Gość
*Zamawia sok*
Gość
*Płaci i wychodzi*
Gość
*Siada i czeka na Ali*
Gość
*Zamawia całą butelkę wódki i dzwoni do Hilly*
Gość
Klaus Mickelson napisał:
*Siada i czeka na Ali*
*wchodzi, zauważa Klausa, podchodzi do niego i siada obok* Cześć, przemyślałeś wszystko?
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Siada i czeka na Ali*
*wchodzi, zauważa Klausa, podchodzi do niego i siada obok* Cześć, przemyślałeś wszystko?
*Kładzie palec na usta i żegna się z Hilly* Wszystko znaczy co?* spytał obojętnie i bierze wielki łyk z bytelki
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Siada i czeka na Ali*
*wchodzi, zauważa Klausa, podchodzi do niego i siada obok* Cześć, przemyślałeś wszystko?
*Kładzie palec na usta i żegna się z Hilly* Wszystko znaczy co?* spytał obojętnie i bierze wielki łyk z bytelki
*wywraca oczami* to co powiedziałam ci wczoraj w lesie
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
*wchodzi, zauważa Klausa, podchodzi do niego i siada obok* Cześć, przemyślałeś wszystko?*Kładzie palec na usta i żegna się z Hilly* Wszystko znaczy co?* spytał obojętnie i bierze wielki łyk z bytelki
*wywraca oczami* to co powiedziałam ci wczoraj w lesie
Wiesz, jestem głupim debilem bez uczuć i słabą pamięcią więc???* powiedział zupełnie obojętnie.
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Kładzie palec na usta i żegna się z Hilly* Wszystko znaczy co?* spytał obojętnie i bierze wielki łyk z bytelki
*wywraca oczami* to co powiedziałam ci wczoraj w lesie
Wiesz, jestem głupim debilem bez uczuć i słabą pamięcią więc???* powiedział zupełnie obojętnie.
Chodzi mi o nas, jeśli w ogóle jeszcze jest jakieś ,,nas" *powiedziała robiąc cudzysłów w powietrzu* Faktycznie jesteś debilem, ale ślepym, a ja jestem idiotką, bo nawet po tym co zrobiłeś z Hilly, gdy mnie nie było to ja nadal cię kocham, nawet po tym jak nie chciałeś mi się przyznać, że zdradziłeś mnie w chwili, gdy wyjechałam, nawet teraz, gdy jesteś taki chłodny dla mnie ja nadal cię kocham, ale dla ciebie te słowa nic nie znaczą *powiedziała wkurzona* tak, wiem co zaszło między tobą i Hilly, od początku wiedziałam... ale nadal cię kocham i nie przestanę z tego powodu, ale muszę wiedzieć, czy ty też coś jeszcze do mnie czujesz, cokolwiek, bo ja jestem w stanie walczyć o nas...
Ostatnio edytowany przez Alison (28-05-13 18:15:05)
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
*wywraca oczami* to co powiedziałam ci wczoraj w lesieWiesz, jestem głupim debilem bez uczuć i słabą pamięcią więc???* powiedział zupełnie obojętnie.
Chodzi mi o nas, jeśli w ogóle jeszcze jest jakieś ,,nas" *powiedziała robiąc cudzysłów w powietrzu* Faktycznie jesteś debilem, ale ślepym, a ja jestem idiotką, bo nawet po tym co zrobiłeś z Hilly, gdy mnie nie było to ja nadal cię kocham, nawet po tym jak nie chciałeś mi się przyznać, że zdradziłeś mnie w chwili, gdy wyjechałam, nawet teraz, gdy jesteś taki chłodny dla mnie ja nadal cię kocham, ale dla ciebie te słowa nic nie znaczą *powiedziała wkurzona* tak, wiem co zaszło między tobą i Hilly, od początku wiedziałam... ale nadal cię kocham i nie przestanę z tego powodu, ale muszę wiedzieć, czy ty też coś jeszcze do mnie czujesz, cokolwiek, bo ja jestem w stanie walczyć o nas...
*przerwał jej pocałunkiem. Gorącym pocałunkiem. Po raz pierwszy odkąd wróciła ją pocałował. Ten pocałunek był taki jak za ,,dawnych,, czasów. Gdy oddalili się od siebie powiedział Szkoda że to koniec.* Po czym zamówił kolejną butelkę.* Wiesz, to nie opłacalne cokolwiek czuć w tych czasach okrucieństwa. Dlatego Ellie wyłączyła człowieczeństwo. A ja poszłem w jej ślady.* Wyjaśnił rozkładając się na barowym krześle.
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Wiesz, jestem głupim debilem bez uczuć i słabą pamięcią więc???* powiedział zupełnie obojętnie.Chodzi mi o nas, jeśli w ogóle jeszcze jest jakieś ,,nas" *powiedziała robiąc cudzysłów w powietrzu* Faktycznie jesteś debilem, ale ślepym, a ja jestem idiotką, bo nawet po tym co zrobiłeś z Hilly, gdy mnie nie było to ja nadal cię kocham, nawet po tym jak nie chciałeś mi się przyznać, że zdradziłeś mnie w chwili, gdy wyjechałam, nawet teraz, gdy jesteś taki chłodny dla mnie ja nadal cię kocham, ale dla ciebie te słowa nic nie znaczą *powiedziała wkurzona* tak, wiem co zaszło między tobą i Hilly, od początku wiedziałam... ale nadal cię kocham i nie przestanę z tego powodu, ale muszę wiedzieć, czy ty też coś jeszcze do mnie czujesz, cokolwiek, bo ja jestem w stanie walczyć o nas...
*przerwał jej pocałunkiem. Gorącym pocałunkiem. Po raz pierwszy odkąd wróciła ją pocałował. Ten pocałunek był taki jak za ,,dawnych,, czasów. Gdy oddalili się od siebie powiedział Szkoda że to koniec.* Po czym zamówił kolejną butelkę.* Wiesz, to nie opłacalne cokolwiek czuć w tych czasach okrucieństwa. Dlatego Ellie wyłączyła człowieczeństwo. A ja poszłem w jej ślady.* Wyjaśnił rozkładając się na barowym krześle.
Po pierwsze jeszcze nie poszedłeś jej śladami, a po drugie czemu się poddajesz? ja jestem wampirem ty jesteś pierworodną hybrydą, możemy żyć szczęśliwie... bez strachu, zawsze... razem *dodała smutno*
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Chodzi mi o nas, jeśli w ogóle jeszcze jest jakieś ,,nas" *powiedziała robiąc cudzysłów w powietrzu* Faktycznie jesteś debilem, ale ślepym, a ja jestem idiotką, bo nawet po tym co zrobiłeś z Hilly, gdy mnie nie było to ja nadal cię kocham, nawet po tym jak nie chciałeś mi się przyznać, że zdradziłeś mnie w chwili, gdy wyjechałam, nawet teraz, gdy jesteś taki chłodny dla mnie ja nadal cię kocham, ale dla ciebie te słowa nic nie znaczą *powiedziała wkurzona* tak, wiem co zaszło między tobą i Hilly, od początku wiedziałam... ale nadal cię kocham i nie przestanę z tego powodu, ale muszę wiedzieć, czy ty też coś jeszcze do mnie czujesz, cokolwiek, bo ja jestem w stanie walczyć o nas...*przerwał jej pocałunkiem. Gorącym pocałunkiem. Po raz pierwszy odkąd wróciła ją pocałował. Ten pocałunek był taki jak za ,,dawnych,, czasów. Gdy oddalili się od siebie powiedział Szkoda że to koniec.* Po czym zamówił kolejną butelkę.* Wiesz, to nie opłacalne cokolwiek czuć w tych czasach okrucieństwa. Dlatego Ellie wyłączyła człowieczeństwo. A ja poszłem w jej ślady.* Wyjaśnił rozkładając się na barowym krześle.
Po pierwsze jeszcze nie poszedłeś jej śladami, a po drugie czemu się poddajesz? ja jestem wampirem ty jesteś pierworodną hybrydą, możemy żyć szczęśliwie... bez strachu, zawsze... razem *dodała smutno*
*Pokręcił przecząco głową.*Nie byłabyś szczęśliwa.* Uśmiechną się krzywo
Gość
*Przychodzi siada przy barze i zamawia piwo*
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*przerwał jej pocałunkiem. Gorącym pocałunkiem. Po raz pierwszy odkąd wróciła ją pocałował. Ten pocałunek był taki jak za ,,dawnych,, czasów. Gdy oddalili się od siebie powiedział Szkoda że to koniec.* Po czym zamówił kolejną butelkę.* Wiesz, to nie opłacalne cokolwiek czuć w tych czasach okrucieństwa. Dlatego Ellie wyłączyła człowieczeństwo. A ja poszłem w jej ślady.* Wyjaśnił rozkładając się na barowym krześle.Po pierwsze jeszcze nie poszedłeś jej śladami, a po drugie czemu się poddajesz? ja jestem wampirem ty jesteś pierworodną hybrydą, możemy żyć szczęśliwie... bez strachu, zawsze... razem *dodała smutno*
*Pokręcił przecząco głową.*Nie byłabyś szczęśliwa.* Uśmiechną się krzywo
nie decyduj za mnie ja wiem co jest dla mnie najlepsze
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Po pierwsze jeszcze nie poszedłeś jej śladami, a po drugie czemu się poddajesz? ja jestem wampirem ty jesteś pierworodną hybrydą, możemy żyć szczęśliwie... bez strachu, zawsze... razem *dodała smutno**Pokręcił przecząco głową.*Nie byłabyś szczęśliwa.* Uśmiechną się krzywo
nie decyduj za mnie ja wiem co jest dla mnie najlepsze
Ale to nie będzie najlepsze. Sama widzisz jak cię potraktowałem. *Zaśmiał się* A ty chcesz dać mi drugą szansę.*pokręcił głową*
Gość
*Wypija do końca piwo i wychodzi*
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Pokręcił przecząco głową.*Nie byłabyś szczęśliwa.* Uśmiechną się krzywonie decyduj za mnie ja wiem co jest dla mnie najlepsze
Ale to nie będzie najlepsze. Sama widzisz jak cię potraktowałem. *Zaśmiał się* A ty chcesz dać mi drugą szansę.*pokręcił głową*
jak będzie taka potrzeba to dam ci nawet 100 szans *uśmiechnęła się słabo*
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
nie decyduj za mnie ja wiem co jest dla mnie najlepszeAle to nie będzie najlepsze. Sama widzisz jak cię potraktowałem. *Zaśmiał się* A ty chcesz dać mi drugą szansę.*pokręcił głową*
jak będzie taka potrzeba to dam ci nawet 100 szans *uśmiechnęła się słabo*
*Odwrócił się do niej twarzą.* Co jest z tobą, co?* Przybliżył się do niej.* No co jest z tobą Alison?* Był jeszcze bliżej* Jesteś za dobra.* Ich usta prawie się zetknęły ,a on uparcie wpatrywał się w jej oczy
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Ale to nie będzie najlepsze. Sama widzisz jak cię potraktowałem. *Zaśmiał się* A ty chcesz dać mi drugą szansę.*pokręcił głową*jak będzie taka potrzeba to dam ci nawet 100 szans *uśmiechnęła się słabo*
*Odwrócił się do niej twarzą.* Co jest z tobą, co?* Przybliżył się do niej.* No co jest z tobą Alison?* Był jeszcze bliżej* Jesteś za dobra.* Ich usta prawie się zetknęły ,a on uparcie wpatrywał się w jej oczy
Ja bym się zapytała raczej ciebie, co jest z tobą? Nie możesz po prostu mi zaufać i uwierzyć?
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
jak będzie taka potrzeba to dam ci nawet 100 szans *uśmiechnęła się słabo**Odwrócił się do niej twarzą.* Co jest z tobą, co?* Przybliżył się do niej.* No co jest z tobą Alison?* Był jeszcze bliżej* Jesteś za dobra.* Ich usta prawie się zetknęły ,a on uparcie wpatrywał się w jej oczy
Ja bym się zapytała raczej ciebie, co jest z tobą? Nie możesz po prostu mi zaufać i uwierzyć?
*Zaśmiał się* Nie jestem dość ufny.* powiedział i odsuną się gwałtownie
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Odwrócił się do niej twarzą.* Co jest z tobą, co?* Przybliżył się do niej.* No co jest z tobą Alison?* Był jeszcze bliżej* Jesteś za dobra.* Ich usta prawie się zetknęły ,a on uparcie wpatrywał się w jej oczyJa bym się zapytała raczej ciebie, co jest z tobą? Nie możesz po prostu mi zaufać i uwierzyć?
*Zaśmiał się* Nie jestem dość ufny.* powiedział i odsuną się gwałtownie
Powiedź mi w twarz, patrząc mi w oczy, że mnie nie kochasz, a dam sobie spokój...
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Ja bym się zapytała raczej ciebie, co jest z tobą? Nie możesz po prostu mi zaufać i uwierzyć?*Zaśmiał się* Nie jestem dość ufny.* powiedział i odsuną się gwałtownie
Powiedź mi w twarz, patrząc mi w oczy, że mnie nie kochasz, a dam sobie spokój...
*Złapał jej rękę i pocałował* Nie mogę
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Zaśmiał się* Nie jestem dość ufny.* powiedział i odsuną się gwałtowniePowiedź mi w twarz, patrząc mi w oczy, że mnie nie kochasz, a dam sobie spokój...
*Złapał jej rękę i pocałował* Nie mogę
To chodź ze mną do domu i już więcej mi nie uciekaj
Gość
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Powiedź mi w twarz, patrząc mi w oczy, że mnie nie kochasz, a dam sobie spokój...*Złapał jej rękę i pocałował* Nie mogę
To chodź ze mną do domu i już więcej mi nie uciekaj
*Przytulił ją.*Bardzo bym chciał * szepną jej do ucha
Gość
Klaus Mickelson napisał:
Alison napisał:
Klaus Mickelson napisał:
*Złapał jej rękę i pocałował* Nie mogęTo chodź ze mną do domu i już więcej mi nie uciekaj
*Przytulił ją.*Bardzo bym chciał * szepną jej do ucha
No to chodź, wstała z krzesła i złapała go za rękę.