Gość
*Weszła i usiadła w tym samym miejscu co wczoraj.*
Gość
<wchodzi i siada na miejscu światka>
Gość
<wchodzi, rozgląda się, zauważa Rosalie, uśmiecha się do niej i opiera się o ścianę, czekając na młoda parę>
Gość
*podchodzi pod kościół i stawia na nogi Effy* Gotowa? *uśmiecha się i znów ją całuje*
Gość
<wchodzi, siada obok Rose nic nie mówiąc>
Gość
<Pokiwałam ostrożnie głową i oderwałam się, nadal trochę obrażona od Jareda, po czym zaczęłam sie rozglądać za Isaaciem, gdy go zauważyłam wzięłam głęboki oddech i powoli otworzyłam klamkę od wielkich drzwi kościoła>
Gość
<przychodzi z Ann, siadają w jednej ze środkowych ławek>
Gość
*wszedł z Effy do kościoła i od razu rozpoczął się marsz weselny, uśmiecha się do wszystkich gości i dumnie kroczy ze swoją ukochaną do ołtarza, kiedy już tam doszli ksiądz zaczął coś gadać, a oni usiedli i zaczęli słuchać przemówienia kapłana o miłości i powadze takiego kroku, cały czas spoglądał ukradkiem na Effy uśmiechając się szeroko*
Gość
<Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia ceremonii, ksiądz kazał wszystkim powstać. Podszedł do mnie i Jareda, po czym poprosił świadków o podejście i przyniesienie obrączek.
Uśmiechnęłam się lekko do Isaaca.>
Gość
<wstaje z miejsca i bierze do rąk poduszeczkę z obrączkami. Podchodzi pod ołtarz i staje obok księdza, odwzajemniając uśmiech do panny młodej>
Gość
<podchodzi i staje obok Isaaca uśmiechając się lekko do swojego brata>
Gość
SamuelBlackwood napisał:
<przychodzi z Ann, siadają w jednej ze środkowych ławek>
<obserwuje uważnie całą ceremonię, co jakiś czas zerkając kątem oka na Samuela>
Gość
*cały czas się szczerzy i patrzy na księdza, który zaczyna zadawanie pytań*
Jaredzie i Effy..
Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
*odpowiadają, a po chwili ksiądz każe powtarzać przysięgę, więc Jared powtarza po nim* Ja Jared biorę sobie Ciebie Effy za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. *wzdycha zestresowany*
Gość
<uśmiecha się lekko widząc stres pana młodego, wciąż obserwuje ceremonię>
Gość
<Wsłuchuję się uważnie w słowa Jareda i mimowolnie sie do niego uśmecham, po czym słucham słów księdza i powtarzam za nim>
Ja Effy biore sobie Ciebie Jareda za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. <Mrugam kilkokrotnie oczami, powstrzymując się od łez. Następnie wymieniamy się obrączkami, a ksiądz oznajmia, że Jared może mnie pocałować>
Gość
*słysząc pozwolenie nie czeka tylko od razu obejmuje Effy i całuje ją czule na oczach wszystkich gościu, po czym odsuwa się od niej i uśmiecha się szeroko, ksiądz jeszcze coś tam gada, a po chwili daje im błogosławieństwo, więc powoli znów z muzyką wychodzą z kościoła gdzie jakieś dzieci obsypują ich ryżem, cukierkami i monetami, śmieje się przytulając do siebie mocno Effy* W końcu tak jak być powinno *szepcze do jej ucha*
Gość
<zaklaskała, gdy para młoda się pocałowała, po ceremonii wyszła z kościoła>
Gość
<klaska, gdy dochodzi do pocałunku i wychodzi z kościoła za Jaredem i Effy>
Gość
<Obejmuję Jareda w pasie i przytulam sie mocno do jego piersi, cały czas drżąc na ciele. Uśmiecham się do niego lekko i wspinam się na palce by pocałować go w policzek.> Kocham Cię <szepczę mu do ucha>
Gość
<wychodzi z kościoła i uśmiecha się widząc jak Jared jest szczęśliwy>
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
<przychodzi z Ann, siadają w jednej ze środkowych ławek>
<obserwuje uważnie całą ceremonię, co jakiś czas zerkając kątem oka na Samuela>
*klaska, a gdy ceremonia się kończy bierze Ann pod rękę i opuszczają kościół*
Gość
*uśmiecha się do Effy* Ja Ciebie też maleńka *wyszeptał i uśmiecha się do gości* To zapraszamy do restauracji *mówi i bierze Eff na ręce idąc do restauracji "Lullaby" *
Gość
<zachichotała widząc całą sytuację i udała się za nimi do restauracji>
Gość
*Kiedy wszyscy opuścili już kościół wyszła.*
Gość
*Weszłam do kościoła z Brookiem. Moje obcasy lekko stykały w podłogę, usiedliśmy koło Avery i czekaliśmy na ślub*