Gość
Ogród, w którym można się przewietrzyć
Gość
*weszła do ogrodu. usiadła na jakimś murku w cieniu i zabrała się za samotne opróżnianie butelki.*
Gość
<wchodzi do ogrodu i zapala papierosa. zaciąga się dymem po czym wypuszcza go z płuc>
Ostatnio edytowany przez Hayley Momsen (06-09-13 19:31:16)
Gość
*wchodzi razem z Ann do ogrodu*
Gość
DeanWest napisał:
*wchodzi razem z Ann do ogrodu*
Więc? Gdzie bywałeś? <uniosła kąciki ust, idąc przed siebie po ścieżce>
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
*wchodzi razem z Ann do ogrodu*
Więc? Gdzie bywałeś? <uniosła kąciki ust, idąc przed siebie po ścieżce>
Wszędzie *uśmiechnął się dotrzymując jej kroku* Ale najlepiej było na statku. Nic, dosłownie nic nie równa się z otawrtym morzem.
Gość
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
*wchodzi razem z Ann do ogrodu*
Więc? Gdzie bywałeś? <uniosła kąciki ust, idąc przed siebie po ścieżce>
Wszędzie *uśmiechnął się dotrzymując jej kroku* Ale najlepiej było na statku. Nic, dosłownie nic nie równa się z otawrtym morzem.
Tak, znam to uczucie <uśmiechnęła się do wspomnień> Gdy byłam mała, ojciec zabierał mnie i siostrę ze sobą na wyjazdy z pracy. Jeden był do Miami. Gdy nie miał za dużo do roboty wypożyczał jacht i żeglowaliśmy razem całymi dniami. <powiedziała, zakładając kosmyk włosów za ucho> Otwarte morze i horyzont. Nie ma lepszego widoku <dodała cicho>
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
Więc? Gdzie bywałeś? <uniosła kąciki ust, idąc przed siebie po ścieżce>Wszędzie *uśmiechnął się dotrzymując jej kroku* Ale najlepiej było na statku. Nic, dosłownie nic nie równa się z otawrtym morzem.
Tak, znam to uczucie <uśmiechnęła się do wspomnień> Gdy byłam mała, ojciec zabierał mnie i siostrę ze sobą na wyjazdy z pracy. Jeden był do Miami. Gdy nie miał za dużo do roboty wypożyczał jacht i żeglowaliśmy razem całymi dniami. <powiedziała, zakładając kosmyk włosów za ucho> Otwarte morze i horyzont. Nie ma lepszego widoku <dodała cicho>
Tak, to naprawdę fascynujące *wetchnął* Czasem naprawdę tęsknię za tym wszystkim. Za słonym powietrzem, za morską bryzą... za rumem *zasmiał się*
Gość
Hayley Momsen napisał:
<wchodzi do ogrodu i zapala papierosa. zaciąga się dymem po czym wypuszcza go z płuc>
<wraca do środka>
Gość
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Wszędzie *uśmiechnął się dotrzymując jej kroku* Ale najlepiej było na statku. Nic, dosłownie nic nie równa się z otawrtym morzem.Tak, znam to uczucie <uśmiechnęła się do wspomnień> Gdy byłam mała, ojciec zabierał mnie i siostrę ze sobą na wyjazdy z pracy. Jeden był do Miami. Gdy nie miał za dużo do roboty wypożyczał jacht i żeglowaliśmy razem całymi dniami. <powiedziała, zakładając kosmyk włosów za ucho> Otwarte morze i horyzont. Nie ma lepszego widoku <dodała cicho>
Tak, to naprawdę fascynujące *wetchnął* Czasem naprawdę tęsknię za tym wszystkim. Za słonym powietrzem, za morską bryzą... za rumem *zasmiał się*
Rumem? <śmieje się cicho> Rum jest paskudny. Piekący <pokręciła głową>
(przepraszam, oglądałam mecz >.<)
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
Tak, znam to uczucie <uśmiechnęła się do wspomnień> Gdy byłam mała, ojciec zabierał mnie i siostrę ze sobą na wyjazdy z pracy. Jeden był do Miami. Gdy nie miał za dużo do roboty wypożyczał jacht i żeglowaliśmy razem całymi dniami. <powiedziała, zakładając kosmyk włosów za ucho> Otwarte morze i horyzont. Nie ma lepszego widoku <dodała cicho>Tak, to naprawdę fascynujące *wetchnął* Czasem naprawdę tęsknię za tym wszystkim. Za słonym powietrzem, za morską bryzą... za rumem *zasmiał się*
Rumem? <śmieje się cicho> Rum jest paskudny. Piekący <pokręciła głową>
(przepraszam, oglądałam mecz >.<)
Piekący *wywrócił oczami* Jeden z najlepszych trunków wszechczasów! *powiedział, jakby to było oczywiste*
Gość
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Tak, to naprawdę fascynujące *wetchnął* Czasem naprawdę tęsknię za tym wszystkim. Za słonym powietrzem, za morską bryzą... za rumem *zasmiał się*Rumem? <śmieje się cicho> Rum jest paskudny. Piekący <pokręciła głową>
(przepraszam, oglądałam mecz >.<)Piekący *wywrócił oczami* Jeden z najlepszych trunków wszechczasów! *powiedział, jakby to było oczywiste*
<siada na ławce> Mi nie smakuje <droczy się, uśmiechając szeroko>
Gość
*Weszła do ogrudu i usiadła na murku szukając w torebce papierosów. Wyciągnęła jednego z paczki, jednak nie mogła znaleźć zapalniczki. Kurwa., pomyślała i szukała dalej.*
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
Rumem? <śmieje się cicho> Rum jest paskudny. Piekący <pokręciła głową>
(przepraszam, oglądałam mecz >.<)Piekący *wywrócił oczami* Jeden z najlepszych trunków wszechczasów! *powiedział, jakby to było oczywiste*
<siada na ławce> Mi nie smakuje <droczy się, uśmiechając szeroko>
*prychnął* Po prostu wy, dziewczyny macie zbyt łagodny smak na tego typu trunki *zacisnął usta i usiadł obok niej*
Gość
Megan Archer napisał:
*weszła do ogrodu. usiadła na jakimś murku w cieniu i zabrała się za samotne opróżnianie butelki.*
*Wstała zupełnie pijana. Pustą butelke wyrzuciła w krzaki. Lekko zataczając się wróciła do środka*
Gość
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Piekący *wywrócił oczami* Jeden z najlepszych trunków wszechczasów! *powiedział, jakby to było oczywiste*<siada na ławce> Mi nie smakuje <droczy się, uśmiechając szeroko>
*prychnął* Po prostu wy, dziewczyny macie zbyt łagodny smak na tego typu trunki *zacisnął usta i usiadł obok niej*
Może.. <wzrusza ramionami> A może to wy, mężczyźni macie dziwne upodobania <chichocze>
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
<siada na ławce> Mi nie smakuje <droczy się, uśmiechając szeroko>*prychnął* Po prostu wy, dziewczyny macie zbyt łagodny smak na tego typu trunki *zacisnął usta i usiadł obok niej*
Może.. <wzrusza ramionami> A może to wy, mężczyźni macie dziwne upodobania <chichocze>
Albo po prostu mamy dobry gust *uniósł brwi*
Gość
Mystere Lacroix napisał:
*Weszła do ogrudu i usiadła na murku szukając w torebce papierosów. Wyciągnęła jednego z paczki, jednak nie mogła znaleźć zapalniczki. Kurwa., pomyślała i szukała dalej.*
*weszła do ogrodu. Widząc jak jakaś dziewczyna szuka czegoś do zapalenia papierosa, sama sięgnęła po papierosa do kopertówki. Wyjęła też zapalniczkę i rzuciła ją nieznajomej. *
Gość
Megan Archer napisał:
Mystere Lacroix napisał:
*Weszła do ogrudu i usiadła na murku szukając w torebce papierosów. Wyciągnęła jednego z paczki, jednak nie mogła znaleźć zapalniczki. Kurwa., pomyślała i szukała dalej.*
*weszła do ogrodu. Widząc jak jakaś dziewczyna szuka czegoś do zapalenia papierosa, sama sięgnęła po papierosa do kopertówki. Wyjęła też zapalniczkę i rzuciła ją nieznajomej. *
*Złapała zapalniczkę i uśmiechnęła się do nieznajomej blondynki. Podpaliła papierosa i zaciągnęła się dymem, po czym wstała i podeszła do niej.*Dzięki.*Powiedziała w uśmiechem wdzięczności oddając zapalniczkę.*
Gość
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
*prychnął* Po prostu wy, dziewczyny macie zbyt łagodny smak na tego typu trunki *zacisnął usta i usiadł obok niej*Może.. <wzrusza ramionami> A może to wy, mężczyźni macie dziwne upodobania <chichocze>
Albo po prostu mamy dobry gust *uniósł brwi*
Jedno nie wyklucza drugiego <zauważa, unosząc kąciki ust. Wyjmuje wsuwki z koka i rozpuszcza włosy, które opadają jej kaskadą na ramiona>
Gość
*Weszła i usiadła na murku. Posiedziała chwilę, po czym wyszła z imprezy.*
Gość
Mystere Lacroix napisał:
Megan Archer napisał:
Mystere Lacroix napisał:
*Weszła do ogrudu i usiadła na murku szukając w torebce papierosów. Wyciągnęła jednego z paczki, jednak nie mogła znaleźć zapalniczki. Kurwa., pomyślała i szukała dalej.*
*weszła do ogrodu. Widząc jak jakaś dziewczyna szuka czegoś do zapalenia papierosa, sama sięgnęła po papierosa do kopertówki. Wyjęła też zapalniczkę i rzuciła ją nieznajomej. *
*Złapała zapalniczkę i uśmiechnęła się do nieznajomej blondynki. Podpaliła papierosa i zaciągnęła się dymem, po czym wstała i podeszła do niej.*Dzięki.*Powiedziała w uśmiechem wdzięczności oddając zapalniczkę.*
*schowala zapalniczkę* ne ma za co. *usmiechneła się i odetchneła dymem papierosowym* jestem Megan.
Gość
Megan Archer napisał:
Mystere Lacroix napisał:
Megan Archer napisał:
*weszła do ogrodu. Widząc jak jakaś dziewczyna szuka czegoś do zapalenia papierosa, sama sięgnęła po papierosa do kopertówki. Wyjęła też zapalniczkę i rzuciła ją nieznajomej. **Złapała zapalniczkę i uśmiechnęła się do nieznajomej blondynki. Podpaliła papierosa i zaciągnęła się dymem, po czym wstała i podeszła do niej.*Dzięki.*Powiedziała w uśmiechem wdzięczności oddając zapalniczkę.*
*schowala zapalniczkę* ne ma za co. *usmiechneła się i odetchneła dymem papierosowym* jestem Megan.
A ja Mystere.*Usiadła obok i znowu nabrała dymu do płuc, wypuszczając go następnie powoli i patrząc na szary obłok.*
Gość
Mystere Lacroix napisał:
Megan Archer napisał:
Mystere Lacroix napisał:
*Złapała zapalniczkę i uśmiechnęła się do nieznajomej blondynki. Podpaliła papierosa i zaciągnęła się dymem, po czym wstała i podeszła do niej.*Dzięki.*Powiedziała w uśmiechem wdzięczności oddając zapalniczkę.**schowala zapalniczkę* ne ma za co. *usmiechneła się i odetchneła dymem papierosowym* jestem Megan.
A ja Mystere.*Usiadła obok i znowu nabrała dymu do płuc, wypuszczając go następnie powoli i patrząc na szary obłok.*
Oryginalne Imię. Takie.. Inne. *zamyslila sie na moment, po zaledwie dwóch sekundach otrząsneła się* nie mieszkasz tu długo, prawda?
Gość
Annabeth Blake napisał:
DeanWest napisał:
Annabeth Blake napisał:
Może.. <wzrusza ramionami> A może to wy, mężczyźni macie dziwne upodobania <chichocze>Albo po prostu mamy dobry gust *uniósł brwi*
Jedno nie wyklucza drugiego <zauważa, unosząc kąciki ust. Wyjmuje wsuwki z koka i rozpuszcza włosy, które opadają jej kaskadą na ramiona>
A podróżowałaś jeszcze gdzieś? Oprócz Miami? *uniósł brew*