Gość
DOM JAMES'A MEYERS'A
Ostatnio edytowany przez James Meyers (08-11-13 20:06:11)
Gość
<Podjeżdża pod dom. Wysiada w samochodu i rozgląda się dookoła, wkładając ręce do kieszeni spodni> Całkiem dobrze to wygląda. <mówi po chwili namysłu; wyciąga torby i rusza przed siebie. Staje przed drzwiami, wyciąga klucze i otwiera drzwi> No to... witaj Mystic Falls <uśmiecha się i wchodzi do środka. Zaczyna się rozpakowywać>
Gość
<Po przeniesieniu ubrań do szafy, wychodzi z domu, zamykając za sobą drzwi>
Gość
<Podchodzą pod dom i sięga po klucze; otwiera drzwi i wchodzą do środka> Czuj się jak u siebie, ale... nie gryź i nie drap. <śmieje się, rozglądając się po domu> I jak ci się podoba?
Gość
< Zmarszczyłam brwi, stanęłam w salonie próbując się nie przewrócić.> Ładnie tu masz < Przegryzłam dolną wargę.> Na pewno mogę tu zostać przez jakiś czas? < uniosłam brwi.>
( Wren jest taki słodki *.* To twoja pierwsza postać? )
Gość
Faye Marshall napisał:
< Zmarszczyłam brwi, stanęłam w salonie próbując się nie przewrócić.> Ładnie tu masz < Przegryzłam dolną wargę.> Na pewno mogę tu zostać przez jakiś czas? < uniosłam brwi.>
( Wren jest taki słodki *.* To twoja pierwsza postać? )
Tak, możesz. Nie pytaj już. <spogląda na nią i łapie ją za ramię, kiedy ta się chwieje> Jest kilka pokoi, więc... który wybierzesz, będzie twój.
(A no Pierwsza Często się tu... zabijają, tak? Tzn, zmiany postaci są częste?)
Gość
Wren Kingston napisał:
Faye Marshall napisał:
< Zmarszczyłam brwi, stanęłam w salonie próbując się nie przewrócić.> Ładnie tu masz < Przegryzłam dolną wargę.> Na pewno mogę tu zostać przez jakiś czas? < uniosłam brwi.>
( Wren jest taki słodki *.* To twoja pierwsza postać? )Tak, możesz. Nie pytaj już. <spogląda na nią i łapie ją za ramię, kiedy ta się chwieje> Jest kilka pokoi, więc... który wybierzesz, będzie twój.
(A no Pierwsza Często się tu... zabijają, tak? Tzn, zmiany postaci są częste?)
< Kiedy Wren mnie złapał spojrzałam się na niego uważnie.> Dziękuję < Uniosłam kącik ust.> Mi jest wszystko jedno, na kanapie też mogę spać < Wzruszyłam ramionami.>
( Może... przeważnie ja często zmieniam swoje postacie xd )
Gość
Faye Marshall napisał:
Wren Kingston napisał:
Faye Marshall napisał:
< Zmarszczyłam brwi, stanęłam w salonie próbując się nie przewrócić.> Ładnie tu masz < Przegryzłam dolną wargę.> Na pewno mogę tu zostać przez jakiś czas? < uniosłam brwi.>
( Wren jest taki słodki *.* To twoja pierwsza postać? )Tak, możesz. Nie pytaj już. <spogląda na nią i łapie ją za ramię, kiedy ta się chwieje> Jest kilka pokoi, więc... który wybierzesz, będzie twój.
(A no Pierwsza Często się tu... zabijają, tak? Tzn, zmiany postaci są częste?)< Kiedy Wren mnie złapał spojrzałam się na niego uważnie.> Dziękuję < Uniosłam kącik ust.> Mi jest wszystko jedno, na kanapie też mogę spać < Wzruszyłam ramionami.>
( Może... przeważnie ja często zmieniam swoje postacie xd )
Kanapa odpada. <kręci głową i rusza z nią w stronę pokoju, do którego wcześniej nie zaglądał> Tutaj obok... masz łazienkę, więc... <uśmiecha się lekko> Odpocznij i czuj się jak u siebie. <patrzy na nią przez chwilę, po czym odwraca wzrok> Ale bez gryzienia i drapania. <śmieje się, zagryzając wargę> Okay?
Gość
Wren Kingston napisał:
Faye Marshall napisał:
Wren Kingston napisał:
Tak, możesz. Nie pytaj już. <spogląda na nią i łapie ją za ramię, kiedy ta się chwieje> Jest kilka pokoi, więc... który wybierzesz, będzie twój.
(A no Pierwsza Często się tu... zabijają, tak? Tzn, zmiany postaci są częste?)< Kiedy Wren mnie złapał spojrzałam się na niego uważnie.> Dziękuję < Uniosłam kącik ust.> Mi jest wszystko jedno, na kanapie też mogę spać < Wzruszyłam ramionami.>
( Może... przeważnie ja często zmieniam swoje postacie xd )Kanapa odpada. <kręci głową i rusza z nią w stronę pokoju, do którego wcześniej nie zaglądał> Tutaj obok... masz łazienkę, więc... <uśmiecha się lekko> Odpocznij i czuj się jak u siebie. <patrzy na nią przez chwilę, po czym odwraca wzrok> Ale bez gryzienia i drapania. <śmieje się, zagryzając wargę> Okay?
< Stanęłam przed chłopakiem spojrzałam się mu w oczy.> Jasne < Położyłam dłoń na jego policzku i przegryzłam słodko dolną wargę.>
Gość
Faye Marshall napisał:
Wren Kingston napisał:
Faye Marshall napisał:
< Kiedy Wren mnie złapał spojrzałam się na niego uważnie.> Dziękuję < Uniosłam kącik ust.> Mi jest wszystko jedno, na kanapie też mogę spać < Wzruszyłam ramionami.>
( Może... przeważnie ja często zmieniam swoje postacie xd )Kanapa odpada. <kręci głową i rusza z nią w stronę pokoju, do którego wcześniej nie zaglądał> Tutaj obok... masz łazienkę, więc... <uśmiecha się lekko> Odpocznij i czuj się jak u siebie. <patrzy na nią przez chwilę, po czym odwraca wzrok> Ale bez gryzienia i drapania. <śmieje się, zagryzając wargę> Okay?
< Stanęłam przed chłopakiem spojrzałam się mu w oczy.> Jasne < Położyłam dłoń na jego policzku i przegryzłam słodko dolną wargę.>
<patrzy na nią, unosząc delikatnie brew> Dobranoc? <zagryza wargę, uśmiechając się niepewnie> Śpij dobrze, Faye.
Gość
Wren Kingston napisał:
Faye Marshall napisał:
Wren Kingston napisał:
Kanapa odpada. <kręci głową i rusza z nią w stronę pokoju, do którego wcześniej nie zaglądał> Tutaj obok... masz łazienkę, więc... <uśmiecha się lekko> Odpocznij i czuj się jak u siebie. <patrzy na nią przez chwilę, po czym odwraca wzrok> Ale bez gryzienia i drapania. <śmieje się, zagryzając wargę> Okay?< Stanęłam przed chłopakiem spojrzałam się mu w oczy.> Jasne < Położyłam dłoń na jego policzku i przegryzłam słodko dolną wargę.>
<patrzy na nią, unosząc delikatnie brew> Dobranoc? <zagryza wargę, uśmiechając się niepewnie> Śpij dobrze, Faye.
< Złapałam Wrena za koszulkę i stanęłam na palcach. Pocałowałam go w czoło.> Dobranoc < Szepnęłam, po chwili weszłam do pokoju. Rozebrałam się do bielizny i położyłam się spać.>
Gość
Dobranoc. <odprowadza dziewczynę wzrokiem; idzie do łazienki i bierze prysznic. Układa się na łóżku w swojej sypialni i przymyka oczy; zasypia po jakimś czasie>
Gość
< Obudziłam się z okropnym bólem głowy.> Kac... < Wymruczałam, po chwili otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju.> Gdzie ja jestem? < Chwilę mi zajęło przypomnienie sobie, że jestem w domu Wrena. Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Kiedy już się umyłam i odświeżyłam zeszłam na dół. Zrobiłam sobie mocną kawę.>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (05-11-13 07:24:29)
Gość
<Otwiera niechętnie oczy. Podnosi się powoli na łokciach rozglądając po ścianach, do których jeszcze nie zdążył przywyknąć. Wstaje po dłuższej chwili i ustawia rzeczy w pokoju. Włącza laptopa i wchodzi na pocztę mailową. Czyta kilka ostatnich wiadomości. Rozmyśla.>
Gość
< Wypiłam kawę, wsadziłam kubek do zmywarki. Westchnęłam i rozejrzałam się uważnie po mieszkaniu. Weszłam na górę i zatrzymałam się przy pokoju Wrena. Zapukała do drzwi.> Wren nie śpisz już?
Gość
<Zamyka laptopa i unosi wzrok, wstaje z łóżka i podchodzi do drzwi, otwiera> Nie, już od dawna nie. Jak się spało? <spogląda na dziewczynę> Kac jest? <uśmiecha się>
Gość
Spało się dobrze < Spojrzałam się uważnie na chłopaka.> I tak kac jeszcze jest < Zmarszczyłam brwi.> Chcesz żebym Cię dzisiaj oprowadziła po mieście? Czy wolisz sam zobaczyć to i owo < Uniosłam brwi.>
Gość
Zdaje się na ciebie. Ty pokażesz mi miasto, a ja zabiorę cię na obiad. Co ty na taki układ? <unosi kąciki ust>
Gość
Czy ty przypadkiem mnie nie podrywasz? < Przegryzłam dolną wargę w zamyśleniu.> Zgadzam się na ten układ. < Uśmiechnęłam się słodko.> To zabieram cię na spacer po mieście. Tylko masz mi nie jęczeć jak nogi cię rozbolą.
Gość
A wyglądam na podrywacza? <unosi brew pytająco> Lubię chodzić, więc jęczeć nie zamierzam. To za pół godziny? Muszę jeszcze coś zrobić przed wyjściem, więc... <uśmiecha się lekko> Okay?
Gość
Jasne < Pokiwałam głową.> Powiedz mi jak będziesz gotowy. < Puściłam do chłopaka oczko po czym poszłam do swojego pokoju.>
Gość
<Odprowadza dziewczynę wzrokiem, a następnie otwiera laptopa. Pisze wiadomość, którą następnie wysyła. Wyłącza go i wstaje ponownie z łóżka. Przegląda się przelotnie w lustrze i sięga po bluzę z kapturem, którą zakłada. Wychodzi z pokoju i podchodzi pod pokój Faye; puka> Gotowa?
Gość
< Kiedy usłyszałam pukanie podeszłam do drzwi i je otworzyłam.> Tak jestem gotowa panie przystojniaku.
< Wyszłam z pokoju.> Idziemy?
Gość
Panie przystojniaku... <śmieje się, pocierając dłonią o kark> Tak. Idziemy. <Wychodzą z domu> Prowadź, panno słodka. <zerka na nią>
Gość
< Pokręciłam oczami, poszliśmy w stronę parku.>