Gość
*odwzajemnia pocałunek czując, jak jego członek twardnieje. Wplątuje palce w jej włosy i całuje ją równie namiętnie* Niewolnicą.. Ich się nie szanuje, a ty jesteś dla mnie jak skarb. *muska wargami jej żuchwę aż do ucha i wgłębienia pod nim* Nie możesz.. wyczarować sobie pieniędzy? *uśmiecha się nie przestając całować jej ciała*
Gość
< zaśmiała się cicho > To są oszustwa, a ja zamierzam być porządną obywatelką i płacić podatki < spojrzała na niego i oblizała wargi > ale co ja teraz mówię kiedy mam przed sobą najlepszego partnera... < zwinnie zabrała się za rozpinanie guzików jego koszuli > Pozwól że poraz pierwszy zrobimy to u mnie... Czuję jak twój przyjaciel nie może się już doczekać
Gość
Mam pieniędzy jak lodu, nie musisz pracować. *przygryza delikatnie skórę na jej szyi, po czym muska to miejsce wargami* Naprawdę? Podniecasz mnie samym widokiem.. w ubraniach. Co ty mi robisz? *wzdycha cicho i wsuwa dłonie pod jej koszulkę nie przerywając pocałunków na jej szyi, aż zdejmuje jej koszulkę, błądzi dłońmi po jej plecach i powoli zmierza do piersi. Chwyta je w obie dłonie i całuje powoli.*
Gość
< Miranda czuła jak jej tętno powoli przyśpieszyło. Zaczęła delikatnie poruszać biodrami nadal siedząc na chłopaku. Przybliżyła jego twarz do swojej > Na reszcie. Pierwszy sex w oficjalnym związku < uśmiechnęła się sexownie i zaczęła go całować tak jak nigdy indziej. Błądziła językiem i delikatnie przygryzała jego wargi. Dłońmi pieściła jego tors szczególnie jeżdżąc palcami po obramowaniu jego mięśni. >
Gość
Mógłbym dojść od samego poruszania się twojego tyłeczka. *przesuwa dłonie na jej pośladki i ściska je. Odwzajemnia każdy pocałunek równie gorliwie, aż przenosi je na jej obojczyk, dekolt i piersi. Rozpina jej biustonosz i rzuca go na bok przez chwilę napawając się widokiem jej nagiego biustu. Chwyta brodawkę ustami, całuje ją powoli, liże koniuszkiem języka, przygryza, aż w końcu ssie. W międzyczasie wsuwa dłonie pod jej spodnie i masuje jej pośladki pod bielizną.*
Gość
< Miranda przez cały czas mocno przygryzała wargę z podniecenia. Zaczęła głośniej oddychać gdy poczuła zacisk zębów Alexandra na swojej piersi. Jak na dotknięcie czarodziejskiej różki, dłonie chłopaka na jej pośladkach spowodowały, że Miranda zachciała zacząć mocniej poruszać biodrami. Kręciła nimi powolne koła, a paznoknie delikatnie wbiła w boki Alexa >
Gość
*wzdycha czując, jak co raz bardziej się podnieca i przyciąga ją mocniej do siebie. Wysuwa jedną dłoń spod jej spodni i wsuwa ją z przodu, ale nie pod bieliznę, tylko pod same spodnie. Powoli dotyka jej podbrzusza, aż dosięga do magicznego miejsca i powoli zatacza palcami delikatne kółeczka wokół jej czułego punktu i pieści drugi sutek tak samo, jak ten pierwszy, tylko intensywniej.*
Gość
< Miranda czuła jak przyjemność zalewa ją od stup do głów. Obróciła się z Alexandrem w taki sposób, ze była w stanie rozpiąć jego spodnie i zrzucić je do kostek. Westchnęła cicho > Gdzie chcesz to zrobić ? < jej dłoń powoli zabłądziła ku zgrabnym pośladkom chłopaka >
Gość
Gdzie? *oddycha szybciej i ściąga jej spodnie, po czym wciąga ją z powrotem na swoje kolana i całuje ją gorliwie* Chcesz być na górze, czy na dole? *masuje jej piersi, po czym układa ją na kanapie, wsuwa się między jej nogi i całuje ją po brzuchu, podbrzuszu, aż ściąga jej bieliznę i uśmiecha się z ognikami w oczach. Językiem przesuwa po jej punkcie G i znowu i znowu..*
Gość
< Miranda jęknęła cicho i delektowała się ruchami chłopaka. Wygięła biodra w taki sposób aby doznania były jeszcze bardziej głębokie. Jednocześnie dłońmi zerwała z chłopaka jego bokserki. Przysuneła się do jego ucha i sexownie szepnęła > Pragnę przejąć kontrolę i być na górze, mój drogi < uśmiechneła się zadziornie i przybliżyła jego usta do swoich. Złozyła na nich goracy pocałunek czując jak członek chłopaka ociera się delikatnie o jej brzuch. Przypadkiem dotknęła jego główki opuszkami swoich zimnych palców >
Gość
Na górze.. oczywiście. *całuje ją gorliwie i nie odrywając się od jej ust, wydaje z siebie zduszony jęk czując jej zimne palce na swoim członku* Jestem cały twój, zrób ze mną co tylko chcesz. *całuje ją jeszcze raz, aż powraca do jej piersi i zajmuje się jej sutkami, a dłoń wsuwa między jej uda rozchylając jej kolana i palcami mierzwi jej magiczne miejsce. Powoli wsuwa w nią jednego, porusza nim chwilę i wyciąga, po czym robi to ponownie przygotowując ją na swojego dużego członka.*
Gość
< Miranda przejęła sprawy w swoje ręce. Obróciła chłopakiem tak aby wygodnie siedział na kanapie. Sama ześlizgnęła się powoli na ziemię całując przy tym skrawki torsu Alexandra. Gdy już opadła na kolana zaczęła robić to co sobie zaplanowała. Obsypała pocałunkami wnętrze ud chłopaka, a dłonią zbliżyła się do jego członka. Palcami zaczeła go masować i przesuwać nimi w dół i w górę. Językiem delikatnie pieściła skórę tuż nad jego przyjacielem. Potem delikatnie złożyła pocałunaek na samej główce członka aby potem coraz głębiej dokonywać miłości francuskiej. >
Gość
*uśmiecha się i siedzi posłusznie. Obserwuje jej ruchy lekko rozchylając wargi i przełyka ślinę z trudem nie mogąc się doczekać, aż zacznie. Kiedy w końcu to się dzieje, podniecony odchyla głowę do tyłu i wypuszcza powietrze ze świstem. Powraca do niej spojrzeniem i gładzi jej włosy odruchowo wyginając biodra w jej stronę, aby wzięła go głębiej, ale też nie chcąc zrobić jej żadnej krzywdy.*
Gość
< Gdy Miranda czuje coraz to większe pulsowanie członka chłopaka decyduje się aby przerwać grę wstępna. Podnosi sie na nogi i opierając się o jego obojczyki zaczęła namiętnie całować jego usta używając do tego języka. Usiadła na krańcu jego kolan i zjechała dłońmi do jego przyjaciela. Przysunęła się na tyle blisko, alby czubek jego członka dotykał wejścia do Mirandy. Westchnęła miarowo miedzy pocałunkami i czekała na kolejny ruch, ze strony Alexandra >
Gość
*odwzajemnia pocałunki i układa dłonie na jej biodrach. Unosi ją, nakierowuje na swojego członka i opuszcza powoli wypuszczając powietrze. Całuje ją po szyi i zaczyna się poruszać wchodząc w nią co raz to głębiej i jęcząc cicho*
Gość
< Miranda jedną dłonią złapała się za włosy , a drugą wbiła w bark chłopaka. Jękneła z przyjemności i wróciła do goracych pocałunków. Niezależnie od wszystkiego, zaczęła poruszać biodrami tak aby cały stosunek dostarczał jaknajwięcej przyjemności obydwóm stronom > Alex... jak ty to robisz to ja nie wiem... < wyszeptała pomiędzy pocałunkami i zacisnęła dłonie na jego pośladkach >
Gość
To ty, a nie ja. *mruczy cicho i zaciska dłonie na jej pośladkach odwzajemniając pocałunki, po czym błądzi dłońmi po jej ciele czując, jak jego członek mocno prężnieje i wbija się w nią maksymalnie sprawiając i jej i sobie przyjemność.*
Gość
< Miranda głośno jęknęła czując, ze dochodzi do granic możliwości. Przygryzła wargę i jeszcze bardziej pogłębiła ruchy swojej miednicy, marząc o tym, aby chłopak różnież skończył cały stosunek będąc w niej >
Gość
*kiedy jej wnętrze zaciska się na jego członku nie wytrzymuje i eksploduje na tysiące kawałków zalewając ją całą sobą. Oddycha szybko i płytko, po czym całuje ją przeciągle i opiera się czołem o jej czoło próbując unormować oddech*
Gość
< Miranda opadła zmęczona na jego pierś przy czym jego członek nadal był w niej, tym razem już bez żadnej akcji. Udało jej się spłycić oddech i wyszeptać > Czy już kiedyś mówiłam, ze sex z tobą to sprawa najprzyjemniejsza... ?
Gość
Nie musiałaś tego mówić.. *mruczy cicho i przytula ją do siebie czując, jak dobrze mu w niej. Opiera się policzkiem o czubek jej głowy i zamyka oczy*
Gość
Może to dziwne... Ale ta pozycja cholernie mi odpowiada < uśmiecha się delikatnie i całuje go w brodę > Poza tym, to nawet miłe że podczas sexu nie muszę się bać że pęknie prezerwatywa < spojrzała na niego swoimi bystrymi oczami >
Gość
Mógłbym tak zostać do jutra. *uśmiecha się powoli i gładzi jej włosy* Masz rację. Chociaż.. pamiętaj, że.. nie do końca nie mogę mieć dzieci. *wzrusza ramionami* Ale to się raczej nie zdarzy, więc bez obaw.*całuje ją w czoło*
Gość
< ześlizgnęła się powoli z niego i usiadła na kanapie obserwując jego przyjaciela > Od zawsze był takich rozmiarów < zaśmiała się cicho > czy to może sprawa nadnaturalności < spojrzała na niego zadziornie i wtuliła głowę w jego ramię. >
Gość
*parska śmiechem* Zawsze taki był. Daj spokój. *szturcha ją z uśmiechem i przytula do siebie* Jak chcesz, możesz mi go powiększyć.. dla własnych korzyści. *uśmiecha się powoli*