Gość
*przyjeżdżają pod hotel, wchodzą do pokoju*
Gość
Jak dobrze być znowu na ziemi <powiedziała z ulgą i przybliżyła się do Samuela> To co będziemy robić? <uniosła brew i uśmiechnęła się znacząco>
Gość
Rio jest ogromne, możemy robić na cokolwiek masz ochotę. *puścił jej oczko i ją pocałował*
Gość
A więc ja mam wybierać? <pocałowała go mocno> Więc chodźmy na plażę <przygryzła lekko dolna wargę>
Gość
*uśmiechnął się i wziął ją na ręce, calując ją w szyję. wyszli*
Gość
<wracają do hotelu, kładą się spać>
Gość
*budzą się, jedzą posiłek i oglądają telewizor*
Gość
Co dzisiaj będziemy robić? <mamrocze, opierając mu głowę na ramieniu i bawiąc się w obkręcanie jego pierścienia chroniącego przed słońcem>
Gość
*wzrusza lekko ramionami* co tylko zechcesz *pocałował ją w skroń* możemy nawet wrócić do Falls
Gość
W sumie to niegłupi pomysł <zmarszczyła lekko brwi, zastanawiając się nad jego słowami> Podoba mi się tutaj, chociaż jest trochę za gorąco <wzrusza lekko ramionami> Ale najpierw możemy gdzieś pójść.
Gość
Gdzie tylko zechcesz *pocałował ją lekko w usta i wyłączył telewizor* wybór należy do Ciebie, wiedźmo *roześmiał się i cmoknął ją w nosek*
Gość
Uważaj sobie, wampirze <ostatnie słowo wymawia z udawaną odrazą. Całuje go lekko w usta> Co powiesz na jakąś knajpkę? Byłeś już tutaj, więc możesz posłużyć za przewodnika <uniosi brew i wykrzywia lekko usta w uśmiechu>
Gość
Zależy czy wolisz coś bardziej eleganckiego, czy rozrywkowego? *unosi brwi, nie przestając się uśmiechać*
Gość
Eleganckie miejsca to nie moja bajka <wzrusza przepraszająco ramionami> Rozrywkowe w sumie również <chichocze cicho> Och, zdam się na ciebie <wywaraca oczami i łapie Samuela za rękę, splatając jego palce ze swoimi> Idziemy? <pyta, przekrzywiając lekko głowę i przyglądając się chłopakowi>
Gość
Idziemy *pokiwał głową, złapał ją za rękę i wyszli*
Gość
<po długo godzinnym locie wreszcie dotarli do pięknego Rio>
<Kol złapał taxi i pojechali to hotelu>
<gdy dojechali, zapłacił kierowcy, wyjął walizkę i wszedł do hotelu>
<zameldował się, dostał kluczyk i poszedł do swojego apartamentu>
<wszedł do pokoju, położył walizkę i poszedł na balkon>
<usiadł na mocnym słońcu i siedział smutny, myśląc o tym co powiedziała mu Katy>
Gość
<dopiero zobaczył, że ma SMS'a, odpisał, włożył telefon do kieszeni>
Gość
<po długim rozmyślaniu, położył się na łóżku i myślał>
Gość
<znudził się już tym siedzeniem, więc poszedł pod prysznic, przebrał się i wyszedł z apartamentu>
Gość
<wszedł do apartamentu położył się na łóżku i myślał>
Gość
<przeczytał SMS'a, nagle osłupiał, wstał nagle z łóżka>
<nie wiedział co ma zrobić> Ku*wa nawet tutaj musisz mnie znaleźć <wykrzyczał po czym kopnął w łóżko, a to się rozwaliło>
<spakował walizkę w pośpiechu>
<zapłacił i wymeldował się>
<wezwał taxi i pojechał na lotnisko>
Gość
* obudziło mnie okropne zimno i ból, powoli otworzyłam oczy, to co zobaczyłam skołowało mnie, zaczęłam piszczeć, ale nikt nie przychodził z pomocą, nie wiedziałam co robić, po chwili zastanowienia przemieniłam się w wilka, czułam się o wiele lepiej, wyskoczyłam z wanny i wytrzepałam mokre futro, rzuciłam się na drzwi nisząc je, a następnie wybiegłam przerażona z hotelu*