Gość
*Przypłynęła i podziwia widoki*
Gość
Andromeda Mikaelson napisał:
*Odwraca się i wchodzi do łódki. Odpływa.*
*Podbiega do brzegu. Woła za Andromedą "Hej!"*
Gość
<dojechali do swojego hotelu, zameldowali się i zwiedzają Karaiby>
Gość
*po kilku dniach lenistwa siedzi z Effy w hotelu i obejmuje ją mocno* Kiedy tylko będziesz chciała wracać maleńka, to wrócimy *uśmiecha się i gładzi jej brzuch* Będziemy musieli w końcu iśc do lekarza
Gość
<pojawia się na Cubie z Jes i rozgląda się powoli> Morze Karaibskie. <mówi cicho i uśmiecha się lekko> Może być? <przenosi na nią spojrzenie>
Gość
<Rozejrzała się zaskoczona wzrok z chłopaka przeniosła na morze.> Tu jest... magicznie Nie da się opisać tego widoku. < Uśmiechn€ła się szeroko i zrobiła kilka kroków w stronę wody> Mogłabym mieć dom nad morzem. < Zamknęła oczy i wsłuchiwała się w szum fal oraz wiatru>
Gość
Dlaczego nie? Pogadaj z Mirandą, pewnie zrobi czary mary i załatwi całą sprawę. <uśmiecha się lekko i siada na piasku> Możemy tu zostać na noc? Jestem zmęczony. Jeśli chcesz, weź moją gotówkę i idź do hotelu. Tylko wróć do jutra, bo.. musimy wrócić. <przygląda się jej i unosi lekko kącik ust. Po chwili wsuwa ręce pod głowę kładąc się i patrzy w niebo. Pod wpływem szumu fal i ciepłego piasku pod ciałem, przymyka powieki i nieświadomie zasypia w spokojny sen>
Gość
< Zmarszczyła brwi i spojrzała na śpiącegi już chłopaka. Połozyła się na piasku obok niego i utkwiła wzrok teraz na niebie. Po jakimś czasie zmęczona tymi wszystkimi zdarzeniami też zasnęła>
Gość
<budzi się powoli i uchyla wolno powieki. czując jak bardzo razi go ostre słońce, zamyka oczy i przez chwilę się wybudza. W końcu podnosi się, przeciera powieki i rozgląda. Zawiesza wzrok na morzu i uśmiecha się w myślach. Nie mogąc się powstrzymać, zrzuca z siebie koszulkę i wbiega do morza. Zanurza się głęboko i przez jakiś czas tak trwa, aż wychodzi i przeczesuje palcami mokre włosy. Spogląda na śpiącą Jes i wzdycha cicho> Musimy już iść. <zakłada koszulkę, bierze dziewczynę na ręce i znikają>