Gość
*Wszedł z dużym workiem, od razu udał się do pokoju w którym była dziewczyna. * Hej mała mam dla ciebie towarzystwo.* Uśmiechnął się szeroko, wysypał kawałki ciała chłopaka*
Gość
Głodna prawda? * Wziął prawą rękę chłopaka, zdjął z niej zegarek i skrawek koszulki . Podszedł do dziewczyny, odkleił z jej buzi taśmę i przyłożył kończynę do jej buzi* Częstuj się. * Poruszył brwiami* Jeszcze dobra.
Ostatnio edytowany przez Colton Haynes (30-11-13 21:47:32)
Gość
*Zmarszczył brwi przyglądając jej się uważnie.* Nie, dla ciebie mam niespodziankę której nie zdradzę. *Wzruszył ramionami, opuścił dłoń na jej uda po czym opuścił pokój. Po chwili wrócił z igłą i nitką.*Muszę zszyć moją nową zabawkę.
Gość
Ej ty otwieraj te swoje paskudne paczadła * Syknął podchodząc do niej.* Bo ci je skleję na taśmę * Wyjął z tylnej kieszeni kołek i wbił jej w brzuch po czym wrócił do truposza i zaczął przyszywać mu kończyny. Lewą nogę na miejsce prawej, prawą na lewej i z rękoma tak samo. *
Ostatnio edytowany przez Colton Haynes (01-12-13 11:18:46)
Gość
* Kiedy już poskładał ciało do kupy wziął trupa i posadził go na nogach dziewczyny.* Przywitaj się ze swoim nowym przyjacielem. *Uśmiechnął się szeroko*
Gość
Jak traktujesz moją laleczkę? * Spytał wkurzony, walnął ją z plaskacza w twarz.* Jesteś bardzo niegrzeczna. * Zmarszczył brwi, przekrzywiając lekko głowę w bok.* To wszystko po to żeby dać ci nauczkę.
Gość
Oczywiście, że tak * Pokiwał głową.* Ja bardzo normalną osobą. * Puścił do niej oczko* Mam nadzieję, że lubisz proszki psychotropowe bo później Cię nimi będę karmił. *Klasnął w dłonie podskakując jak szalony* Ale będzie zabawnie.
Gość
Jaka zadziorna * Zacmokał.* Dobra mała zostawiam cię, nie długo wrócę. * Wyszedł z pokoju, poszedł do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.*
Gość
*Kiedy juz się najadł wziął proszki psychotropowe i wrócił do dziewczyny* Wróciłem maleńka.* Uśmiechnął się szeroko, podał dziewczynie proszki po czym skręcił kark. Wywlókł ją z domu i zostawił w lesie po czym tu wrócił.>
Gość
*Wyszedł*
Gość
*Wszedł szybko do domu, pierwsze co zrobił to rozebrał się do samych bokserek. Poszedł do łazienki, wyjął z szafki apteczkę i opatrywał swoje razy. Wziął igłę ze specjalną nitką i zszył sobie dziurę w uchu. Dzięki dużej dawce prochów nic nie czół. Kiedy już skończył wziął prysznic. Po jakimś czasie wyszedł z łazienki, udał się do sypialni. Zaczął szukać w starej szafie jakiś ubrań, kiedy już coś znalazł przebrał się. Poszedł do kuchni; zjadł coś po czym założył skórzaną kurtkę i opuścił dom.*
Ostatnio edytowany przez Colton Haynes (04-12-13 14:02:36)
Gość
<budzi się i podnosi gwałtownie, rozglądając spanikowany dookoła. Czuł się, jakby to wszystko było jakimś jednym, długim koszmarem. Przypomniał sobie piekło a potem to, co się stało wcześniej. To, jak zginął w kościele z ręki psychopaty z piłą mechaniczną, jakkolwiek absurdalnie to brzmiało. Zaczął sprawdzać rękami każdą część ciała i uśmiechnął się szeroko, stwierdzając, że wszystko jest na swoim miejscu. Zadowolony wstał, otrzepał się z kurzu i wyszedł z budynku>