Gość
Bardzo zabawne
<prychnęła>
Może po prostu powiecie mi jaki macie plan a propo łowców?
<poruszyla brwiami>
Gość
Najpierw musimy znaleźć wiedźme, która nam powie ile dokładnie ich jest. *wzruszył obojętnie ramionami*
Gość
Zajmę się tym.
*powiedział wpatrzony w jeden punkt*
Gość
*unosi brwi ze zdziwieniem, jednak kiwa lekko głową* Znasz jakąś? *po chwili spogląda na Rosalie* Tylko się nie złość, ale.. może się nam przydać pomoc Twojego.. brata. *slowo "brat" i "pomoc" powiedział z wyraźnym wstrętem*
Gość
Więc lepiej go nie bij, bo wtedy na pewno Wam nie pomoże
<mruknęła>
Gość
Przecież powiedziałem, że odpuszczam. *podnosi ręce w obronnym geście* Kto wie, może sie nawet zaprzyjaźnimy. *powiedział, nie kryjąc kpiny*
Gość
*zaśmiał się słysząc słowa Samuela*
Gość
To jak z ta wiedźmą? *przestał się śmiać* Znasz ją już, czy dopiero zamierzasz poznać?
Gość
Yhym
<spojrzała na godzinę w telefonie i westchnęła>
Muszę iść
<odwróciła się do Deana i musnęła jego wargi>
Spotkamy się później
<uśmiechnęła się i zwróciła się do Samuela>
Uważaj dzisiaj
<dodała i wyszła>
(Przepraszam, ale naprawdę muszę iść, będę po 21 :-) Ania może chcesz iść ze mną i WERCIĄ na rowery? Jbc to na dwójce zaraz)
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Yhym
<spojrzała na godzinę w telefonie i westchnęła>
Muszę iść
<odwróciła się do Deana i musnęła jego wargi>
Spotkamy się później
<uśmiechnęła się i zwróciła się do Samuela>
Uważaj dzisiaj
<dodała i wyszła>
(Przepraszam, ale naprawdę muszę iść, będę po 21 :-) Ania może chcesz iść ze mną i WERCIĄ na rowery? Jbc to na dwójce zaraz)
(Bardzo chętnie, ale rodzice zabrali rowery i pojechali do cioci ( )
Gość
Mam zamiar poznać
*uśmiechnął się szeroko*
(Czy Wy wszyscy się tutaj znacie? o.O)
Gość
*uśmiechnął się zrozumiale* Więc powodzenia, one nie są zbyt rozmowne. Jeszcze jedno piwo? *spytał po chwili*
(nie, nie wszyscy są tutaj 4 osoby, które sie znają xD)
Gość
SamuelBlackwood napisał:
*uśmiechnął się zrozumiale* Więc powodzenia, one nie są zbyt rozmowne. Jeszcze jedno piwo? *spytał po chwili*
(nie, nie wszyscysą tutaj 4 osoby, które sie znają xD)
Jasne *powiedział i zamówił dwa piwa, jedno podał Samuelowi* Carmen, tak? Nafaszerowała cię werbeną i tojadem? Lara, o dziwo, nie zachowywała się wrogo *uniósł brwi i napił się piwa*
(ok )
Gość
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*uśmiechnął się zrozumiale* Więc powodzenia, one nie są zbyt rozmowne. Jeszcze jedno piwo? *spytał po chwili*
(nie, nie wszyscysą tutaj 4 osoby, które sie znają xD)
Jasne *powiedział i zamówił dwa piwa, jedno podał Samuelowi* Carmen, tak? Nafaszerowała cię werbeną i tojadem? Lara, o dziwo, nie zachowywała się wrogo *uniósł brwi i napił się piwa*
(ok)
Tak, ale jak już mówiłem, Carmen jakby przepadła. Chyba, że to cisz przed burzą. *powiedział, wzdrygając się* Nafaszerowała mnie również jadem wilkołaczym, cudem żyje. *wymienił krótkie spojrzenie z Ann* Gdzie można znaleźć wiedźmę? Masz już jakiś plan? *napił się piwa*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*uśmiechnął się zrozumiale* Więc powodzenia, one nie są zbyt rozmowne. Jeszcze jedno piwo? *spytał po chwili*
(nie, nie wszyscysą tutaj 4 osoby, które sie znają xD)
Jasne *powiedział i zamówił dwa piwa, jedno podał Samuelowi* Carmen, tak? Nafaszerowała cię werbeną i tojadem? Lara, o dziwo, nie zachowywała się wrogo *uniósł brwi i napił się piwa*
(ok)
Tak, ale jak już mówiłem, Carmen jakby przepadła. Chyba, że to cisz przed burzą. *powiedział, wzdrygając się* Nafaszerowała mnie również jadem wilkołaczym, cudem żyje. *wymienił krótkie spojrzenie z Ann* Gdzie można znaleźć wiedźmę? Masz już jakiś plan? *napił się piwa*
Wszędzie się tu kręcą. Jest nawet jeden... czarodziej?
*uniósł brew pytająco*
Gość
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
Jasne *powiedział i zamówił dwa piwa, jedno podał Samuelowi* Carmen, tak? Nafaszerowała cię werbeną i tojadem? Lara, o dziwo, nie zachowywała się wrogo *uniósł brwi i napił się piwa*
(ok)
Tak, ale jak już mówiłem, Carmen jakby przepadła. Chyba, że to cisz przed burzą. *powiedział, wzdrygając się* Nafaszerowała mnie również jadem wilkołaczym, cudem żyje. *wymienił krótkie spojrzenie z Ann* Gdzie można znaleźć wiedźmę? Masz już jakiś plan? *napił się piwa*
Wszędzie się tu kręcą. Jest nawet jeden... czarodziej?
*uniósł brew pytająco*
Czarodziej? *parsknął śmiechem, po chwili spoważniał* Nie mam do nich zaufania, myślę, że z kobietami jest łatwiej.
Gość
*Wszedł do środka, usiadł przy barze i zamówił whisky*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Tak, ale jak już mówiłem, Carmen jakby przepadła. Chyba, że to cisz przed burzą. *powiedział, wzdrygając się* Nafaszerowała mnie również jadem wilkołaczym, cudem żyje. *wymienił krótkie spojrzenie z Ann* Gdzie można znaleźć wiedźmę? Masz już jakiś plan? *napił się piwa*Wszędzie się tu kręcą. Jest nawet jeden... czarodziej?
*uniósł brew pytająco*Czarodziej? *parsknął śmiechem, po chwili spoważniał* Nie mam do nich zaufania, myślę, że z kobietami jest łatwiej.
Ja też
*kiwa energicznie głową, bierze łyk piwa*
Ann była czarownicą, nie? *uniósł brew*
Gość
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
Wszędzie się tu kręcą. Jest nawet jeden... czarodziej?
*uniósł brew pytająco*Czarodziej? *parsknął śmiechem, po chwili spoważniał* Nie mam do nich zaufania, myślę, że z kobietami jest łatwiej.
Ja też
*kiwa energicznie głową, bierze łyk piwa*
Ann była czarownicą, nie? *uniósł brew*
Tak, była, ale niestety jej moce przepadły, gdy ją przemieniłem. *uśmiechnął się kwaśno* Ale słyszałem, że do naszego miasteczka wprowadziło się jakieś dziwne rodzeństwo.. *powiedział po chwili* Może one? Nazywały się Jackie i Heaven bodajże.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Czarodziej? *parsknął śmiechem, po chwili spoważniał* Nie mam do nich zaufania, myślę, że z kobietami jest łatwiej.Ja też
*kiwa energicznie głową, bierze łyk piwa*
Ann była czarownicą, nie? *uniósł brew*Tak, była, ale niestety jej moce przepadły, gdy ją przemieniłem. *uśmiechnął się kwaśno* Ale słyszałem, że do naszego miasteczka wprowadziło się jakieś dziwne rodzeństwo.. *powiedział po chwili* Może one? Nazywały się Jackie i Heaven bodajże.
Dawno ich nie widziałem. Ostatnio na balu, miesiąc temu
*kręci głową*
Gość
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
Ja też
*kiwa energicznie głową, bierze łyk piwa*
Ann była czarownicą, nie? *uniósł brew*Tak, była, ale niestety jej moce przepadły, gdy ją przemieniłem. *uśmiechnął się kwaśno* Ale słyszałem, że do naszego miasteczka wprowadziło się jakieś dziwne rodzeństwo.. *powiedział po chwili* Może one? Nazywały się Jackie i Heaven bodajże.
Dawno ich nie widziałem. Ostatnio na balu, miesiąc temu
*kręci głową*
Zgaduję, że albo się wyniosły, albo.. to co zwykle w tym miasteczku. *przyłożył palce do skroni i obrócił się do tyłu, po chwili znowu spojrzał na Deana* Widzisz tego chłopaka przy barze?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Tak, była, ale niestety jej moce przepadły, gdy ją przemieniłem. *uśmiechnął się kwaśno* Ale słyszałem, że do naszego miasteczka wprowadziło się jakieś dziwne rodzeństwo.. *powiedział po chwili* Może one? Nazywały się Jackie i Heaven bodajże.Dawno ich nie widziałem. Ostatnio na balu, miesiąc temu
*kręci głową*Zgaduję, że albo się wyniosły, albo.. to co zwykle w tym miasteczku. *przyłożył palce do skroni i obrócił się do tyłu, po chwili znowu spojrzał na Deana* Widzisz tego chłopaka przy barze?
*spojrzał kątem oka na chłopaka*
Czarodziej?
*uniósł brew*
Gość
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
Dawno ich nie widziałem. Ostatnio na balu, miesiąc temu
*kręci głową*Zgaduję, że albo się wyniosły, albo.. to co zwykle w tym miasteczku. *przyłożył palce do skroni i obrócił się do tyłu, po chwili znowu spojrzał na Deana* Widzisz tego chłopaka przy barze?
*spojrzał kątem oka na chłopaka*
Czarodziej?
*uniósł brew*
Wampira bym wyczuł, a wilkołaki mają dość specyficzny zapach, ale ty wiesz to chyba lepiej. *uśmiechnął się znacząco i ponownie napił się piwa* Ale jak mówiłem, do kobiet mam większe zaufanie.
Gość
*Poczuł na sobie czyjś wzrok. Uniósł brwi, rozbawiony spojrzał na dwóch facetów. *
Gość
SamuelBlackwood napisał:
DeanWest napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Zgaduję, że albo się wyniosły, albo.. to co zwykle w tym miasteczku. *przyłożył palce do skroni i obrócił się do tyłu, po chwili znowu spojrzał na Deana* Widzisz tego chłopaka przy barze?*spojrzał kątem oka na chłopaka*
Czarodziej?
*uniósł brew*Wampira bym wyczuł, a wilkołaki mają dość specyficzny zapach, ale ty wiesz to chyba lepiej. *uśmiechnął się znacząco i ponownie napił się piwa* Ale jak mówiłem, do kobiet mam większe zaufanie.
No wiem, wiem *wywrócił oczami wziął kolejny łyk piwa* Ale, nie zaszkodzi spróbować *spojrzał na niego kątem oka*