Gość
Może * Wzruszył ramionami uśmiechając się lekko* Nie nadużywasz mojej gościnności. * Powiedział patrząc się w jej oczy* To poczekaj chwilę tylko się przebiorę. * W hybrydziej szybkości wyjął ciuchy z szafy i przebrał się* Gotywy, chodźmy. *Wziął ją za rękę i poszli do garażu, tam założyli kaski i wsiedli na motor. Po chwili pojechali w stronę domu Caroline*
Gość
*Przyszedł i od razu udał się do ogrodu za domem w którym wszędzie rosły kwiaty i krzewy. Prężyły się równo przystrzyżone żywopłoty i piły się pnącza. Po środku ogrodu postawił namiot sułtana obok znajdowała się marmurowa fontanna i niedaleko niej mały stawik. W środku namiotu z pomocą kilku robotników których zatrudnił postawił wielkie kwadratowe łoże. Wszystko musiał mieć idealnie zaplanowane. Obok po obu stronach łoża postawiono niewielkiej wielkości kolumny na których znajdowały się miski z płynem. Zapałką rozpalił płyn który zaczął płonąc wielkim płomieniem. Żeby było wszystko bardziej w stylu piekielnym zmienił pościel na krwistą czerwień, a na czarnych poduszkach położył trochę podpalone róże. Kiedy skończył już wszystko w namiocie to postanowił do fontanny wlać płynną czekoladę po czym udał się do łazienki tam wziął szybki prysznic i założył czarne bokserki z obrazkiem diabła. W końcu wszystko było gotowe, napisał SMSa i zszedł na dół w samych bokserkach. W kuchni wziął pędzelek i zamoczył go w czekoladzie. Na klacie napisał sobie "Będziesz moją walentynką?", a kiedy skończył wszedł do ogrodu i położył się na łożu czekając na dziewczynę*
Ostatnio edytowany przez Logan Ashford (14-02-14 18:04:16)
Gość
*Kiedy tak czekał rozmyślał nad wszystkim. Po chwili z rozmyślań wywarł go głos dziewczyny* Ja nigdy bym Cię nie okłamał * Uśmiechnął się szeroko* Chciałbym żebyś była dzisiaj moją walentynką, Aniołem i kochanką. * Oparł się na łokciach żeby lepiej widzieć dziewczynę* Cóż jednakże jeśli będziesz chciała być ze mną to muszę ostrzec Cię, że staniesz się upadłym aniołem ponieważ zadarłaś z Diabłem. *Oblizał seksownie dolną wargę po czym wstał i podszedł do Caroline. Dłonią przejechał powoli po jej ramieniu aż do dłoni z którą splątał palce* Zatańczymy?
Gość
(sponio ja 3 raz pisze tego samego posta -.- )
Przemyśl ale w miarę szybko * Szepnął jej na ucho lekko je przegryzajac* A więc zatańczymy tango * Uraczył dziewczynę szerokim usmiechem. Sięgnął dłonią do kolumny po pilota i włączył nim wieżę po czym sięgnął równiez po przypaloną różę którą umieścił w ustach. Pokręcił rozbawiony głową i zaczęli tańczyć w okół ogrodu*
Gość
*Kiedy skończyli tańczyć wyjął różę i podał ją dziewczynie* Wszystko musi być idealne dla mojej ukochanej. * Uniósł kącik ust* Wiesz co nie odpowiedziałaś na moje pytanie * Dłońmi wskazał na brzuch* I ktoś musi to zlizać * Poruszył zabawnie brwiami.*
Gość
Jest ale wolę usłyszeć jak to mówisz * Wpił się zachłannie w jej usta i włożył dłonie pod jej sukienkę. Głaskał dłońmi jej usta, a ustami w tym czasie przegryzał Caro dolną wargę* Tobie też coś napiszemy czekoladą ale najpierw musisz pozbyć się mojego napisu. * Musnął jeszcze raz jej wargi po czym odsunął się od dziewczyny i położył na łóżku* Jestem twój, witaj w piekle złotowłosa bogini.
Gość
Jaki szantaż? *Wyszczerzył swoje śnieżnobiałe ząbki. Z jego ust wydobył się jęk kiedy zlizywała czekolad. Przegryzł golną wargę i rozkoszował się tą chwilą po chwili zaryzykował i przegryzł swój nadgarstek, kilka kropli krwi poleciało na jego klatkę piersiową* To powinno być lepsze od czekolady * Szepnął i w końcu otworzył oczy*
Gość
* Odwzajemnił pocałunek którym użyczyła go dziewczyna po chwili oderwał się od niej. Oblizał swoje wargi i spojrzał w oczy Caroline* Jesteś moim złotowłosym aniołem chciałbym całe życie spędzić przy twoim boku. Jesteś też cudowną boginią, kochanką jak i równierz przyjaciółką. * Pogładził dziewczynę po policzku* Dzisiaj los sprawił, że zostałaś moją walentynką kiedyś może mi się poszczęści i nazwę Cię żoną * Westchnął cicho niespuszczając z niej wzroku* Tyle lat przebywałem w piekle ale teraz mnie wybawiłaś może i chcesz wstąpić do mnie ale zostań w Raju i zabierz mnie ze sobą. * Wzią£ głęboki oddech* Kocham Cię Caroline.
Gość
*Zmarszczył brwi zastanawiając się jak odpowiedzieć na jej słowa. Chwilę mu to zajęło ale w końcu się odezwał * Najwidoczniej zmieniam się specjalnie dla Ciebie. Potrzebowałem w swoim życiu niebieskookiego anioła i oto właśnie ty. Tak bardzo Cię potrzebowałem i nie chcę utracić mej Caroline * Uśmiechnął się* Nie wiesz jak me serce się raduje słysząc, że odwzajemniasz tą miłość * Pocałował ją czule* Tak bardzo Cię teraz pragnę
Ostatnio edytowany przez Logan Ashford (15-02-14 00:47:52)
Gość
Caroline gdybyśmy nigdy się nie nie spotkali to nadal miałbym partnerki tylko na jedną noc. * Powiedział cicho* Na kanapie dokończymy to kiedy indziej. *Uniósł lekko kącik ust* Dzisiaj chcę żebyśmy rozdziewiczyli to łóżko * Szepnął jej na ucho swoim uwodzicielskim głosem. Zaczął całować jej szyję, zrobił dziewczynie kilka malinek*
Gość
* Nadal składał pocałunki na jej szyi lecz po chwili schodził z nimi coraz niżej. Dłońie przeniósł na jej sukienkę którą powoli zaczą z niej ściągać.* Deklaruje ci moją wieczną miłość. *szepnął schodząc z pocałunkami na jej dekolt*
Gość
*Wzruszył tylko ramionami nie wiedząc jak odpowiedzieć na jej pytanie. Kiedy znalaz£ się na górze na jego buzi pojawił się £obuzerski uśmieszek. Po chwili pozbył się sukienki dziewczyny i teraz oboje byli w samej bieliźnie. Opuszkami palców badał centymetr po centymetrze jej delikatną i lekko zaróżowioną skórę.* Jesteś taka piękna, twoja skóra różowieje pod moim dotykiem * Uniósł kącik ust* Chciałbym żeby twoje ciało rozpoznawało mnie kiedy jestem w pobliżu.
Gość
*Przegryzł policzek od środka i patrzył głęboko w jej oczy. Oparł czoło o jej czoło i musnął delikatnie usta dziewczyny. Jego dłonie znalazły się przy jej zapięciu od stanika który rozpiął po czym z jej pomocą się go pozbyli. Pieścił piersi Caroline dłońmi jak i ustami, a prawą nogą przesuwał powoli po jej łydce.*
Gość
*Kochali się namiętnie ale i delikatnie. Kiedy oboje doszli opadli na poduszki i leżeli przytuleni do siebie. Chłopak zamknął oczy i po chwili zmęczony zasnął *
Gość
*Obudził sie i pierwsze co zrobil to przejechal dłonią po łóżku jednakże zmarszczyl brwi kiedy zamiast dziewczyny poczuł tylko zimne przescieradło. Podniósł się do pozycji siedzącej i omiótł wzrokiem namiot. Wstał po czym sięgnął po bokserki i założył je szybko. Wyszedł z namiotu, dopiero po chwili zauważył Caroline i uśmiechnął sie na jej widok*
Gość
Śpiaca królewno¿ *Ściągnął brwi po czym seksownie przegryzł dolną wargę* Wolę już Loguś jeśli ma być słodko * Pokręcił oczami, a na jego buzi pojawił się uwodzicielski uśmieszek* Wyspałem się, a ty moja bogini?Dobrze się spało?
Gość
*Patrzył się uważnie na dziewczynę trzymając dolną wargę zaciśniętą pod zębami. W jego oczach błysnęło rozbawienie, zniknął z miejsca w którym przed chwilą stał i teraz znajdował się za dziewczyną.* Może i nie wygląda piekielnie ale chciałbym się z tobą kochać w każdym zakamarku tego ogrodu. *Przesunął dłonią powoli od jej talii* Wyjedźmy stąd na kilka dni.
Gość
*Uniósł kącik ust do góry i schował twarz w zagłębiu szyi złotowłosej.* Tam gdzie będzisz tylko chciała; Paryż, Wenecja, Rzym * Splątał razem palce ich obu dłoni* Zabiorę Cię wszędzie. * Szepnął, złapał dziewczynę trochę mocniej i oboje opadli na trawę. Kiedy Caro leżała na plecach obok niego postanowił to wykorzystać i ją pocałować*
Gość
Londyn brzmi dobrze* Pokiwał głową * Mieszkałem tam z 3 lata* Westchnął przypominając sobie stare czasy* Miękną ci przeze mnie nogi? *Uniósł brwi zaciekawiony po czym zaczął ją namiętnie całować*
Gość
Ponieważ łowca mnie wytropił i musiałem stamtąd wyjechać. * Wzruszył ramionami, zmarszczył brwi kiedy dziewczyna go odepchnęła* To było nie fajne * Zrobił smutną minkę po czym wstał* Wyjedźmy jeszcze dzisiaj nie musimy nic brać wszystkim zajmiemy się na miejscu * Stanął bardzo blisko dziewczyny* Po Londynie zabiorę Cię do Barcelony * Złożył pocałunek na jej czole*
Gość
Bo mnie pragniesz *Odpowiedział na jej pytanie uśmiechając się przy tym.*Owszem bardzo dobrego ze mną się nie zgubisz* Puścił do Caroline oczko i pogładził ją po policzku* Poczekaj chwilę* Zniknął na chwilę po czym wrócił ubrany w starte jeansy i niebieską bluzkę* Zmywamy się stąd * Udali się na lotnisko*
Gość
*Przyszedł z dziewczyną pod dom, zatrzymał się na chwile próbując ją uspokoić ponieważ mu się wyrywała* Wyłączenie uczuć to najgorsze co zrobiłaś jeśli sama ich zaraz nie włączysz to pomogę ci z tym * Powiedział przez zaciśnięte zęby i udał się do środka domu. Mocno ją trzymając postanowił w ostatniej chwili pójść do ogrodu w którym nic się nie zmieniło od walentynek. Po drodze z salonu wziął ze sobą linę i krzesło które teraz postawił przy namiocie, a na nim posadził złotowłosą piękność* Chcę żebyś zrozumiała iż wciąż Cię kocham * Szepnął związując ją tak żeby nie mogła się uwolnić.* Robię to dla nas obojga * Przycisnął usta do jej czoła lecz po chwili się od sunął i odczuwając ból spojrzał w jej oczy* Zawiodłem ale muszę to naprawić * Ukucnął przed nią i zastanawiał się teraz co zrobić*
Ostatnio edytowany przez Logan Ashford (21-02-14 22:06:01)
Gość
*Złapał się mocno za włosy i wstrzymał oddech. Po chwili dopiero wypuścił powietrze i wstał na równe nogi* Pocałowałem ją tylko dla tego, że poczułem się zazdrosny. * Kopnął mocno w płot przez co połamał kilka desek* Zraniłem Cię i przepraszam ale do cholery włącz te uczucia * Pochylił się i zacisnął dłonie na krześle po obu stronach jej głowy* Caro nie jesteś taka, gdzie się podział mój anioł. * Przesunął krzesło tak, że stało teraz przodem do namiotu.* To wszystko było tylko i wyłącznie urządzone dla ciebie. Wyznałem ci wtedy miłość nie pamiętasz tego? Te uczucia były prawdziwe, nigdy bym Cię nie okłamał. * Mówił cicho*
Gość
Wcale taka nie jesteś zrozum to !!! * Warknął, zaczął chodzić po ogrodzie zastanawiając się jak do niej dotrzeć* Wcale nie byłaś przesłodzoną lalką barbie. Chociaż teraz nią jesteś ponieważ lalki nie mają uczuć i zastąpiłbym słowo słodką na wredną * Zatrzymał się i spojrzał na gwiaździste niebo* Nie czujesz niczego więc skąd wiesz? * Przekrzywił lekko głowę* Jak powiedziałem wcześniej to co zacznę robić będzie boleć bardziej mnie niż ciebie * Wziął gałąź z pod drzewa i podszedł z nią do dziewczyny. Przegryzł mocno dolną wargę i wbił patyk w udo Caroline*
Gość
Kłamiesz * Przekręcił gałęzią sprawiając dziewczynie przy tym więcej bólu* Może i jestem żałosny ale pogadamy o tym wszystkim dopiero jak włączysz te pieprzone uczucia. * Odsunął się od niej i wziął dwa grubsze patyki. Jeden wbił złotowłosej w drugie udo, a kolejną gałąź wbił jej w brzuch* Przypomnij sobie to co tak naprawdę do mnie czułaś. To nie było tylko zauroczenie * Wziął głęboki oddech i odwrócił się do niej tyłem. Wcisnął dłonie do kieszeni po czym podszedł do namiotu i usiadł na łóżku* Nie chcę Cię stracić ale cholernie mnie boli torturowanie złotowłosego anioła. Nadal nim jesteś.