Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#51 12-08-13 15:36:54

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

Jeśli mnie zabijesz to przyjdą następni < Syknął przez zaciśnięte zęby.> Jest tu nas cała gromada. To kwestia czasu kiedy twoje serce zostanie przebite. 
< Jęknął z bólu.>

 

#52 12-08-13 15:40:06

Christoph Grey

Gość

Re: Ruiny zamku

http://31.media.tumblr.com/9c74d38ce1ed8eba153a3f4e1a108af8/tumblr_mreizcg7pp1sahtnzo2_250.gif
Czuję się przerażony, doprawdy. *wydyma wargi w zamyśleniu* Chcę nazwiska. Wszystkie.

 

#53 12-08-13 15:44:20

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

< Zaśmiał się> A co będę z tego miał ? < Zacisnął mocno zęby z bólu>

( *.* )

 

#54 12-08-13 15:46:04

Diann Midnight

Gość

Re: Ruiny zamku

Christoph Grey napisał:

*wbija kły w swój nadgarstek, przesuwa opuszkiem palca po wyciekającej krwi, nachyla się i przykłada go do jej rany* Szybciej się zagoi. A teraz idź stąd. Prosto do domu. *podnosi się i patrzy na nią twardo*

<patrzy się na niego, a gdy jej noga w miarę się zagoiła, po chwili wahania wyszła>

 

#55 12-08-13 15:50:09

Christoph Grey

Gość

Re: Ruiny zamku

*cmoka i śmieje się szyderczo, podchodzi bliżej i chwyta nóż wbity w jego nodze, zaczyna go powoli okręcać.* Może postaram się, żeby mniej bolało? Mogę zrobić to na tysiąc różnych sposobów.. Każdy równie przyjemny, ale największą frajdą jest patrzeć jak frajer który robi krzywdę mojej dziewczynie cierpi o wiele bardziej. *uśmiecha się szeroko*

 

#56 12-08-13 15:53:25

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

Dobra!! < Powiedział jak najgłośniej mógł. Zamknął oczy, próbując opanować złość i ból. > Wypuść mnie a dowiem się o każdym łowcy w tym mieści.

 

#57 12-08-13 15:57:28

Christoph Grey

Gość

Re: Ruiny zamku

*śmieje się głośno i odchyla głowę do tyłu, po chwili znowu na niego patrzy* Dowiem się trzy razy szybciej niż ty. *kręci głową, rozgląda się, wychodzi na zewnątrz i znajduje łopatę. Wraca, rozbija nią cement na podłodze i rękoma go rozwala tworząc co raz większą dziurę* Masz 5 minut na powiedzenie wszystkiego co wiesz. Kiedy skończę kopać czas się skończy i nikt cię tu nie znajdzie, choć byś darł się nie wiadomo jak głośno. *unosi kącik ust kontynuując*

 

#58 12-08-13 16:01:53

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

< Otworzył oczy spojrzał na niego> Współpracuje z kimś, wampirzyca nazwała ją Camille. < Przełknął ślinę> Mówiła coś o powrocie do żywych.

 

#59 12-08-13 16:03:17

Christoph Grey

Gość

Re: Ruiny zamku

Tylko tyle? Camille? Gdzie ją znajdę? *przerywa na chwilę kopanie i patrzy na niego wyczekująco*

 

#60 12-08-13 16:07:53

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

Nie wiem dopiero wczoraj ją poznałem < Jego oddech przyśpieszył> Mogę się dowiedzieć wszystkiego co będziesz chciał.

Ostatnio edytowany przez Hunter Jones (12-08-13 16:18:27)

 

#61 12-08-13 16:18:10

Christoph Grey

Gość

Re: Ruiny zamku

http://24.media.tumblr.com/cf6b2734612190f649b2bb55f7722019/tumblr_mred134aUm1ru02ugo2_250.gif
Mam wierzyć, że taki owsik jak ty może dać mi jakieś cenne informacje? *unosi brwi, kręci głową* Za to ty możesz wierzyć mi, że jeśli skrzywdzisz Diann, ja skrzywdzę ciebie. W razie czego przyszykuję już jakiś dół w ziemi. Albo na następny raz wymyślę coś bardziej kreatywnego. *podchodzi bliżej* Módl się, żeby tego następnego razu nie było. *szepcze z dezaprobatą* Jak uda ci się uwolnić, to idź do kogoś kto ci pomoże. Laski chętnie pomagają takim owsom jak ty. *wyciąga mu nóż z rany, rozgląda się i zabiera kołek z białego dębu, po czym znika*

 

#62 12-08-13 16:21:36

Hunter Jones

Gość

Re: Ruiny zamku

< Przełknął ślinę, zaczął myśleć jak się uwolnić. Po jakimś czasie udało mu się, upadł na kolana. Leżał tam przez chwilę po czym kulejąc wyszedł.>

 

#63 12-08-13 17:34:18

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

<Przebiegam obok lasu, jednak moje nogi nie słuchają, gdy nakazuję im, by się zatrzymały. Dopiero w jakimś nieznanym miejscu, gdy już nie mam całkowicie żadnych sił, potykam się o kamień i upadam na trawę, prawą dłonią mocno uderzając o ziemię. Upadek jest tak silny, że moje kolano i nadgarstek się rozcinają. Przeklinam pod nosem i czołgam się w kierunku wysokiej ściany. Opieram się o mur i obejmuję nogi rękami i dopiero teraz uświadamiam sobie, że krew ścieka po mojej ręce i nodze. Zamykam oczy, chcąc się uspokoić, ale nie potrafię. Nie daję sobie rady.
Po chwili zastanowienia wyciagam z kieszeni spódniczki mały woreczek i wysypuję troche jego zawartości na wskazujący palec. Co zrobić? Czy naprawdę się poddam? Ale nie mam siły by walczyć... Nikt mnie tu nie znajdzie i umrę. Tak po prostu. Przecież zawsze tego chciałam.  To zabawne-pomyślałam. Przecież Jared obiecał mi, że nie pozwoli mi umrzeć. Nikt jednak nie był idealny i przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie mnie ranią i nie dotrzymują danego słowa. Unoszę palec z proszkiem do nosa i ostrożnie zaczynam go wdychać.
Przez kilka sekund, nachylam się, jakby oczekując, że zacznę kichać. W końcu jednak zaczynam czuć działanie narkotyku. Zamykam powieki i zaczynam lekko się kiwać.
Nareszcie jestem wolna i żaden Isaac, Jared, czy Rose mi tego nie popsują..>

 

#64 12-08-13 18:32:58

Annabeth Blake

Gość

Re: Ruiny zamku

<przychodzi, rozgląda się, rozmyślając i co jakiś czas wycierając samotną łzę wierzchem dłoni. Po chwili kogoś zauważa. Rozpoznaje Effy> Hej Effy <mówi cicho i siada obok niej. Patrzy się na jej rozcięte kolano i łokieć> Wszystko w porządku? <pyta z troską>

 

#65 12-08-13 18:36:35

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

<Słysząc znajomy głos, otwieram powoli oczy i równie niechętnie spoglądam na Ann. Słysząc jej pytanie wzruszam obojętnie ramionami i ponownie zamykam oczy>
Upadłam. <Mówię beznamiętnie, nawet nie patrząc na ranę, z której nadal leci krew> Co Ciebie tu sprowadza? <pytam z rażącą beznamiętnością w głosie i przykładam prawą brew do skroni, gdy czuję silną falę bólu w głowie>

 

#66 12-08-13 18:43:24

Annabeth Blake

Gość

Re: Ruiny zamku

<wzrusza ramionami, a po chwili zaczyna cicho płakać. Przysuwa kolana pod brodę, obejmuje je ramionami i chowa w nich twarz>

 

#67 12-08-13 18:45:39

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

<Wsłuchuję się w ciche łkanie Ann i nabieram powietrza do płuc, mając wrażenie, że może go zabraknąć. Wyciągam z kieszeni torebeczkę z białym proszkiem i podaję ją Ann> Chcesz?
<Mój głos jest nadal obojętny, a mówiąc to nawet nie spoglądam na dziewczyne. Odrętwienie to takie miłe uczucie...>

 

#68 12-08-13 18:46:38

Roxanne_Black

Gość

Re: Ruiny zamku

*Siada przy ścianie zamku i zaczyna rozmyślać nad powrotem do Londynu*

 

#69 12-08-13 18:50:38

Roxanne_Black

Gość

Re: Ruiny zamku

Roxanne_Black napisał:

*Siada przy ścianie zamku i zaczyna rozmyślać nad powrotem do Londynu*

*Wstaje i zaczyna schodzić z góry*

 

#70 12-08-13 19:00:22

Annabeth Blake

Gość

Re: Ruiny zamku

Effy Mellark napisał:

<Wsłuchuję się w ciche łkanie Ann i nabieram powietrza do płuc, mając wrażenie, że może go zabraknąć. Wyciągam z kieszeni torebeczkę z białym proszkiem i podaję ją Ann> Chcesz?
<Mój głos jest nadal obojętny, a mówiąc to nawet nie spoglądam na dziewczyne. Odrętwienie to takie miłe uczucie...>

<podnosi głowę i patrzy się to na nią, to na woreczek. Wyciera palcami policzki, mokre od łez> Narkotyki? <unosi brew i przygryza lekko dolną wargę. Po chwili wahania sięga po woreczek i wysypuje sobie trochę proszku na wierzch dłoni. Przysuwa ją do twarzy i wciąga całość nosem. Oddaje woreczek Effy i opiera głowę o mur. Po chwili odczuwa działanie narkotyku, które objawia się nagłą euforią. Mimowolnie się uśmiecha> Dzięki Effy <mówi cicho>

 

#71 12-08-13 19:02:32

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:

<Wsłuchuję się w ciche łkanie Ann i nabieram powietrza do płuc, mając wrażenie, że może go zabraknąć. Wyciągam z kieszeni torebeczkę z białym proszkiem i podaję ją Ann> Chcesz?
<Mój głos jest nadal obojętny, a mówiąc to nawet nie spoglądam na dziewczyne. Odrętwienie to takie miłe uczucie...>

<podnosi głowę i patrzy się to na nią, to na woreczek. Wyciera palcami policzki, mokre od łez> Narkotyki? <unosi brew i przygryza lekko dolną wargę. Po chwili wahania sięga po woreczek i wysypuje sobie trochę proszku na wierzch dłoni. Przysuwa ją do twarzy i wciąga całość nosem. Oddaje woreczek Effy i opiera głowę o mur. Po chwili odczuwa działanie narkotyku, które objawia się nagłą euforią. Mimowolnie się uśmiecha> Dzięki Effy <mówi cicho>

Podziękuj Red Coat. <Mówię, przypatrując się swojej ręce. Zawsze miałam na pieprzyk na nadgarstku, czy pojawił się niedawno? Zrezygnowana chowam woreczek do kieszeni i obracam głowę w kierunku Ann> Pierwszy raz?

 

#72 12-08-13 19:11:15

Annabeth Blake

Gość

Re: Ruiny zamku

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:

<Wsłuchuję się w ciche łkanie Ann i nabieram powietrza do płuc, mając wrażenie, że może go zabraknąć. Wyciągam z kieszeni torebeczkę z białym proszkiem i podaję ją Ann> Chcesz?
<Mój głos jest nadal obojętny, a mówiąc to nawet nie spoglądam na dziewczyne. Odrętwienie to takie miłe uczucie...>

<podnosi głowę i patrzy się to na nią, to na woreczek. Wyciera palcami policzki, mokre od łez> Narkotyki? <unosi brew i przygryza lekko dolną wargę. Po chwili wahania sięga po woreczek i wysypuje sobie trochę proszku na wierzch dłoni. Przysuwa ją do twarzy i wciąga całość nosem. Oddaje woreczek Effy i opiera głowę o mur. Po chwili odczuwa działanie narkotyku, które objawia się nagłą euforią. Mimowolnie się uśmiecha> Dzięki Effy <mówi cicho>

Podziękuj Red Coat. <Mówię, przypatrując się swojej ręce. Zawsze miałam na pieprzyk na nadgarstku, czy pojawił się niedawno? Zrezygnowana chowam woreczek do kieszeni i obracam głowę w kierunku Ann> Pierwszy raz?

Aha <kiwa entuzjastycznie głową> To takie przyjemne uczucie. Wszystkie problemy wydają się nagle po prostu śmieszne <chichocze cicho> Czemu nie spróbowałam tego wcześniej?

 

#73 12-08-13 19:15:44

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:


<podnosi głowę i patrzy się to na nią, to na woreczek. Wyciera palcami policzki, mokre od łez> Narkotyki? <unosi brew i przygryza lekko dolną wargę. Po chwili wahania sięga po woreczek i wysypuje sobie trochę proszku na wierzch dłoni. Przysuwa ją do twarzy i wciąga całość nosem. Oddaje woreczek Effy i opiera głowę o mur. Po chwili odczuwa działanie narkotyku, które objawia się nagłą euforią. Mimowolnie się uśmiecha> Dzięki Effy <mówi cicho>

Podziękuj Red Coat. <Mówię, przypatrując się swojej ręce. Zawsze miałam na pieprzyk na nadgarstku, czy pojawił się niedawno? Zrezygnowana chowam woreczek do kieszeni i obracam głowę w kierunku Ann> Pierwszy raz?

Aha <kiwa entuzjastycznie głową> To takie przyjemne uczucie. Wszystkie problemy wydają się nagle po prostu śmieszne <chichocze cicho> Czemu nie spróbowałam tego wcześniej?

Na każdego działa inaczej. <Mówię po chwili i się lekko uśmiecham> Taaak, czemu nie spróbowałaś wcześniej? Poczęstowałabym Cię większą ilością, ale obawiam się, że na długo mi nie starczą, a muszę to wszystko.. poukładać. <Spoglądam kątem oka na Ann i nagle z moich ust wydobywają się niekontrolowane słowa> Ann... co Isaac robi podczas pełni? <Patrzę na nią nieprzytomnym wzrokiem>

 

#74 12-08-13 19:26:24

Annabeth Blake

Gość

Re: Ruiny zamku

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:


Podziękuj Red Coat. <Mówię, przypatrując się swojej ręce. Zawsze miałam na pieprzyk na nadgarstku, czy pojawił się niedawno? Zrezygnowana chowam woreczek do kieszeni i obracam głowę w kierunku Ann> Pierwszy raz?

Aha <kiwa entuzjastycznie głową> To takie przyjemne uczucie. Wszystkie problemy wydają się nagle po prostu śmieszne <chichocze cicho> Czemu nie spróbowałam tego wcześniej?

Na każdego działa inaczej. <Mówię po chwili i się lekko uśmiecham> Taaak, czemu nie spróbowałaś wcześniej? Poczęstowałabym Cię większą ilością, ale obawiam się, że na długo mi nie starczą, a muszę to wszystko.. poukładać. <Spoglądam kątem oka na Ann i nagle z moich ust wydobywają się niekontrolowane słowa> Ann... co Isaac robi podczas pełni? <Patrzę na nią nieprzytomnym wzrokiem>

Biega po lesie zmieniony w włochatą bestię <powiedziała i zachichotała> No wiesz... coś jak piesek, tylko że większe. Chociaż może bardziej przypomina wilka? Tak, wilk to dobre określenie, w końcu stąd nazwa "wilkołak" <wzrusza ramionami>

 

#75 12-08-13 19:28:42

Effy Delacure

Gość

Re: Ruiny zamku

<Wsłuchuję się w jej słowa i w końcu nie wytrzymuję i wybucham głośnym śmiechem.> Łał... mocno Cie wzięło. <Nie mogę przestać się śmiać, chociaż wcale nie jest mi do śmiechu. Zamykam oczy i zaczynam nucić przerażającą melodię pod nosem>
Brałam dużo razy, ale nigdy nie opowiadałam większych bzdur. <Mówię z uśmiechem>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.senninowie.pun.pl www.metin2forumporadniki.pun.pl www.pokeworld.pun.pl www.thelionkingforum.pun.pl www.saloon-politowania.pun.pl