Administrator
Brama Brandenburska
Budynek Reichstagu
Alexanderplatz
Offline
Gość
*Do Europy planowała przyjechać na tydzień, jednak wydarzenia zmusiły ją do niezwłocznego powrotu do domu - do cholernie wykańczającej teleportacji.
Charlotte podróżując po miastach z którymi wiązała się jej przeszłość w ciagu dnia zwiedzała i szukała starych miejscówek, a w nocy prowadziła wszystkie rozgrywki. Spotykała sie z różnymi stworzeniami: walczyła z nimi, przekazywała paczki, upominala sie o długi lub po prostu spotykała starych znajomych.
Nic nie mogło trwać długo i dobrze. W piątek, będąc na obrzeżach Berlina, ktorego szczerze nienawidziła, natknela sie na anioła i anielicę. Moze i C. uciekła z nieba jednak jej sława i rozkaz wyrwania jej skrzydeł i ewentualnego zgladzenia nie wygasły przez dekady. Niebo nigdy nie zapomina.
Miedzy nią a aniolami doszło do walki. Charlotte nie wyszła z tej walki zwycięsko z tej walki, ale i nie przegrała. Pozbawiła anielicę głowy, co zmucilo anielicę do szukania nowego ciała. Co do anioła, upadła pozbawiła go białych skrzydeł. Jednak jakim kosztem? Dziewczyna teleportowała się poza miasto, odrobine w głąb lasu. Tam, zaraz po pólnocy, natknęła sie na grupę wilkolakow chwile po przemianie. Te czujac zapach krwi dotarły na polanę, gdzie anielica odpoczywają i zbierała siły. Kilka wilków rzuciło sie na nią. Charlotte wiedziała ze nie miala innego wyboru. Musiała juz uciekać z Europy. Tak wiec kosztemwielkiego wysiłku i jeszcze większego osłabienia teleportowała sie do stanów.*