Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Brawo, Sherlocku. *zaśmiał się* Ale to nie koniec historii. Gdy Henry to zrobił, zamówili z Beatrice pokój i... chyba nie musze mówić co było dalej. W każdym razie. Następnego dnia Beatrice zmarła. *wzruszył ramionami* Wtedy Henry kupił tą restaurację i nazwał ją Lullaby.To piękne! <powiedziała, zasłaniając sobie usta dłonią> To naprawdę piękna historia.
Byłem pewny, że ci się spodoba. *szczerzy się*
Jakimś cudem Ci się to udało. <uśmiechnęła się delikatnie, odstawiając pusty talerz> Jak na takiego romantyka jesteś dość samotny. <stwierdziła>
Gość
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
To piękne! <powiedziała, zasłaniając sobie usta dłonią> To naprawdę piękna historia.Byłem pewny, że ci się spodoba. *szczerzy się*
Jakimś cudem Ci się to udało. <uśmiechnęła się delikatnie, odstawiając pusty talerz> Jak na takiego romantyka jesteś dość samotny. <stwierdziła>
Nie jestem romantykiem. *mruknął chłodno**odchrząknął* I nie jestem samotny. To ty jesteś samotna.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Byłem pewny, że ci się spodoba. *szczerzy się*Jakimś cudem Ci się to udało. <uśmiechnęła się delikatnie, odstawiając pusty talerz> Jak na takiego romantyka jesteś dość samotny. <stwierdziła>
Nie jestem romantykiem. *mruknął chłodno**odchrząknął* I nie jestem samotny. To ty jesteś samotna.
Samotna? Ja? <spytała, nie ukrywając zdziwienia>
Gość
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
Jakimś cudem Ci się to udało. <uśmiechnęła się delikatnie, odstawiając pusty talerz> Jak na takiego romantyka jesteś dość samotny. <stwierdziła>Nie jestem romantykiem. *mruknął chłodno**odchrząknął* I nie jestem samotny. To ty jesteś samotna.
Samotna? Ja? <spytała, nie ukrywając zdziwienia>
Ty. Widziałem Cię wczoraj nad jeziorem.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Nie jestem romantykiem. *mruknął chłodno**odchrząknął* I nie jestem samotny. To ty jesteś samotna.Samotna? Ja? <spytała, nie ukrywając zdziwienia>
Ty. Widziałem Cię wczoraj nad jeziorem.
<przełknęła ślinę> Po prostu tęsknię za Tylerem.. poza tym. Nie musze Ci się tłumaczyć. <dodała chłodno>
Gość
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
Samotna? Ja? <spytała, nie ukrywając zdziwienia>Ty. Widziałem Cię wczoraj nad jeziorem.
<przełknęła ślinę> Po prostu tęsknię za Tylerem.. poza tym. Nie musze Ci się tłumaczyć. <dodała chłodno>
Oczywiście, że nie musisz. *powiedział* Skoro za nim tęsknisz to powiedz mu to.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Ty. Widziałem Cię wczoraj nad jeziorem.<przełknęła ślinę> Po prostu tęsknię za Tylerem.. poza tym. Nie musze Ci się tłumaczyć. <dodała chłodno>
Oczywiście, że nie musisz. *powiedział* Skoro za nim tęsknisz to powiedz mu to.
Nie wierzę, że Ty mi dajesz porady miłosne! <zaśmiała się, wyciągając telefon> Ale to zrobię. Dziękuję. <uśmiechnęła się delikatnie i bez zastanowienia pocałowała go w policzek>
Gość
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
<przełknęła ślinę> Po prostu tęsknię za Tylerem.. poza tym. Nie musze Ci się tłumaczyć. <dodała chłodno>Oczywiście, że nie musisz. *powiedział* Skoro za nim tęsknisz to powiedz mu to.
Nie wierzę, że Ty mi dajesz porady miłosne! <zaśmiała się, wyciągając telefon> Ale to zrobię. Dziękuję. <uśmiechnęła się delikatnie i bez zastanowienia pocałowała go w policzek>
Twierdzisz, że jestem gorszy? *unosi brwi, przykładając rękę do miejsca, w które go pocałowała*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Oczywiście, że nie musisz. *powiedział* Skoro za nim tęsknisz to powiedz mu to.Nie wierzę, że Ty mi dajesz porady miłosne! <zaśmiała się, wyciągając telefon> Ale to zrobię. Dziękuję. <uśmiechnęła się delikatnie i bez zastanowienia pocałowała go w policzek>
Twierdzisz, że jestem gorszy? *unosi brwi, przykładając rękę do miejsca, w które go pocałowała*
Nie! Tylko Ty... <spuściła wzrok, po czym go uniosła> Stronisz od ludzi. Od miłości. <wzruszyła ramionami>
Gość
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
Nie wierzę, że Ty mi dajesz porady miłosne! <zaśmiała się, wyciągając telefon> Ale to zrobię. Dziękuję. <uśmiechnęła się delikatnie i bez zastanowienia pocałowała go w policzek>Twierdzisz, że jestem gorszy? *unosi brwi, przykładając rękę do miejsca, w które go pocałowała*
Nie! Tylko Ty... <spuściła wzrok, po czym go uniosła> Stronisz od ludzi. Od miłości. <wzruszyła ramionami>
Mam inne priorytety. *posłał jej uśmiech, kładąc banknoty na stole* Powodzenia jutro, Quinn. *wychodzi*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
QuinnMuller napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Twierdzisz, że jestem gorszy? *unosi brwi, przykładając rękę do miejsca, w które go pocałowała*Nie! Tylko Ty... <spuściła wzrok, po czym go uniosła> Stronisz od ludzi. Od miłości. <wzruszyła ramionami>
Mam inne priorytety. *posłał jej uśmiech, kładąc banknoty na stole* Powodzenia jutro, Quinn. *wychodzi*
<dopija wino, po czym wychodzi>
Gość
*Wszedł do środka z Alexis, odsunął Alexis krzesło żeby mogła usiąść*
Gość
Sam Overstreet napisał:
*Wszedł do środka z Alexis, odsunął Alexis krzesło żeby mogła usiąść*
Dzięki <mówi i siada przy stole>
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
*Wszedł do środka z Alexis, odsunął Alexis krzesło żeby mogła usiąść*
Dzięki <mówi i siada przy stole>
*usiadł na przeciwko niej. Wziął kartę dań.* Chyba zamówię owoce morza a ty ?
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
*Wszedł do środka z Alexis, odsunął Alexis krzesło żeby mogła usiąść*
Dzięki <mówi i siada przy stole>
*usiadł na przeciwko niej. Wziął kartę dań.* Chyba zamówię owoce morza a ty ?
<bierze menu, przegląda je> Może ostrygi <uśmiecha się i dkłada kartę>
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Dzięki <mówi i siada przy stole>
*usiadł na przeciwko niej. Wziął kartę dań.* Chyba zamówię owoce morza a ty ?
<bierze menu, przegląda je> Może ostrygi <uśmiecha się i dkłada kartę>
Mogą być * Zamówił ostrygi i soki* Mam dla ciebie prezent ale dam ci go dopiero jak skończymy jeść.
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (21-06-13 12:04:49)
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
*usiadł na przeciwko niej. Wziął kartę dań.* Chyba zamówię owoce morza a ty ?<bierze menu, przegląda je> Może ostrygi <uśmiecha się i dkłada kartę>
Mogą być * Zamówił ostrygi i soki* Mam dla ciebie prezent ale dam ci go dopiero jak skończymy jeść.
Prezent? <unosi brew> Umieram z ciekawości <mówi z uśmiechem>
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
<bierze menu, przegląda je> Może ostrygi <uśmiecha się i dkłada kartę>Mogą być * Zamówił ostrygi i soki* Mam dla ciebie prezent ale dam ci go dopiero jak skończymy jeść.
Prezent? <unosi brew> Umieram z ciekawości <mówi z uśmiechem>
*Zaśmiał się* Musisz wytrzymać.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Mogą być * Zamówił ostrygi i soki* Mam dla ciebie prezent ale dam ci go dopiero jak skończymy jeść.Prezent? <unosi brew> Umieram z ciekawości <mówi z uśmiechem>
*Zaśmiał się* Musisz wytrzymać.
<wzięła kęs ostrygi> Co u rodziców?
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Prezent? <unosi brew> Umieram z ciekawości <mówi z uśmiechem>*Zaśmiał się* Musisz wytrzymać.
<wzięła kęs ostrygi> Co u rodziców?
Trzymają się. * Zaczął jeść *
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
*Zaśmiał się* Musisz wytrzymać.<wzięła kęs ostrygi> Co u rodziców?
Trzymają się. * Zaczął jeść *
To dobrze, że jest już lepiej <usmiecha się lekko> Co porabiałeś wczoraj?
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
<wzięła kęs ostrygi> Co u rodziców?Trzymają się. * Zaczął jeść *
To dobrze, że jest już lepiej <usmiecha się lekko> Co porabiałeś wczoraj?
Łaziłem tu i tam* Uśmiechnął się, po chwili wyjął z kieszeni małe pudełko* To dla ciebie.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Trzymają się. * Zaczął jeść *To dobrze, że jest już lepiej <usmiecha się lekko> Co porabiałeś wczoraj?
Łaziłem tu i tam* Uśmiechnął się, po chwili wyjął z kieszeni małe pudełko* To dla ciebie.
Co to? <pyta zaciekawiona>
Gość
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
To dobrze, że jest już lepiej <usmiecha się lekko> Co porabiałeś wczoraj?Łaziłem tu i tam* Uśmiechnął się, po chwili wyjął z kieszeni małe pudełko* To dla ciebie.
Co to? <pyta zaciekawiona>
Kolczyki * Spojrzał się na nią*
Gość
Sam Overstreet napisał:
Alexis Doreen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Łaziłem tu i tam* Uśmiechnął się, po chwili wyjął z kieszeni małe pudełko* To dla ciebie.Co to? <pyta zaciekawiona>
Kolczyki * Spojrzał się na nią*
<przekrzywiła głowę> Nie musisz mi robić prezentów <powiedziała patrząc się na niego z ukosa>