Gość
sms od piłkarki
Dzień dobry Pierre. Mam nadzieje, że cię nie obudzę. Zastanawiałam się, czy nie miał byś ochoty dzisiaj się ze mną spotkać?
Gość
SMS od Mirandy
Przydałoby się wypić jakąś herbatę ale tym razem na łonie natury.
Spotkajmy się w parku.
Gość
SMS od Mirandy
Cześć Pierre.
Chciałam ci powiedzieć, że nostalgia mnie nie opuszcza.
Będziesz miał czas poprawić mi humor? Będę grzeczna, obiecuję.
Gość
SMS od Mirandy
Pierre, myślałam że już o mnie zapomniałeś.
Z wielką ochotą dotrzymam ci towarzystwa.
Gość
SMS od Mirandy
Nigdy nic nie wiadomo, nadal jesteś dla mnie zagadką Pierre.
Adres : xxx
ps. o to martwić się nie musisz, powiedz tylko jaki kolor preferujesz?
Gość
SMS do Pierra
Tylko nie przeceniaj moich umiejętności.
Czerwony... sprawię, że nie będziesz mógł ode mnie oderwać wzroku.
O której będziesz?
Gość
SMS od Mirandy
Zaostrzasz mój apetyt. Nie mogę się doczekać.
Gość
SMS od M.
Jedna z niespodzianek na dzisiejszy wieczór
Gość
SMS od M
Wstyd się przyznawać, co? Cholernie za tobą tęsknię.
M.
Gość
SMS od Mirandy
Pierre Floyd , czy jesteś naćpany?
Gość
SMS od M
Pierre, co się stało?
Gość
sms od M.
Wierze ci.
Mam dla cb odpowiedz. Jesli chcesz sie spotkac napisz
Gość
Dzwoni M
Gość
Pierre Floyd napisał:
<Odbiera telefon i przyciska go mocno do ucha ze względu na hałas> słucham? <mowi głośno>
Pierre? < zapytała z podniesionym głosem. w tle dało się słyszeć szum wody > Myślałam że już nigdy nie odbierzesz < westchneła > Proponujesz teraz jakiejść dziewczynie małżeństwo czy moze się nudzisz?
Gość
Pierre Floyd napisał:
Miranda McGuinness napisał:
Pierre Floyd napisał:
<Odbiera telefon i przyciska go mocno do ucha ze względu na hałas> słucham? <mowi głośno>
Pierre? < zapytała z podniesionym głosem. w tle dało się słyszeć szum wody > Myślałam że już nigdy nie odbierzesz < westchneła > Proponujesz teraz jakiejść dziewczynie małżeństwo czy moze się nudzisz?
To już dawno zrobiłem <powiedział głośno z rozbawieniem i zmarszczył brwi>
Czy ty rozmawiasz ze mną spod prysznica? Zupełnie naga? <wydął dolną wargę i poszedł kawałek dalej, zrobiło się nieco ciszej>
Jestem obecnie w Denver, coś się stało?
< jak dobrze, ze nie mógł zobaczyć jak spłonęła rumieńcem > Teoretycznie tak... mam małą chwilę słabości < zakręciła kurek i teraz było słychać jedynie jej aksamitny głos > chciałam ci wiele powiedzieć. Bo widzisz... < przełknęła ślinę > wiem że nie zostaniesz tu długo, ale mimo tego przyzwyczaiłam się do ciebie.
Gość
Pierre Floyd napisał:
Miranda McGuinness napisał:
Pierre Floyd napisał:
To już dawno zrobiłem <powiedział głośno z rozbawieniem i zmarszczył brwi>
Czy ty rozmawiasz ze mną spod prysznica? Zupełnie naga? <wydął dolną wargę i poszedł kawałek dalej, zrobiło się nieco ciszej>
Jestem obecnie w Denver, coś się stało?< jak dobrze, ze nie mógł zobaczyć jak spłonęła rumieńcem > Teoretycznie tak... mam małą chwilę słabości < zakręciła kurek i teraz było słychać jedynie jej aksamitny głos > chciałam ci wiele powiedzieć. Bo widzisz... < przełknęła ślinę > wiem że nie zostaniesz tu długo, ale mimo tego przyzwyczaiłam się do ciebie.
Następnym razem dzwoń szybciej! Zaoszczędzimy na wodzie <mruknął łobuzersko i wsłuchiwał się w jej słowa>
Będziesz tęsknić? <spytał tym samym głosem a szczerze> wpadnę do Ciebie, ale niestety nie dzisiaj... ale... Jaka jest odpowiedz?
< Miranda zaśmiała się promiennie > Tak, do czasu twojego powrotu nie będę się myła < potem umilkła. Czuła jak jej serce zaczyna coraz mocniej bić > Bardzo... < głęboko westchnęła i czuła jak nie jest w stanie z siebie nic wypowiedzieć > Jesteś niepoważny, nieodpowiedzialny, niedojrzały i głupi < uśmiechneła się pod nosem > Ale się zgadzam. moja odpowiedź to TAK < w ciszy czekała na dalczy ciąg wydarzeń >
Gość
< Miranda wywróciła oczyma > Nie mam pojęcia o co ci chodzi Pierre, ale nie dbam o to. < wciągneła niespodziewanie powietrze > Na prawdę?! Czy to tak jakby niemożliwe? < żałowała, że nie może go teraz zobaczyć > A uwierzysz w to, że się w tobie zakochałam?
Gość
Pierre Floyd napisał:
Miranda McGuinness napisał:
< Miranda wywróciła oczyma > Nie mam pojęcia o co ci chodzi Pierre, ale nie dbam o to. < wciągneła niespodziewanie powietrze > Na prawdę?! Czy to tak jakby niemożliwe? < żałowała, że nie może go teraz zobaczyć > A uwierzysz w to, że się w tobie zakochałam?
Nie, to kompletnie niemożliwe! <odparł szybko a jej dalsze słowa sprawiły że przez chwilę zamilkł>
Jestem kompletnym dupkiem <powiedział w geście obronnym>
Jesteś pewna?
< Miranda zaśmiała się > Niestety tak, jestem pewna. Wybacz, że złamałam zasadę bez zobowiązań
Gość
SMS od Mirandy
Miałeś wrócić, a póki co w ogóle cię nie widać, ani nie słychać.
Gość
SMS od Mirandy
Spróbuj nie przyjść to ukręcę ci łeb.
Gość
SMS od M
Skąd mam mieć pewność, ze zaraz nie staniesz się.. np. Finem?
Gość
SMS od Mirandy
nie masz prawa mnie osądzać.
Kiedy tylko zachcesz i gdzie zechcesz.
Gość
SMS od Mirandy
21:30
(idę zaraz na basen i wrócę dopiero gdzieś tak 21:30 )
Gość
Pierre Floyd napisał:
Miranda McGuinness napisał:
SMS od Mirandy
21:30
(idę zaraz na basen i wrócę dopiero gdzieś tak 21:30)
(Oki, wyśle go teraz, ale nie obiecuje ze bede punktualnie ;/)
(nie ma problemu, będę na ciebie czekała! )
Gość
SMS od Mirandy
Pierre, gdzie jesteś? Martwię się o ciebie...