Gość
(musze kończyc)
Gość
*zasneła na kanapie Caroline*
Gość
Wieczorem :*niewie nawet kiedy zasnęła*
Rano*Wstaje idzie pod prysznic i wykonuje rytunowe czynności*
Teraz:*Kreci włosy na lokówce maluje się .Zakłada rurki i bluze z kapturem.Do torby wrzuca czerwoną bokserke. Wychodzi i dzie do pracy*
Gość
*wstaje, wychodzac zostawia kartke "dziekuje za nocleg "*
Gość
*Przychodzi czyta karteczke i sie usmiecha siada na kanapie włańcza tv *
Gość
*Poszła pod prysznic ,założyla koszulke i spodenki do spania .Połozyła sie u siebie na łóżku i wzięła zdjęcie rodziców*mam nadzieje że przeczytasz ten list i pryjdziesz *powiedziała do siebie*
Gość
Rano :*Wstaje idzie do łazienki wykonuje rutynowe czynności*
Teraz *Miała wychodzić gdy ktoś zapukał do drzwi otwiera i niemoże wydusić z siebie słowa.Pokazuje tylko reką by wszedł do domu*Niewirze że tu przyszedłeś *powiedziała mając łzy w oczach*Prosze Cie tylko niepłacz*powiedział*
Gość
Jesteś strasznie podobna do Sophie*powiedział patrżąc na nią* Odkąd pamiętam marzyłam by cie spotkać.Tylko niewiedziałam jak .Bez informacji nic niewskóram.Ciocia nigdy nic niemówiła o tobie niebyło tez zadnego zdjęcia.Do czasu kiedy w końcu szkolne przjaciółki mamy coś powiedziały*szepneła*
Gość
Jak myslisz dlaczego Ci cos powiedziały na mój temat?*zapytał*Po śmierci cioci chcieli mnie zabrać do domu dziecka .Myśle że to je zmobilizowało by cos powiedzieć.Mój ojciec po twojej wizycie niemiał wątpliwości ze jesteś jego wnuczką.Wdajesz się w bójki jak ja w twoim wieku mamy takie same charektery a przede wszystkim twoje oczy,sa takie same jak moje.Przyjde jutro .Musze lecieć do pracy *przytulił ją i powiedział*Jesteś moim wymarzonym dzieckiem.Trzymaj się młoda*powiedział i wyszedł po chwili sama wyszła*
Gość
*Przeszła sie i wróciła .Połozyła sie na kanapie i włonczyła tv*
Gość
*wstaje idzie pod prysznic ,ubiera się wychodzi*
Gość
*Wstaje z kanapy gasi tv bierze bluze i wychodzi*
Gość
*Wchodzi do domu.Szuka torby z adidasa .Znajduje ja pakuje spodnie trampki i koszulke in wychodzi*
Gość
*wchodzi bierze prysznic włosy spina w luzny warkocz i wychodzi*
Gość
*Przychodzi włancza muze na fula*