Ogłoszenie


UWAGA
To forum zosta³o wy³±czone z u¿ytku.
Mo¿liwo¶æ rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wy³±czona.
Ca³a rozgrywka zosta³a przeniesiona na now± stronê http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#51 17-04-14 13:28:34

Charlotte Hall

Gość

Re: Las

*Po jakims czasie wyswobadza sie z r±k Alexandra i staje jedn± noga na ziemi. Druga moze ledwo ruszaæ ale podtrzymuj±c sie Alexa moze i¶æ dalej. Przez jakie¶ 20 minut id± w prawie zupe³nym milczeniu a¿ w koñcu C. zatrzymuje siê , rozgl±da dooko³a, a po chwili i w niebo. Patrzy na s³oñce, to na swój cieñ.  Rozgl±dajac siê po drzewach i ca³ym otoczeniu w koñcu udaje siê jej ustailæ kierunki ¶wiata.* Tan jest pó³noc. *wskazuje po chwili lew± rêk±, po czym wyci±ga j± na wschód, kierunek gdzie szli przez ca³y czas, wskazuj±c bli¿ej niekre¶lone miejsce.* A gdzie¶ tam powinien byæ zbiornik wodny lub rzeka. Ziemia jest coraz bardziej wilgotniejsza. *stwierdza z nieznacznym u¶miechem i spogl±da na oparzenie. Char zdejmuje z ramion kurtkê i przewiazuje ja w pasie, po czym rusza dalej z Alexandrem.*

 

#52 17-04-14 13:40:23

Charlotte Hall

Gość

Re: Las

Alice Cavercius napisał:

<wychodzi do lasu, rozgl±daj±c siê uwa¿nie. S³ysz±c kroki, siêga do ty³u, zaciskaj±c palce na strzale. Gdy widzi Alexandra z Charlotte, bierze g³êboki oddech i zaplata ramiona na wysoko¶ci piersi> Co siê sta³o? <pyta beznamiêtnym tonem g³osu, marszcz±c lekko brwi>

*Widz±c Alice i s³ysz±c jej pytanie, C. spogl±da na swoja nogê.* Wêgiel z ogniska spad³ mi na nogê. *odpowiedzia³a ubiegajac Alexandra. Po chwili zastanowienia zapyta³a dziewczynê* Masz moze co¶, ¿eby to zdezynfekowaæ. Nam trafi³a sie tylko broñ, wiêc troche z tym trudno.

 

#53 17-04-14 13:40:57

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<unosi wzrok na Alice i mru¿y oczy> Ciebie te¿ dobrze widzieæ. <u¶miecha siê kwa¶no> Szukamy wodopoju, albo kogo¶ z apteczk±. Widzia³a¶ tu mo¿e szpital? <przechyla lekko g³owê w bok i unosi breW>

 

#54 17-04-14 13:48:11

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

Nie przepadam za krewetkami, tak siê sk³ada, ale mo¿e zjad³bym krem brulee. <kiwa g³ow± w zamy¶leniu i po chwili unosi k±cik ust> ¦wietnie. Prowad¼ królewno. <wskazuje woln± rêk± i ruszaj± w odpowiednim kierunku prowadzeni przez Alice> Uhm.. kogo? <unosi brew kpi±co>

 

#55 17-04-14 13:55:14

Isaac Lahey

Gość

Re: Las

*Wchodzi do lasu i idzie na polnoc. Slyszac szum wody usmiecha sie. Po kilkunastu minutach dostrzega rzeczkê. Spokojny strumyk. Ochlapal sobie twarz, rêce i tors, po czym wzi±³ kilka ³yków, nalewaj±c do kamienia wody dla Brama. Chwile jeszcze siedzi, ciagle sie ch³odz±c wod±*

 

#56 17-04-14 14:00:19

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

Masz na my¶li robaki? <cmoka> Ujdzie. <mruczy pod nosem> Jak? Królewno? <u¶miecha siê szeroko> Takie masz o sobie mniemanie, wiêc nie wiem co masz przeciwko. <wydyma niewinnie wargi rozgl±daj±c siê> Sory, nie obchodz± mnie twoi koledzy. <unosi k±cik ust na kolejne s³owa> Kani.. co? <parska ¶miechem> Mam rozumieæ, ¿e dzisiejsze objawy nast±pi³y dlatego, bo wydrapali ci mózg ³y¿eczk±? <u¶miecha siê pod nosem i puszcza jej oczko, a¿ dochodz± do wodospadu>

 

#57 17-04-14 14:06:35

Isaac Lahey

Gość

Re: Las

*Nie¶wiadomy niczego schodzi wzd³u¿ rzeki, zrywaj±c owoce*

 

#58 17-04-14 14:26:34

Isaac Lahey

Gość

Re: Las

*Zaczyna siê coraz bardziej pociæ, krztusz±c siê w³asn± krwi±. Potyka siê o jaki¶ krzak i upada na ziemiê, trac±c ¶wiadomo¶æ. Bez dwoch zdañ ma wysok± temperaturê. Zaczyna oddychaæ ciê¿ko a jego powieki same siê zamykaj±. Umiera w ¶rodku lasu, krztusz±c siê w³asn± krwi±.*

 

#59 17-04-14 15:17:28

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<wchodzi do lasu i wyci±ga mocno rêce, przecinaj±c sejmitarem li¶cie i ga³êzie, które zawadzaj± mu na drodze. Idzie dalej przed siebie i w pewnym momencie opiera siê czo³em o drzewo. Bierze kilka uspokajaj±cych oddechów i zaciska mocno powieki. W koñcu widz±c, ¿e droga jest co raz trudniejsza do przebycia i co raz bardziej siê mêczy pn±c pod górê, przypomina sobie pewne s³owa. W koñcu rusza dalej, kontynuuj±c ostre ciêcia>

 

#60 17-04-14 15:49:10

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<patrzy w dó³ i wybucha ¶miechem pocieraj±c powieki. Dobrze, ¿e nie mam lêku wysoko¶ci. Bierze oddech i rozgl±da siê. Unosi g³owê w górê i widz±c, ¿e wisi na grubej ga³êzi i z³amanie jej nie wchodzi w grê, przygryza mocno wargê> Przygoda ¿ycia, huh? <mruczy pod nosem i zastanawia siê nad czym¶. Przez moment patrzy na wszystko dooko³a i widz±c same drzewa i li¶cie w gêstym lesie tropikalnym, mru¿y oczy. Po chwili decyduje siê dzia³aæ. Przez dosyæ grube, kwadratowe dziury w siatce, która go utrzymuje, przetyka nogi, a¿ zaczyna siê poruszaæ, jak na hu¶tawce. Na pocz±tku zdaje siê to trudniejsze ni¿ przypuszcza³ i zaczyna dziêkowaæ bogu, ¿e jest hybryd±, co w tej chwili jest nieaktywne. Po dobrych 15 minutach, udaje mu siê rozhu¶taæ. Chwyta siê grubych i ostrych li¶ci, które rani± mu d³onie, ale udaje mu siê jedynie je wyrwaæ. Odbija siê bole¶nie o kilka drzew, a¿ po kolejnych 10 minutach, udaje mu siê z³apaæ grubej liany. Poci±ga j± i zach³ystuje siê powietrzem, kiedy ju¿ my¶li, ¿e j± wyrywa i gwa³townie cofa siê w ty³, a¿ zatrzymuje siê ostro. Oddychaj±c niespokojnie, podci±ga siê na lianie wykorzystuj±c ca³± si³ê, a¿ chwyta siê drzewa. Nie bardzo maj±c na czym zawiesiæ nogi, przez chwilê siê skrobie, a¿ zaczyna pn±æ w górê. Kilka razy siê potyka i prawie spada, ale w ostatniej chwili udaje mu siê czego¶ chwyciæ rani±c d³onie. W koñcu dociera do grubej ga³êzi na której jest zawieszona pu³apka i bierze siê za odwi±zywanie grubego wêz³a>

 

#61 17-04-14 16:05:44

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<spogl±da w dó³ i widz±c facetów odzianych jedynie w li¶ci, unosi brwi> To chyba.. ¿art jaki¶. <¶mieje siê nerwowo i przeciera twarz d³oñmi zapl±tuj±c siê w liny. Klnie g³o¶no i ci±gnie na si³ê wêze³, aby go rozpl±taæ. Po dobrych 15 minutach udaje mu siê. Widz±c, ¿e jedyna droga ucieczki jest zatarasowana przez tubylców w spódniczkach, rozgl±da siê. Kiedy zauwa¿a liany, przenika mu przez my¶l, aby rzuciæ siê na jedn± i lataæ jak Tarzan, ale widz±c, ¿e wci±¿ jest w sid³ach, stwierdza, ¿e nie ma na to szans. Jeszcze raz spogl±da na facetów. Przygl±da siê im i krêci g³ow±> Prêdzej siê powieszê, ni¿ bêdziecie bawiæ siê moimi flakami. <zaciska wargi i wstaje wolno, podtrzymuj±c siê drzewa.> No dalej, pata³achy. <przewraca oczami widz±c jak dochodz± i u¶miecha siê pod nosem. Kiedy go chwytaj± za siatkê chc±c pojmaæ i znie¶æ na dó³, spogl±da na ich mocne u¶ciski. W jednej chwili odbija siê stopami od ga³êzi i skacze w dó³ z dobrych 5 metrów, ci±gn±c trzymaj±cych siê siatki tubylców za sob±>

 

#62 17-04-14 16:51:50

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<kiedy nagle gwa³townie zatrzymuje siê nad ziemi±, bierze oddech i skula siê przed strza³ami. Kiedy gwa³townie osuwa siê w dó³, nastêpnie zatrzymuj±c, zdezorientowany patrzy w górê. Nie uda³o mu siê rozwi±zaæ wêz³a, a do tego lina jest po czê¶ci zerwana. Po chwili obserwuje jak drugi kanibal spada na ziemiê i A. krzywi siê widz±c to co siê z nim potem dzieje. Widz±c, ¿e jest niedaleko ziemi, próbuje siêgn±æ sejmitar, który jest wbity w ziemiê>

 

#63 17-04-14 17:11:37

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

Jak ten skurwiel prze¿y³? <mruczy do siebie i widz±c, ¿e biegnie - prawdopodobnie po posi³ki, wyci±ga rêkê bardziej i wci¶niêty w liny, próbuje dosiêgn±æ broni. Kiedy to nie wychodzi, spogl±da w dó³ i wstaje krzywo. Zaczyna skakaæ w miejscu napieraj±c cia³em na siatkê, a kiedy siê urywa i Alex spada z hukiem na ziemiê, przewraca siê na drugi bok i krzywi czuj±c przeci±g³y ból w plecach. W koñcu podnosi siê i przysuwa do sejmitara. Siêga po niego i rozrywa liny. W koñcu wolny, kulej±c zmierza w kierunku góry, któr± widaæ stamt±d i wydaje siê byæ dobrym punktem widokowym>

 

#64 17-04-14 19:00:16

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<kiedy zaskoczony l±duje na ziemi, krzywi siê widz±c mordê kanibala> Od miêska ci z±bki wylecia³y? <mruczy i zamachuje siê ³okciem uderzaj±c go w twarz> Smacznego. <syczy kiedy widzi ¿e cieknie mu krew, a gdy kole¶ odsuwa siê na bok, Alex podnosi siê na ³okciach i wycofuje rozgl±daj±c> Shit, shit, shit.. <mówi cicho widz±c ilu ich jest i zdaj±c sobie sprawê, ¿e nie da rady w pojedynkê. Chwyta swój sejmitar, wstaje i przyjmuje pozycjê bojow± na razie nie atakuj±c>

 

#65 17-04-14 19:17:46

Alexander Kahn

Gość

Re: Las

<kiedy dostaje z brzuch, zgina siê w pó³ trac±c si³ê przez uderzenie. Kaszle krótko nie mogac z³apaæ oddechu i unosi gniewny wzrok na facetów. Zaciska palce na sejmitarze i jednym zwinnym ruchem, robi g³êbokie naciêcie w têtnicy jednego z facetów. Kiedy kolejny przystawia mu ostrze do szyi, oddycha niespokojnie i patrzy na niego wyczekuj±co> No dalej. <uchyla siê przed ciosem i podhacza jednego>

 

#66 18-04-14 10:22:39

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<ca³a grupa wchodzi do lasu. Dean jeszcze raz sprawdza mapê i chowa j±. Wszczyscy kieruj± siê na pó³noc, w stronê X>

 

#67 18-04-14 11:20:56

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<odprowadza wzrokiem Sama i Avery spod uniesionej brwi. Po chwili odwraca g³owê w stronê Brama i otwiera szeroko oczy> Demon w lesie deszczowym. Jeszcze tego brakowa³o.<mamrocze pod nosem i sprawnie broni siê przed wszelkimi atakami z jego strony. W pewnym momencie podcina go i odruchowo szuka w kurtce swojego  no¿a. Przeklina pod nosem, gdy go nie znajduje>

 

#68 18-04-14 11:52:54

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<zgi±³ siê w pó³ i odepchn±³ na Sama na bok, daj±c mu do zrozumienia, ¿eby siê nie wtr±ca³. Popchn±³ Brama tak, ¿e ten upad³ na ziemiê i usiad³ na nim okrakiem, przygniataj±c jego ramiona do ziemi i tym samym krêpuj±c jego ruchy rêkami. Zacz±³ recytowaæ tekst egzorcyzmu...> Exorcisamus te, omnis immundus spiritus... Szlag by to. <warkn±³, nie móg³ sobie przypomnieæ, co jest dalej. Uderzy³ go parê razy piê¶ci± w twarz, a¿ zaczê³a mu lecieæ krew z nosa>

 

#69 18-04-14 12:13:36

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<zaciska mocno wargi i chwyta go za rêkê za wszelk± cenê walcz±c o oddech. Kiedy czuje, ¿e demon luzuje u¶cisk od razu go od siebie odpycha.> To ty mnie zaatakowa³e¶. Udawa³e¶ skoñczon± ciotê, ¿eby w dobrym momencie mnie zaatakowaæ?  <warkn±³, nie zwracaj±c uwagi na naæpanego Sama. Chwila... Maczeta! Szybkim ruchem wyj±³ ostrze, przygotowany do ataku lub obrony>

 

#70 18-04-14 12:33:28

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<wyprostowa³ siê i zmierzy³ go nieufnym wzrokiem.On ma racjê... Ale kiedy znów spojrza³ w jego czarne oczy i jeszcze...jakim¶ cudem us³ysza³ Alice, na jego ustach pojawi³ siê kpi±cy u¶mieszek.> Pewnie. ¯eby¶ zabi³ którego¶ z nas w najmniej oczekiwanym momencie. <warkn±³ z ironi±.> Jest jeszcze trzecia opcja. <Zamachn±³ siê maczet± i odci±³ mu g³owê. Po wszystkim star³ krew z maczety i obróci³ siê do pozosta³ych> Idziemy. <powiedzia³ ch³odno i zacz±³ i¶æ dalej>

Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (18-04-14 12:35:16)

 

#71 18-04-14 13:18:36

Dean Winchester

Gość

Re: Las

On by³ demonem. <powiedzia³ uparcie, kontunuuj±c marsz. Wierzchem d³oni przetar³ mokre od potu czo³o. I podniós³ wzrok. Zobaczy³ wierzcho³ek jakiej¶ góry. Spojrza³ na mapê. Tak, to bez w±tpoenia X. Zwin±³ mapê i schowa³ j±> Jeste¶my coraz bli¿ej X. <rzuci³ do pozosta³ych> Je¶li zachowamy têpo, jutro powinni¶my ju¿ byæ na miejscu

 

#72 18-04-14 14:15:22

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<westchn±³ i przetar³ twarz d³oni±. Pomóg³ Samowi wyj¶æ z pu³apki i szed³ dalej, zdecydowanym krokiem> Nie oci±gajcie siê.

 

#73 18-04-14 14:49:40

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<patrzy k±tem oka na Sama i Avery. Dobrze widzi, ¿e nie czuj± siê najlepiej, ale im szybciej dojd± do X tym lepiej. Powoli odczuwa, ¿e sam jest na granicy wytrzyma³o¶ci. Ale idzie dalej. Nie ma zamiaru siê poddaæ.>

 

#74 18-04-14 15:48:30

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<pokrêci³ lekko g³ow± i odda³ Samowi plecak. Najm±drzejsz± opcj± bêdzie zabicie jego samego. I tak pozosta³ mu nieca³y miesi±c ¿ycia. Wyj±³ zza pleców maczetê> Sam, nie po to sprzeda³em za ciebie duszê, ¿eby teraz ciê zabiæ. <powiedzia³ ch³odno> Je¶li ty tego nie zrobisz, to Avery to zrobi. <spojrza³ na ni± k±tem oka>

 

#75 18-04-14 16:40:39

Dean Winchester

Gość

Re: Las

<s³ucha³ go uwa¿nie w milczeniu> Nie mów tak, Sammy. Nie jeste¶ wrakiem, ka¿dy pope³nia b³êdy. <powiedzia³ po chwili> I tak, sprzeda³em duszê. <doda³ jeszcze, ularcie patrz±c mu w oczy. Spojrza³ na Avery> Po prostu zabij jednego z nas. <ku jego zdziwieniu, bez trudu wydusi³ z siebie to zdanie> Albo obydwu. <doda³ po chwili. Teraz na prawdê nic go nie obchodzi³o. Poda³ Avery msczetê>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.028 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zrom.pun.pl www.dods.pun.pl www.vue.pun.pl www.bloog-o-howrse.pun.pl www.tibia-forum.pun.pl