Gość
Sztuczki? <unosi brew> Teraz to mnie zaciekawiłeś <mówi, uśmiechając się szeroko> Jakie sztuczki masz na myśli, hm?
Gość
Bardzo, bardzo.. erotyczne. *uśmiecha się szeroko i przygląda jej się*
Gość
Mm naprawdę? <przygryza lekko wargę, patrząc się mu w oczy> Uważaj, co mówisz, bo jeszcze potraktuję to jako propozycję <mówi cicho, przekrzywiając lekko głowę>
Gość
Propozycję? *śmieje się pod nosem* To zachęta.
Gość
A jest jakaś różnica? <pyta z nutką rozbawienia w głosie>
Gość
Propozycja robi ze mnie alfonsa, a zachęta.. ewentualnie Don Juan *śmieje się*
Gość
A kogo to robi ze mnie, gdybym się zgodziła? <uniosła lekko brew i przygryzła wargę>
Gość
*wstaje i ubiera kurtkę. Robi kilka kroków w jej stronę i nachyla się do jej ucha* Moją napaloną sąsiadkę. *szepcze, uśmiecha się zadziornie, muska wargami jej policzek, prostuje się i zmierza do wyjścia* Dobranoc, Loca. *uśmiecha się pod nosem, wychodzi i wsiada w samochód, po czym odjeżdża*
Gość
Dobranoc <mówi cicho, przykładając dłoń do policzka, w który ją pocałował. Po chwili otrząsa się i sprząta ze stolika szklanki, a butelkę wyrzuca do kosza. Idzie na piętro, gdzie bierze prysznic i kładzie się do łóżka, rozmyślając. Dopiero po dłuższym czasie zasypia>
Gość
<wstaje rano, ubiera się w jeansy i bluzkę z długim rękawem, po czym schodzi na dół i je szybkie śniadanie. Bierze ze stolika komórkę i odczytuje zaległą wiadomość, marszcząc brwi. Chowa telefon do kieszeni, po czym idzie na górę i wyciąga z szafy płaszczyk i zakłada go na siebie. Kieruje się z powrotem do przedpokoju, chowając ręce w kieszeni i zatrzymuje się gwałtownie, gdy jej palce na coś natrafiają. Wciąga niewielkie pudełeczko i otwiera je. W środku była zapalniczka i kilka skrętów. Przełknęła ślinę, schowała je z powrotem do kieszeni, ubrała buty i szybko wyszła z domu>
Gość
*podchodzi, naciska klamkę i wchodzi do domu. Idzie prosto do salonu i odkłada ją na kanapę, po czym siada na stoliku na przeciwko niej i opiera łokcie na kolanach lekko nachylając się w jej stronę; kręci głową* Wszystko w porządku?
Gość
Nie <mruknęła i popatrzyła się na mężczyznę> Nie lubię jak ktoś mnie nosi <uśmiechnęła się minimalnie>
Gość
Boże. *mruczy pod nosem i przeciera powieki rozdarty* I to cię dołuje? *parska cichym śmiechem i oblizuje powoli górną wargę* Naprawdę jesteś skomplikowana. Przynieść ci coś?
Gość
<przełyka ślinę> Nie, nie o to do końca chodzi. <westchnęła i zamknęła oczy> Chodzi o to, że zaczęło mi na kimś cholernie zależeć i to jest bez sensu, bo ten ktoś kogoś ma <pokręciła głową> Idiotyczne, prawda? <uśmiechnęła się nikle i spuściła wzrok>
Gość
Wcale.. nie. *odwraca wzrok czując lekkie zawiedzenie, dyskretnie bierze oddech i powraca do niej wzrokiem* Co masz do stracenia? Nie powinnaś kryć tego w sobie, bo zacznie cię wyniszczać. Po prostu działaj i bądź szczęśliwa chociaż przez chwilę. *wzrusza ramionami przyglądając jej się*
Gość
Czyli uważasz, że powinnam... spróbować? <unosi brew, patrząc się na niego uważnie>
Gość
Jasne. Powinnaś do niego iść. *kiwa głową z pewnością i wstaje spoglądając gdzieś w bok* Nie będę ci dłużej siedział na głowie. Idź i.. po prostu bądź szczęśliwa. Należy ci się. *unosi lekko kącik ust*
Gość
<wstaje z kanapy i podchodzi do niego> Na szczęście nie muszę daleko iść <uśmiecha się delikatnie i wspina się na palce, żeby złożyć na ustach mężczyzny pocałunek>
Gość
Co.. *urywa, kiedy dziewczyna składa pocałunek na jego wargach i z niedowierzaniem przygląda jej się, po czym układa dłonie na jej policzkach i odwzajemnia przymykając powieki.*
Gość
<uśmiecha się, pogłębiając pocałunki> Mówiłam o tobie <wyszeptała, odsuwając się trochę>
Gość
*oddycha szybciej i otwiera oczy przyglądając jej się* A już myślałem.. *kręci głową i uśmiecha się lekko, po czym zakłada jej niesforny kosmyk włosów za ucho* Więc.. bardzo ci zależy, huh? *unosi kącik ust i ponownie muska delikatnie jej wargi swoimi*
Gość
Za bardzo <westchnęła cicho i popatrzyła się na niego. Po chwili zaśmiała się pod nosem> Nie wierzę, że nie załapałeś aluzji na początku <pokręciła rozbawiona głową>
Gość
Skąd miałem wiedzieć? *uśmiecha się lekko* Chyba, że to seksowne przygryzanie wargi miało dać.. miało mnie rozpalić.. *poprawia się i unosi kącik ust* Udało się. *kiwa głową*
Gość
Seksowne? <uniosła brew i specjalnie przygryzła wargę> O to ci chodzi, tak? <uśmiechnęła się> Zazwyczaj robię to nieświadomie <wzruszyła lekko ramionami>
Gość
Zazwyczaj? Coś czuję, że teraz.. robisz to specjalnie. *kręci głową* A wiesz do czego to prowadzi, prawda? *uśmiecha się seksownie i przygląda jej się*