StefanSięUśmiecha - 20-05-13 17:30:52

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/247174_404348729663888_2044042302_n.jpg

Samuel Blackwood - 04-07-13 20:46:10

*przyjeżdżają do hotelu, meldują się i idą do swojego pokoju*

Annabeth Blake - 04-07-13 20:52:58

SamuelBlackwood napisał:

*przyjeżdżają do hotelu, meldują się i idą do swojego pokoju*

Podoba mi się tutaj <mówi zostawiając swoje rzeczy obok drzwi> Jest tak.. przytulnie <uśmiechnęła się i odwróciła głowę w stronę Samuela> Nie uważasz?

Samuel Blackwood - 04-07-13 20:55:25

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*przyjeżdżają do hotelu, meldują się i idą do swojego pokoju*

Podoba mi się tutaj <mówi zostawiając swoje rzeczy obok drzwi> Jest tak.. przytulnie <uśmiechnęła się i odwróciła głowę w stronę Samuela> Nie uważasz?

Tak, masz rację. *pokiwał głową i usiadł na dużym łóżku* Nie jesteś zmęczona? *spogląda na nią z troską*

Annabeth Blake - 04-07-13 20:57:39

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*przyjeżdżają do hotelu, meldują się i idą do swojego pokoju*

Podoba mi się tutaj <mówi zostawiając swoje rzeczy obok drzwi> Jest tak.. przytulnie <uśmiechnęła się i odwróciła głowę w stronę Samuela> Nie uważasz?

Tak, masz rację. *pokiwał głową i usiadł na dużym łóżku* Nie jesteś zmęczona? *spogląda na nią z troską*

Jestem <uśmiechnęła się> I to bardzo. Podróże mnie wyczerpują <usiadła obok niego>

Samuel Blackwood - 04-07-13 20:58:47

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Podoba mi się tutaj <mówi zostawiając swoje rzeczy obok drzwi> Jest tak.. przytulnie <uśmiechnęła się i odwróciła głowę w stronę Samuela> Nie uważasz?

Tak, masz rację. *pokiwał głową i usiadł na dużym łóżku* Nie jesteś zmęczona? *spogląda na nią z troską*

Jestem <uśmiechnęła się> I to bardzo. Podróże mnie wyczerpują <usiadła obok niego>

*uśmechnął się pod nosem i wskazał głowa na łóżko* Więc pośpij. *założył kosmyk opadający za jej ucho i sam się położył na łóżku, zamykając oczy*

Annabeth Blake - 04-07-13 21:02:05

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Tak, masz rację. *pokiwał głową i usiadł na dużym łóżku* Nie jesteś zmęczona? *spogląda na nią z troską*

Jestem <uśmiechnęła się> I to bardzo. Podróże mnie wyczerpują <usiadła obok niego>

*uśmechnął się pod nosem i wskazał głowa na łóżko* Więc pośpij. *założył kosmyk opadający za jej ucho i sam się położył na łóżku, zamykając oczy*

<zbliżyła się do Samuela. Nie słysząc żadnych słów protestu położyła się na łóżku obok niego i zasnęła>

Annabeth Blake - 05-07-13 09:32:27

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Jestem <uśmiechnęła się> I to bardzo. Podróże mnie wyczerpują <usiadła obok niego>

*uśmechnął się pod nosem i wskazał głowa na łóżko* Więc pośpij. *założył kosmyk opadający za jej ucho i sam się położył na łóżku, zamykając oczy*

<zbliżyła się do Samuela. Nie słysząc żadnych słów protestu położyła się na łóżku obok niego i zasnęła>

<budzi się, jak najciszej wstaje i idzie wziąć prysznic, ubiera się w czyste ubrania. Widząc, że Samuel nadal śpi bierze z torby szkicownik, kładzie go na łóżku i siada na podłodze obok. Zaczyna nowy rysunek zerkając co chwilę na chłopaka>

Samuel Blackwood - 05-07-13 12:16:42

Annabeth Blake napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*uśmechnął się pod nosem i wskazał głowa na łóżko* Więc pośpij. *założył kosmyk opadający za jej ucho i sam się położył na łóżku, zamykając oczy*

<zbliżyła się do Samuela. Nie słysząc żadnych słów protestu położyła się na łóżku obok niego i zasnęła>

<budzi się, jak najciszej wstaje i idzie wziąć prysznic, ubiera się w czyste ubrania. Widząc, że Samuel nadal śpi bierze z torby szkicownik, kładzie go na łóżku i siada na podłodze obok. Zaczyna nowy rysunek zerkając co chwilę na chłopaka>

*budzi sę po południu i od razu czuje na sobie wzrok Ann, ostrożnie na nią spogląda i niepewnie się uśmiecha* Co robisz? *unosi brwi*

Annabeth Blake - 05-07-13 12:24:14

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

Annabeth Blake napisał:


<zbliżyła się do Samuela. Nie słysząc żadnych słów protestu położyła się na łóżku obok niego i zasnęła>

<budzi się, jak najciszej wstaje i idzie wziąć prysznic, ubiera się w czyste ubrania. Widząc, że Samuel nadal śpi bierze z torby szkicownik, kładzie go na łóżku i siada na podłodze obok. Zaczyna nowy rysunek zerkając co chwilę na chłopaka>

*budzi sę po południu i od razu czuje na sobie wzrok Ann, ostrożnie na nią spogląda i niepewnie się uśmiecha* Co robisz? *unosi brwi*

Rysuję <mówi zadowolona> Jak śpisz to przynajmniej się nie wiercisz.

Samuel Blackwood - 05-07-13 12:27:12

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<budzi się, jak najciszej wstaje i idzie wziąć prysznic, ubiera się w czyste ubrania. Widząc, że Samuel nadal śpi bierze z torby szkicownik, kładzie go na łóżku i siada na podłodze obok. Zaczyna nowy rysunek zerkając co chwilę na chłopaka>

*budzi sę po południu i od razu czuje na sobie wzrok Ann, ostrożnie na nią spogląda i niepewnie się uśmiecha* Co robisz? *unosi brwi*

Rysuję <mówi zadowolona> Jak śpisz to przynajmniej się nie wiercisz.

*od razu wstaje z łóżka i kręci z niedowierzaniem głową* Koniec przedstawienia. *powiedział z rozbawieniem, kierując swoje kroki do łazienki* Co chcesz dzisiaj robić? *krzyknął do niej, jednak nie oczekiwał nawet odpowiedzi. Zamknął drzwi od łazienki i wziął prysznic, po czym wyszedł z łazienki już w czystych ubraniach*

Annabeth Blake - 05-07-13 12:35:49

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*budzi sę po południu i od razu czuje na sobie wzrok Ann, ostrożnie na nią spogląda i niepewnie się uśmiecha* Co robisz? *unosi brwi*

Rysuję <mówi zadowolona> Jak śpisz to przynajmniej się nie wiercisz.

*od razu wstaje z łóżka i kręci z niedowierzaniem głową* Koniec przedstawienia. *powiedział z rozbawieniem, kierując swoje kroki do łazienki* Co chcesz dzisiaj robić? *krzyknął do niej, jednak nie oczekiwał nawet odpowiedzi. Zamknął drzwi od łazienki i wziął prysznic, po czym wyszedł z łazienki już w czystych ubraniach*

<zamknęła zeszyt i usiadła na łóżku> Nie wiem. Możemy iść na śniadanie, albo na spacer <uśmiecha się lekko> Chciałabym się czegoś o tobie dowiedzieć <podchodzi do niego>

Samuel Blackwood - 05-07-13 12:38:10

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Rysuję <mówi zadowolona> Jak śpisz to przynajmniej się nie wiercisz.

*od razu wstaje z łóżka i kręci z niedowierzaniem głową* Koniec przedstawienia. *powiedział z rozbawieniem, kierując swoje kroki do łazienki* Co chcesz dzisiaj robić? *krzyknął do niej, jednak nie oczekiwał nawet odpowiedzi. Zamknął drzwi od łazienki i wziął prysznic, po czym wyszedł z łazienki już w czystych ubraniach*

<zamknęła zeszyt i usiadła na łóżku> Nie wiem. Możemy iść na śniadanie, albo na spacer <uśmiecha się lekko> Chciałabym się czegoś o tobie dowiedzieć <podchodzi do niego>

Możemy pójść do Central Parku. *powiedział po chwili rozmyślenia, starając się zignorować jej prośbę*

Annabeth Blake - 05-07-13 12:45:12

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*od razu wstaje z łóżka i kręci z niedowierzaniem głową* Koniec przedstawienia. *powiedział z rozbawieniem, kierując swoje kroki do łazienki* Co chcesz dzisiaj robić? *krzyknął do niej, jednak nie oczekiwał nawet odpowiedzi. Zamknął drzwi od łazienki i wziął prysznic, po czym wyszedł z łazienki już w czystych ubraniach*

<zamknęła zeszyt i usiadła na łóżku> Nie wiem. Możemy iść na śniadanie, albo na spacer <uśmiecha się lekko> Chciałabym się czegoś o tobie dowiedzieć <podchodzi do niego>

Możemy pójść do Central Parku. *powiedział po chwili rozmyślenia, starając się zignorować jej prośbę*

Dobrze <uśmiecha się, jednak poczuła lekkie rozczarowanie> To idziemy?

Samuel Blackwood - 05-07-13 12:46:28

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<zamknęła zeszyt i usiadła na łóżku> Nie wiem. Możemy iść na śniadanie, albo na spacer <uśmiecha się lekko> Chciałabym się czegoś o tobie dowiedzieć <podchodzi do niego>

Możemy pójść do Central Parku. *powiedział po chwili rozmyślenia, starając się zignorować jej prośbę*

Dobrze <uśmiecha się, jednak poczuła lekkie rozczarowanie> To idziemy?

*pokiwał głową**wyszli, udając się do Central Parku*

Samuel Blackwood - 08-07-13 18:44:49

*wchodzą do hotelu, Samuel kładzie się na łóżku i zasypia*

Annabeth Blake - 08-07-13 18:49:46

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do hotelu, Samuel kładzie się na łóżku i zasypia*

<kładzie się obok Samuela, przez chwilę patrzy się na jego zrelaksowaną snem twarz, po chwili sama zasypia>

Samuel Blackwood - 08-07-13 18:52:58

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do hotelu, Samuel kładzie się na łóżku i zasypia*

<kładzie się obok Samuela, przez chwilę patrzy się na jego zrelaksowaną snem twarz, po chwili sama zasypia>

PO KILKU GODZINACH: *budzą się* Więc teraz Brooklyn tak? *spogląda na nią spod uniesionych brwi*

Annabeth Blake - 08-07-13 19:02:31

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do hotelu, Samuel kładzie się na łóżku i zasypia*

<kładzie się obok Samuela, przez chwilę patrzy się na jego zrelaksowaną snem twarz, po chwili sama zasypia>

PO KILKU GODZINACH: *budzą się* Więc teraz Brooklyn tak? *spogląda na nią spod uniesionych brwi*

Może najpierw coś przegryziemy? <pyta zaspanym głosem podnosząc się z łóżka> Myślałam, że jakoś da się zignorować to palące uczucie w gardle, ale chyba się przeliczyłam.

Samuel Blackwood - 08-07-13 19:08:20

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<kładzie się obok Samuela, przez chwilę patrzy się na jego zrelaksowaną snem twarz, po chwili sama zasypia>

PO KILKU GODZINACH: *budzą się* Więc teraz Brooklyn tak? *spogląda na nią spod uniesionych brwi*

Może najpierw coś przegryziemy? <pyta zaspanym głosem podnosząc się z łóżka> Myślałam, że jakoś da się zignorować to palące uczucie w gardle, ale chyba się przeliczyłam.

*przygląda się jej uważnie, po chwili unosi nadgarstek* Masz na myśli ten rodzaj pożywienia? *uśmecha się nieśmiało*

Annabeth Blake - 08-07-13 19:17:53

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


PO KILKU GODZINACH: *budzą się* Więc teraz Brooklyn tak? *spogląda na nią spod uniesionych brwi*

Może najpierw coś przegryziemy? <pyta zaspanym głosem podnosząc się z łóżka> Myślałam, że jakoś da się zignorować to palące uczucie w gardle, ale chyba się przeliczyłam.

*przygląda się jej uważnie, po chwili unosi nadgarstek* Masz na myśli ten rodzaj pożywienia? *uśmecha się nieśmiało*

<kiwa głową i patrzy na niego uważnie> Ty chcesz, żebym ja..? <zaczęła, spoglądając to na jego rękę, to na twarz i rumieniąc się przy tym lekko>

Samuel Blackwood - 08-07-13 19:21:28

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Może najpierw coś przegryziemy? <pyta zaspanym głosem podnosząc się z łóżka> Myślałam, że jakoś da się zignorować to palące uczucie w gardle, ale chyba się przeliczyłam.

*przygląda się jej uważnie, po chwili unosi nadgarstek* Masz na myśli ten rodzaj pożywienia? *uśmecha się nieśmiało*

<kiwa głową i patrzy na niego uważnie> Ty chcesz, żebym ja..? <zaczęła, spoglądając to na jego rękę, to na twarz i rumieniąc się przy tym lekko>

*słysząc jej słowa, uśmiech zszedł mu z twarzy* Myślałem, że jesteś głodna. *przełknął ślinę i powoli zaczął zawijać rekawy*

Annabeth Blake - 08-07-13 19:26:18

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*przygląda się jej uważnie, po chwili unosi nadgarstek* Masz na myśli ten rodzaj pożywienia? *uśmecha się nieśmiało*

<kiwa głową i patrzy na niego uważnie> Ty chcesz, żebym ja..? <zaczęła, spoglądając to na jego rękę, to na twarz i rumieniąc się przy tym lekko>

*słysząc jej słowa, uśmiech zszedł mu z twarzy* Myślałem, że jesteś głodna. *przełknął ślinę i powoli zaczął zawijać rekawy*

Znaczy... ja... tak <wydukała, wstała z łóżka i podeszła do niego> Tylko słyszałam, że to dość... hmm... intymny zabieg <uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu głęboko w oczy> Chcesz tego?

Samuel Blackwood - 08-07-13 19:30:06

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<kiwa głową i patrzy na niego uważnie> Ty chcesz, żebym ja..? <zaczęła, spoglądając to na jego rękę, to na twarz i rumieniąc się przy tym lekko>

*słysząc jej słowa, uśmiech zszedł mu z twarzy* Myślałem, że jesteś głodna. *przełknął ślinę i powoli zaczął zawijać rekawy*

Znaczy... ja... tak <wydukała, wstała z łóżka i podeszła do niego> Tylko słyszałam, że to dość... hmm... intymny zabieg <uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu głęboko w oczy> Chcesz tego?

*parsknął śmiechem, kiedy usłyszał słowo "intymny"* To prawda, ale... *przerwał i ostrożnie przyłożył swój nadgarstek do jej ust* Nigdy tego nie robiłaś? *unosi brwi*

Annabeth Blake - 08-07-13 19:36:31

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*słysząc jej słowa, uśmiech zszedł mu z twarzy* Myślałem, że jesteś głodna. *przełknął ślinę i powoli zaczął zawijać rekawy*

Znaczy... ja... tak <wydukała, wstała z łóżka i podeszła do niego> Tylko słyszałam, że to dość... hmm... intymny zabieg <uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu głęboko w oczy> Chcesz tego?

*parsknął śmiechem, kiedy usłyszał słowo "intymny"* To prawda, ale... *przerwał i ostrożnie przyłożył swój nadgarstek do jej ust* Nigdy tego nie robiłaś? *unosi brwi*

<uśmiechnęła się lekko i delikatnie wgryzła mu się w nadgarstek unikając tym samym odpowiedzi. Powoli zaczęła pić jego krew>

Samuel Blackwood - 08-07-13 19:37:44

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

Znaczy... ja... tak <wydukała, wstała z łóżka i podeszła do niego> Tylko słyszałam, że to dość... hmm... intymny zabieg <uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu głęboko w oczy> Chcesz tego?

*parsknął śmiechem, kiedy usłyszał słowo "intymny"* To prawda, ale... *przerwał i ostrożnie przyłożył swój nadgarstek do jej ust* Nigdy tego nie robiłaś? *unosi brwi*

<uśmiechnęła się lekko i delikatnie wgryzła mu się w nadgarstek unikając tym samym odpowiedzi. Powoli zaczęła pić jego krew>

*spojrzał na nią zadowolony i poszedł za jej przykładem, wgryzając się w jej rękę. pił jej krew, nie spuszczając wzroku z jej oczy. kąciki jego ust lekko sie uniosły*

Annabeth Blake - 08-07-13 19:49:46

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*parsknął śmiechem, kiedy usłyszał słowo "intymny"* To prawda, ale... *przerwał i ostrożnie przyłożył swój nadgarstek do jej ust* Nigdy tego nie robiłaś? *unosi brwi*

<uśmiechnęła się lekko i delikatnie wgryzła mu się w nadgarstek unikając tym samym odpowiedzi. Powoli zaczęła pić jego krew>

*spojrzał na nią zadowolony i poszedł za jej przykładem, wgryzając się w jej rękę. pił jej krew, nie spuszczając wzroku z jej oczy. kąciki jego ust lekko sie uniosły*

<powoli odsunęła usta od jego nadgarstka tak, że wyglądało to jak pocałunek. Uśmiechnęła się szeroko i przekrzywiła lekko głowę obserwując Samuela>

Samuel Blackwood - 08-07-13 19:59:56

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<uśmiechnęła się lekko i delikatnie wgryzła mu się w nadgarstek unikając tym samym odpowiedzi. Powoli zaczęła pić jego krew>

*spojrzał na nią zadowolony i poszedł za jej przykładem, wgryzając się w jej rękę. pił jej krew, nie spuszczając wzroku z jej oczy. kąciki jego ust lekko sie uniosły*

<powoli odsunęła usta od jego nadgarstka tak, że wyglądało to jak pocałunek. Uśmiechnęła się szeroko i przekrzywiła lekko głowę obserwując Samuela>

*czując na sobie wzrok Ann oderwał się od jej nadgarstka i zmarszczył czoło, po chwili jednak oblizał wargi* Brooklyn?

Annabeth Blake - 08-07-13 20:01:10

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*spojrzał na nią zadowolony i poszedł za jej przykładem, wgryzając się w jej rękę. pił jej krew, nie spuszczając wzroku z jej oczy. kąciki jego ust lekko sie uniosły*

<powoli odsunęła usta od jego nadgarstka tak, że wyglądało to jak pocałunek. Uśmiechnęła się szeroko i przekrzywiła lekko głowę obserwując Samuela>

*czując na sobie wzrok Ann oderwał się od jej nadgarstka i zmarszczył czoło, po chwili jednak oblizał wargi* Brooklyn?

Zdecydowanie <pocałowała go w usta i wyszli>

Samuel Blackwood - 10-07-13 18:16:04

*wchodzą do hotelu, zabierają swoje rzeczy, Samuel idzie na recepcję, gdzie płaci za pobyt, wychodzą*

Christoph Grey - 10-07-13 22:54:03

*melduje się, wchodzi do pokoju i rzuca torbę na łóżko, wychodzi*

Christoph Grey - 11-07-13 00:48:13

*wchodzi, mruga do blond recepcjonistki i idzie na górę. Wchodzi do pokoju, zamyka za sobą drzwi i rozgląda się. Idzie do łazienki, bierze długi prysznic, ubiera bokserki i kładzie się, zasypia*

Christoph Grey - 11-07-13 13:12:55

*budzi się i przeciąga. Przeciera powieki, wstaje, idzie pod prysznic. Odświeża się, przebiera, bierze torbę i wyjeżdża.*

Jared Delacure - 23-07-13 01:40:22

*wynajmuje pokój, pisze sms i zasypia*

DeanWest - 23-07-13 20:58:17

*przyjeżdżają z Rosalie do hotelu, wynajmują pokój, wrzuca torbę na łóżko, a walizkę stawia obok niego*
Więc... Jesteśmy
*uśmiechnął się szeroko do Rosalie*

Rosalie Delacure - 23-07-13 21:01:02

DeanWest napisał:

*przyjeżdżają z Rosalie do hotelu, wynajmują pokój, wrzuca torbę na łóżko, a walizkę stawia obok niego*
Więc... Jesteśmy
*uśmiechnął się szeroko do Rosalie*

Kiedyś przyjeżdżałam tutaj prawie co dwa tygodnie
<westchnęła i po chwili szeroko się uśmiechnęła>
Pójdę na recepcję dowiedzieć się w jakim pokoju mieszka Jared
<pocałowała go w policzek i wyszła schodząc do recepcji>

Jared Delacure - 23-07-13 21:02:27

*Obudził się i wyszedł udając się do baru na Brooklynie*

DeanWest - 23-07-13 21:02:31

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*przyjeżdżają z Rosalie do hotelu, wynajmują pokój, wrzuca torbę na łóżko, a walizkę stawia obok niego*
Więc... Jesteśmy
*uśmiechnął się szeroko do Rosalie*

Kiedyś przyjeżdżałam tutaj prawie co dwa tygodnie
<westchnęła i po chwili szeroko się uśmiechnęła>
Pójdę na recepcję dowiedzieć się w jakim pokoju mieszka Jared
<pocałowała go w policzek i wyszła schodząc do recepcji>

Ok
*mruknął, po czym rzucił się na łóżko, włożył dłonie pod głowę i zamknął oczy szeroko uśmiechnięty*

Rosalie Delacure - 23-07-13 21:05:18

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*przyjeżdżają z Rosalie do hotelu, wynajmują pokój, wrzuca torbę na łóżko, a walizkę stawia obok niego*
Więc... Jesteśmy
*uśmiechnął się szeroko do Rosalie*

Kiedyś przyjeżdżałam tutaj prawie co dwa tygodnie
<westchnęła i po chwili szeroko się uśmiechnęła>
Pójdę na recepcję dowiedzieć się w jakim pokoju mieszka Jared
<pocałowała go w policzek i wyszła schodząc do recepcji>

Ok
*mruknął, po czym rzucił się na łóżko, włożył dłonie pod głowę i zamknął oczy szeroko uśmiechnięty*

<Wróciła do pokoju zdenerwowana>
Nie chcieli mi powiedzieć, a jedynie czego się dowiedziałam to to, że przed chwilą wyszedł
<opadła na łóżko wzdychając>
Mam już wszystkiego dość...

DeanWest - 23-07-13 21:08:20

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Kiedyś przyjeżdżałam tutaj prawie co dwa tygodnie
<westchnęła i po chwili szeroko się uśmiechnęła>
Pójdę na recepcję dowiedzieć się w jakim pokoju mieszka Jared
<pocałowała go w policzek i wyszła schodząc do recepcji>

Ok
*mruknął, po czym rzucił się na łóżko, włożył dłonie pod głowę i zamknął oczy szeroko uśmiechnięty*

<Wróciła do pokoju zdenerwowana>
Nie chcieli mi powiedzieć, a jedynie czego się dowiedziałam to to, że przed chwilą wyszedł
<opadła na łóżko wzdychając>
Mam już wszystkiego dość...

Może ja go pójdę poszukać, jak go znajdę to napiszę sms, gdzie jest
*nieoczekując odpowiedzi podniósł się z łóżka i wyszedł*

Rosalie Delacure - 23-07-13 21:09:30

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Ok
*mruknął, po czym rzucił się na łóżko, włożył dłonie pod głowę i zamknął oczy szeroko uśmiechnięty*

<Wróciła do pokoju zdenerwowana>
Nie chcieli mi powiedzieć, a jedynie czego się dowiedziałam to to, że przed chwilą wyszedł
<opadła na łóżko wzdychając>
Mam już wszystkiego dość...

Może ja go pójdę poszukać, jak go znajdę to napiszę sms, gdzie jest
*nieoczekując odpowiedzi podniósł się z łóżka i wyszedł*

Przecież to jest takie duże miasto!
<powiedziała, ale on już wyszedł>
Kurcze
<mruknęła i zaczęła chodzić po pokoju rozmyślając>

Rosalie Delacure - 23-07-13 21:15:07

<Przeczytała sms i szybko wyszła z pokoju i hotelu, wsiadła do metra i pojechała na Brooklyn>

Rosalie Delacure - 23-07-13 23:27:00

<Wchodzi do hotelu z bratem>
Naprawdę jesteś taki zmęczony?
<zmrużyła oczy>

Jared Delacure - 23-07-13 23:32:05

Rosalie Delacure napisał:

<Wchodzi do hotelu z bratem>
Naprawdę jesteś taki zmęczony?
<zmrużyła oczy>

Nie, ale nad ranem chce wrócić do Falls, póki jakoś się uspokoiłem chce wszystko załatwić. Dobranoc siostra
*pocałował ją w czoło i poszedł do swojego pokoju spać*

DeanWest - 23-07-13 23:32:46

*wraca do hotelu, po drodze, na recepcji mija Rosalie i Jareda, uśmiecha się do nich, wchodzi do windy, wyjeżdża na swoje piętro, wchodzi do pokoju, kładzie się wygodnie na łóżku a ręce daje pod głowę, zamyka oczy*

Rosalie Delacure - 23-07-13 23:36:09

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, po drodze, na recepcji mija Rosalie i Jareda, uśmiecha się do nich, wchodzi do windy, wyjeżdża na swoje piętro, wchodzi do pokoju, kładzie się wygodnie na łóżku a ręce daje pod głowę, zamyka oczy*

<Pożegnała się z bratem i wraca do pokoju, widząc, że Dean ma już zamknięte oczy bierze rzeczy i zakrada się do łazienki by się wykąpać, po chwili przebrana wychodzi i po cichu kładzie się tuż obok niego obserwując go uważnie>

DeanWest - 23-07-13 23:51:36

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, po drodze, na recepcji mija Rosalie i Jareda, uśmiecha się do nich, wchodzi do windy, wyjeżdża na swoje piętro, wchodzi do pokoju, kładzie się wygodnie na łóżku a ręce daje pod głowę, zamyka oczy*

<Pożegnała się z bratem i wraca do pokoju, widząc, że Dean ma już zamknięte oczy bierze rzeczy i zakrada się do łazienki by się wykąpać, po chwili przebrana wychodzi i po cichu kładzie się tuż obok niego obserwując go uważnie>

Gapisz się na mnie
*powiedział cicho nie otwierając oczu*

Rosalie Delacure - 23-07-13 23:53:50

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, po drodze, na recepcji mija Rosalie i Jareda, uśmiecha się do nich, wchodzi do windy, wyjeżdża na swoje piętro, wchodzi do pokoju, kładzie się wygodnie na łóżku a ręce daje pod głowę, zamyka oczy*

<Pożegnała się z bratem i wraca do pokoju, widząc, że Dean ma już zamknięte oczy bierze rzeczy i zakrada się do łazienki by się wykąpać, po chwili przebrana wychodzi i po cichu kładzie się tuż obok niego obserwując go uważnie>

Gapisz się na mnie
*powiedział cicho nie otwierając oczu*

Nie, wcale nie
<zachichotała>

DeanWest - 23-07-13 23:54:59

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Pożegnała się z bratem i wraca do pokoju, widząc, że Dean ma już zamknięte oczy bierze rzeczy i zakrada się do łazienki by się wykąpać, po chwili przebrana wychodzi i po cichu kładzie się tuż obok niego obserwując go uważnie>

Gapisz się na mnie
*powiedział cicho nie otwierając oczu*

Nie, wcale nie
<zachichotała>

Mhm...
*mruknął i otworzył jedno oko, po chwili je zamknął*
Twój brat uważa mnie za twoją niańkę
*powiedział rozbawiony*

Rosalie Delacure - 23-07-13 23:57:25

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Gapisz się na mnie
*powiedział cicho nie otwierając oczu*

Nie, wcale nie
<zachichotała>

Mhm...
*mruknął i otworzył jedno oko, po chwili je zamknął*
Twój brat uważa mnie za twoją niańkę
*powiedział rozbawiony*

<westchnęła>
On ma swój własny świat, swoje kredki i nie warto go słuchać
<uśmiechnęła się lekko i przytuliła się do niego>
Może nie jesteś moją niańką, ale pomagasz mi i opiekujesz się mną, za co jestem Ci wdzieczna

DeanWest - 24-07-13 00:01:28

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Nie, wcale nie
<zachichotała>

Mhm...
*mruknął i otworzył jedno oko, po chwili je zamknął*
Twój brat uważa mnie za twoją niańkę
*powiedział rozbawiony*

<westchnęła>
On ma swój własny świat, swoje kredki i nie warto go słuchać
<uśmiechnęła się lekko i przytuliła się do niego>
Może nie jesteś moją niańką, ale pomagasz mi i opiekujesz się mną, za co jestem Ci wdzieczna

Fajnie
*powiedział*
Śpij już. Proszę.
*po krótkim czasie sam zasnął*

Rosalie Delacure - 24-07-13 00:03:37

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Mhm...
*mruknął i otworzył jedno oko, po chwili je zamknął*
Twój brat uważa mnie za twoją niańkę
*powiedział rozbawiony*

<westchnęła>
On ma swój własny świat, swoje kredki i nie warto go słuchać
<uśmiechnęła się lekko i przytuliła się do niego>
Może nie jesteś moją niańką, ale pomagasz mi i opiekujesz się mną, za co jestem Ci wdzieczna

Fajnie
*powiedział*
Śpij już. Proszę.
*po krótkim czasie sam zasnął*

<westchnęła i wtuliła się w niego by po chwili zasnąć>

DeanWest - 24-07-13 11:17:50

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<westchnęła>
On ma swój własny świat, swoje kredki i nie warto go słuchać
<uśmiechnęła się lekko i przytuliła się do niego>
Może nie jesteś moją niańką, ale pomagasz mi i opiekujesz się mną, za co jestem Ci wdzieczna

Fajnie
*powiedział*
Śpij już. Proszę.
*po krótkim czasie sam zasnął*

<westchnęła i wtuliła się w niego by po chwili zasnąć>

*budzi się, wychodzi bezszelestnie z jej uścisku, wychodzi z hotelu*

DeanWest - 24-07-13 18:47:28

*wraca do hotelu, do pokoju, siada na fotelu i przygląda się Rosalie*

Rosalie Delacure - 24-07-13 22:15:31

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, do pokoju, siada na fotelu i przygląda się Rosalie*

<Budzi się i patrzy się na niego>
No i kto na kogo teraz się gapi
<zachichotała>

DeanWest - 24-07-13 22:16:43

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, do pokoju, siada na fotelu i przygląda się Rosalie*

<Budzi się i patrzy się na niego>
No i kto na kogo teraz się gapi
<zachichotała>

*prychnął*
Ja po prostu przyglądałem się tej pościeli
*wyciągnął rękę i wskazał na kołdrę, pod którą leży Rosalie*

Rosalie Delacure - 24-07-13 22:24:03

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*wraca do hotelu, do pokoju, siada na fotelu i przygląda się Rosalie*

<Budzi się i patrzy się na niego>
No i kto na kogo teraz się gapi
<zachichotała>

*prychnął*
Ja po prostu przyglądałem się tej pościeli
*wyciągnął rękę i wskazał na kołdrę, pod którą leży Rosalie*

Jasne, jestem pewna, że jest ona ciekawsza
<wywróciła oczami i usiadła na łóżku>
Więc, masz ochotę zostać tutaj jeszcze jakiś czas, czy wracamy do Falls?
<poruszyła brwiami>

DeanWest - 24-07-13 22:27:48

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Budzi się i patrzy się na niego>
No i kto na kogo teraz się gapi
<zachichotała>

*prychnął*
Ja po prostu przyglądałem się tej pościeli
*wyciągnął rękę i wskazał na kołdrę, pod którą leży Rosalie*

Jasne, jestem pewna, że jest ona ciekawsza
<wywróciła oczami i usiadła na łóżku>
Więc, masz ochotę zostać tutaj jeszcze jakiś czas, czy wracamy do Falls?
<poruszyła brwiami>

*wzruszył ramionami i złożył usta w podkówkę*
Nie wiem. A Ty czego chcesz?

Rosalie Delacure - 24-07-13 22:37:15

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*prychnął*
Ja po prostu przyglądałem się tej pościeli
*wyciągnął rękę i wskazał na kołdrę, pod którą leży Rosalie*

Jasne, jestem pewna, że jest ona ciekawsza
<wywróciła oczami i usiadła na łóżku>
Więc, masz ochotę zostać tutaj jeszcze jakiś czas, czy wracamy do Falls?
<poruszyła brwiami>

*wzruszył ramionami i złożył usta w podkówkę*
Nie wiem. A Ty czego chcesz?

Mi jest wszystko obojętnie
<uśmiechnęła się szeroko>

DeanWest - 24-07-13 22:38:12

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Jasne, jestem pewna, że jest ona ciekawsza
<wywróciła oczami i usiadła na łóżku>
Więc, masz ochotę zostać tutaj jeszcze jakiś czas, czy wracamy do Falls?
<poruszyła brwiami>

*wzruszył ramionami i złożył usta w podkówkę*
Nie wiem. A Ty czego chcesz?

Mi jest wszystko obojętnie
<uśmiechnęła się szeroko>

Mnie też
*ułożył się wygodnie na fotelu*

Rosalie Delacure - 24-07-13 22:44:24

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*wzruszył ramionami i złożył usta w podkówkę*
Nie wiem. A Ty czego chcesz?

Mi jest wszystko obojętnie
<uśmiechnęła się szeroko>

Mnie też
*ułożył się wygodnie na fotelu*

Więc wychodzi na to, że będziemy tak tu siedzieć
<wywróciła oczami i zachichotała>

DeanWest - 24-07-13 22:48:54

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Mi jest wszystko obojętnie
<uśmiechnęła się szeroko>

Mnie też
*ułożył się wygodnie na fotelu*

Więc wychodzi na to, że będziemy tak tu siedzieć
<wywróciła oczami i zachichotała>

Czemu nie?
*wzruszył ramionami*
Na Brooklynie wcale nie jest jakość szczególnie fajnie.

Rosalie Delacure - 24-07-13 22:54:04

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Mnie też
*ułożył się wygodnie na fotelu*

Więc wychodzi na to, że będziemy tak tu siedzieć
<wywróciła oczami i zachichotała>

Czemu nie?
*wzruszył ramionami*
Na Brooklynie wcale nie jest jakość szczególnie fajnie.

<zachichotała>
To może porozmawiamy o czymś, czy siedzimy w ciszy?
<zmrużyła oczy>

DeanWest - 24-07-13 22:55:35

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Więc wychodzi na to, że będziemy tak tu siedzieć
<wywróciła oczami i zachichotała>

Czemu nie?
*wzruszył ramionami*
Na Brooklynie wcale nie jest jakość szczególnie fajnie.

<zachichotała>
To może porozmawiamy o czymś, czy siedzimy w ciszy?
<zmrużyła oczy>

Więc.
*w wampirzym tempie usiadł obok niej*
O czym chcesz rozmawiać?
*uśmiechnął się czarująco*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:04:41

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Czemu nie?
*wzruszył ramionami*
Na Brooklynie wcale nie jest jakość szczególnie fajnie.

<zachichotała>
To może porozmawiamy o czymś, czy siedzimy w ciszy?
<zmrużyła oczy>

Więc.
*w wampirzym tempie usiadł obok niej*
O czym chcesz rozmawiać?
*uśmiechnął się czarująco*

Opowiedz mi coś o sobie, zwiedziłeś spory kawałek świata!
<uśmiechnęła się słodko i zamrugała oczami>

DeanWest - 24-07-13 23:06:06

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<zachichotała>
To może porozmawiamy o czymś, czy siedzimy w ciszy?
<zmrużyła oczy>

Więc.
*w wampirzym tempie usiadł obok niej*
O czym chcesz rozmawiać?
*uśmiechnął się czarująco*

Opowiedz mi coś o sobie, zwiedziłeś spory kawałek świata!
<uśmiechnęła się słodko i zamrugała oczami>

"Spory kawałek świata"?
*uniósł brwi*
Zwiedziłem c a ł y świat
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:14:54

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Więc.
*w wampirzym tempie usiadł obok niej*
O czym chcesz rozmawiać?
*uśmiechnął się czarująco*

Opowiedz mi coś o sobie, zwiedziłeś spory kawałek świata!
<uśmiechnęła się słodko i zamrugała oczami>

"Spory kawałek świata"?
*uniósł brwi*
Zwiedziłem c a ł y świat
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

Więc opowiedz mi o nim!
<powiedziała z entuzjazmem>

DeanWest - 24-07-13 23:16:34

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Opowiedz mi coś o sobie, zwiedziłeś spory kawałek świata!
<uśmiechnęła się słodko i zamrugała oczami>

"Spory kawałek świata"?
*uniósł brwi*
Zwiedziłem c a ł y świat
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

Więc opowiedz mi o nim!
<powiedziała z entuzjazmem>

Ale co chcesz wiedzieć?
*uniósł brwi*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:26:39

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


"Spory kawałek świata"?
*uniósł brwi*
Zwiedziłem c a ł y świat
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

Więc opowiedz mi o nim!
<powiedziała z entuzjazmem>

Ale co chcesz wiedzieć?
*uniósł brwi*

Najlepiej wszystko!
<zachichotała>
Wiesz jacy są inni ludzie, jak żyją, kogo ciekawego spotkałeś..

DeanWest - 24-07-13 23:27:59

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Więc opowiedz mi o nim!
<powiedziała z entuzjazmem>

Ale co chcesz wiedzieć?
*uniósł brwi*

Najlepiej wszystko!
<zachichotała>
Wiesz jacy są inni ludzie, jak żyją, kogo ciekawego spotkałeś..

Za dużo do opowiadania
*potrząsnął głową i opadł na łóżko, położył dłonie pod głowę i zamknął oczy*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:34:38

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Ale co chcesz wiedzieć?
*uniósł brwi*

Najlepiej wszystko!
<zachichotała>
Wiesz jacy są inni ludzie, jak żyją, kogo ciekawego spotkałeś..

Za dużo do opowiadania
*potrząsnął głową i opadł na łóżko, położył dłonie pod głowę i zamknął oczy*

Ależ mamy bardzo dużo czasu!
<wciąż nalegała>

DeanWest - 24-07-13 23:37:03

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Najlepiej wszystko!
<zachichotała>
Wiesz jacy są inni ludzie, jak żyją, kogo ciekawego spotkałeś..

Za dużo do opowiadania
*potrząsnął głową i opadł na łóżko, położył dłonie pod głowę i zamknął oczy*

Ależ mamy bardzo dużo czasu!
<wciąż nalegała>

M-m
*mruknął nie otwierając oczu*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:41:46

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Za dużo do opowiadania
*potrząsnął głową i opadł na łóżko, położył dłonie pod głowę i zamknął oczy*

Ależ mamy bardzo dużo czasu!
<wciąż nalegała>

M-m
*mruknął nie otwierając oczu*

Dean!
<szturchnęła go wywracając oczami>
A możesz mi odpowiedzieć chociaż na jedno pytanie?

DeanWest - 24-07-13 23:43:49

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Ależ mamy bardzo dużo czasu!
<wciąż nalegała>

M-m
*mruknął nie otwierając oczu*

Dean!
<szturchnęła go wywracając oczami>
A możesz mi odpowiedzieć chociaż na jedno pytanie?

Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:46:24

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


M-m
*mruknął nie otwierając oczu*

Dean!
<szturchnęła go wywracając oczami>
A możesz mi odpowiedzieć chociaż na jedno pytanie?

Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*

Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>

DeanWest - 24-07-13 23:49:26

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Dean!
<szturchnęła go wywracając oczami>
A możesz mi odpowiedzieć chociaż na jedno pytanie?

Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*

Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>

O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:53:03

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Słucahm
*powiedział opanowany, ani drgnął*

Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>

O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*

Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>

DeanWest - 24-07-13 23:54:53

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Czy wampiry mają łaskotki?
<zmrużyła oczy>

O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*

Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>

*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...

Rosalie Delacure - 24-07-13 23:58:15

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


O nie... Nie zrobisz tego.
*powiedział pewnie, nadal ani drgnął*

Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>

*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...

<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>

DeanWest - 25-07-13 00:01:20

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Zadałam Ci pytanie, a ty mi nie udzieliłeś odpowiedzi, więc muszę przeprowadzić własne badania
<uśmiechnęła się słodko i usiadła na nim zaczynając go łaskotać>

*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...

<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>

Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*

Rosalie Delacure - 25-07-13 00:11:07

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*zacisnął usta próbując się nie śmiać, po chwili jednak parsknął śmiechem, zwinnie ściągnął ją z siebie, położył ją na łóżku i w wampirzym tempie znalazł się pod drzwiami*
Nie rób tego...

<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>

Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*

Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>

DeanWest - 25-07-13 00:13:11

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<zmrużyła oczy i podniosła się podchodząc niepewnie do niego>
Dlaczego?
<poruszyła brwiami>

Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*

Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>

Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*

Rosalie Delacure - 25-07-13 00:15:31

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Nie lubi jak mnie ktoś...
*westchnął*
No wiesz. Łaskocze.
*skrzyżował ręce na klatce piersiowej*
Wydaliście wczoraj całe moje 50$?
*uniósł brwi*

Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>

Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*

<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>

DeanWest - 25-07-13 00:17:04

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Mam więc moją tajną broń
<zachichotała, a słysząc pytanie uśmiechnęła się bezbronnie i wzruszyła ramionami>

Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*

<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>

Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*

Rosalie Delacure - 25-07-13 00:19:31

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Jasne. Rozumiem.
*zaśmiał się i położył z powrotem na łóżku*

<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>

Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*

<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?

DeanWest - 25-07-13 00:21:05

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<uśmiechnęła się słodko i położyła się obok przytulając do niego>
Cieszę się, że tutaj ze mną przyjechałeś, za bardzo bym tęskniła
<zaczęła jeździć palcami po jego torsie>

Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*

<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?

Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*

Rosalie Delacure - 25-07-13 00:23:47

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Ja też bym tęsknił
*pocałował ją w czoło*

<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?

Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*

<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>

DeanWest - 25-07-13 00:26:12

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
Naprawdę?

Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*

<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>

*w wampirzym tempie wstał i podszedł do drzwi*
Tak... Tak nie powinno być
*wyszedł szybko z pokoju, potem z hotelu*

Rosalie Delacure - 25-07-13 00:38:20

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Tak. Przecież ja...
*zamilkł na chwilę*
Kocham cię
*uśmiechnął się lekko i spojrzał jej w oczy*

<uśmiechnęła się delikatnie i zbliżyła się do niego całując go czule>

*w wampirzym tempie wstał i podszedł do drzwi*
Tak... Tak nie powinno być
*wyszedł szybko z pokoju, potem z hotelu*

Dean!
<krzyknęła i szybko się przebrała by następnie wyjść z hotelu>

Rosalie Delacure - 25-07-13 01:22:56

<Wraca do hotelu, pakuje się, bierze walizkę i wychodzi jadąc taksówką na lotnisko>

DeanWest - 25-07-13 09:38:35

*wraca wściekły na siebie, bierze swoją torbę z rzeczami, odczytuje sms, wychodzi z hotelu, jedzie taksówką na lotnisko, z lotniska leci do Mystic Falls*

Jared Delacure - 26-07-13 16:07:22

*wymeldowuje się, jedzie na lotnisko, wraca do Falls*

Isaac Lahey - 12-08-13 17:06:34

<wchodzi do hotelu, pyta o Jareda>

Isaac Lahey - 12-08-13 17:13:54

<gdy recepcjonistka mówi mi, że nikt taki się tutaj nie meldował, zrezygnowany odchodzi>

Jared Delacure - 12-08-13 22:52:31

*przyszedł z Isaaciem i Rose i zatrzymał się na recepcji* Jakie pokoje bierzemy i nie złość się gnojku, to ty na nią zasługujesz, koniec tematu...

Rosalie Delacure - 12-08-13 22:53:33

<Wchodzi z nimi i zatrzymuje się obok, ciężko jej o tym wszystkim słuchać>

Isaac Lahey - 12-08-13 22:59:40

<słysząc slowa Jareda, odwraca wzrok i zaciska zęby> wracasz do MF czy Ci sie to podoba czy nie

Jared Delacure - 12-08-13 23:01:45

Nigdzie nie wracam *roześmiał się i podszedł do Rose obejmując ją ramionami* Przecież możesz mnie tutaj widywać...

Isaac Lahey - 12-08-13 23:03:38

Wrócimy do tego jutro <syknął i poszedł do swojego pokoju i zasnął>

Rosalie Delacure - 12-08-13 23:04:18

Jar!
<odepchnęła go i z niedowierzaniem spojrzała na nich, wzięła sobie jednoosobowy pokój>
Jakby co 123
<powiedziała i zniknęła, kiedy weszła do pokoju od razu położyła się myśląc o tym wszystkim, była wściekła>

Jared Delacure - 12-08-13 23:05:21

*roześmiał się i również poszedł się położyć spać*

Isaac Lahey - 13-08-13 11:38:21

<budzi się rano, bierze prysznic i czyta smsa> O kurwa... <przeklina pod nosem i zaczyna pakować swoje rzeczy>

Isaac Lahey - 13-08-13 11:50:10

<zaczyna walić pięściami w ścianę, po czym wychodzi z pokoju, zostawia klucze na recepcji inzamawia taksówkę>

Jared Delacure - 13-08-13 11:54:25

*wyszedł z pokoju i zobaczył na korytarzu wściekłego Isaaca* Teraz sam uciekasz? *zaśmiał się*

Isaac Lahey - 13-08-13 11:56:02

<odwraca głowę w kierunku Jareda> Effy jest w szpitalu, musze wracać <oddycha cieżko by się uspokoić>

Jared Delacure - 13-08-13 11:56:42

*natychmiast spoważniał* Jak to jest w szpitalu? Kurwa, Isaac co się stało! *powiedział wściekły*

Rosalie Delacure - 13-08-13 11:57:55

<Słysząc dobrze znany głos brata w obawie, że znów gdzieś ucieka wychodzi na korytarz i kiedy słyszy słowa Isaaca automatycznie blednie>
W szpitalu...
<powtórzyła i schowała twarz w dłoniach>

Isaac Lahey - 13-08-13 11:59:56

Próbowała się zabić! <krzyknął rozpaczliwie i zobaczył taksówkę przed hotelem> słuchaj Jared, rób co chcesz okej? Ja wracam do Falls.

Jared Delacure - 13-08-13 12:02:01

*zakrył dłonią usta i walnął pięścią w ścianę* Rose idź po swoje rzeczy, my też zaraz wracamy tylko musimy się wymeldować... Ja pieprze *znów uderzył w ścianę*

Isaac Lahey - 13-08-13 12:07:19

Możecie się pośpieszyć? <mruknął zniecierpliwiony>

Rosalie Delacure - 13-08-13 12:08:31

<przygryzła swoją dolną wargę, szybko wzięła swoje rzeczy i klucz od swojego i Jareda pokoju, pobiegła ze swoją hybrydzią prędkością zostawić je na recepcji i sekundę później znów stała przy nich>

Jared Delacure - 13-08-13 12:09:15

*wziął swoje rzeczy i wyszedł znów* To moja wina.. ja pierdole jak bardzo mogę być zespsuty? Isaac! Trzeba było tutaj nie przyjeżdżać!

Isaac Lahey - 13-08-13 12:10:38

Po prosty się zamknij, okej? <wsiadają do taksówki i jadą na lotnisko>

Jace Wayland - 29-09-13 17:01:12

<Przyjeżdża do Nowego Jorku, bierze taksówkę i jedzie do pierwszego lepszego hotelu. Wynajmuje pokój i rozpakowuje się>

Jace Wayland - 04-10-13 16:16:46

WCZEŚNIEJ: <Wyszedł, skierował się na stację kolejową>

Red Coat - 14-10-13 14:24:18

<pojawiają się w wolnym pokoju hotelowym z którego korzystał kiedyś Jace. Widząc jak powoli się wybudza stawia na środku pokoju krzesło, przywiązuje go tak, żeby nie mógł się uwolnić i zdejmuje maskę ukazując swoją piękną, delikatną urodę. Odrzuca ją na łóżko, otwiera głęboką szufladę i rozstawia grube, wypalone świece wokół siedzącego chłopaka> raz, dwa, trzy.. piętnaście.. <liczy po cichu, zakłada ręce na biodrach i wyciąga z tej samej szuflady grubą księgę. Siada na kanapie na przeciwko chłopaka, zakłada nogę na nogę i wertuje kartki w poszukiwaniu czegoś>

Jace Wayland - 14-10-13 14:29:57

<Wybudza się powoli. Rozgląda zdezorientowany po pomieszczeniu i zatrzymuje wzrok na dziewczynie> Kim ty kurwa jesteś? <pyta zirytowany>

Red Coat - 14-10-13 14:34:01

<oblizuje delikatnie górną wargę i niechętnie podnosi wzrok na niego> Kimś kogo zapamiętasz do końca życia, a spotkasz mnie w swoich najbardziej realistycznych koszmarach. <unosi kącik ust i wciąż przegląda książkę>

Jace Wayland - 14-10-13 14:35:15

<Unosi brwi> Pytałem poważnie <rzuca i zaczyna szarpać więzy>

Red Coat - 14-10-13 14:37:57

<podnosi na niego wzrok> A ja mówię poważnie. <przygląda się temu co robi i podnosi pewnie głowę> Nie trudź się, są zaklęte. Nawet twoja kochana Ann by ich nie rozerwała. <wstaje i kuca, zapala powoli świece> Domyślasz się, dlaczego tu jesteśmy? Nie chodzi o miejsce. <unosi spojrzenie prosto w jego oczy> Tylko o powód. <wraca do zapalania świec>

Jace Wayland - 14-10-13 14:39:37

<Nieruchomieje i tylko obserwuje dziewczynę> Chodzi o Annabeth? Dlatego mnie tu przywlokłaś? <pyta i marszczy brwi> Właśnie, co z nią?

Red Coat - 14-10-13 14:43:26

<wzrusza niewinnie ramionami> Nie wiem. Wykończyłam ci konkurencję, nie cieszysz się? <uśmiecha się delikatnie i podnosi się. Podchodzi do szuflady i wyciąga z niej przywrotnik z gatunku Alchemilla vulgaris i Alchemilla Molise, jaśmin i lawendę. Rozsypuje ususzone rośliny obok świec i spogląda na chłopaka>

Jace Wayland - 14-10-13 14:44:32

<zmarszczył brwi> CO zrobiłaś? <pyta i obserwuje ją.> Dlaczego to robisz?

Red Coat - 14-10-13 14:48:41

<odwraca się w jego stronę i mruży oczy w zastanowieniu, zakłada kosmyk włosów za ucho i wzrusza ramionami> Każdy ma jakiś cel w życiu, prawda? To jest mój. Pomagam przystojnym chłopakom przejrzeć na oczy. <uśmiecha się słodko i puszcza mu oczko> Usmażyłam Dextera. To mi najbardziej pasowało do jego imienia, ale właściwie działałam spontanicznie. <kiwa głową>

Jace Wayland - 14-10-13 14:51:39

<Czuje jak coś mu się przewraca w żołądku, ale zachowuje całkowity spokój.> Działałaś spontanicznie <powtórzył i uśmiechnął się kpiąco> To musisz mieć niezłą wyobraźnię.

Red Coat - 14-10-13 14:57:10

<uśmiecha się szeroko> Jestem kreatywna. <puszcza mu oczko i otwiera książkę na odpowiedniej stronie> Gotowy? <staje przed nim i przenosi na niego wyczekujący wzrok> Żartowałam, i tak bym zaczęła bez twojej zgody. <kręci głową z rozbawieniem i przygląda się literkom łacińskim, skleja je w odpowiednie zdania które wymawia. Świece ustawione wokół Jace'a nagle zaczynają płonąć żywym ogniem. Żarówka umieszczona nad ich głowami pęka rozsypując małe szkiełka na podłodze, a cały pokój zaczyna drżeć. Zaciska powieki mocno i szepcze końcówkę zaklęcia. Kiedy kończy otwiera oczy i obserwuje jak wszystko wokół się uspokaja. Uśmiecha się szeroko i spogląda na chłopaka, któremu leci krew z nosa> Och. To wynik zaklęcia, niedługo minie. Ten ból głowy też. <zamyka książkę i odkłada ją do szuflady>

Jace Wayland - 14-10-13 15:05:30

<Z rosnącym zdumieniem obserwuje ją. Gdy dziewczyna kończy wypowiadać zaklęcia,a jemu zaczyna lecieć krew z nosa, i pojawia się ból głowy spogląda na dziewczynę> Co ty zrobiłaś? <zapytał cicho>

Red Coat - 14-10-13 15:08:24

<opiera dłonie na jego rękach, nachyla się i przysuwa> Ocaliłam cię. <szepcze, unosi kącik ust, prostuje się i zbiera powoli świece, które wciąż parzą>

Jace Wayland - 14-10-13 15:09:15

<Unosi brwi> To znaczy?! Wyrażałabyś się jaśniej, co? <warknął, już nieźle wkurzony>

Red Coat - 14-10-13 15:11:41

A ty byłbyś trochę bardziej wdzięczny. <patrzy na niego gniewnym wzrokiem> Zaklęcie którym potraktowałam cię w domu było chwilowe. Przywróciłam twoje ciało. Mam w tym swój własny interes, niedługo się przekonasz. <uśmiecha się lekko i odkłada kilka świec do szuflady, schyla się po następne> Nie cieszysz się? Żyjesz. Nie ma za co.

Jace Wayland - 14-10-13 15:14:35

<Patrzy na nią oniemiały> Przywróciłaś mnie... do życia? <Potrząsnął głową> Żartujesz. <unosi brwi> A nawet jeśli, to niby jaki masz w tym interes?

Red Coat - 14-10-13 15:18:28

<przygryza wargę podekscytowana> Zaraz zobaczysz. <zamyka oczy i wyobraża sobie, że Jace zaczyna krwawić ponownie z nosa. Unosi powieki i obserwuje jak krople krwi spadają mu na koszulkę. Bierze oddech i myśli o tym, aby krew i ból głowy zniknął, więc tak się dzieje.> Wygląda na to, że czeka nas wspólna przyszłość, Jace. <uśmiecha się szeroko i myśli o tym, że Jace się z nią zgadza, więc to robi>

Jace Wayland - 14-10-13 15:20:39

<Potakuje, nawet nie wiedząc dlaczego się z nią zgadza. Jego źrenice trochę się powiększają.> Jak ty...? <nie kończy>

Red Coat - 14-10-13 15:30:59

To tak działa. <kończy sprzątać wszystko co porozrzucała> Jesteśmy teraz jak bliźnięta. Wiem co myślisz, wiem co czujesz, wiem gdzie jesteś i wiem co robisz. A robisz to co ci każę, a nawet możesz myśleć to o czym zapragnę. Więc na początek. <oblizuje lekko wargi i przygląda mu się> Zapomnisz o Annabeth. Nie będziesz jej kochał. Nie będzie dla ciebie istniała, nie będziesz jej zauważał ani na ulicy, ani w kawiarni. Znajdziesz sobie kogoś odpowiedniego, jakąś ładną brunetkę. Blondynki są głupie. <kręci głową> Masz jakieś specjalne życzenia? <unosi brew>

Jace Wayland - 14-10-13 15:34:23

<Rozchyla lekko usta i kiwa głową, podczas jej przemowy. Kiedy kończy mówić, kręci lekko głową> Nie. Żadnych.

Red Coat - 14-10-13 15:38:00

Mhm. Tak myślałam. <wzdycha> Obawiam się, że.. no wiesz. <wzrusza ramionami> często się nudzę. Więc kim chcesz być? <przesuwa nad nim dłonią, a wszystkie więzy opadają. Siada na kanapie i nachyla się lekko w jego stronę> Szarmancki cham, uroczy dżentelmen, łamacz serc, czy raczej chłoptaś w szczęśliwym związku i dzieckiem za 10 lat? <unosi brew rozbawiona> Odpowiadaj, dopóki w ogóle pytam cię o zdanie. Nawet cię polubiłam. <uśmiecha się lekko>

Jace Wayland - 14-10-13 15:42:30

<Uśmiecha się i kiwa głową. Siada wygodniej na krześle i namyśla się chwilę.> Co sadzisz o łamaczu serc? <pyta i uśmiecha się szeroko>

Red Coat - 14-10-13 15:45:45

<unosi brew i kiwa głową w zastanowieniu> Brzmi dobrze. Więc od dzisiaj jesteś łamaczem serc. Tylko.. damskich, tak dla jasności. Jak się spykniesz z Finnickiem, to błagam, chyba zwymiotuję. <przewraca oczami, wstaje i wygładza płaszczyk opinający jej zgrabną figurę> Gdzie cię przenieść?

Jace Wayland - 14-10-13 15:48:32

<Parsknął śmiechem> Spokojnie, nie musisz się martwić! Nie jestem homo. <zastanawia się przez chwilę.> Do mojego domu. <uśmiecha się lekko> Dość dawno tam nie byłem.

Red Coat - 14-10-13 15:55:22

<uśmiecha się szeroko> Dużo o tobie wiem, Jace. A skoro już siedzę w twojej głowie, to nie mam żadnych wątpliwości co do twojej orientacji. <oblizuje wargi> Nie ma sprawy, może następnym razem będę miała większy dekolt. <puszcza mu oczko uśmiechając się zadziornie, chwyta go za dłoń i znikają>

www.lilental.pun.pl www.dragonballrpg.pun.pl www.shinobinaruto.pun.pl www.skilene.pun.pl www.aerosmith.pun.pl