Gość
Let's go Party
Ostatnio edytowany przez Sophie Grant (17-05-14 17:45:35)
Gość
< Gdy usłyszała o imprezie udała sie na nią tylko za miast wejsć głównym wejściem obeszła posesję i stanęła w ogrodzie. Rozejrzała się uważnie ściągnęła z nóg szpilki i usiadła przy basenie, a nogi zanurzyła w wodzie.>
Gość
<podszedł do Jessie i wręczył jej kieliszek> Proszę uśmiechnął się i usiadł obok niej> Jestem Sam
Gość
< Miranda weszła eleganckim krokiem razem z chłopakiem. Przez cały czas uważnie mu się przyglądała > Nie, dziękuję na razie nie trzeba < uśmiech nie schodził z jej twarzy, ale słysząc jego słowa lekko drgnęła > Byłeś w Anglii...? Mam nadzieje, że nie jestem wścibska, ale co tam robiłeś? < czarownica usiadła obok niego. Starała się zachowywać nienagannie, a raczej tak aby nie zrazić do siebie Pierra. Nawet nie wiedziała czemu jej tak na nim zależało >
Gość
Sam Overstreet napisał:
<podszedł do Jessie i wręczył jej kieliszek> Proszę uśmiechnął się i usiadł obok niej> Jestem Sam
< Gdy usłyszała czyjś wzrok skupiła wzrok na chłopaku.> Hej, dzięki < Wzięła od niego kieliszek i uśmiechnęła sie delikatnie.> Miło cię poznać jestem Jessica , ale mówią mi Jess
Gość
<też napił się swojego drinka, a po chwili trochę zakołowało mu się w głowię, to była robota narkotyków, które są w środku> Niezła ta impreza <uśmiechnął się i rozejrzał> Trzeba to przyznać
Gość
< Jego słowa kompletnie zatkały dziewczynę. Spojrzała na niego rozszerzonymi oczami, a jej dolna warga lekko oklapła > Pierre... To wspaniale < na jej twarzy znów pojawił się delikatny uśmiech. Przysuneła swoją dłoń na niego > Dobrze, że będziesz spełniać marzenia < nałożyła nogę na nogę, przy czym odsłoniła kawałek uda. Nie chciała myśleć, że po wakacjach jego tu nie będzie. Wolała się trzymac tej chwili > Mam nadzieje, że dotrzymasz mi towarzystwa cały wieczór. Za bardzo cię polubiłam... < przejechała kciukiem po wierzchu jego dłoni i zaśmiała się subtelnie >
Gość
Sam Overstreet napisał:
<też napił się swojego drinka, a po chwili trochę zakołowało mu się w głowię, to była robota narkotyków, które są w środku> Niezła ta impreza <uśmiechnął się i rozejrzał> Trzeba to przyznać
< Gdy upiłam kilka łyków trunku też poczułam lekkie działanie narkotyku>No niezła < Pokiwała głową.> Może przeniesiemy się na górę?
( Daj posta)
Gość
< Miranda zawtórowała mu śmiechem. Jego mina okazała się bezbłędna i dziewczyna nie mogła przestać się szczerzyć. Przejechała językiem po górnej wardze nie spuszczając wzroku > Jestem pewna, że z tobą nie da się nudzić. A co do mojej grzeczności to też zależy od ciebie < poruszyła zabawnie brwiami. Słysząc jego słowa, zamilkła. Czuła jak rumieniec wchodzi jej na twarz i szukała w głowie dobrej reakcji na to co widziała > Za to ty wyglądasz nieziemsko... < nachyliła się nad jego uchem i wyszeptała > Kiedy zaczniemy naszą imprezę? < musnęła prawie niewyczuwalnie płatek ucha chłopaka >
Gość
< Miranda przygryzła wargę i pewnie podała mu dłoń. Kiedy zaczeli się ruszać w rytm muzyki, dziewczyna położyła mu dłoń na ramieniu i spojrzała głęboko w oczy > Żadnych zobowiązań, zasada numer jeden większości znajomości < zaśmiała się krótko i dalej poruszała się w odpowiednim rytmie > Jaki byłeś w liceum? Typ złotego chłopca, idola nastolatek? Czy może coś innego? < spojrzała na niego zawadiacko >
Gość
< Miranda słuchała wszystkiego z uwagą. Mrugała powoli oczami, skupiając się tylko na nim. Palcami przejeżdżała po jego plecach, delikatnie je drapiąc. > Taka mieszanka? Szkoda, że nie poznałam cię wcześniej < zaśmiała się seksownie i zamyśliła się > Jaa...? < głos jej się na chwile urwał z myślą o liceum w Kalifornii > Byłam ta dziwną Brytyjką z najlepszymi ocenami w szkole. < jej głos znów stał się pewniejszym > Do tego raczej outsiderka, ale miałam ukochanych przyjaciół z którymi nie prowadziliśmy grzecznego życia < zaśmiała się krótko > Uczucia stałe, jedne, zawiłe i niezrozumiałe < spojrzała na niego smutno, a potem pociągneła w stronę butelek alkoholu > Jedną kolejkę?
Gość
< Miranda przklasneła dłonie widząc jak jej nalał wódki. Stuknęła się kieliszkiem z chłopakiem i powtórzyła idealnie jego ruchy. Poczuła ostre palenie napoju ale równiez dosypaną substancje. Słysząc jego pytanie, poczuła jak serce jej staje > Miałam 19 lat, czyli tyle ile ty teraz < uśmiechneła się niesmiało. Dość długo chroniła swoje dziewictwo, ponieważ kiedyś wierzyła w wielki romantyzm > Ty pewnie szybciej.. < podrapała się za uchem w miejscu gdzie miała świeżo zrobiony tatuaż >
Gość
Niepoprawna romantyczka... < uśmiechnęła się smutno. Ciężko było jej teraz w to wierzyć, a teraz była tak całkowicie inna. Ile miała partnerów? Wolała nie zaczynać liczyć. Uniosła zaciekawiona brew. Spodziewała się, że będzie to mniejsza liczba, ale nie 14. Choć czy to ją na prawdę, aż tak bardzo dziwiło > Musiałeś być wyjątkowo ujmujący. Kim była ta dziewczyna ? < odchyliła się do tyłu, spoglądając mu głęboko w oczy. Tak bardzo chciała go teraz pocałować >
Gość
< Miranda zaśmiała się cicho > No prosze proszę... Mój pierwszy był bardzo długo moim przyjacielem, a potem się we mnie zakochał czyli... Nic nowego < czując jego dłoń uśmiechneła się w duchu. Położyła dłoń na jego karku, przejeżdżając po nim chlodnymi palcami > Niespodzianka... < pocałowała go delikatnie czerwonymi wargami. Pierwszy raz zrobiła to nie będąc niczym odurzoną i nie mogła powiedzieć, że było źle. Było lepiej niż ostatnio >
Gość
Do ogrodu weszła jedna striptizerka i jeden striptizer mieli na sobie tylko bieliznę. Zaczęli oni tańczyć i robić pokazy osobą które tu przebywały. Po jakimś czasie oboje zatrzymali się przy pewnej parze Mirandzie i Pierre zaczęli dla nich pokaz do tej Muzyki
Gość
Matt wyszedł przed dom i zamknął barierę z proszku. Teraz ŻADNA postać nadnaturalna NIE może opuścić rezydencji do czasu aż organizatorzy pozwolą:. .:Uśmiechnał się i wrócił do salonu, chodząc i patrząc po gościach a po drodze wysłał wiadomość do sióstr, że zamknął barierę:.
Gość
< Miranda poczuła jak jej serce zaczęło mocniej bić. Tak bardzo nie chciała tak reagować, ale nie mogła > Nie każdy się zakochuje, ale tak już miałam w liceum... < wymamrotała podczas pocałunków. Oczy miała ciągle zamknięte i przysuneła się bliżej niego, aby nie stracić żadnego ruchu. Słysząc muzykę uchyliła oko i spojrzała zdziwiona > Zamawiałeś ich ? < zaśmiała się cicho i nachyliła do ucha > Ja sama mogłabym to zrobić lepiej
Gość
.:Pojawił się za Samem i Jessie, wepchnął chłopaka do basenu, a dziewczynę wziął za włosy i znikł:.
Gość
Pojawiłam się przy basenie Wzięłam poprzez pomoc CZARyów Sama gdy nikt nie widział pozbawiłam go serca które wrzuciłam w krzaki i zabrałam jego ciało ze sobą
Gość
<działo się to wszystko w ułamku sekundy, najpierw ktoś gon wepchnął do basenu, a później wyrwał serce. Sam został zabity, a jego ciało zabrała Sophie>
Gość
Uwaga! Uwaga
Bariera została przerwana, teraz mają szanse uciec postacie, jeśli nie uciekną w ciągu 20 minut do 23:00, postacie się po prostu spalą!
Gość
< Miranda czując jakieś niebezpieczne zachwianie energii i akty okrucieństwa złapała Pierre za rękę. > Lepiej stąd chodźmy. Ci tutaj to popaprańcy, lepiej nie wchodzić im w drogę... < obydwoje wyszli z posesji >