Gość
<Po pocałunku powoli oblizała koniuszkiem języka swoje wargi.> Więc rozumiem, że jutrzejszy dzień będzie męczący? <Uniosłam brew i pogładziłam jego policzek odwzajemniając przez moment jego pocałunki.> Już nie mogę się doczekać <Wymruczałam przy jego ustach.>
Gość
Och.. no tak, bardzo męczący. Zajmę się tobą odpowiednio.. na jego oczach. *wplata palce w jej włosy i wciąż ją delikatnie całuje*
Gość
Jednym słowem, zrobimy niezłe przedstawienie <Uniosłam brew, a czując jego pocałunki przymknęłam oczy i oddałam się im w zupełności odwzajemniając je jak najlepiej potrafiłam.>
Gość
Jest już późno, naprawdę powinienem iść. *mówi minimalnie odsuwając się od niej i patrząc w jej oczy*
Gość
Powinieneś zostać <Złapałam go za koszulę i przyciągnęłam blisko siebie.> Proszę? <Spojrzała również w jego oczy z nadzieją.>
Gość
Rany. *mruczy pod nosem, odsuwa się i ściąga spodnie, skarpetki i buty, oraz koszulę. Rzuca wszystko na podłogę, wchodzi pod okrycie i przytula ją do siebie; całuje lekko jej skroń* Jak się czujesz? Lepiej?
Gość
Teraz tak <Odpowiedziałam szybko i wtuliłam się w niego zamykając oczy.> Mogę zasnąć spokojnie? Nie znikniesz mi? <Spojrzałam na niego podejrzliwym wzrokiem i zaśmiałam się pod nosem.>
Gość
Nie zniknę, nie martw się. *uśmiecha się lekko i mierzwi palcami jej włosy* Śpij już. Potrzebujesz przynajmniej ośmiu godzin snu.
Gość
Dobrze, dobrze mamo <Wywróciłam oczami i spojrzałam na niego błagalnie, po chwili pocałowałam go czule, a następnie wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy zasypiając.>
Gość
*wzdycha cicho i przygląda się w skupieniu jej twarzy jak śpi. Całuje ją lekko w czubek nosa i gładzi jej policzek. Leży w ten sposób dłuższy czas pogrążony w myślach, aż nieświadomie zapada w sen.*
Gość
< Obudziłam się, o dziwo bez kaca. Spojrzałam na jeszcze śpiącego Alexandra, nie chcąc go obudzić wstałam bardzo cicho z łóżka. Poszłam sobie zrobić kawę. Kiedy ją wypiłam udałam się do łazienki; wzięłam porządną kąpiel. Po jakimś czasie wyszłam z wanny, wytarłam się ręcznikiem i założyłam bieliznę. Uczesałam włosy i zrobiłam sobie warkocza. Jak już wykonałam wszystkie czynności, wyszłam z łazienki i po cichu zaczęłam szukać sukienki>
Gość
*budzi się powoli i przeciera powieki zaspany. Podnosi się na łokciach i przygląda się Faye w samej bieliźnie. Uśmiecha się pod nosem i oblizuje lekko wargi* Mm. Mógłbym budzić się codziennie z takim widokiem. *mruczy cicho*
Gość
< Spojrzałam na chłopaka.> Radzę Ci się napatrzeć bo przez kilka godzin to piękne ciało będzie ukryte pod sukienką. < Pokazałam mu język, po chwili wstałam i usiadłam obok chłopaka> Jak się spało? < Spytałam cicho.>
( Jak coś będę zamulać bo muszę się pouczyć )
Gość
Zedrę ją z ciebie nawet jak będziemy siedzieć przy stole. *uśmiecha się szeroko, pociąga ją do siebie i całuje przeciągle* Z Tobą zawsze dobrze. A tobie? *gładzi lekko jej policzek*
Gość
< Przegryzłam dolną wargę> A ja z chęcią pozbędę się garniturku który będziesz miał na sobie.
< Odwzajemniłam pocałunek, usiadłam na nim okrakiem.> Mi też się dobrze spało ponieważ byłeś obok mnie mężulku. < Uśmiechnęłam się słodko.>
Gość
Och. czuję się faktycznie jak mąż. *uśmiecha się szeroko i muska powoli wargami jej wargi* Nie mogę się doczekać aż zerwiesz ze mnie ten garnitur. *przygryza lekko jej wargę*
Gość
< Wydałam z siebie cichy jęk.> Niestety musisz poczekać trochę. < Szepnęłam mu na ucho po chwili wstałam powoli z niego.> Nie wiem w co się ubrać < Podeszłam do szafy.> Chcesz może mi pomóc? < Poruszyłam brwiami.>
Gość
Hm.. Będziesz mi coś winna. *uśmiecha się szeroko i patrzy na nią znacząco. Wstaje, idzie do garderoby i ściąga z wieszaka śliwkową sukienkę przed kolana, która jest dopasowana i ma wycięcie na plecach. Nachyla się i sięga po czarne, wysokie szpilki od Loutbutina* Proszę. Może być?
Gość
Co będę ci winna? < Spytałam, kiedy pokazał mi sukienkę zilustrowałam ją wzrokiem. Przegryzłam dolną wargę.> Jest piękna. < Pocałowałam chłopaka w policzek i wzięłam od niego rzeczy.>
Gość
Coś.. Słodkiego, ostrego..i tylko mojego. *uśmiecha się zadziornie, przysuwa się* Ciebie *szepcze, przygryza jej płatek ucha i idzie do łazienki; bierze prysznic*
Gość
< Odprowadziłam go wzrokiem, założyłam sukienkę i usiadłam na kanapie czekając na chłopaka.>
Gość
*wychodzi, osusza się i zakłada bokserki. Myje zęby, odświeża się i wychodzi do garderoby. Ubiera koszulę i zapina ją klnąc na guziki*
Gość
< Wstałam i podeszłam rozbawiona do Alexandra> Daj pomogę ci. < Stanęłam na przeciwko niego i zaczęłam powoli zapinać jego guziki.> Hybryda która nie daje sobie rady z koszulą. < Zachichotałam.>
Gość
Śmieje się pani ze mnie? *unosi lekko brwi i przygląda jej się z uśmiechem; czeka aż.skończy*
Gość
Nie jak, że bym mogła. < Przegryzłam dolną wargę i odsunęłam się od niego kiedy skończyłam.> Gotowe, z krawatem te ci mam pomóc? < Uniosłam brwi.>