Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Dean!
<szturchnęła go wywracając oczami>
A możesz mi odpowiedzieć chociaż na jedno pytanie?Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>
O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*
Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>
*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...
<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>
Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*
Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>
Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*
<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>
Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*
<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?
Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*
<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>
*w wampirzym tempie wstał i podszedł do drzwi*
Tak... Tak nie powinno być
*wyszedł szybko z pokoju, potem z hotelu*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>
*w wampirzym tempie wstał i podszedł do drzwi*
Tak... Tak nie powinno być
*wyszedł szybko z pokoju, potem z hotelu*
Dean!
<krzyknęła i szybko się przebrała by następnie wyjść z hotelu>
Gość
<Wraca do hotelu, pakuje się, bierze walizkę i wychodzi jadąc taksówką na lotnisko>
Gość
*wraca wściekły na siebie, bierze swoją torbę z rzeczami, odczytuje sms, wychodzi z hotelu, jedzie taksówką na lotnisko, z lotniska leci do Mystic Falls*
Gość
*wymeldowuje się, jedzie na lotnisko, wraca do Falls*
Gość
<wchodzi do hotelu, pyta o Jareda>
Gość
<gdy recepcjonistka mówi mi, że nikt taki się tutaj nie meldował, zrezygnowany odchodzi>
Gość
*przyszedł z Isaaciem i Rose i zatrzymał się na recepcji* Jakie pokoje bierzemy i nie złość się gnojku, to ty na nią zasługujesz, koniec tematu...
Gość
<Wchodzi z nimi i zatrzymuje się obok, ciężko jej o tym wszystkim słuchać>
Gość
<słysząc slowa Jareda, odwraca wzrok i zaciska zęby> wracasz do MF czy Ci sie to podoba czy nie
Gość
Nigdzie nie wracam *roześmiał się i podszedł do Rose obejmując ją ramionami* Przecież możesz mnie tutaj widywać...
Gość
Wrócimy do tego jutro <syknął i poszedł do swojego pokoju i zasnął>
Gość
Jar!
<odepchnęła go i z niedowierzaniem spojrzała na nich, wzięła sobie jednoosobowy pokój>
Jakby co 123
<powiedziała i zniknęła, kiedy weszła do pokoju od razu położyła się myśląc o tym wszystkim, była wściekła>