Gość
<Wchodzi do Starbucksa>
Gość
*Spaceruje uliczkami.*
Gość
*Wesz³a do Grilla.*
Gość
*ostatnio odkry³a ciekaw± rzecz, o której wczesniej nie s³ysza³a. Alkohol zmniejsza pragnienie. Kieruj±c sie tym przekonaniem wesz³a do jakiego¶ sklepu i kupi³a butelkê whisky. Zap³aci³a i wysz³a z powrotem na ulicê. Odkrêci³a butelkê i poci±gnê³a spory ³yk, po czym posz³a do lasu*
Gość
*wychodzi na ulice i wbija zamy¶lony wzrok w ziemiê. Prze³yka ¶linê z trudem, siada na krawêdzi chodnika i zapala papierosa *
Gość
< Schowa³am rêce do kieszeni, by³o mi zimno ale sz³am dalej ulic±. Po chwili zauwa¿y³am Christopha podesz³am do niego.> No i znowu sie widzimy. < Przegryz³am doln± wargê.>
Gość
Siadaj. *u¶miecha siê lekko* Tym razem ciê nie poczêstujê papierosem. *oblizuje lekko wargê i gasi swojego*
Gość
< Wzruszy³am ramionami.> Jeden mi wystarczy³. < Postanowi³am usi±¶æ obok niego, otuli³am siê rêkoma. By³o mi strasznie zimno.> Za³atwi³e¶ ju¿ to co musia³e¶? < Spyta³am cicho patrz±c na niego.>
Gość
Niezupe³nie. *krêci g³ow±, ¶ci±ga swoj± kurtkê i nak³ada jej na ramiona bez s³owa, milknie na d³u¿sz± chwilê* Chyba siê pomyli³em co do kogo¶. Zawsze by³em ³atwowierny. *wzrusza ramionami*
Gość
< Unios³am lekko k±cik ust, otuli³am siê mocno jego kurtk±.> Dziêkujê < Szepnê³am> Wygl±dasz na mi³ego kolesia, ka¿da dziewczyna chcia³aby byæ z takim facetem jak ty. < Pos³a³am mu przyjazny u¶miech.>
Gość
*unosi brwi i parska ¶miechem rozbawiony; przenosi na ni± wzrok* No wiesz. Z wierzchu wszystko wygl±da tak idealnie, ale w ¶rodku zapewne jest inne. Mo¿esz siê zawie¶æ, bo osoby które du¿o razy cierpia³y nie potrafi± kochaæ tak jak za pierwszym razem. *u¶miecha siê ³agodnie*
Gość
¯ycie nie jest ³atwe < Stwierdzi³am.> A mi³o¶æ tym bardziej. Nie tylko ty cierpia³e¶ Christoph < Opar³am g³owê o jego ramiê.> Nie tylko ty... < Zamknê³am oczy.>
Gość
Wiêc.. jaka jest twoja historia? *spogl±da na ni± z ciekawo¶ci±*
Gość
Jestem w ci±¿y to ju¿ wiesz < Westchnê³am.> Nie znam swoich rodziców < Otworzy³am oczy, czu³am jak nap³ywaj± mi do nich ³zy.> Wiesz chyba darujê sobie gadanie o mnie. < Przetar³am powieki wierzchem d³oni.>
Gość
*¶ci±ga lekko brwi i patrzy na ni±* Nie przejmuj siê. Ja swoich widzia³em ostatnio ponad 1000 lat temu. *u¶miecha siê pocieszaj±co* Kto jest ojcem?
Gość
< Zmarszczy³am brwi, podnios³am g³owê.> Nie chcesz wiedzieæ < Powiedzia³am pewnie ale g³os nadal mi dr¿a³.>
Gość
*krzywi siê lekko* A¿ tak fatalnie?
Gość
Mówi ci co¶ nazwisko Mikaelson? < Unios³am lekko brwi, przeszed³ mnie zimny dreszcz.>
Gość
*otwiera szeroko oczy i patrzy na ni±* No chyba ¿artujesz. Ten.. ten.. *krzywi siê z obrzydzeniem* O rany. *mruczy pod nosem* Niklaus ojcem. *zaciska wargi, ¿eby siê nie roze¶miaæ* Nie licz na zbyt wiele. *przygryza wargê i spogl±da na ni±* Nie przejmuj siê, dzieci nie s± z³e. Chyba, ¿e s± dzieæmi samego diab³a. *kiwa g³ow±*
Gość
Dziêki za pocieszenie < Pokrêci³am oczami.> Nie chcê tego dziecka okej gdybym mia³a tyle odwagi to pozby³abym siê jej. < Westchnê³am.> To wszystko jest do dupy, jak chcesz mo¿esz znikn±æ, uciec czy co¶. < Prze³knê³am ¶linê.> Facetów nie interesuj± ciê¿arne.
Gość
*unosi brwi s³uchaj±c jej i milknie na chwilê zastanawiaj±c siê* Jej? Niesamowite. *krêci g³ow± z niedowierzaniem* Uciec? No co ty, b³agam ciê. Tylko frajerów nie interesuj± ciê¿arne. Prawdziwi mê¿czy¼ni szanuj± ka¿de. *patrzy na ni± znacz±co* Masz tu dom, czy co¶ w tym stylu? Tylko nie mów, ¿e mieszkasz w sza³asie. *zaciska wargi w lekkim u¶miechu*
Gość
< Za¶mia³am siê cicho, pokrêci³am rozbawiona g³ow±.> Szczerze wola³abym ju¿ mieszkaæ w sza³asie. Mieszkam w rezydencji Mikaelsonów. < Wzruszy³am ramionami.> Nie wiem nawet czemu. < Zmarszczy³am brwi.>
Gość
W razie czego zawsze mo¿esz wpadaæ do mnie. Mój dom to twój dom, czy jak to tam siê mówi. *przewraca oczami* Chod¼, przenocujê ciê. Nie zniosê tego, jak kolejny Mikaelson odbije mi dziewczynê. *wzdycha ciê¿ko, wstaje i wyci±ga d³oñ w jej stronê*
Gość
< Chcia³am mu ju¿ odmówiæ ale nie wiedz±c czemu tego nie zrobi³am. Poda³am mu swoj± d³oñ, wsta³am powoli przetrzymuj±c drug± rêka kurtkê która mia³am na swoich ramionach.>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (28-10-13 21:47:41)
Gość
*u¶miecha siê lekko i id± w kierunku jego domu* (ja dam posta )