Gość
Kurt Langton napisał:
JackieDaniels napisał:
Kurt Langton napisał:
Nie
*Odpowiedział gładko i uśmiechnął się do niej*
Rzuciłaś mi wyzwanie, w porządku przyjmuję je, nie będę jak ty to określiłaś "nudziarzem"
*Zaśmiał się głośną*
Swoją drogą co to za słowo? Nie mówią tak przypadkiem dziewczynki z podstawówki?Nie jestem stabilna emocjonalnie, chyba to zauważyłeś czyż nie? <przegryzła dolną wargę, uśmiechając się zadziornie>
Więc zachowywanie się jak dziewczynka z podstawówki nie powinno Ci przeszkadzać. W rzeczy samej niektórzy chłopcy lubią tę wersję mnie. <zrobiła dzióbek w powietrzu>Jak dobrze zauważyłaś, niektórzy chłopcy, ja nie jestem gówniarzem, nie jestem już chłopcem, więc zdecydowanie mnie do tych dzieciaków zaliczyć nie możesz
*Odparł szybko uśmiechając się ironicznie*
Och wybacz, zapomniałam, że jesteś seksowną bestią. <uśmiechnęła się szeroko, przykładając wskazujący palec do dolnej wargi> Wymyśliłeś coś, tygrysie? Bo zaczynam sie nudzić.
Gość
*Przechodzi ulicami.Wyciąga koperte i idzie pod adres który jest podany.Pisze na końcu listu adres i2 zdania "Jeśli będziesz chcił mnie poznać to przyjdz pod wskazany adres.Caroline Parker.Odkad pamietam marze by cie spotkać"Wrzuciła list do skrzynki i poszła *
Gość
*wchodzi do kwiaciarni, kupuje dla Quinn tulipana, wraca do domu*
Gość
*Chodzi uśmiechnięta ulicami i nuci pod nosem*
Gość
*Przystaje przy wielkiej sali, opiera się o latarnię i w zamyśleniu się jej przygląda uśmiechając się*
Gość
*Wybiega z balu. Zatrzymuje się i idzie, jakby nic nie widziała. Przechodzi przez ulicę, nie zauważa samochodu. Potrąca ją, krzyczy. Krzyk zamiera, Ciara jest martwa. (Ale ma w sobie krew wampira xD)
Gość
*Zauważa wypadek i od razu biegnie na miejsce zdarzenia* O cholera! *Przeraża się i dzwoni na karetkę, która po chwili przyjeżdża i zabiera dziewczynę do szpitala. Adrienne jedzie z nimi*
Gość
*Wychodzi ze szpitala przez okno. Jest rozkojarzona, wszystko ją boli i jest godna. Atakuje jakąś kobietę, która idzie sama przez uliczkę. Hipnotyzuje ją, wypija jej krew i zabija*
Gość
Ciara Dobrev napisał:
*Wychodzi ze szpitala przez okno. Jest rozkojarzona, wszystko ją boli i jest godna. Atakuje jakąś kobietę, która idzie sama przez uliczkę. Hipnotyzuje ją, wypija jej krew i zabija*
*Patrzy na ciało kobiety, oblizuje wargi, z uśmiechem na ustach kieruje się ponownie na bal*
Gość
*Idzie powoli do domu*
Gość
*Wychodzi z basenu, idzie do jakiegoś zaułka. Gdy przechodzi koło niego jakiś chłopak, łapie go, wypija jego krew i zabija. Porzuca ciało, oblizuje wargi i idzie do Mystic Grill*
Gość
*Spaceruje*
Gość
*przechadza sie uliczkami, zauwaza nieznana mu dziewczyne, podchodzi do niej* Heej, my sie chyba jeszcze nie znamy *usmiechnal sie lekko spogladajac na nia* Jestem Mike
Gość
*pocalowal ja w dlon* Co robisz tu sama Drino ? *Usmiesnal sie i zlustrowal ja wzrokiem*
Gość
O czym ? *spojrzal na nia znaczaco, opierajac sie o sciane pobliskiego budynku*
Gość
*spojrzal na swoj zegarek* Musze juz isc, mam nadzieje ze jeszcze kiedys sie zobaczymy *poszedl w kierunku swojego domu*
Gość
*Wzdycha i idzie do Mystic Grill*
Gość
*biegnie przestraszona ulicami*
Gość
*zauwaza Ali, z szybkoscia wampira podbiega do niej i zatrzymuje* Ladnie to tak wybiegac bez porzegnania ? *usmiecha sie lobuzersko* Pomoge ci tylko powiedz, co ci jest
Gość
Michael Fortman napisał:
*zauwaza Ali, z szybkoscia wampira podbiega do niej i zatrzymuje* Ladnie to tak wybiegac bez porzegnania ? *usmiecha sie lobuzersko* Pomoge ci tylko powiedz, co ci jest
nie wiem *powiedziała przestraszona* błagam tylko się nie śmiej *powiedziała spokojnie* ja musiałam się zmienić w wampira, bo byłam chora, umierałam na śmiertelną chorobę *przełknęła ślinę* wydaje mi się, że... że znowu jestem człowiekiem i to przez moją chorobę się tak czuję, nie wiem jak to wyjaśnić *dodała roztrzęsiona* przecież to nie możliwe, nie można od tak znowu zmieniać się w ludzi! *krzyknęła*
Gość
*spojrzal na nia z powarzna mina* Ot tak nie, ale gdy wypije sie lekarstwo to owszem mozesz stac sie czlowiekiem *wyjal z kieszeni werbene i dotknal nia skory Ali*
Gość
Michael Fortman napisał:
*spojrzal na nia z powarzna mina* Ot tak nie, ale gdy wypije sie lekarstwo to owszem mozesz stac sie czlowiekiem *wyjal z kieszeni werbene i dotknal nia skory Ali*
ale ja nie piłam żadnego lekarstwa, nie chciałam się znowu zmieniać, bo wiedziałam, że stanie się to *pokazała na siebie, nie zwracając uwagi na to co Mike robi, wyrwała mu liść z ręki* co ty robisz?! *zapytała zmieszana*
Gość
Mowilas ze pilas drinka, moze ktos ci je tam dolal *spojrzal na nia* Ja tylko chcialem sprawdzic czy werbena cie parzy *powiedzial spogladajac na jej rece*
Gość
Michael Fortman napisał:
Mowilas ze pilas drinka, moze ktos ci je tam dolal *spojrzal na nia* Ja tylko chcialem sprawdzic czy werbena cie parzy *powiedzial spogladajac na jej rece*
po co miałby mi coś dolewać *zapytała zdziwiona* to już nie ważne wracajmy, nie czuje się najlepiej
Gość
Sam nie wiem *spojrzal na nia* Ale wszystko wskazuje na to ze jestes czlowiekiem *na jego twarzy pojawil sie wyrazny grymas*