Gość
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
*wziął łyk bourbona* Uwierz nie chciałabyś tego wysłuchiwać *na jego twarzy pojawił się grymas przypominający uśmiech*Myślę, że chyba zaryzykuje
<Szturchnęłam go lekko w ramię uśmiechając się minimalnie>
Wyrzuć to z siebie, a zobaczysz będzie lepiejNa pewno ? *spojrzał na dziewczyne* Bo wiesz jak zacznę to już nie przestane
Mam czas, mogę Ci go poświęcić ile tylko chcesz
<uśmiechnęła się przyjaźnie i upiła kilka łyków swojego drinka>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Myślę, że chyba zaryzykuje
<Szturchnęłam go lekko w ramię uśmiechając się minimalnie>
Wyrzuć to z siebie, a zobaczysz będzie lepiejNa pewno ? *spojrzał na dziewczyne* Bo wiesz jak zacznę to już nie przestane
Mam czas, mogę Ci go poświęcić ile tylko chcesz
<uśmiechnęła się przyjaźnie i upiła kilka łyków swojego drinka>
No więc, wyjechałem na jakiś tydzień z Mystic Falls do NY i zostawiłem mojej dziewczynie tylko kartke z wiadomością, że wyjeżdżam. Ona napisała do mnie kilka sms'ów w tym jeden że wyjeżdża mnie szukać. Jednak ja zapomniałam telefonu. Po tym gdy wróciłem i zobaczyłem to natychmiast pojechałem z powrotem jednak, gdy ją zobaczyłem i z nią gadałem ona powiedziała, że nic nie będzie jak dawniej *spojrzał na trunek*
Gość
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Na pewno ? *spojrzał na dziewczyne* Bo wiesz jak zacznę to już nie przestaneMam czas, mogę Ci go poświęcić ile tylko chcesz
<uśmiechnęła się przyjaźnie i upiła kilka łyków swojego drinka>No więc, wyjechałem na jakiś tydzień z Mystic Falls do NY i zostawiłem mojej dziewczynie tylko kartke z wiadomością, że wyjeżdżam. Ona napisała do mnie kilka sms'ów w tym jeden że wyjeżdża mnie szukać. Jednak ja zapomniałam telefonu. Po tym gdy wróciłem i zobaczyłem to natychmiast pojechałem z powrotem jednak, gdy ją zobaczyłem i z nią gadałem ona powiedziała, że nic nie będzie jak dawniej *spojrzał na trunek*
<Westchnęła klepiąc go po ramieniu>
Wszystko da się naprawić, a jeżeli nie to znaczy, że to nic nie było warte.. Wystarczy chcieć, zobaczysz odzyskasz ją i znów będziecie razem szczęśliwi, jeśli to prawdziwa miłość to ona wszystko zwycięży!
<uśmiechnęła się lekko>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Mam czas, mogę Ci go poświęcić ile tylko chcesz
<uśmiechnęła się przyjaźnie i upiła kilka łyków swojego drinka>No więc, wyjechałem na jakiś tydzień z Mystic Falls do NY i zostawiłem mojej dziewczynie tylko kartke z wiadomością, że wyjeżdżam. Ona napisała do mnie kilka sms'ów w tym jeden że wyjeżdża mnie szukać. Jednak ja zapomniałam telefonu. Po tym gdy wróciłem i zobaczyłem to natychmiast pojechałem z powrotem jednak, gdy ją zobaczyłem i z nią gadałem ona powiedziała, że nic nie będzie jak dawniej *spojrzał na trunek*
<Westchnęła klepiąc go po ramieniu>
Wszystko da się naprawić, a jeżeli nie to znaczy, że to nic nie było warte.. Wystarczy chcieć, zobaczysz odzyskasz ją i znów będziecie razem szczęśliwi, jeśli to prawdziwa miłość to ona wszystko zwycięży!
<uśmiechnęła się lekko>
Szczerze to sądze, że jej będzie lepiej beze mnie *uśmiechnął się sztucznie i wziął łyk bourbona*
Gość
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
No więc, wyjechałem na jakiś tydzień z Mystic Falls do NY i zostawiłem mojej dziewczynie tylko kartke z wiadomością, że wyjeżdżam. Ona napisała do mnie kilka sms'ów w tym jeden że wyjeżdża mnie szukać. Jednak ja zapomniałam telefonu. Po tym gdy wróciłem i zobaczyłem to natychmiast pojechałem z powrotem jednak, gdy ją zobaczyłem i z nią gadałem ona powiedziała, że nic nie będzie jak dawniej *spojrzał na trunek*<Westchnęła klepiąc go po ramieniu>
Wszystko da się naprawić, a jeżeli nie to znaczy, że to nic nie było warte.. Wystarczy chcieć, zobaczysz odzyskasz ją i znów będziecie razem szczęśliwi, jeśli to prawdziwa miłość to ona wszystko zwycięży!
<uśmiechnęła się lekko>Szczerze to sądze, że jej będzie lepiej beze mnie *uśmiechnął się sztucznie i wziął łyk bourbona*
Jedno, podstawowe pytanie
<westchnęła mrużąc oczy>
Kochasz ją?
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Westchnęła klepiąc go po ramieniu>
Wszystko da się naprawić, a jeżeli nie to znaczy, że to nic nie było warte.. Wystarczy chcieć, zobaczysz odzyskasz ją i znów będziecie razem szczęśliwi, jeśli to prawdziwa miłość to ona wszystko zwycięży!
<uśmiechnęła się lekko>Szczerze to sądze, że jej będzie lepiej beze mnie *uśmiechnął się sztucznie i wziął łyk bourbona*
Jedno, podstawowe pytanie
<westchnęła mrużąc oczy>
Kochasz ją?
*spojrzał na dziewczynę odrobinę zdziwiony pytaniem* Tak *westchnął, a po chili dodał oschle* Tylko nie jestem pewny czy ona czuje to samo do mnie
Gość
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Szczerze to sądze, że jej będzie lepiej beze mnie *uśmiechnął się sztucznie i wziął łyk bourbona*Jedno, podstawowe pytanie
<westchnęła mrużąc oczy>
Kochasz ją?*spojrzał na dziewczynę odrobinę zdziwiony pytaniem* Tak *westchnął, a po chili dodał oschle* Tylko nie jestem pewny czy ona czuje to samo do mnie
Jeżeli ją kochasz to się nie poddawaj i walcz do samego końca! Wierzę, że Ci się uda!
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Jedno, podstawowe pytanie
<westchnęła mrużąc oczy>
Kochasz ją?*spojrzał na dziewczynę odrobinę zdziwiony pytaniem* Tak *westchnął, a po chili dodał oschle* Tylko nie jestem pewny czy ona czuje to samo do mnie
Jeżeli ją kochasz to się nie poddawaj i walcz do samego końca! Wierzę, że Ci się uda!
Tylko niestety ja w to nie wierze *spojrzał na nią, a pózniej na trunek*
Gość
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
*spojrzał na dziewczynę odrobinę zdziwiony pytaniem* Tak *westchnął, a po chili dodał oschle* Tylko nie jestem pewny czy ona czuje to samo do mnieJeżeli ją kochasz to się nie poddawaj i walcz do samego końca! Wierzę, że Ci się uda!
Tylko niestety ja w to nie wierze *spojrzał na nią, a pózniej na trunek*
Ej! Wiara czyni cuda! Zobaczysz bedzie dobrze!
<poklepała go po ramieniu i wstała rzucając kilka banknotów>
Niestety już muszę iść, a ty się nie poddawaj! Nigdy! Bo będzie dobrze, zobaczysz!
<uśmiechnęła się i szybko wyszła>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Michael Fortman napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Jeżeli ją kochasz to się nie poddawaj i walcz do samego końca! Wierzę, że Ci się uda!Tylko niestety ja w to nie wierze *spojrzał na nią, a pózniej na trunek*
Ej! Wiara czyni cuda! Zobaczysz bedzie dobrze!
<poklepała go po ramieniu i wstała rzucając kilka banknotów>
Niestety już muszę iść, a ty się nie poddawaj! Nigdy! Bo będzie dobrze, zobaczysz!
<uśmiechnęła się i szybko wyszła>
Dzięki z pocieszenie *uśmiechnął się do niej, po czym spojrzał na ekran telefonu i przeczytał sms'a, po chwili odpisał* Jednak miała racje *powiedział sam do siebie i wyszedł z baru*
Gość
*Wszedł, usiadł przy stoliku. Zamówił sok, wyjął księgę zaklęć z torby i zaczął czytać.*
Gość
Diego Torees napisał:
*Wszedł, usiadł przy stoliku. Zamówił sok, wyjął księgę zaklęć z torby i zaczął czytać.*
*Schował księgę, przyglądał się rozmawiającym ludziom.*
Gość
Diego Torees napisał:
Diego Torees napisał:
*Wszedł, usiadł przy stoliku. Zamówił sok, wyjął księgę zaklęć z torby i zaczął czytać.*
*Schował księgę, przyglądał się rozmawiającym ludziom.*
*Wyszedł*
Gość
*Wszedł, usiadł przy stole. Zamówił sobie kawę*
Gość
*wchodzi, zauważa Sam'a, siada koło niego* Hej *uśmiecha się* Przepraszam za ten basen *mówi po czym zamawia drinka*
Gość
*Spojrzał na nią* Hej * Wzruszył ramionami* Nic nie szkodzi * Upił łyka kawy*
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (17-07-13 14:49:02)
Gość
*westchnela* Więc jak mija dzień ? *zapytała ze sztucznym uśmiechem na ustach*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
*westchnela* Więc jak mija dzień ? *zapytała ze sztucznym uśmiechem na ustach*
Tak sobie * Powiedział po chwili* A tobie ? Widzę że coś cię gryzie.
Gość
właściwie to wszystko jest w porządku *spojrzała w głąb baru*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
właściwie to wszystko jest w porządku *spojrzała w głąb baru*
*Zmarszczył brwi* Spoko. Powiesz mi coś o sobie ?
Gość
Zależy co chcesz wiedzieć *powiedziała i spojrzała na chłopaka*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Zależy co chcesz wiedzieć *powiedziała i spojrzała na chłopaka*
* Wzruszył ramionami* Powiedz mi to co chcesz.
Gość
Właściwe to nie za bardzo lubie o sobie mówić *na jej twarzy pojawił się grymas*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Właściwe to nie za bardzo lubie o sobie mówić *na jej twarzy pojawił się grymas*
Tez nie lubię o sobie gadać * Spojrzał na nią * Jesli nie chcesz mówić to spoko, do niczego cię nie zmuszam.
Gość
Jasne *spojrzała na niego* Właściwie nawet nie było by o czym gadać *usmiechnela się lekko i wzięła łyk trunku*
Ostatnio edytowany przez Nicolette Rousseau (17-07-13 15:46:28)