Diego Torees napisał:

Raven Malfoy napisał:

Diego Torees napisał:

Domyśliłem się. * Stanął przed nią*

<uśmiechnęła się lekko i przegryzła dolna wargę> Co teraz?

Nie wiem * Odgarnął jej włosy z czoła, dotknął lekko kwiatka którego miała wciąż za uchem* Zaraz muszę iść.

<uważnie śledziła wzrokiem jego ruchy> Och.. <powiedziała cicho i odchrząknęła, siląc się na obojętny ton głosu> W porządku, więc idź teraz.

Diego Torees napisał:

Raven Malfoy napisał:

Diego Torees napisał:

Nie wiem * Odgarnął jej włosy z czoła, dotknął lekko kwiatka którego miała wciąż za uchem* Zaraz muszę iść.

<uważnie śledziła wzrokiem jego ruchy> Och.. <powiedziała cicho i odchrząknęła, siląc się na obojętny ton głosu> W porządku, więc idź teraz.

Chcesz się mnie tak szybko pozbyć ? * Pogładził jej policzek po czym cofnął rękę*

Do czego dążysz? <spytała cicho>

Diego Torees napisał:

Raven Malfoy napisał:

Diego Torees napisał:

Chcesz się mnie tak szybko pozbyć ? * Pogładził jej policzek po czym cofnął rękę*

Do czego dążysz? <spytała cicho>

Do niczego * Spojrzał się w jej oczy*

<wzięła głęboki oddech i zacisnęła mocno wargi> Jak mówiłam, idź już.

Diego Torees napisał:

Raven Malfoy napisał:

Diego Torees napisał:

Do niczego * Spojrzał się w jej oczy*

<wzięła głęboki oddech i zacisnęła mocno wargi> Jak mówiłam, idź już.

* Wziął głęboki oddech, zaczął powoli od niej odchodzić.*

<stała w miejscu i spoglądała na oddalającą się sylwetkę chłopaka, przymknęła oczy>

<po chwili wychodzi>

*rozejrzała sie dookoła* od '92 nie byłam w takim miejscu a widzę ze troche sie zmieniło. Wiec moze ty mnie oprowadź. *zaproponowała*

Uwielbiam pluszaki *uśmiechnela się* strzelnica?

*wskazała na nie tak dużego puchatego miśka koloru czekolady* ja dla ciebie też coś ustrzelę, ok?

Wybieraj pluszaka. *powiedziała i przejęła plastikową broń na kulki. *

Bliźniak? *wskazała na identycznego pluszaka tylko troche jaśniejszego. Wycelowała i wytrzeliła pięć razy. Za każdym razem trafiła. Odebrała pluszaka i z uśmiechem wręczyła go Samowi*

*uśmiechnęła się szeroko* To gdzie teraz? Kolejka górska?

*zniecierpliwiona przebierała w miejscu nogami* Nie chce stać tyle w kolejce *odeszła na krok w kierunku bramki*

*zatrzymała sie* miałam zamiar isc na początek kolejki ale chyba  nic z tego.