Gość
*spaceruje z Chris'em, zaglądając do różnych sklepów, wchodzą do jednego z nich, bierze dwie sukienki i idzie do przymierzalni, przymierza jedną z nich, wychodzi z przymierzalni* nie podoba mi się *wraca, przymierza inną sukienkę* ta jest lepsza
Gość
Alison napisał:
*spaceruje z Chris'em, zaglądając do różnych sklepów, wchodzą do jednego z nich, bierze dwie sukienki i idzie do przymierzalni, przymierza jedną z nich, wychodzi z przymierzalni* nie podoba mi się *wraca, przymierza inną sukienkę* ta jest lepsza
*podchodzi do niej* W obu wyglądasz pięknie *uśmiecha się szeroko* Ale rzeczywiście, ta druga jest lepsza. Odsłania więcej tutaj *zbliżył ręce do jej ramion, nie dotykając ich* I tutaj *spuścił ręce na wysokość ud, nadal nie dotykając jej skóry*
(usuń trochę wiadomości, bo masz zapchaną skrzynkę i nie można nic wysłać c: )
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
*spaceruje z Chris'em, zaglądając do różnych sklepów, wchodzą do jednego z nich, bierze dwie sukienki i idzie do przymierzalni, przymierza jedną z nich, wychodzi z przymierzalni* nie podoba mi się *wraca, przymierza inną sukienkę* ta jest lepsza
*podchodzi do niej* W obu wyglądasz pięknie *uśmiecha się szeroko* Ale rzeczywiście, ta druga jest lepsza. Odsłania więcej tutaj *zbliżył ręce do jej ramion, nie dotykając ich* I tutaj *spuścił ręce na wysokość ud, nadal nie dotykając jej skóry*
(usuń trochę wiadomości, bo masz zapchaną skrzynkę i nie można nic wysłać c: )
*patrzyła się na jego dłonie, uważnie obserwując co chłopak robi z jej ciałem, nagle gwałtownie odwróciła się i spojrzała uśmiechnięta na swoje odbicie w lustrze* masz racje wyglądam cudnie *powiedziała pewnie i weszła do przymierzalni, przebrała się i wyszła* a ty coś wybrałeś?
(już )
Ostatnio edytowany przez Alison (04-07-13 17:18:25)
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
*spaceruje z Chris'em, zaglądając do różnych sklepów, wchodzą do jednego z nich, bierze dwie sukienki i idzie do przymierzalni, przymierza jedną z nich, wychodzi z przymierzalni* nie podoba mi się *wraca, przymierza inną sukienkę* ta jest lepsza
*podchodzi do niej* W obu wyglądasz pięknie *uśmiecha się szeroko* Ale rzeczywiście, ta druga jest lepsza. Odsłania więcej tutaj *zbliżył ręce do jej ramion, nie dotykając ich* I tutaj *spuścił ręce na wysokość ud, nadal nie dotykając jej skóry*
(usuń trochę wiadomości, bo masz zapchaną skrzynkę i nie można nic wysłać c: )*patrzyła się na jego dłonie, uważnie obserwując co chłopak robi z jej ciałem, nagle gwałtownie odwróciła się i spojrzała uśmiechnięta na swoje odbicie w lustrze* masz racje wyglądam cudnie *powiedziała pewnie i weszła do przymierzalni, przebrała się i wyszła* a ty coś wybrałeś?
(już )
Tak *pokazuje jej szalik w czerwono-biało-czarną kratkę. Owija nim szyję * Może być? *pyta unosząc brwi*
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
*podchodzi do niej* W obu wyglądasz pięknie *uśmiecha się szeroko* Ale rzeczywiście, ta druga jest lepsza. Odsłania więcej tutaj *zbliżył ręce do jej ramion, nie dotykając ich* I tutaj *spuścił ręce na wysokość ud, nadal nie dotykając jej skóry*
(usuń trochę wiadomości, bo masz zapchaną skrzynkę i nie można nic wysłać c: )*patrzyła się na jego dłonie, uważnie obserwując co chłopak robi z jej ciałem, nagle gwałtownie odwróciła się i spojrzała uśmiechnięta na swoje odbicie w lustrze* masz racje wyglądam cudnie *powiedziała pewnie i weszła do przymierzalni, przebrała się i wyszła* a ty coś wybrałeś?
(już )Tak *pokazuje jej szalik w czerwono-biało-czarną kratkę. Owija nim szyję * Może być? *pyta unosząc brwi*
jest.. *zastanowiła się jak dobrze dobrać słowa* uroczy *uśmiechnęła się* ale naprawdę zamierzasz wrócić do Mystic Falls tylko z tym *pokazała na szalik*
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
*patrzyła się na jego dłonie, uważnie obserwując co chłopak robi z jej ciałem, nagle gwałtownie odwróciła się i spojrzała uśmiechnięta na swoje odbicie w lustrze* masz racje wyglądam cudnie *powiedziała pewnie i weszła do przymierzalni, przebrała się i wyszła* a ty coś wybrałeś?
(już )Tak *pokazuje jej szalik w czerwono-biało-czarną kratkę. Owija nim szyję * Może być? *pyta unosząc brwi*
jest.. *zastanowiła się jak dobrze dobrać słowa* uroczy *uśmiechnęła się* ale naprawdę zamierzasz wrócić do Mystic Falls tylko z tym *pokazała na szalik*
Tak właściwie to myślałem jeszcze o koszulce "I <3 NY" *uśmiecha się* I miniaturowej statule wolności.
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Tak *pokazuje jej szalik w czerwono-biało-czarną kratkę. Owija nim szyję * Może być? *pyta unosząc brwi*jest.. *zastanowiła się jak dobrze dobrać słowa* uroczy *uśmiechnęła się* ale naprawdę zamierzasz wrócić do Mystic Falls tylko z tym *pokazała na szalik*
Tak właściwie to myślałem jeszcze o koszulce "I <3 NY" *uśmiecha się* I miniaturowej statule wolności.
*zaśmiała się i podeszła do kasy* nie zapomnij o kubku z podobnym napisem *wywróciła oczami, i zapłaciła za sukienkę, wychodzą* gdzie teraz?
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
jest.. *zastanowiła się jak dobrze dobrać słowa* uroczy *uśmiechnęła się* ale naprawdę zamierzasz wrócić do Mystic Falls tylko z tym *pokazała na szalik*Tak właściwie to myślałem jeszcze o koszulce "I <3 NY" *uśmiecha się* I miniaturowej statule wolności.
*zaśmiała się i podeszła do kasy* nie zapomnij o kubku z podobnym napisem *wywróciła oczami, i zapłaciła za sukienkę, wychodzą* gdzie teraz?
Tak, kubek to dobry pomysł *śmieje się* Gdzie teraz? Nie wiem. Zwiedziłem kawał świata, ale w Nowym Jorku jestem pierwszy raz.
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Tak właściwie to myślałem jeszcze o koszulce "I <3 NY" *uśmiecha się* I miniaturowej statule wolności.*zaśmiała się i podeszła do kasy* nie zapomnij o kubku z podobnym napisem *wywróciła oczami, i zapłaciła za sukienkę, wychodzą* gdzie teraz?
Tak, kubek to dobry pomysł *śmieje się* Gdzie teraz? Nie wiem. Zwiedziłem kawał świata, ale w Nowym Jorku jestem pierwszy raz.
naprawdę? *spojrzała na niego zdziwiona, po chwili wyprostowała się i uśmiechnęła* znowu będę przewodniczką, chodźmy do kawiarni...
Gość
<przyleciała do NY i od razu przyjechała tutaj, zapukała do jednego z mieszkań i zdenerwowana czekała, kiedy otworzyła mi niewysoka szatynka przełknęłam ślinę i uśmiechnęłam się do niej lekko>
Pani Teressa Gail Lahey?
<wyszeptałam cicho, a kiedy kobieta potwierdziła te słowa wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się lekko>
Nazywam się Rosalie Delacure i jestem dziewczyną Pani syna, Isaaca
<powiedziałam pewniej, a kobieta wpuściła mnie do środka i zaczęły rozmawiać>
Gość
<Po kilku dniach pobytu wraca do Falls>
Gość
* Przyleciała. Wróciła do swojego mieszkania. Spotkała się z przyjaciółmi i zaczęła żyć normalnie, od czasu do czasu polując na wampiry *