Administrator
NIEBO
Nie ma jednego Nieba. Każda dusza generuje swój własny raj.
Niebo zostało stworzone przez Boga. Jest bazą wyjściową dla aniołów oraz miejscem
spoczynku dla dusz zmarłych, którzy na to zasługują. Jego wygląd jest inny dla każdej
osoby i zazwyczaj wiąże się z najlepszymi wspomnieniami z życia.
Offline
Gość
<Słania się na nogach i otwiera oczy, rozglądając niewyraźnie dookoła. Poznając okolicę, blednie i na chwiejnych nogach cofa się do tyłu.> Nie, nie, proszę, ty nie rozumiesz... <Mówi przerażona patrząc nieznajomej w oczy> Po prostu odsuń się od tych drzwi...
Gość
Uwierz, gdybym mogła to już bym dawno uciekła do Nieba. <Mówi trzęsącym się głosem cały czas się cofając.> Jakiego... kumpla?
Gość
<Kiedy dziewczyna ją ciągnie do bram Nieba, gwałtownie się wyrywa, ale bez skutku. Gdy zostaje wepchnięta do środka, już czuje, jak skóra ją delikatnie pali. Rozgląda się dookoła z paniką w oczach i biegnie do wyjścia>
Gość
<Trzęsąc się, wbrew własnej woli idzie z dziewczyną. Rozgląda się po pomieszczeniu i przełyka ślinę widząc narzędzia tortur. Szarpie rękoma, starając się wyswobodzić, jednak czując, że to nic nie daje, uspokaja się i liczy do dziesięciu, przywracając sobie trzeźwość umysłu.> Chętnie bym po kogoś zadzwoniła, ale na chwilę obecną nie mam telefonu. Może zejdę na dół i go kupię, a ty tu poczekasz...? <Pyta unosząc brew>
Gość
Wiesz... <Mówi cicho śmiejąc się i czując policzek, jej głowa przekręca się w bok, jednak nie poczuła bólu. Spokojnie ją prostuje i patrzy dziewczynie prosto w oczy. Przełyka ślinę i zaczyna się gorączkowo zastanawiać. Nagle wpada na pomysł i zamyka oczy, koncentrując się>
Gość
<Krzywi się, czując nóż w ręce, jednak nie otwiera oczu i stara się utrzymać połączenie>
Gość
<pojawia się gdzieś w niebie i zdezorientowany się rozgląda. Kiedy zauważa, że zmierzają w jego kierunku jacyś strażnicy, odruchowo się cofa i chce zwiać, ale okazuje się, że to na nic. PO chwili wpychają go do celi w której znajduje się Vanessa. Alex dopada do niej i sięga po łańcuchy chcąc ją uwolnić, aż zauważa Coat i zaciska wargi nie przestając jej uwalniać>
Gość
<Otwiera oczy i widząc Aleksandra, wypuszcza powietrze z ulgą> Nigdy się tak nie cieszyłam na twój widok, Aleksandrze... <Mówi cicho>
Gość
<kiedy sadza go, próbuje się wyrwać, ale nici z tego. Obserwuje jak go 'zapina' tym wszystkim i w głowie szybko obmyśla plan. Z zamyślenia wyrywają go słowa RC. Marszczy brwi i kręci głową> Nie.. Daj spokój, myślisz, że w to uwierzę? <prycha niepewnie i przenosi wzrok na Vanessę. Przymyka powieki kręcąc głową, a kiedy czuje nacięcie, krzywi się i patrzy na to co robi> Spier.. <urywa, kiedy.. ucina mu palce i wydaje z siebie mimowolny krzyk, odchylając głowę do tyłu>
Gość
<Patrzy przerażona to na Alexa, to na RC i czuje, jak krew się w niej gotuje> Miałyśmy układ. <Warczy i widząc jak ta obcina mu palce, mimowolnie się wzdryga i gwałtowniej szarpie łańcuchami.> Zostaw go w spokoju! <Wrzeszczy>
Gość
<unikając spojrzenia Nessy, zamyka oczy i oddycha bardzo niespokojnie czując przeraźliwy, okropny ból w ręce. Kiedy słyszy, że ją wypuszcza, otwiera oczy i wypuszcza powietrze z ulgą. Odprowadza ją wzrokiem i przenosi go na rc, aż uderza go w twarz, a jego głowa mimowolnie odskakuje w bok; wypluwa krew i oblizuje zranioną wargę> Nie wiem jaka odpowiedź cię zadowoli. Może taka, że nie wierzę w ani jedno twoje słowo? <posyła jej gniewne spojrzenie czując, że gotuje się od złości. Zaciska powieki, aż zgina się przy uderzeniu w brzuch i wypluwa trochę krwi kaszląc> Zgnij w piekle, Coat. Twój stary, Lucyfer na pewno chętnie cię z powrotem tam przyjmie. <mruczy nie kontrolując nawet łez, które skapują mu z policzków na podłogę, z przeraźliwego bólu jaki czuje>
Gość
<Pojawia się przy bramie Nieba i podnosi rękę z zamiarem zapukania, jednak zatrzymuje ją tuż przy drzwiach. Waha się i ją opuszcza, po czym odwraca się plecami do wejścia. Zamyka oczy i bierze głęboki oddech, po czym staje twarzą i energicznie, bez zastanowienia wali w drzwi>
Gość
<Widząc ulatniającą się duszę Aleksandra, podąża za nią wzrokiem i znika>