Gość
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (10-11-13 21:50:24)
Gość
*wchodzi do budynku i jadą windą. Stawia ją na nogi i podtrzymuje ramieniem. Już po chwili znajdują się na najwyższym piętrze i wchodzą prosto do mieszkania. Ponownie bierze ją na ręce i idzie do sypialni. Układa ją na łóżku i rozbiera powoli zaczynając od butów* Powinienem ci przygotować coś na kaca. *mruczy pod nosem*
Gość
Nie jest aż tak źle < Uśmiechnęłam się blado, przyglądałam mu się uważnie.> Czemu robisz to wszystko dla mnie? < Spytałam cicho.>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (10-11-13 22:11:30)
Gość
Ale jutro rano będzie. *przygryza lekko wargę i zsuwa z niej spódniczkę, oraz odpina jej koszulę i ściąga ją. Kiedy dziewczyna jest już w samej bieliźnie, okrywa ją kołdrą i idzie do kuchni. Przygotowuje specjalne serum i upewnia się, że lodówka jest pełna. Wraca do sypialni i podaje jej szklankę.* Nie jest najsmaczniejsze w świecie, ale pomoże.
Gość
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie <Drążyłam temat i przyjrzałam mu się badawczo biorąc od niego szklankę, upiłam łyk napoju i od razu się skrzywiłam.> W głowie mi się kręci <Wyszeptałam cicho i odłożyłam szklankę przysuwając się do niego i kładąc swoją głowę na jego ramieniu.> Odpowiesz mi? <Wymruczałam tuż przy jego uchu.>
Gość
Ja.. *wzrusza lekko ramionami i oblizuje powoli wargi zastanawiając się nad odpowiedzią* Chyba lubię sprawować kontrolę nad tym, co pozornie należy do mnie. Mam jednak jakieś uczucia. *kładzie się w poprzek i gdy ta się kładzie, układa głowę na jej brzuchu*
Gość
Jesteś tak cholernie skomplikowany <Westchnęłam i przygryzłam swoją dolną wargę.> A mnie najwidoczniej zawsze ciągnie do tych, których nie mogę mieć... <Skrzywiłam się lekko jednak po chwili uniosłam kąciki moich ust i spojrzałam na niego.> Jesteś wspaniały <Wymknęło mi się, co było prawdopodobnie spowodowane dużą ilością alkoholu.>
Gość
Każdy ma w sobie jakąś zagadkę. *uśmiecha się lekko i podnosi na nią wzrok* No nie żartuj. Jesteś młoda, zobacz ile życia przed tobą. *milknie słysząc ostatnie zdanie i wzrusza ramionami* Wydaje ci się. *mruczy cicho*
Gość
Mam nadzieję, że kiedyś znajdę odpowiedź na Twoją zagadkę <Powiedziałam pewnie i zamknęłam oczy zaczynając się bawić jego włosami.> Mam ochotę rozwalić mu jutro ten ślub <Westchnęłam i otworzyłam oczy zaczynając wpatrywać się w ścianę.> Będziesz musiał mnie skuć bym niczego głupiego nie zrobiła <Uśmiechnęłam się jakby sama do siebie.>
Gość
Skuwanie kojarzy mi się tylko z dzikim seksem. Nie wątpię, że byś na to przystała z wielkim zapałem. *kręci lekko głową rozbawiony i przymyka powieki czując, jak bawi się jego włosami* Możemy się zabawić.. Rozwalmy mu ten ślub. *unosi kącik ust* W kościele będę udawał księdza i.. Mam masę świetnych pomysłów.
Gość
<Uśmiechnęłam się szerzej i pociągnęłam lekko jego włosy kręcąc z niedowierzaniem głową.> Więc masz masę świetnych pomysłów? <Zaśmiałam się cicho i ponownie zamknęłam oczy.> Zamieniam się w słuch, jestem bardzo ciekawa jak planujemy zepsuć mu ten dzień
Gość
Myślisz, że ci je zdradzę? *uśmiecha się szeroko* Nie ma mowy. Ty tu będziesz główną organizatorką.
Gość
<Westchnęła i zrobiła naburmuszoną minkę.> Lubisz się ze mną troczyć, prawda? <Uśmiechnęła się lekko i ponownie pociągnęła jego włosy.> Sprawię, że ten dzień on zapamięta na długo.
Gość
Ale zdajesz sobie sprawę, że ta.. chęć zemsty znacznie mówi o tym co do niego czujesz, prawda? *przymyka powieki i mruczy pod nosem czując jak ciągnie go za włosy*
Gość
<Westchnęła.> Jak mówiłam wcześniej jedyne co czuję to nienawiść, chęć zniszczenia go... <Wzruszyłam ramionami.> Wykorzystał mnie, teraz ja chcę się trochę zabawić <Uśmiechnęłam się lekko.>
Gość
Kobiety są takie mściwe. *unosi kącik ust* Mnie też to czeka? Możesz się na mnie zemścić w łóżku, jak zawsze nie mam nic przeciwko.
Gość
<Raz jeszcze tym razem mocniej pociągnęłam jego włosy.> Już mam zaczynać? Myślę, że jednak najpierw powinieneś sobie u mnie bardziej nagrabić <Wywróciłam oczami.> Żeby nie było, że mszczę się za byle co <Uśmiechnęłam się lekko i palcami zaczęłam jeździć po jego karku.>
Gość
Nie lubię sobie grabić, bo nie lubię jak jesteś smutna. Więc ta opcja chyba odpada. *wzdycha rozczarowany*
Gość
<Uśmiechnęłam się delikatnie.> I dzięki Tobie w tym momencie na pewno nie jestem smutna <Powiedziałam i podniosłam się lekko opierając się na łokciach i przyglądałam mu się uważnie.> Naprawdę jesteś dla mnie za dobry <Stwierdziłam gładko.>
Gość
Mam pomysł! *wypala nagle i uśmiecha się szeroko* Wzbudzimy w nim zazdrość. Pójdźmy razem na ten ślub, a w ramach zemsty zerżnę cię w jego sypialni. Co ty na to? *unosi kącik ust i podnosi wzrok, żeby na nią spojrzeć* Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Gość
W jego sypialni? <Powtórzyłam i pokręciłam rozbawiona głową.> Więc będziesz udawał mojego chłopaka? <Uniosłam do góry brew i zlustrowałam jego twarz uśmiechając się minimalnie.>
Gość
*wzrusza ramionami* Nawet męża jeśli go to wkurzy. A potem uwiodę pannę młodą.. *oblizuje lekko wargi i uśmiecha się szeroko* O ile nie jest jakąś ropuchą. Oficjalna wersja może być taka, że wzięliśmy szybki ślub z Las Vegas. Ono z tego słynie. *unosi kącik ust*
Gość
Więc chcesz nawet udawać mojego męża? <Uśmiechnęłam się lekko.> Wszystko brzmi super i mi pasuje, ale uwodzenia Panny młodej możesz sobie darować <Spojrzałam na Niego uważnie, zrobiłam się odrobinę zazdrosna.>
Gość
Dlaczego? *spogląda na nią i uśmiecha się szeroko widząc jej minę* To go wkurzy.
Gość
Wkurzy go to jeżeli przelecisz jego świeżo poślubioną żonę? <Wzdrygnęłam się jednak ze wszelkich sił starałam się nie pokazać, co naprawdę o tym myślę.> Poza tym to myślę, że zajmę Ci jutro tak wiele czasu, że nie będziesz miał okazji nawet jej poznać, w końcu jesteśmy dopiero co po ślubie <Zaśmiałam się cicho.>