Gość
<id±c miastem, niedaleko zobaczy³ samotn± dziewczynê, przekrzywi³ lekko g³owê, podszed³ do niej i kucn±³ obok> Jest ciemno, zimno.. Co robisz tu sama? <uniós³ brew>
Gość
*zdziwiona przenosi wzrok na ch³opaka i unosi k±cik ust nieznacznie* Palê i.. *spogl±da na niebo* Podziwiam. S³oñce niedawno zachodzi³o. *na jej twarzy pojawia siê nik³y cieñ u¶miechu, gasi papierosa i wyrzuca go* Jest ciemno i zimno.. *powtarza jego s³owa staraj±c siê nie u¶miechn±æ* Co robisz tu sam? *przygl±da siê jego twarzy*
Gość
Lucy Shoots napisał:
*zdziwiona przenosi wzrok na ch³opaka i unosi k±cik ust nieznacznie* Palê i.. *spogl±da na niebo* Podziwiam. S³oñce niedawno zachodzi³o. *na jej twarzy pojawia siê nik³y cieñ u¶miechu, gasi papierosa i wyrzuca go* Jest ciemno i zimno.. *powtarza jego s³owa staraj±c siê nie u¶miechn±æ* Co robisz tu sam? *przygl±da siê jego twarzy*
<u¶miechn±³ sie, a po chwili odpowiedzia³ na jej pytanie> Zwiedzam? Niedawno siê wprowadzi³em i, no wiesz, próbujê ogarn±æ, co gdzie jest <wzruszy³ lekko ramionami>
Gość
Krótko mówi±c.. *przygryza wargê unosz±c k±cik ust* szukasz rozrywki, a najlepiej baru? I dobrego whisky. *przenosi na niego wzrok*
Gość
<zmru¿y³ oczy> Mo¿liwe... A masz co¶ do zaoferowania? <u¶miechn±³ siê k±tem ust>
Gość
No nie wiem.. *przechyla g³owê i mru¿y lekko oczy w zamy¶leniu* Mamy tu.. Grill, Blue Night i kilka.. innych bajerów. *prostuje siê i przenosi na niego wzrok* Ale najlepsze kawy maj± w Starbucksie. Zdecydowanie. *u¶miecha siê ³agodnie*
Gość
Mhm...<wsta³ i poda³ jej rêkê> Czy dasz siê zaprosiæ na whisky do Grill'a, nieznajomo? <u¶miechn±³ siê rozbarajaco>
Gość
*cmoka krêc±c g³ow±* Ostrzegam, ¿e szybko siê upijam. Podejmujesz to wyzwanie? *unosi brew u¶miechaj±c siê zadziornie*
Gość
Nie ma wyzwañ, których bym siê nie podj±³ <u¶miechn±³ siê szeroko>
Gość
Ale s± takie którym nie podo³asz. *puszcza mu oczko, chwyta jego d³oñ i wstaje, id± w stronê Grilla* (mo¿esz daæ posta )
Gość
*wychodzi na ulicê, id±c szybkim krokiem zak³ada na siebie p³aszczyk, zak³ada rêce na klatce piersiowej i idzie przed siebie*
Gość
< Wybieg³ na ulicê, bieg³ w stronê Lucy.> Do cholery, Lucy zatrzymaj siê! < Zawo³a³.>
Gość
*odwraca siê w stronê Seana nie zatrzymuj±c siê. Po chwili odchyla g³owê do ty³u i zamyka oczy, ale zaraz je otwiera kln±c pod nosem* Co?! *warczy, zatrzymuje siê nagle* Mam czekaæ a¿ po³kniesz mnie ¿ywcem? *patrzy na niego gniewnie*
Gość
< Stan±³ przed ni±.> Nie mam bladego pojêcia o czym ty musisz. < Zacisn±³ rêce w piê¿ci.> Nawet nie wiem co wydarzy³o siê w Grillu. < Prze³kn±³ ¶linê.> Wiesz co siê ze mn± dzia³o?
Gość
Oczywi¶cie, ¿e wiem. *zaciska wargi i odwraca wzrok na d³u¿sz± chwilê* Wcze¶niej zabi³e¶ Deana, tak? *prze³yka ¶linê z trudem* Jeste¶ wilko³akiem, Sean. *powraca do niego spojrzeniem i patrzy mu w oczy* Cholernym wilko³akiem. Za ka¿dym razem jak siê wkurzysz, zmienisz siê. I w ka¿d± pe³niê. *krêci g³ow± patrz±c gdzie¶ w bok, odwraca siê do niego plecami i chowa twarz w d³oniach*
Gość
< Otworzy szeroko oczy, pokrêci³ rozbawiony g³ow±.> Dobry ¿art Lucy < Po chwili zmarszczy³ brwi przypomnia³ sobie wampira którego zabi³.>
Ja nie mogê byæ cholernym wilkiem. < Wrzasn±³.> To nie mo¿e byæ prawd±. < Pokrêci³ g³ow±, zacz±³ uderzaæ piê¶ciami o ¶cianê budynku.> Nie mogê...
Ostatnio edytowany przez Sean Hemsworth (01-10-13 20:09:25)
Gość
Ale jeste¶! *odwraca siê w jego stronê i rozk³ada bezradnie rêce* Jeste¶. *zaciska wargi, opuszcza d³onie i jedn± z nich przeciera powieki wzdychaj±c ciê¿ko* Przestañ. *patrzy na niego, podchodzi, odwraca go si³± w swoj± stronê i k³adzie d³onie na jego policzkach* Uspokój siê.
Gość
< Spojrza³ siê w jej oczy, wzi±³ g³êboki oddech.> Lucy, ja... ja nie chcê byæ wilko³akiem < Opu¶ci³ wzrok.> Nie poradzê sobie.... < Zamkn±³ oczy próbuj±c siê uspokoiæ.>
Gość
Daj spokój. Dasz radê. Twoja najlepsza przyjació³ka by³y ³owca, pre Lucy ciê wyszkoli. *cofa d³onie*
Gość
< Otworzy³ oczy, zmarszczy³ brwi> Nie... < Powiedzia³ stanowczo.>Nie chcê ci nic zrobiæ, widzia³a¶ co siê ze mn± dzia³o w Grillu. < Westchn±³.> Najlepiej bêdzie jak st±d wyjadê, a ty o mnie zapomnisz.
Gość
*klepie go lekko w policzek, jakby dawa³a mu plaskacza* Ogarnij siê, b³agam ciê. Nienawidzê tych wszystkich.. *otrz±sa siê* wampirów, wilko³aków, hybryd.. *zaciska wargi* Po prostu musisz panowaæ nad nerwami, rozumiesz? Z czasem siê nauczysz. Pamiêtaj, ¿e za ka¿dym razem kiedy siê zmienisz.. *urywa przygryzaj±c wargê* Nie panujesz nad tym co robisz i zabijasz co ci wejdzie w rêce. Przynajmniej na pocz±tku.
Gość
Kurde Lucy jak mam siê ogarn±æ skoro jestem jakim¶ pieprzonym wilko³akiem < Wzi±³ kilka g³êbokich oddechów.> Podczas pe³ni bêdê siê zamieniaæ w w³ochat± bestiê, to nie jest normalne. < Pokrêci³ g³ow±.> Nie chcê zabijaæ ludzi, nie chcia³em nawet zabijaæ tamtego wampira. < Zacisn±³ usta, po chwili siê odezwa³.> Zrobi³em to tylko i wy³±cznie dla ciebie.
Gość
Wiem, dlatego jeste¶ tym jebanym wyj±tkiem, gdzie muszê siê pobrataæ z wilko³akiem. *bierze g³êboki oddech i przeczesuje w³osy palcami wypuszczaj±c powoli powietrze* Niepotrzebnie siê unosi³e¶ w barze, naprawdê. *odwraca wzrok i wciska d³onie w kieszenie spodni*
Gość
< Spojrza³ siê na ni± uwa¿nie, nie wiedzia³ co powiedzieæ. Dopiero po chwili wydusi³ z siebie jedno s³owo.> Przepraszam. < Prze³kn±³ ¶linê, podrapa³ siê po g³owie.> Ten ch³opak... poczu³em siê zazdrosny.
Gość
*krêci g³ow± rozdra¿niona i wzdycha* Da³o siê zauwa¿yæ. Za ka¿dym razem bêdziesz tak reagowa³, jak bêdê rozmawiaæ z innym ch³opakiem? *unosi brew* Oby nie, bo to siê ¼le skoñczy dla tej przyja¼ni.