Gość
Czy tobie tez mam załatwić zakaz zbliżania się do mnie? <upuściła okulary na swoje oczy> Nie. Zrobimy to po mojemu. Pójdę z tobą gdziekolwiek będziesz chciał, ale najpierw musisz mnie pokonać. <skrzyżowała dłonie pod piersiami>
( ja będe spadać, dokończymy jutro, paaaa )
Gość
*unosi brwi* pokonać? Chcesz się że mną silowac?
(ok pa)
Gość
*parkuje samochodem pod lotniskiem, wyciąga z niego torbę i wchodzi czekając na samolot*
Gość
DeanWest napisał:
*parkuje samochodem pod lotniskiem, wyciąga z niego torbę i wchodzi czekając na samolot*
*po odprawie bagażowej wchodzi na pokład samolotu do Barcelony i wylatuje z MF*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*unosi brwi* pokonać? Chcesz się że mną silowac?
(ok pa)
Nie, kretynie.. <wywróciła teatralnie oczami, przenosząc cały ciężar ciała na prawą nogę> Ale nie zrobimy tego tutaj. Boisko Ci odpowiada?
Gość
*unosi brwi* Dobra, ale chodź już stąd *krzywi się, Pojebało ją, no po prostu pojebało...*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*unosi brwi* Dobra, ale chodź już stąd *krzywi się, Pojebało ją, no po prostu pojebało...*
<bez słowa wychodzi, kierując się na boisko>
Gość
*wraca z Barcelony do Mystic Falls*
Gość
DeanWest napisał:
*wraca z Barcelony do Mystic Falls*
*wyjeżdża samochodem spod lotniska kierując się do domu*
Gość
*wraca do domu*
Gość
*dojeżdżają, biegną na odprawę, wsiadają do samolotu* Boisz się latać? *łapie ja za rękę*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*dojeżdżają, biegną na odprawę, wsiadają do samolotu* Boisz się latać? *łapie ja za rękę*
Kocham latać. <uśmiechnęła się szeroko, siadając przy oknie, spojrzała na niebo, po czym znowu na Tylera> Niebo jest takie inspirujące, nie sądzisz? <nie oczekiwała na odpowiedź, tylko znowu skierowała wzrok na małe okienko> A Ty? Boisz się? <poruszała zabawnie brwiami>
Gość
W życiu! *śmieje się cicho, lecą*
Teraz:
*dolatują na miejsce, wychodzą z samolotu, czekają na bagaże*
Gość
<Gdy wreszcie odebrali bagaże, uśmiechnęła się radośnie> więc.. co teraz?
Gość
Jedziemy do hotelu *puszcza jej oczko, wychodzą przed budynek, wsiadają do taksówki i odjeżdżają*
Gość
*po przeczytaniu sms wszedł na lotnisko i poleciał do Barcelony*
Gość
W BARCELONIE: *wchodzi na pokłat samolotu z Avery i wylatują do MF*
W MYSTIC FALLS: *wychodzą z samolotu, Dean bierze Avery na ręce i zanosi ją do domu*
Gość
*wbiegają na lotnisko, biegną do samolotu, siadają, wylatują*
Gość
<opiera głowę o jego ramie i zamyka oczy>
Gość
*dolatują na miejsce, biorą bagaże, wsiadają w taksówkę, jadą do Tylera*
Gość
*wchodzi na lotnisko z dziewczyną na rękach, kupuję dwa bilety do Paryża* Mam nadzieję że tego sie nie spodziewałaś *uśmiecha się do niej znacząco*
Gość
Michael Fortman napisał:
*wchodzi na lotnisko z dziewczyną na rękach, kupuję dwa bilety do Paryża* Mam nadzieję że tego sie nie spodziewałaś *uśmiecha się do niej znacząco*
na to bym nie wpadła *powiedziała zdziwiona*
Gość
Alison napisał:
Michael Fortman napisał:
*wchodzi na lotnisko z dziewczyną na rękach, kupuję dwa bilety do Paryża* Mam nadzieję że tego sie nie spodziewałaś *uśmiecha się do niej znacząco*
na to bym nie wpadła *powiedziała zdziwiona*
*pocałował ją lekko i wsiadł wraz z nią do samolotu* Więc kierunek Paryż ? Czy moze wolisz jakieś inne miejsce, bo wiesz zawsze mozna zahipnotyzować pilota *uśmiechnął się do niej łobuzersko, stawiając ją na na ziemie*
Gość
Michael Fortman napisał:
Alison napisał:
Michael Fortman napisał:
*wchodzi na lotnisko z dziewczyną na rękach, kupuję dwa bilety do Paryża* Mam nadzieję że tego sie nie spodziewałaś *uśmiecha się do niej znacząco*
na to bym nie wpadła *powiedziała zdziwiona*
*pocałował ją lekko i wsiadł wraz z nią do samolotu* Więc kierunek Paryż ? Czy moze wolisz jakieś inne miejsce, bo wiesz zawsze mozna zahipnotyzować pilota *uśmiechnął się do niej łobuzersko, stawiając ją na na ziemie*
Paryż będzie idealny *zaśmiała się*
(będę za 30 MINUT, MOŻE AKURAT DOLECĄ) sorry za Caps
Ostatnio edytowany przez Alison (19-06-13 20:24:06)
Gość
Alison napisał:
Michael Fortman napisał:
Alison napisał:
na to bym nie wpadła *powiedziała zdziwiona**pocałował ją lekko i wsiadł wraz z nią do samolotu* Więc kierunek Paryż ? Czy moze wolisz jakieś inne miejsce, bo wiesz zawsze mozna zahipnotyzować pilota *uśmiechnął się do niej łobuzersko, stawiając ją na na ziemie*
Paryż będzie idealny *zaśmiała się*
*usiadł na siedzeniu, wskazując dłonią na wolne miejsce obok niego* Więc czeka nas miły lot *uśmiechnął sie do niej znacząco*