Gość
<Wchodzi z Deanem i uśmiecha się mrużąc oczy i patrząc na niego>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
<Wchodzi z Deanem i uśmiecha się mrużąc oczy i patrząc na niego>
Nie lubię chodzić do kina
*powiedział z udawanym grymasem na twarzy*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Wchodzi z Deanem i uśmiecha się mrużąc oczy i patrząc na niego>
Nie lubię chodzić do kina
*powiedział z udawanym grymasem na twarzy*
Ja też nie
<uśmiechnęła się szeroko>
Ale marzę by obsypać Ciebie popcornem
<wystawiła mu język>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Wchodzi z Deanem i uśmiecha się mrużąc oczy i patrząc na niego>
Nie lubię chodzić do kina
*powiedział z udawanym grymasem na twarzy*Ja też nie
<uśmiechnęła się szeroko>
Ale marzę by obsypać Ciebie popcornem
<wystawiła mu język>
*prychnął*
A ja, żeby wrzucić cię do jeziora!
*zaśmiał się*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Nie lubię chodzić do kina
*powiedział z udawanym grymasem na twarzy*Ja też nie
<uśmiechnęła się szeroko>
Ale marzę by obsypać Ciebie popcornem
<wystawiła mu język>*prychnął*
A ja, żeby wrzucić cię do jeziora!
*zaśmiał się*
Czy to jest groźba?
<Przymrużyła oczy i poruszyła brwiami powstrzymując się z trudem od śmiechu>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Ja też nie
<uśmiechnęła się szeroko>
Ale marzę by obsypać Ciebie popcornem
<wystawiła mu język>*prychnął*
A ja, żeby wrzucić cię do jeziora!
*zaśmiał się*Czy to jest groźba?
<Przymrużyła oczy i poruszyła brwiami powstrzymując się z trudem od śmiechu>
Wręcz przeciwnie
*uśmiechnął się*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*prychnął*
A ja, żeby wrzucić cię do jeziora!
*zaśmiał się*Czy to jest groźba?
<Przymrużyła oczy i poruszyła brwiami powstrzymując się z trudem od śmiechu>Wręcz przeciwnie
*uśmiechnął się*
Więc nie mam żadnych powodów by zacząć się bać?
<Zaśmiała się cicho i zawiesiła ręce na jego szyi patrząc na niego podejrzliwym wzrokiem>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Czy to jest groźba?
<Przymrużyła oczy i poruszyła brwiami powstrzymując się z trudem od śmiechu>Wręcz przeciwnie
*uśmiechnął się*Więc nie mam żadnych powodów by zacząć się bać?
<Zaśmiała się cicho i zawiesiła ręce na jego szyi patrząc na niego podejrzliwym wzrokiem>
Tego nie wiem
*uśmiechnąłs ię tajemniczo*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Wręcz przeciwnie
*uśmiechnął się*Więc nie mam żadnych powodów by zacząć się bać?
<Zaśmiała się cicho i zawiesiła ręce na jego szyi patrząc na niego podejrzliwym wzrokiem>Tego nie wiem
*uśmiechnąłs ię tajemniczo*
<Zmarszczyła nos>
Chcę mieć jasną sytuację, wolę wiedzieć, czy mogę tutaj stać czy już powinnam zacząć uciekać, a tak poza tym
<uśmiechnęła się słodko zbliżając do jego ucha i wyszeptała>
To i tak byś mnie nie dogonił
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Więc nie mam żadnych powodów by zacząć się bać?
<Zaśmiała się cicho i zawiesiła ręce na jego szyi patrząc na niego podejrzliwym wzrokiem>Tego nie wiem
*uśmiechnąłs ię tajemniczo*<Zmarszczyła nos>
Chcę mieć jasną sytuację, wolę wiedzieć, czy mogę tutaj stać czy już powinnam zacząć uciekać, a tak poza tym
<uśmiechnęła się słodko zbliżając do jego ucha i wyszeptała>
To i tak byś mnie nie dogonił
*popatrzył na nią z rozbawieniem*
Kochana, rozmawiasz z wampirem.
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Tego nie wiem
*uśmiechnąłs ię tajemniczo*<Zmarszczyła nos>
Chcę mieć jasną sytuację, wolę wiedzieć, czy mogę tutaj stać czy już powinnam zacząć uciekać, a tak poza tym
<uśmiechnęła się słodko zbliżając do jego ucha i wyszeptała>
To i tak byś mnie nie dogonił*popatrzył na nią z rozbawieniem*
Kochana, rozmawiasz z wampirem.
<Prychnęła>
Gdyby była pełnia nie miałbyś ze mną żadnych szans
<uśmiechnęła się słodko>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Zmarszczyła nos>
Chcę mieć jasną sytuację, wolę wiedzieć, czy mogę tutaj stać czy już powinnam zacząć uciekać, a tak poza tym
<uśmiechnęła się słodko zbliżając do jego ucha i wyszeptała>
To i tak byś mnie nie dogonił*popatrzył na nią z rozbawieniem*
Kochana, rozmawiasz z wampirem.<Prychnęła>
Gdyby była pełnia nie miałbyś ze mną żadnych szans
<uśmiechnęła się słodko>
Podziwiam twoją wiarę w siebie
*uśmiechnął się arogancko*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*popatrzył na nią z rozbawieniem*
Kochana, rozmawiasz z wampirem.<Prychnęła>
Gdyby była pełnia nie miałbyś ze mną żadnych szans
<uśmiechnęła się słodko>Podziwiam twoją wiarę w siebie
*uśmiechnął się arogancko*
To nie wiara, a prawda
<zaśmiała się i pstryknęła go w nos>
Jak już mówiłam nie miałbyś ze mną żadnych szans
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Prychnęła>
Gdyby była pełnia nie miałbyś ze mną żadnych szans
<uśmiechnęła się słodko>Podziwiam twoją wiarę w siebie
*uśmiechnął się arogancko*To nie wiara, a prawda
<zaśmiała się i pstryknęła go w nos>
Jak już mówiłam nie miałbyś ze mną żadnych szans
Nie masz ze mną żadnych szans. Żadnych.
*mrugnął do niej*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Podziwiam twoją wiarę w siebie
*uśmiechnął się arogancko*To nie wiara, a prawda
<zaśmiała się i pstryknęła go w nos>
Jak już mówiłam nie miałbyś ze mną żadnych szansNie masz ze mną żadnych szans. Żadnych.
*mrugnął do niej*
Kiedyś się przekonamy, a póki co to kogo spełniamy dzisiaj marzenie?
<Poruszyła brwiami cicho chichocząc>
Twoje czy moje?
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
To nie wiara, a prawda
<zaśmiała się i pstryknęła go w nos>
Jak już mówiłam nie miałbyś ze mną żadnych szansNie masz ze mną żadnych szans. Żadnych.
*mrugnął do niej*Kiedyś się przekonamy, a póki co to kogo spełniamy dzisiaj marzenie?
<Poruszyła brwiami cicho chichocząc>
Twoje czy moje?
Z chęcią spełnił bym moje
*zatrzymał się i uśmiecgnął do swoich myśli*
Ale nie dzisiaj. Musze lecieć. Dzięki za spotkanie
*powiedział i wyszedł*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Nie masz ze mną żadnych szans. Żadnych.
*mrugnął do niej*Kiedyś się przekonamy, a póki co to kogo spełniamy dzisiaj marzenie?
<Poruszyła brwiami cicho chichocząc>
Twoje czy moje?Z chęcią spełnił bym moje
*zatrzymał się i uśmiecgnął do swoich myśli*
Ale nie dzisiaj. Musze lecieć. Dzięki za spotkanie
*powiedział i wyszedł*
<Westchnęła i odprowadziła go wzrokiem po czym sama poszła na pierwszy lepszy film>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Kiedyś się przekonamy, a póki co to kogo spełniamy dzisiaj marzenie?
<Poruszyła brwiami cicho chichocząc>
Twoje czy moje?Z chęcią spełnił bym moje
*zatrzymał się i uśmiecgnął do swoich myśli*
Ale nie dzisiaj. Musze lecieć. Dzięki za spotkanie
*powiedział i wyszedł*<Westchnęła i odprowadziła go wzrokiem po czym sama poszła na pierwszy lepszy film>
<Wychodzi>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Kiedyś się przekonamy, a póki co to kogo spełniamy dzisiaj marzenie?
<Poruszyła brwiami cicho chichocząc>
Twoje czy moje?Z chęcią spełnił bym moje
*zatrzymał się i uśmiecgnął do swoich myśli*
Ale nie dzisiaj. Musze lecieć. Dzięki za spotkanie
*powiedział i wyszedł*<Westchnęła i odprowadziła go wzrokiem po czym sama poszła na pierwszy lepszy film>
<Wychodzi>
Gość
*Wchodzą do kina* To na jaki film idziemy ?
Gość
Wybierz coś <uśmiechnęła się> Lepiej znasz się na filmografii.
Gość
Możemy iść na "Drugie oblicze" *Wzruszył ramionami*
Gość
Okej. Za ile minut mamy seans? <pyta>
Gość
*Patrzy na godzinę w telefonie* Zaraz powinien się zacząć. *Kupił bilety, duży popcorn i Cole.* Możemy iść juz do sali.
Gość
<kiwa głową i udają się na salę kinową. Siadają na wyznaczonych miejscach>