Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Nie, naprawdę *Śmieje się* Wiesz, że istnieją te wszystkie potwory, siedzisz obok takiego jednego w czasie, gdy lecimy do samego Nowego Jorku po przyjaciela, który złamał nogę... Większość ludzi by już dawno emigrowała
*wzruszyła ramionami* Po prostu widzę w tobie naprawdę fajną laskę, a nie potwora, tak? *uśmiecha się* O, już lądujemy!
Gość
BerryBlackmine napisał:
Adrienne Masanovic napisał:
Nie, naprawdę *Śmieje się* Wiesz, że istnieją te wszystkie potwory, siedzisz obok takiego jednego w czasie, gdy lecimy do samego Nowego Jorku po przyjaciela, który złamał nogę... Większość ludzi by już dawno emigrowała
*wzruszyła ramionami* Po prostu widzę w tobie naprawdę fajną laskę, a nie potwora, tak? *uśmiecha się* O, już lądujemy!
Dzięki *Uśmiecha się i łapie mocno za fotel* Też jesteś świetna
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
BerryBlackmine napisał:
Adrienne Masanovic napisał:
Nie, naprawdę *Śmieje się* Wiesz, że istnieją te wszystkie potwory, siedzisz obok takiego jednego w czasie, gdy lecimy do samego Nowego Jorku po przyjaciela, który złamał nogę... Większość ludzi by już dawno emigrowała
*wzruszyła ramionami* Po prostu widzę w tobie naprawdę fajną laskę, a nie potwora, tak? *uśmiecha się* O, już lądujemy!
Dzięki *Uśmiecha się i łapie mocno za fotel* Też jesteś świetna
*lekko się uśmiecha, samolot ląduje w NY* Chodźmy już.
Gość
*Wychodzi z samolotu i idzie z Berry do hotelu*
Gość
*leci do swojej kuzynki*
Gość
TERAZ: <wchodzi na lotnisko, wsiada do samolotu>
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ: <jej samolot ląduje. wychodzi z lotniska>
Gość
<Kupił bilety, poleciał do Quinn. Po kilku godzinach wylądował.>
Gość
TERAZ:*wchodzi na lotnisko, kupuję bilety, leci do Berlina*
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ:*wysiada z samolotu*
Ostatnio edytowany przez Jessica (08-06-13 10:42:10)
Gość
TERAZ: *Jednak kupuje bilet do Berlina i wsiada do samolotu*
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ: *Wysiada i przechadza się po Berlinie*
Gość
*Wsiada do samolotu i wraca do MF*
Gość
TERAZ: *wsiada do samolotu powrotnego do Mystic Falls*
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ: *wysiada i udaje się do domu*
Gość
<Wysiadł z samolotu, poszedł do domu>
Gość
<Przyszedł na lotnisko. Kupił bilety i czekał na samolot który sie spóźniał.>
Ostatnio edytowany przez Nathaniel Goop (08-06-13 18:50:53)
Gość
<Spojrzał na zegarek a jego samolotu nadal nie było>
Gość
<wchodzi na lotnisko, wsiada do swojego samolotu. leci do MF>
Gość
<Wstał wkurzony, zrobił awanturę jakiemuś facetowi pracującemu na lotnisku>
Gość
<Po długiej awanturze poszedł do domu>
Gość
<wysiada z samolotu. nie wie gdzie pójść, więc staje przed lotniskiem i pali papierosa>
Gość
*wbiega na lotnisko, rozgląda się za miejscem odprawy do Berlina, zauważa burzę różowych włosów, krzywa się, odwraca sir i nagle sobie coś uświadamia, patrzy na dziewczynę * Quinn *mówi sam do siebie* QUINN! *Krzyczy głośno*
Gość
<słysząc znajomy krzyk wywraca teatralnie oczami i powoli odwraca się w jego kierunku> O proszę, kto tutaj zawitał. <uśmiechnęła się, zaciągając się papierosem>
Gość
*podchodzi do niej i wyrywa jej papierosa* Quinn którą znam i kocham nie pali. *mówi ostro*
Gość
Widocznie nie znasz Quinn. <odparła spokojnie. stanęła na palcach i wyrwała mu papierosa, po czym znowu sie zaciągnęła> Zawsze byłeś taki sztywny, czy tylko dzisiaj? <dodała, unosząc prawą brew do góry>
Gość
Widocznie Quinn którą znam była tak sztywna, że nie zauwazala mojej sztywności. *ponownie wyrywa papierosa, tym razem go gaszazcz* idziemy stąd *łapie ja pod ramię*
Gość
Nigdzie z Toba nie pójdę! <zaczęła mu się wyrywać> Jestem dorosła i nie potrzebuje niańki.
Ostatnio edytowany przez QuinnMuller (08-06-13 20:00:40)
Gość
Nie rób scen *syczy przez zęby* Chciałbym cię gdzieś zabrać.
Ostatnio edytowany przez TylerHoechlin (08-06-13 20:06:45)