Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#376 06-02-14 15:58:16

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< Miranda chciała coś powiedzieć, ale tylko poddała się pocałunkowi chłopaka. Objęła dłońmi delikatnie jego ramiona aby nie zadać mu bólu > Zajmę się tobą, obiecuję wydobrzejesz < wyszeptała pomiędzy pocałnkami > Jestem pewna, że dokonam cudów i będziesz zdrów. < spojrzała mu głęboko w oczy po czym, wstała >

 

#377 06-02-14 16:03:37

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

*kręci głową i obserwuje ją* Może to jest kara za to wszystko i po prostu muszę ją przetrwać? Daj spokój, proszę.. *chwyta jej nadgarstek i powoli zsuwa dłoń na jej dłoń* Zapomnij o tym.

 

#378 06-02-14 16:07:59

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< Zmarszczyła brwi > Na początku wyzucasz mi, że ci nie pomagam, a teraz odrzucasz moje chęci. < zabrała rękę i przyłożyła ją do policzka Alexandra > Nie rób z siebie męczennika. Przecież wiesz, ze mogę łatwo temu zaradzić.

 

#379 06-02-14 16:15:01

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

*zaciska wargi i chwilę nad czymś myśli* Okay. Ale jak to będzie jakieś silne zaklęcie, to się nie zgadzam.

 

#380 06-02-14 17:24:48

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< pokiwała głową > Tutaj nie potrzeba dużo magii użytkowej < zacmokała i podeszła do drzwi > Za chwilę wrócę < zbiegła na dół. Przy okazji rozejrzała się za Danielem. Podchodząc do szafek zauważyła liścik od niego. Uśmiechneła się mimowolnie i zabrała wszysko po co przyszła. Wróciła do pokoju i rozsypała na podłodze sporo ziół. Do możdzierza wsypała nieprzyjemnie pachnącą mieszankę i zalała wszystko wrzątkiem. Przemieszała parę razy papkę. Zamknęła oczy i wyszeptała parę formułek pomagających wzmocnić substancje. Na sam koniec, nacięła delikatnie nagdarstek i dodała trochę swojej krwi > Które rany są najgorsze? Szczerze, bo inaczej sama ocenię < uśmiechnęła się słabo trzymając moździeż w rękach. >

 

#381 06-02-14 17:39:13

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

*obserwuje ją dokładnie i siada na skraju łóżka* Te na plecach, po.. biczu i postrzałowe. *zaciska wargi* Śmierdzi *uśmiecha się lekko*

 

#382 06-02-14 17:45:11

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< zacisnęła usta w cienką linię i posadziła Alexandra na łóżku. Zdjęła z niego delikatnie koszulkę i bandarze. Na początku wytarła jego rany zwilżoną gazą nasączoną w środku dezynfekujacym. Wszysko robiła na tyle delikatnie, aby sprawić mu jaknajmniej bólu > Poczujesz nieprzyjemne swędzenie, ale pomoże < odparła spokojnie i pocałowała go w nagie ramię. Nabrała trochę papki w palce i pokryła nią dokładnie każdą ranę Alexandra, mając nadzieję, że już za chwilę poczuje jakąkolwiek ulgę >

 

#383 06-02-14 18:04:00

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

*kiedy przemywa jego rany, syczy i krzywi się* To konieczne? *mruczy cicho i zaciska wargi* Okay, oby.. *wzdycha ciężko i uśmiecha się słabo, Kiedy całuje jego ramię* Kocham cię. *śledzi ją wzrokiem, kręci głową i przełyka ślinę, kiedy robi mu okład. Po chwili ból staje się mniejszy i otwarte rany zaczynają się goić* Nie boli. *mówi cicho*

 

#384 06-02-14 18:08:20

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< spogląda na rany i widzi powolną poprawę. Szczerze uśmiecha się pod nosem > Wiedziałam, że zadziała... < spojrzała mu prosto w oczy. Pogładziła go po twarzy ręką na której była zaschnięta krew dziewczyny > Nie potrzebujesz się wzmocnić? Wiesz... < pokazała spojrzeniem na swój nadgarstek >

 

#385 06-02-14 18:21:34

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

*kiedy dotyka jego policzka, automatycznie jego wzrok kieruje się na ranę* Nie. *odpowiada szybko i kręci głową. Ściera trochę papki ze swojej rany i delikatnie wciera ją w rankę Mirandy* Nie będę się na tobie karmić.

 

#386 06-02-14 18:33:06

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< Uśmiechnęła się nikle > Ale moja krew jest kluczem w leczeniu. W moich księgach jest napisane, że krew osoby którą się kocha leczy najlepiej, a nawet te nieuleczalne wypadki. Boję się, że to może nie wystarczeć < przygryzła zdenerwowana wargę >

 

#387 06-02-14 18:36:22

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Nie zrobię ci krzywdy. Samo mi się zagoi. *gładzi delikatnie jej policzek i kręci głową* Zaufaj mi, nie boli tak bardzo.

 

#388 06-02-14 18:49:33

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< Pokiwała głową > Ufam. Pozwolisz że skocze do łazienki? Nie wyglądam zbyt świerzo < uśmiechneła się pobłażliwie i znikneła za drzwiami. W łaziencie, wzięła szybki prysznic myjąc się cytrynowym płynem. Zostawiła mokre loki, a na ciało naciągnęła luźne szare dresy oraz delikatną błękitną koszulkę na ramiączkach. Wróciła czym prędzej do sypialni i usiadła obok niego > Alex... zanim doszło do twojego wypadku myślałam nad czymś. Myslałam o tym, że cię kocham i chciałabym dać ci tyle szczęścia ile chcesz. I o tym, że chcę swoje życie budować z tobą, bez martwienia się o przyszłosć

 

#389 06-02-14 19:08:02

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Pewnie, idź. *uśmiecha się lekko i odprowadza ją wzrokiem. Ogląda swoje rany, wstaje i podchodzi do okna z dłońmi w kieszeniach. Kiedy podchodzi, odwraca się w stronę dziewczyny i przygląda jej się* Nawet jeśli będziemy mieć dzieci, to.. ja wciąż będę żył wiecznie, a ty się zestarzejesz. Czas jest naszym wrogiem. *mówi ciszej i zakłada jej kosmyk włosów za ucho* Znalazłaś jakieś rozwiązanie?

 

#390 06-02-14 19:17:25

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< opuściła wzrok. Zadawał niewygodne pytania > Alex, czasu nie jest tak łatwo oszukać. Ale sa pewne zaklęcia które pozwalają na wiele < dorkneła dłonią jego ramienia i potrząsneła wilgotnymi włosami roztaczając woń cytryny > Czytałam o nich i myślę, że za parę lat, kiedy bęe zmuszona je użyć to dam radę. Ciąglę się rozwijam, a z tym moja moc < usmiechneła się pocieszająco > Myślisz, że nikt nie rozbije naszego zwiążku ? < nie chciała mówić, ze ma tu na myśli 1000 dziewczyn kręcących się przy Alexie. >

 

#391 06-02-14 19:30:19

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Są? To chyba w porządku.. *mówi cicho, czując jej zapach, przysuwa się i całuje ją delikatnie w czoło* W takim razie.. *uśmiecha się powoli i kręci głową z niedowierzaniem* Kto miałby chcieć to robić? Nie sądzę..

 

#392 06-02-14 19:32:23

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< przytuliła się do niego, nadal z należytą ostrożnością > Nigdy nic nie wiadomo... Jesteś taki popularny wśród kobiet < mrukneła pod nosem i wtuliła jego głowę w pierść. Zmieniając temu powiedziała odważnie > Kiedy zaczniemy operację Baby Boom? < uśmiechnęła się kokieteryjnie >

 

#393 06-02-14 19:40:25

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Co z tego, jeśli one zwracają na mnie uwagę, a ja na nie nie? *uśmiecha się delikatnie i po chwili parska śmiechem* Baby Boom? Może jak wrócę do formy? *unosi kącik ust i gładzi powoli jej plecy*

 

#394 06-02-14 19:42:07

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< uśmiechnęła się zalotnie > Nie ma sprawy. To mają być najpiękniesze chwile w naszym życiu < mruknęła mu do ucha i pocałowała jego płatek > Poza tym, stało sie coś ważnego < przełknęła ślinę > mój brat zmartwychwstał...

 

#395 06-02-14 19:46:29

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Każda chwila z tobą jest najpiękniejsza w moim życiu. *przymyka powieki i uśmiecha się. Marszczt brwi i spogląda na nią* Co? Jak to zmartwychwstał?

 

#396 06-02-14 19:53:56

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

To wszystko jest ponownie skomplikowane. Nawet nigdy ci o nim nie mówiłam, ba, każdemu przedstawiam się jako jedynaczka. Umarł 5 lat temu w katastrofie lotniczej. Przed śmiercią nie mieszkaliśmy razem i ogólnie nie mieliśmy zbyt dobrych kontaktów. Aż nagle wczoraj go spotkałam... Jest na dodatek wampirem < rozłożyła bezranie ręce i opadła na łóżko > Co ja mam robić to nie wiem. Ale nadal w nim widzę starego Daniela < uśmiechneła się lakonicznie >

 

#397 06-02-14 19:56:18

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Dlaczego o nim nie wspominałaś? *marszczy lekko brwi i kręci głową* Wampirem *mruczy ponuro* Sucks. Jesteś pewna, że możesz mu ufać? Bo ja nie. *zaciska wargi*

 

#398 06-02-14 20:07:43

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

< spojrzała w sufit > Nie było czego wspominać. Wściekłam się jak go wczoraj zobaczyłam, wręcz pobiłam < westchnęła niezadowolona > Ufam mu , to mój brat. Muszę.

 

#399 06-02-14 20:14:11

Alexander Kahn

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Jeśli już go pobiłaś, to przynajmniej ja nie muszę. *uśmiecha się lekko i układa się obok niej. Splatają palce i całuje jej dłoń delikatnie* Gdzie teraz jest?
(ja idę. Możesz go poprowadzić jak tam będziesz chciała, a jak nie to zostaw i jutro skończymy )

 

#400 06-02-14 20:44:21

Miranda McGuinness

Gość

Re: Dom Mirandy McGuinness

Teraz? Napisał mi notkę, że wyszedł. Jest starszy niech robi co chce < puściła mu oczko i pocałowała w czubek nosa > Pójdę na dół i też mu zostawię wiadomość. Niech się nie przestraszy , ze śpię z chłopakiem w jednym łóżku < zachichotała i zbiegła do kuchni. Tam napisała na kartce : Daniel, zostań tutaj ile chcesz. Teraz to twój dom. Ostrzegam, śpię z moim chłopakiem. Buziaczki MM. Wróciła do sypialni i położyła się do łóżka > Dawno nie spaliślmy razem w świętym spokoju < uśmiechneła się błogo i położyła razem z chłopakiem na świeżej pościeli>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.046 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bloog-o-howrse.pun.pl www.dods.pun.pl www.tibia-forum.pun.pl www.zrom.pun.pl www.vue.pun.pl