Gość
< weszła do domu i napisała sms >
Gość
SMS: Ze wzajemnością. Jak bardzo nie chcesz mnie znać..? A.
Gość
SMS; Nie możesz kochać kogoś, kto nie sprawia, że jesteś szczęśliwa. Myślałem, że twoje zniknięcie równa się rozstaniu..
Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (28-01-14 21:08:38)
Gość
SMS; Nie chcę, żebyś była nieszczęśliwa.
Gość
< Miranda zasnęła wczoraj smacznie we własnym łóżku. Gdy się obudziła, przeczytała sms od Alexandra. Tęskniła za nim, nie było jak tego uryć. Ale jej umysł mówił cos innego. Zdezoriętowana poszła wykonać klasyczne poranne czynności. Zjadła dwie grzanki i popiła herbatą. Ubrała i wyszła na miasto >
Gość
SMS: Zawsze. A.
Gość
SMS do Mirandy: Zgadnij, kto wrócił.
Gość
SMS do Mirany: Zgadłaś
Gość
< Miranda wróciła do domu. Padła na kanapę i napisała sms. Puściła sobie muzykę z radia. Przez parę chwil patrzyła tępo w sufit, aby zaraz potem podejść do garderoby. Przebrała się w i rozłożyła się na łóżku. Wsłychała się w rytmy płynące z radia i przysneła >
Gość
< wstała i wyszła z domu >
Gość
SMS; Dla Ciebie zawsze.
Gość
SMS: Dobrze kochanie. Będę niedługo.
Gość
Sms od Deana do Mirandy : Teraz jestem trochę zajęty, ale wieczorem mam czas. Musze sie zdrowo nawalić.
Gość
< Miranda weszła beznamiętnie do domu. Poszła do szafy aby poszukać czegoś lepszego. Tym razem wybrała sexowną, asymetryczną sukienkę . Rozpuściła swoje gęste loki na plecy, a ciało spryskała perfumami Dolce&Gabbana. Załozyła niebotycznie wysokie, zrobione z prześwitującego materiału szpilki i wyszła pewnym siebie krokiem z domu >
Gość
SMS od Deana do Mirandy: Już jestem wolny. A ty? Gdzie mam iść?
Gość
SMS: Oczywiście, moje drzwi są szeroko otwarte, kochana
Gość
< Miranda weszła chwiejnym krokiem. Zrzuciła buty ze stóp i osunęła się załamana na podłogę. Zaszęła płakać na cały głos, wiedziała ze i tak nikt jej nie słyszy. Alkohol nie wypalił całej goryczy która w niej siedziała. Była dumna że nie uroniła ani kszty emocji u Alexandra... Ale teraz, miała ochote zamknąć się w jaskini i nie wychodzić już nigdy. Ostatnio tak zraniona była w wieku 15 lat. Teraz znów czuła się jak ostatnia idiotka, samotna i bezbronna. Z zapuchniętymi oczami podeszła do łazienki. Z najwyższej półki wyciągneła strzykawkę, łyżeszkę i proszek czystej Heroiny. Namieszała sobie nieziemską działkę. Nie ładowała od czasu liceum ale nic ją to nie obchodziło. Nikt już jej nie został na tym świecie, więc kto miały się nią przejąć? Ścisneła ramię opaską uciskową i wbiła igłę. Pociągnęła za tłok. Narkotyk rozszedł się po jej ciele jak jeden wielki kop. Opadła obok umywalki, a film urwał się jej totalnie. Jest tak dobrze... >
Gość
<Miranda obudzila sie w tej samej pozycji co wczoraj. Dzialka jeszcze zniej nie zeszla i wciaz czula cudowne otepienie. Nie skupiala mysli na niczym innym. Weszla pod prycznic i umyla sie cynamonowym plynem. Gdy juz pieknie pachniala podeszla do szafy i wziela pierwsze lepsze ubranie Bez dluzszego namyslu wyszla z domu. >
Ostatnio edytowany przez Miranda McGuinness (04-02-14 10:33:45)
Gość
SMS od Deana do Mirandy: Przyszła do mnie jakaś pijawka, mówi, że jest twoim bratem i żąda twojego adresu. Może wpadniesz?
Gość
< Pojawiła się przed domem razem z Danielem. Popchneła go na trawę i nachyliła się nad nim łaskocząc go włosami po nosie > A teraz masz mi wszystko powiedzieć. JAK TO MOŻLIWE ŻE ŻYJESZ. Jeśli w ogóle to jesteś ty, a nie jakiś pieprzony sobowtór < warkneła niezadowolona. Z jej ust było czuć zapach drogiego whisky i papierosów >
Gość
*Czując zapach z jej ust skrzywił się* Ogranicz wódkę siostra *zepchnął ją z siebie i przeczesał dłonią włosy zastanawiając się nad wyjaśnieniem* Jestem wampirem *wypalił od razu i spojrzał na siostrę, obserwował każdy jej ruch, każdą minę* Na studiach poznałem dziewczynę, zakochałem się w niej, wyjechaliśmy razem na wycieczkę, a tam jakaś dziwka dała mi swojej krwi, potem *przełknął ślinę* Wracaliśmy, samolot nagle zaczął spadać, rozbiliśmy się o taflę wody i dzięki tej krwi przeżyłem *powiedział tonem wyjaśnienia i przytulił ją mocno do siebie* Dryfowałem nie wiedząc co ze sobą zrobić aż w końcu udało mi się i dotarłem na jakąś wyspę z której zabrali mnie dopiero miesiąc temu *zakończył smutno* Miranda jestem wściekły na siebie, że nie było mnie przy Tobie gdy te wszystkie nieszczęścia się działy. Teraz chcę być, więc proszę nie odpychaj mnie *spojrzał z nadzieją w jej oczy*
Gość
< Przez cały czas, gdy chłopak opowiadał swoją historię, Miranda nie ukazała ani krzty emocji na swojej twarzy. W środku kłębiło się tysiące pytań, strach, wdzięcznosć, nienawiść, miłość. Odepchnęła Daniela kiedy tylko ją przytulił > Jesteś dla mnie obcym człowiekiem. Przez 5 lat myslałam że nie żyjesz. Wcześniej też specjalnie się mną nie przejmowałeś. Uwazałeś ojca za złego człowieka ! < podniosła głos, a w jej oczach pojawiły się łzy > Przeszłam owiele więcej niż możesz sobie wyobrażać. Nic o mnie nie wiesz. SKĄD MAM MIEĆ PEWNOŚĆ ŻE NIE POPIEPRZYŁO CI SIĘ W GŁOWIE ?! < krzykneła na niego wściekła i odsuneła się w stronę ściany domu. Tyle złego ją spotkało w ostatnim czaise, jak ona moze teraz normalnie myśleć >
Gość
Wiem o Tobie więcej niż sądzisz *odpowiedział jej ostro* Wiem przez co przeszłaś, odkąd wróciłem szukałem Ciebie i dowiedziałem się wszystkiego *Westchnął patrząc na nią* Nie popieprzyło mi się w głowie, jestem Twoim bratem, zawsze nim byłem i zawsze będę dlatego *przerwał i znów przyciągnął ją do siebie zamykając w szczelnym uścisku takim by już go nie odepchnęła* nie zostawię Cię znowu, naprawię wszystko *Sięgnął dłonią do kieszeni kurtki i podał jej ich wspólne zdjęcia z dzieciństwa* Nie zmienię przeszłości *mruknął smutnie* Mirando naprawdę musisz mi uwierzyć, jestem Twoim bratem, kocham Ciebie i przyjechałem tutaj dla Ciebie! *mówił przejmującym tonem głosu patrząc cały czas w jej oczy*
Gość
< Miranda odwróciła czym prędzej wzrok. Pod powiekami zaczęły zbierać się łzy. Nie miała już sił udawać, że wszystkie zdarzenia ją nie obchodzą > Mylisz się. Nie wiesz nic, bo ani jednej relacji nie słyszałeś odemnie. Nie wiesz co czułam przez te 5 lat, kiedy umarł ojciec, opuściła mnie matka, kiedy straciłam dziecko... < zaczeła wymieniać, a głos drżał jej coraz bardziej > Nie masz pojęcia o moich perypetiach tutaj. Jak bardzo po 3 miesiącach jestem wyssana z sił < spojrzała na niego pustym, nieobecnym spojrzeniem > Możesz się tu zatrzymać, ale nie licz na to, że będę idealną siostrą. < przełkneła głośno ślinę > Daj mi się z tym wszystkim przespać, a może jutro powiem ci coś racjonalnego. Aaa i radze mnie nie gryżć w nocy < dorzuciła kąśliwie >
Gość
SMS: Tak. -A