Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#301 07-06-14 23:36:03

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<układa się powoli obok i wzdycha cicho. Jedną dłoń wsuwa pod głowę i patrzy w sufit. Po chwili przełyka cicho ślinę i odwracając wzrok w stronę śpiącej dziewczyny, powoli sięga po jej dłoń i wplata palce między jej, odwracając się w tamtą stronę. Wolną dłonią odgarnia jej włosy z twarzy i po prostu patrzy w ciszy>

 

#302 07-06-14 23:47:47

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<uśmiecha się słabo widząc, że się przebudziła i przysuwa się, muskając jej wargi delikatnie, niczym piórkiem> Jesteś taka piękna, nawet tak blada i z opuchniętymi od płaczu powiekami. <szepcze przesuwając koniuszkiem nosa wzdłuż jej policzka>

 

#303 07-06-14 23:57:43

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Nie musisz. <śmieje się i kręci głową wyciągając ramiona i przytulając ją do siebie> Tęskniłem. <mruczy ciszej> Jak się czujesz?

 

#304 08-06-14 00:07:41

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Nieprawda. Alice miała rację, powinienem był zniknąć raz na zawsze. Ale zawsze zostaję w tej próżni i czekam aż zapomnisz, aż prześpisz spokojnie każdą noc, bez potrzeby, abym codziennie siedział obok i trzymał twoją zimną dłoń, nawet jeśli tego nie czujesz, a potem znikał i.. <bierze oddech przymykając powieki> Czasem jesteś taka głupia, Averio.. <mruczy>

 

#305 08-06-14 00:39:17

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<nową istotkę.. nową istotkę.. niemowlę tak bardzo do nas podobne.. maleńkie, tylko nasze. niewinne, kochane tak bardzo.. przełyka z trudem ślinę i bierze oddech> Proszę, Averio.. <mówi ciszej> Już w porządku. to minęło, to.. tylko.. chwilowe. Niedługo będziesz miała kogoś innego, żywego, kto będzie trzymał cię w swoich ramionach i.. <dłonie które mają splecione, przesuwa do jej brzucha, pocierając o niego palcami, jednocześnie nie puszczając jej dłoni> gładził twój brzuszek, w którym będzie rosła maleńka fasolka. <szepcze i przymyka poweki> Chcę tego dla ciebie.

 

#306 08-06-14 11:04:29

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<wzdycha cicho i obejmuje ją tylko ciaśniej, bliżej siebie. Bawi się powoli jej włosami przeczesując je i nawijając kosmyki na palce. Całuje ją następnie w czółko, policzek, czubek noska i bardzo cicho szepcze, że ją kocha. Nawet nie był pewien czy dziewczyna to słyszała. Po prostu powtórzył to sobie z niedowierzaniem, że ponownie musi ją zostawić. Bierze oddech i po chwili unosi jej podbródek. Przez dłuższą chwilę patrzy w jej oczy, aż przymyka swoje i składa na jej wargach pocałunek>

 

#307 08-06-14 12:44:27

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<pogłębia pocałunek układając dłoń na jej talii i przyciągając ją bliżej siebie. Wsuwa dłoń pod jej koszulkę, aby móc czuć jej delikatną skórę i po chwili bierze oddech przerywając pocałunek> Nie wiedziałem, że duchy mogą czuć podniecenie. <uśmiecha się szerzej i spogląda w jej oczy>

 

#308 08-06-14 13:04:30

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

To fatalnie, że w tej chwili chcę całować każdego skrawka twojego ciała, dotykać go opuszkami palców i pieścić na rożne sposoby.. <mruczy muskając wargami jej szyję, a koniuszkami palców błądząc bardzo powoli wzdłuż jej pleców. Po chwili bierze oddech i odsuwa się układając na plecach; zaciska dłonie w pięści przymykając powieki>

 

#309 08-06-14 14:05:23

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Muszę znikać. <szepcze i otwiera oczy patrząc na nią> Wyjdz gdzieś do ludzi. Poznaj kogoś, zaprzyjaźnij się. Widzimy się jeszcze kiedyś. tak? Kocham cię, moja malutka dziewczynko. <mruczy i muska jej wargi swoimi, znikając>

 

#310 08-06-14 14:48:02

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<Beth zatrzymała się pod domem Alice> Okay, to tu. Dzięki. <powiedział, unosząc kącik ust> Jak już wcześniej mówiłem, jeśli przyjdzie ci ochota zemścić się na Keller, chętnie pomogę. <puścił jej oczko i wysiadł z samochodu, zamykając za sobą drzwi>

 

#311 08-06-14 15:01:16

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<pokiwałam głową, marszcząc brwi i przetwarzając w głowie jego słowa. Gdy wysiadł, otworzyłam okno pasażera i pomyliłam się w bok, żeby widzieć jego twarz> Co ci w ogóle zrobiła ta Keller? <uniosłam brew ku górze, nie spuszczając z niego wzroku>

 

#312 08-06-14 15:17:30

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<szedł do drzwi, ale zatrzymał się i obrócił głowę w stronę Beth, słysząc pytanie> Mniej więcej to, co innym łowcom. <wzruszył ramionami> Trzymaj się, blondie. <rzucił z łobuzerskim usmieszkiem na ustach, unosząc na moment prawą dłoń na pożegnanie. Podszedł do drzwi, upewniając się, że ma pistolet i wszedł do środka>q

 

#313 08-06-14 15:31:58

Bethany Wexler

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<skrzywiłam się lekko, słysząc jego słowa, a po ostatnim zdaniu, zmrużyłam oczy> Jeszcze raz nazwiesz mnie "blondie" a przysięgam, włamię się do akt policyjnych i dopilnuję, żebyś nie wyszedł z paki przez najbliższe dekady i żadna podrobiona odznaka FBI ci nie pomoże <wydęłam dolną wargę, bosą stopą dociskając pedał gazu i odjeżdżając z piskiem opon>

 

#314 08-06-14 16:06:55

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<przewrócił oczami z rozbawieniem, słysząc pogróżki Beth. Po wejściu do środka odprawił opiekunkę i wszedł do pokoju Toby'ego. Skoro opiekunka jeszcze tu była, to musi oznaczać, że Al wciąż nie ma. Wziął małego na ręce i chwilę kołysał nim, nucąc mu jak zwykle "Hey Jude". Kiedy Toby zasnął, Dean włożył go z powrotem do łóżeczka i napisał sms do Sama. Później wziął prysznic i położył się do łóżka. Wtedy zauważył odpowiedź Sama i zacisnął mocno wargi i powieki, skutecznie powstrzymując łzy. Odłożyłam teleron na szafkę i położył się spać>

 

#315 15-06-14 00:37:35

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<Obudził go płacz synka. Zerwał się z łóżka i wszedł do pokoju małego. Uspokoił go i zajął się nim przez jakiś czas, po czym Odłożył go do łóżeczka i wrócił do sypialni. Wtedy dopiero zorientował się, że Alice ciągle nie ma. Westchnął i sięgnął po komórkę. Napisał sms i założył na siebie czarną koszulkę i jeansy. Usiadł w fotelu w pokoju Toby'ego z telefonem w ręku. W końcu trzeba będzie się jeszcze spotkać z Samem i przekazać mu o śmierci Bobby'ego. Skrzywił się lekko na tę myśl; odchylił głowę do tyłu oddychając powoli i głęboko>

 

#316 16-06-14 23:08:44

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<Wcześniej odebrał telefon i przez jakiś czas nerwowo rozmawiał z Alice, krążąc po pokoju. Po zakończeniu rozmowy, westchnął ciężko i rzucił telefon na fotel. Podszedł do łóżeczka malucha i pokręcił lekko głową> Obyś nie wdał się w mamę. <powiedział i uśmiechnął się pod nosem. Zawrócił po swoją komórkę i wykręcił numer do opiekunki, która przyjechała po niedługim czasie. Zanim dziewczyna jednak dotarła, Dean zdążył przebrać się w garnitur, którego szczerze nie znosił i schować do kieszeni swoją podrobioną legitymacje. Wyszedł z domu zaraz po przybyciu opiekunki.>
<wsiadł do samochodu i odjechał>

 

#317 17-06-14 22:02:52

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<zaparkował Impalę pod domem i razem z A. wysiadł z niej>
<weszli do domu, Dean odprawił opieknunkę i zaraz kiedy dziewczyna wyszła, ściągnął z siebie marynarkę i poluzował krawat, odpinając dwa guziki koszuli. Jak najszybciej chciał zdjąć z siebie ten głupi garnitur. Bez słowa zaczął odwiązywać krawat, nie zwracając się ani słowem do Alice>

 

#318 17-06-14 23:15:15

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<Kiedy Alice zniknęła w kuchni, Dean podwinął rękawy koszuli i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Oparł się ościanę, czekając na Alice. Kiedy wróciła, zmierzył ją sceptycznym wzrokiem> Więc? <zapytał dopiero po długiej chwili ciszy> Nie wiem, nie masz mi niczego do powiedzenia? <zapytał, unosząc brew> Niecodziennie odbieram z aresztu swoją dziewczynę i tego... jak mu to szło? Pierre. <zapytał z nutą sarkazmu>

 

#319 18-06-14 12:22:32

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Nie! Nie oczekuję, że będziesz mnie przepraszać. <powiedział z lekką irytacją i powoli do niej podszedł> Okay, przyznaję, może trochę przesadziłem. Sam nieraz byłem w areszcie na... kilka nocy. Ale, Al, co bys zrobiła,  gdybym nie miał fałszywek? Już dużo ryzykuję w ogóle tam wchodząc. <powiedział siląc się na spokojny ton głosu> Okay, okay. Ja też przepraszam. <westchnął cicho i przytulił ją do siebie> Wiem, że to jeszcze dziciak. <mruknął z nikłym uśmiechem pod nosem, odsuwając się od niej>

 

#320 18-06-14 14:00:24

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Mhm. <mruknął z teatralnym powątpiewaniem i uśmiechnął się kątem ust> Kocham cię. <powiedział i pocałował ją krótko w usta. Po chwili, kiedy już wypuścił Alice z objęć, wszystko wróciło. Bobby nie żyje, a Sam idzie do piekła. Westchnął cicho i zmusił się do uśmiechu, żeby zamaskować swoje zmartwienia> Okay, idę w końcu przebrać się z tego małpiego kostiumu. <przewrócił oczami, wskazując na pozostałości garnituru, ktore wciąż miał na sobie. Poszedł na górę i zaczął przebierać się w swoje zywczajne rzeczy>

 

#321 18-06-14 19:12:27

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<przebrał spodnie od garnituru na jeansy> Nie lubię garniaków <wytłumaczył krótko, przekładając sobie przez głowę szary t-shirt> W sumie to... Nie. <wzruszył ramionami, obracając się w jej stronę> Chociaż chwila... <ściągnął brwi, dopiero po chwili podnosząc wzrok na Alice> Hazel... Ona umarła przy porodzie. <zacisnął wargi> Przykro mi. Wiem, że się przyjaźniłyście. <powiedział, przygryzając lekko dolną wargę>

 

#322 18-06-14 21:09:03

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Pewnie ledwo żyje. Obiecałem, że dziś się z nim spotkam. <wzruszył lekko ramionami, nie spuszczając wzroku z Alice> Nie mam pojęcia. <potrząsnął lekko głową> Teraz muszę jakoś wyciągnąć Sama z tego paktu. <uśmiechnął się ponuro pod nosem. W pewnym momencie usłyszał płacz dziecka. Westchnął cicho> Ja się nim zajmę. <powiedział i wszedł do pokoju malucha. Wyciągnął go z łóżeczka, mrucząc mu coś pod nosem. Po jakimś czasie Toby w końcu się uspokoił, więc Dean wyszedł z nim na rękach do Alice, stając w drzwiach sypialni>

 

#323 18-06-14 22:27:02

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<uśmiechnął się pod nosem i potrząsnął lekko głową z rozbawieniem> Dziś jest twoja kolej na bycie "odpowiedzialnym rodzicem" <powiedział z szerokim uśmiechem na ustach i ostrożnie przeniósł Toby'ego na ręce Alice> Muszę się spotkać z Samem. <wytłumaczył krótko, usmiechając się blado> Wybacz, że zostawiam cię akurat teraz, ale Sam też ma ciężko. <skrzywił się lekko> Wynagrodzę ci to jakoś. <nachylił się do niej i pocałował ją w czoło> Dasz sobie radę?  <zapytał unosząc brwi>

 

#324 18-06-14 22:49:00

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

Jasne. <powiedział, usmiechając się kątem ust. Po chwili obrócił się i wyszedł z pokoju. Wychodząc z domu, ubral kurtkę; odszedł z dłońmi w kieszeniach spodni w stronę domu Sama>

 

#325 19-06-14 18:12:58

Dean Winchester

Gość

Re: Dom Alice & Deana

<Podszedł pod dom jedynie po samochód. Obejrzał go z każdej strony, upewniajac się, że RC nic nie zrobila jego maleństwu. Na koniec zajrzał do bagażnika, który był kompletnie wyczyszczony z broni. Potrząsnàł lekko głową, pstryknął palcami i broń wszelkiego rodzaju z powrotem była na swoim miejscu. Dean wsiadł do samochodu i odjechał pod wskazany adres>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gothicmmo.pun.pl www.fifa09league.pun.pl www.wlvswrld.pun.pl www.havana.pun.pl www.desertkeylogger.pun.pl