Gość
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
To bardzo interesujące. <powiedział ze szczerym uśmiechem>
Miłośnik sportu? Nie powiedziałbym tak. Powiedziałbym raczej, że miłośnik wolności. Udzielasz jakichś występów?Cóż, czasem gram dla przyjemności w parku. Czasem w lesie. Ale nic poza tym.
*pokręciła głową*Och, rozumiem. Więc, jak będę często w lesie to Ciebie usłyszę, tak? <uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową>
Taaaak, zawsze chciałem kogoś śledzić. <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>
*uśmiechnęła się szeroko i pokręcił z rozbawieniem głową*
Dokładnie tak, ale częściej bywam w parku.
Gość
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Cóż, czasem gram dla przyjemności w parku. Czasem w lesie. Ale nic poza tym.
*pokręciła głową*Och, rozumiem. Więc, jak będę często w lesie to Ciebie usłyszę, tak? <uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową>
Taaaak, zawsze chciałem kogoś śledzić. <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>*uśmiechnęła się szeroko i pokręcił z rozbawieniem głową*
Dokładnie tak, ale częściej bywam w parku.
Myślę, że każdy kto by chciał uniknąć śledzenia by tak powiedział. <roześmiał się głośno>
Gość
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
Och, rozumiem. Więc, jak będę często w lesie to Ciebie usłyszę, tak? <uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową>
Taaaak, zawsze chciałem kogoś śledzić. <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>*uśmiechnęła się szeroko i pokręcił z rozbawieniem głową*
Dokładnie tak, ale częściej bywam w parku.Myślę, że każdy kto by chciał uniknąć śledzenia by tak powiedział. <roześmiał się głośno>
<przychodzi, zamawia kawę na wynos, stojąc w kolejce szłyszy znajomy głos, odwraca się i zauważa Isaaca. Odbiera kawę, płaci za nią i podchodzi do ich stolika> Cześć Isaac <mówi z szerokim uśmiechem> Przedstawisz mi koleżankę? <pyta patrząc na dziewczynę>
Gość
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
Och, rozumiem. Więc, jak będę często w lesie to Ciebie usłyszę, tak? <uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową>
Taaaak, zawsze chciałem kogoś śledzić. <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>*uśmiechnęła się szeroko i pokręcił z rozbawieniem głową*
Dokładnie tak, ale częściej bywam w parku.Myślę, że każdy kto by chciał uniknąć śledzenia by tak powiedział. <roześmiał się głośno>
*uniosła brwi i pokiwała głową*
Mhm...
*wzięła łyk kawy*
Gość
Jessamine Leighton napisał:
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
*uśmiechnęła się szeroko i pokręcił z rozbawieniem głową*
Dokładnie tak, ale częściej bywam w parku.Myślę, że każdy kto by chciał uniknąć śledzenia by tak powiedział. <roześmiał się głośno>
<przychodzi, zamawia kawę na wynos, stojąc w kolejce szłyszy znajomy głos, odwraca się i zauważa Isaaca. Odbiera kawę, płaci za nią i podchodzi do ich stolika> Cześć Isaac <mówi z szerokim uśmiechem> Przedstawisz mi koleżankę? <pyta patrząc na dziewczynę>
<przenosi wzrok na Jess i wita ja szerokim uśmiechem, po czym wskazuje gestem głowy na Berry> Jess to Berry, Berry to Jess.
Gość
Isaac Lahey napisał:
Jessamine Leighton napisał:
Isaac Lahey napisał:
Myślę, że każdy kto by chciał uniknąć śledzenia by tak powiedział. <roześmiał się głośno><przychodzi, zamawia kawę na wynos, stojąc w kolejce szłyszy znajomy głos, odwraca się i zauważa Isaaca. Odbiera kawę, płaci za nią i podchodzi do ich stolika> Cześć Isaac <mówi z szerokim uśmiechem> Przedstawisz mi koleżankę? <pyta patrząc na dziewczynę>
<przenosi wzrok na Jess i wita ja szerokim uśmiechem, po czym wskazuje gestem głowy na Berry> Jess to Berry, Berry to Jess.
Hej Jess
*pomachała jej z szerokim uśmiechem*
Gość
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi, zamawia kawę, siada przy stoliku obok okna, pije obserwując ludzi>
<bierze łyk kawy, zaczyna szukać telefonu w kieszeni, ale nie znajduje go. Przypomina sobie, że zabrał go jej Nate>
Gość
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
Jessamine Leighton napisał:
<przychodzi, zamawia kawę na wynos, stojąc w kolejce szłyszy znajomy głos, odwraca się i zauważa Isaaca. Odbiera kawę, płaci za nią i podchodzi do ich stolika> Cześć Isaac <mówi z szerokim uśmiechem> Przedstawisz mi koleżankę? <pyta patrząc na dziewczynę>
<przenosi wzrok na Jess i wita ja szerokim uśmiechem, po czym wskazuje gestem głowy na Berry> Jess to Berry, Berry to Jess.
Hej Jess
*pomachała jej z szerokim uśmiechem*
Miło poznać <uśmiecha się> W zasadzie to tylko to chciałam zrobić. Nie będę wam przeszkadzać. <bierze łyk kawy> Do zobaczenia Berry <mówi i pochyla się do chłopaka> Do zobaczenia Omego <szepcze mu do ucha i wychodzi>
(btw. Omega - wilkołak bez stada. Masz postać z TW, więc myślę, że chyba będzie pasować )
Ostatnio edytowany przez Jessamine Leighton (22-07-13 17:30:23)
Gość
Jessamine Leighton napisał:
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
<przenosi wzrok na Jess i wita ja szerokim uśmiechem, po czym wskazuje gestem głowy na Berry> Jess to Berry, Berry to Jess.Hej Jess
*pomachała jej z szerokim uśmiechem*Miło poznać <uśmiecha się> W zasadzie to tylko to chciałam zrobić. Nie będę wam przeszkadzać. <bierze łyk kawy> Do zobaczenia Berry <mówi i pochyla się do chłopaka> Do zobaczenia Omego <szepcze mu do ucha i wychodzi>
Hm.
*mruknęła i wzięła łyk kawy*
Koleżanka?
Gość
BerryBlackmine napisał:
Jessamine Leighton napisał:
BerryBlackmine napisał:
Hej Jess
*pomachała jej z szerokim uśmiechem*Miło poznać <uśmiecha się> W zasadzie to tylko to chciałam zrobić. Nie będę wam przeszkadzać. <bierze łyk kawy> Do zobaczenia Berry <mówi i pochyla się do chłopaka> Do zobaczenia Omego <szepcze mu do ucha i wychodzi>
Hm.
*mruknęła i wzięła łyk kawy*
Koleżanka?
<Słysząc ostatnie słowa Jess, jego mięśnie się natężyły. Posłał szybkie spojrzenie Berry i odchrząknął> Coś w tym stylu. Za bardzo jej nie znam, ale jest miła, bo mnie przygarneła.
Gość
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Jessamine Leighton napisał:
Miło poznać <uśmiecha się> W zasadzie to tylko to chciałam zrobić. Nie będę wam przeszkadzać. <bierze łyk kawy> Do zobaczenia Berry <mówi i pochyla się do chłopaka> Do zobaczenia Omego <szepcze mu do ucha i wychodzi>Hm.
*mruknęła i wzięła łyk kawy*
Koleżanka?<Słysząc ostatnie słowa Jess, jego mięśnie się natężyły. Posłał szybkie spojrzenie Berry i odchrząknął> Coś w tym stylu. Za bardzo jej nie znam, ale jest miła, bo mnie przygarneła.
*uśmiechnęła się*
Miło z jej strony.
Gość
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Hm.
*mruknęła i wzięła łyk kawy*
Koleżanka?<Słysząc ostatnie słowa Jess, jego mięśnie się natężyły. Posłał szybkie spojrzenie Berry i odchrząknął> Coś w tym stylu. Za bardzo jej nie znam, ale jest miła, bo mnie przygarneła.
*uśmiechnęła się*
Miło z jej strony.
Nawet bardzo. <pokiwał głową i dopił swoja kawę> Bardzo miło było Ciebie poznać, Berry. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. <uśmiechnął się, zapłacił za swoje zamówienie i wyszedł, szukając Jess>
Gość
Sol Isane napisał:
*Wchodzi, siada przy oknie izamawia kawe*
*wypija kawe i wychodzi*
Gość
Isaac Lahey napisał:
BerryBlackmine napisał:
Isaac Lahey napisał:
<Słysząc ostatnie słowa Jess, jego mięśnie się natężyły. Posłał szybkie spojrzenie Berry i odchrząknął> Coś w tym stylu. Za bardzo jej nie znam, ale jest miła, bo mnie przygarneła.*uśmiechnęła się*
Miło z jej strony.Nawet bardzo. <pokiwał głową i dopił swoja kawę> Bardzo miło było Ciebie poznać, Berry. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. <uśmiechnął się, zapłacił za swoje zamówienie i wyszedł, szukając Jess>
*dopiła kawę, zapłaciła i wyszła*
Gość
Annabeth Blake napisał:
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi, zamawia kawę, siada przy stoliku obok okna, pije obserwując ludzi>
<bierze łyk kawy, zaczyna szukać telefonu w kieszeni, ale nie znajduje go. Przypomina sobie, że zabrał go jej Nate>
<dopija kawę, płaci, wychodzi>
Gość
<Wchodzi i kupuje podwójną Latte kokosową, siada przy stoliku i pije>
Gość
*przychodzi, zamawia kawę*
Gość
<Po dłuższym czasie wychodzi i wraca do domu>
Gość
Alison Marcado napisał:
*przychodzi, zamawia kawę*
*zapłaciła za kawę, wyszła*
Gość
<wchodzi, zamawia espresso, siada przy stoliku>
Gość
*Weszli do środka, usiedli przy stoliku i zamówili 2 kawy*
Gość
*Wyjęła telefon z kieszeni i spojrzała na wyświetlacz. Zero wiadomości od Nate'a*
Gość
*Przyglądał się uważnie dziewczynie* Coś jest nie tak ?
Gość
chyba godzinę temu napisałam do Nate'a. Tak to on mnie zawiódł. nie wnikaj *powiedziała z naciskiem* Nie odpisał do teraz. Mam nadzieje, że pogodził się ze swoją dziewczyną, a nie wplątał się w aferę z łowcą.
Gość
*Uniósł brwi lecz nic nie powiedział, upił łyka kawy*