Gość
<przyszedł z Annabeth i wzdycha łapiąc ją w tali> Stresuję się <wyznał po chwili i spojrzał prosto w jej oczy>
Gość
Dexter Mayhew napisał:
<przyszedł z Annabeth i wzdycha łapiąc ją w tali> Stresuję się <wyznał po chwili i spojrzał prosto w jej oczy>
To nie jest takie trudne <uśmiecha się lekko i zaplata mu dłonie na szyi. Zaczyna go powoli prowadzić> Widzisz?
Gość
Teraz czuję się tak jakbym nie miał jaj <zaśmiał się> Nigdy nie lubiłem tego <wzydcha i nagle łapie ją w tali i przyciąga blisko siebie po czym zakręcił nią i znów złapał przyciągając do siebie i patrząc w jej oczy>
Gość
Idzie ci coraz lepiej <uśmiechnęła się lekko i popatrzyła mu w oczy> Znowu to robisz <mówi cicho>
Gość
Co? <spojrzał na nią rozbawiony i uniósł brew> Co robię Annabeth? <powtórzył się zbliżając się jeszcze bliżej i dając kosmyk jej włosów za ucho>
Gość
Właśnie to <westchnęła> To, co wczoraj w kasynie <spuściła lekko wzrok>
Ostatnio edytowany przez Annabeth Blake (11-10-13 17:15:41)
Gość
<Materializuje się koło Ann i jakiegoś chłopaka. Zaczyna bezwstydnie podsłuchiwać>
Gość
Nic nie robię Annabeth <uśmiechnął się i przejechał palcem po jej ustach, po czym ujął jej twarz w dłonie> Ale teraz coś zrobię <wzdycha i pocałował ją czule>
Gość
Dexter, proszę... <westchnęła, ale nie dokończyła, bo poczuła jego usta na swoich. Zamrugała kilkakrotnie i odsunęła się od niego, kręcąc z niedowierzaniem głową. Bez słowa odeszła w stronę stolików z jedzeniem>
Gość
<Widząc, jak chłopak pocałował Ann ogarnął go gniew. Gdy dziewczyna odeszła, z całej siły kopnął chłopaka w czułe miejsce, po czym zniknął>
Gość
<wkurzony uderzył ręką w ścianę i wyszedł>