<Podchodzi pod dom i rozgląda się dookoła z widocznym zadowoleniem. Na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech> Dziękuję panu <Jego głos, w zdaniu wypowiedzianym do szofera, jest przepełniony wdzięcznością i szczęściem. Wciska mężczyźnie kilkanaście dolarów do ręki, sam wyciąga z bagażnika torby, po czym ciągnie je do domu. Zanosi je do sypialni, gdzie spędza kilka minut, na przeglądaniu swojej garderoby. Idzie do łazienki i bierze orzeźwiający prysznic, ubiera się i schodzi na dół. Przegląda się w lusterku, wychodzi z domu, zamykając go na klucz.>

<Gdy do jego pokoju z samego rana wbiły się promienie słoneczne, gwałtownie otworzył oczy i, w zadziwiającej nawet jak na wampira prędkości, podniósł się z łóżka i zszedł na dół, od razu kierując się w stronę lodówki, z której wyciągnął saszetkę swojej ulubionej krwi. Kiedy pożywił się już wystarczająco, wziął szybki, ciepły i pobudzający prysznic i wyszedł z domu, zamykając za sobą drzwi.>