Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#26 12-07-14 11:57:07

Miranda McGuinness

Gość

Re: Willa Jima

< Miranda dość szybko zaparzyła kawę i teraz tylko czekała. Własny parujący kubek trzymała w dłoniach, stojąc twarzą do drzwi aby pojawienie się Jima nie uszło jej uwadze > Być może, nie miałam dzisiaj ochoty na stanie na dworze < powiedziała beznamiętnym głosem. Na jej twarzy nadal malowało się zmęczenie szczególnie w podkrążonych oczach > Nie musiałes się przebierać, całkiem nieźle ci w samych bokserkach i specjalnie nie rozprasza to mojej uwagi < zaśmiała się sztucznie. Próbowała zrobić to naturalnie ale dzisiaj nie bylo jej do śmiechu > Co z naszym planem?

 

#27 12-07-14 12:15:45

Miranda McGuinness

Gość

Re: Willa Jima

Widzisz? Wszystko dla pracy, nawet z magii zrezygnuję < mruknęła pod nosem popijając brązowy napój. W sumie to co powiedział jest dobrą wymówką i powinna się tego trzymać. Ona myślała, że może się zainteresuje czemu tak wygląda? Ha, dziewczyny omal się nie roześmiała nad swoją głupotą > Gnębi? Nie w tym czasie, nie w tym miejscu, nie w tym życiu < stwierdziła pewnie i wyprostowała się. Czas zacząć racjonalnie myśleć > Oby szybko go sprowadzili.

 

#28 12-07-14 12:38:33

Miranda McGuinness

Gość

Re: Willa Jima

< Miranda skineła jedynie głową i sama dopiła swoją kawę. Kiedy Jim był na górze ona machnięciem dłoni umyła kubki, a potem schowała je na swoje miejsce. Wskoczyła na parapet i zaczeła pustym wzrokiem przyglądać się ogrodowi. Patrzyła co jakiś czas na telefon mając nadzieję, ze Pierre jej odpisze. > Oczywiście że pamietam < odpowiedziała na jego pytanie pewnym głosem. Zeskoczyła z parapetu i podeszła do niego. W kącikach oczu zbierały się łzy, a jej ręce drżały od stresu > Patrick był taki dobry... nie zasługiwał na taki los... a przecież mówiłam mu, aby nie ryzykował samotnym spacerem!

 

#29 12-07-14 13:04:11

Miranda McGuinness

Gość

Re: Willa Jima

< Miranda spojrzała na niego pytająco. Najwidocznie wszystko się pomieszało pomiędzy jej humorami, a tym jakie ma zadanie > Och, nie to nic takiego co miało by sens. Ludzkie sprawy, kojarzone z miłości.a wiesz? < uśmiechneła się sarkastycznie w ten sam sposób jak robiła to przy ich pierwszym spotkaniu > Wczuwam się w rolę z tymi łzami, chyba zbyt dobrze, nie chcę wyjśc na idiotkę < wytarła łzy i ponownie przeszła się po pokoju > Kiedy go spotkam? Sherlocka.

 

#30 12-07-14 13:26:16

Miranda McGuinness

Gość

Re: Willa Jima

< Miranda kiwnęła głową. Wszystko było dla niej jasne i z rozumiałe > Zrobię wszystko o co mnie prosisz kiedy tylko przyjdzie na to pora. Wszystko będzie zgodnie z planem < uśmiechnęła sie zachęcająco. Czuła w sobie wzrastające podniecenie. Nie migła się doczekać, aż weźmie w tym czynny udział >

(muszę się teraz zbierać i będę dopiero za jakiś czas ok. 17)

 

#31 14-07-14 12:06:06

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

<podchodzi pod dom zakładając kosmyk włosów za ucho i puka kołysząc się powoli na stopach. kiedy nikt nie otwiera, naciska klamkę i powoli wchodzi do środka> James? <woła, aż zamyka za sobą i kieruje się dalej i niemal zamiera widząc go w tej dziwnej pozycji pół żywego.> Jim? <rozchyla lekko wargi nie wiedząc co powiedzieć i podchodzi bliżej lustrując wzrokiem jego okrwawioną koszulkę> Co się stało? <kręci głową i chwyta go w pasie, przerzucając jego ramię przez swoje dwa, po czym niemal na zgietych nogach od jego ciężaru, kładzie go na kanapie w salonie i bez pozwolenia unosi jego koszulkę w górę> O boże <krzywi się automatycznie odwracając głowę w bok>

 

#32 14-07-14 12:25:20

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

Ugh. <krzywi się i chwyta go za ramię> Leż powiedziałam. <prostuje się i przesuwa dłońmi w powietrzu, tworząc niewidoczną barierę ochronną wokół domu. Kolejno idzie do łazienki błądząc oczywiście, aż zabiera wilgotny ręcznik, miseczkę i apteczkę. Wraca, siada na skraju kanapy i rozdziela jego koszulkę zaciskając wargi> To było konieczne. Wolisz abym zrobiła to magicznie, czy szczypcami? <przesuwa opuszkami palców pod jedną z jego ran i sięga po ręcznik obmywając je ze względną delikatnością>

Ostatnio edytowany przez Melanie Kahn (14-07-14 12:26:05)

 

#33 14-07-14 12:43:33

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

<spogląda na jego twarz i uśmiecha się lekko> Jesteś stuknięty. Nie wierć się, teraz zaboli. <układa dłoń kilka centymentów nad jedną z ran i szepcze łacińskie słowa, dzięki którym nabój porusza się w ranie zmierzając ku wyjściu, prawdopodobnie sprawiając mu tym jeszcze większy ból niż przy postrzale. W końcu całkiem wyskakuje, aż M. chwyta go i wrzuca do miseczki i to samo robi z każdym innym nabojem. Kiedy kończy, wypuszcza powietrze czując jak z nerwów pocą się jej dłonie i przeciera całą krew, kolejno sięgając po nić i igłę, oczywiście tą specjalną, którą Jim musiał mieć> Mam to zszyć, czy samo się zagoi? <spogląda na jego twarz uważnie>

 

#34 14-07-14 13:17:13

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

<spogląda na jego oczy i kręci głową> Nieistotne, nie przerażają mnie. <mruczy i odkłada wszystko śledząc go wzrokiem> Ni.. <chwyta go kiedy się chwieje i bierze oddech po chwili dając mu stanąć samemu> Nie ma za co. <mruży oczy i uśmiecha się lekko> Możesz spróbować mnie przekonać do tej rozmowy. Nie sądzę aby wystarczyło ci cierpliwości. <posyła mu znaczące spojrzenie i zabiera wszystkie rzeczy, kierując się z nim do łazienki. W pewnej chwili się zatrzymuje i widząc zadrapania na jego plecach, marszczy brwi> Kot cię.. <po chwili unosi swoją dłoń i spogląda na nią, a potem na jego rany i kiedy zdaje sobie sprawę skąd pochodzą te zadrapania, rozchyla lekko wargi> Oo..ch. <zaciska usta i odwraca wzrok> Poczekaj, tylko to odniosę. <mija go i będąc już w łazience, odkłada apteczkę, wrzuca ręcznik do prania, pozbywa się naboi i takie inne. Po chwili myje ręce i wyciera je, zwalniając mu łazienkę i kierując się do salonu, aż zanim siada spogląda na drzwi zastanawiając się nad tym czy nie wyjść, bo przecież jego kochanka w każdej chwili mogła zejść z góry. W najgorszym wypadku nago, o ile wciąż tam była.>

 

#35 14-07-14 14:07:47

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

<unosi na niego obojętny wzrok i uśmiecha się kpiąco> Uleczasz się, Jim. Nie mogą być starsze niż z dzisiejszej nocy. <kręci głową rozglądając się po pomieszczeniu, choć praktycznie uciekała od niego wzrokiem> Wydedukowałam.. co takiego? To że bzykasz jakąś panienkę? <spogląda na schody jakby właśnie miała ją spotkać i wzrusza ramionami> Myślałam że to logiczne. <postukuje powoli palcami o podłokietnik fotela i po chwili wzdycha cicho czując potrzebę nikotyny>

 

#36 14-07-14 14:25:19

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

To nie blizny, tylko ranki. Zresztą. <prycha unosząc ręce> Nie obchodzi mnie to z kim sypiasz i czemu to robisz. Nie mój interes, nie jestem twoją matką żebyś mi się spowiadał. <opuszcza ręce i kręci głową spoglądając na niego; milknie na chwilę myśląc nad tym> Każdy ma uczucia. Czy tego się chce, czy nie. Po prostu.. tak jest. Jesteś w połowie człowiekiem, a w połowie demonem. Dlatego czujesz. I dlatego na przykład bzykasz jakieś laski. To się nazywa popęd seksualny. A popęd, to uczucie. Uczucie to dusza. Chyba rozumiesz co mam na myśli? <unosi brew i spogląda na papierosy ignorując je> Nie, dzięki. <oświadcza sucho i zakłada kosmyk włosów za ucho>

 

#37 14-07-14 14:42:42

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

Więc to twoja dziewczyna? Nie wspominałeś, że taką masz. Ani też nie mówiłeś nic o stałej kochance. Właściwie nie zwierzamy się sobie, więc nawet nie było powodu dla którego musiałbyś mi to mówić. <kiwa głową patrząc w jakiś punkt. Odprowadza go wzrokiem i kiedy wraca, przez moment przygląda mu się uważnie> Powinnam już iść. <mówi ciszej i wstaje zbierając swój telefon, który gdzieś tam położyła> Odpoczywaj. Przekaż jej, aby robiła ci okłady. I bandaże.

 

#38 14-07-14 14:55:28

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

Nieistotne. Mówiłam, że mam to gdzieś. <kręci głową i śledzi go wzrokiem powoli wycofując się do drzwi> Nie musisz mnie odprowadzać, znajdę drogę. <chwyta za klamkę, ale słysząc że ma poczekać, po chwili wahania odwraca się w jego kierunku i spogląda mu w oczy> Za co mnie przepraszasz, Jim? <unosi brew przyglądając mu się i przez moment opierając plecami o drzwi>

 

#39 14-07-14 15:21:06

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

<przygląda mu się uważnie i kręci głową, odwracając wzrok. Przez chwilę milczy, aż powoli podchodzi bliżej i przełyka cicho ślinę. Po momencie zawahania, przytula się do niego lekko, aby nie zrobić mu krzywdy i układa wygodnie policzek na jego ramieniu nic nie mówiąc i obejmując go w pasie> Teraz okoliczności wydają się lepsze?

 

#40 14-07-14 15:40:28

Melanie Kahn

Gość

Re: Willa Jima

Jesteś głupi. <mruczy odsuwając się po chwili, tym bardziej że chłopak nie odwzajemnił uścisku i zakłada ręce na piersiach spoglądając na jego twarz> To było jednorazowe i więcej się nie powtórzy. Zapamiętaj te słowa. <celuje w niego palcem i spogląda na jego koszulkę. Jednym spojrzeniem sprawia, że bolesne ślady chłopaka znikają, po czym chwyta za klamkę otwierając drzwi i bez słowa opuszcza dom>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kielich.pun.pl www.asg.pun.pl www.forumgraonaruto.pun.pl www.grupa2212.pun.pl www.agroekonomia.pun.pl