

<Wziął jej rękę i przyłożył do swoich ust. Zaczął pić jej krew>

Megan Archer - 24-11-13 11:02:03

*uśmiechnęła się, obserwując jak rana na szyi się goi*

Megan Archer - 24-11-13 19:42:11

*po jakimś czasie wyszli z hotelu i pojechali zwiedzać Wenecję. Po kilku godzinach wycieczki wrócili do hotelu* Weekend się kończy. Czas wracać *powiedziała wchodząc do pokoju. Zaczęli się pakować. Gotowi zeszli do lobby. Meg poszła ich wymeldować i zapłacić za pobyt. Wzięli taksówkę i pojechali na lotnisko. Tam kupili bilety i wrócili do Mystic Falls*

www.sound4u.pun.pl www.naszaklasa2c.pun.pl www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl www.fifapowergames.pun.pl www.narutokage.pun.pl