Gość
OGRÓD
ALTANA
Zaciszne miejsce z dala od basenu i domu.
Gość
<wychodzi do ogrodu i chodzi nim powoli, popijając drinka>
Gość
<uniosła brew mierząc Sama wzrokiem> Naprawdę tak myślisz? Bo ja nie wierzę w przeznaczenie. <wzruszyła lekko ramionami>
Gość
Och, nie bądź takim optymistą! <powiedziała z ironią i wzięła ostatni łyk drinka z kieliszka> Każdy przeżywa swoje życie jak chce.
Gość
<ściągnęła brwi słysząc jego słowa, pokręciła głową udając, że nie słyszała> Nie jest źle. <stwierdziła odpowiadając na jego pytanie> Ale to chyba nie moje klimaty. <dodała> A tobie? <zapytała po chwili podnosząc na niego wzrok>
Gość
Gdzie skończyłeś studia? <zapytała z zaciekawieniem przygryzając dolną wargę>
Gość
Nie. <pokręciła przecząco głową> Jeszcze nie. <zaakcentowała> Wyglądam na inteligentną osobę? <uniosła brew uśmiechajac się nikle> Po czym wnioskujesz?
Gość
<zarumieniła się nieco i spuściła na chwilę wzrok> Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy... <powiedziała spoglądając mu w twarz>
Gość
<otworzył usta, żeby coś powiedzieć, jednak szybko je zamknęła; na krótką chwilę spojrzała w oczy Sama, po krótkiej chwili odwracając wzrok> Nie lubię patrzeć w oczy. <stwierdziła marszcząc nosek> I kim ja jestem, żeby kogokolwiek osądzać?
Gość
<przewróciła oczami i skrzyżowała ręce pod piersią> Chyba wracam do środka. <powiedziała nie chcąc kontynuować tematu>
Gość
<posłała mu ostanie spojrzenie i wróciła do środka>
Gość
*Wychodzi do ogrodu chowając ręce za siebie. Kiedy zauważa Sama na jej ustach pojawia się złośliwy uśmieszek. Znika i nagle pojawia się za chłopakiem.* Cześć, kotku, tęskniłeś za mną? *szczerzy zęby.*
Gość
*Prycha i krzyżuje ręce na piersi.* Wypraszam sobie dziwkę. *warczy krzywiąc się.* Dilerką mogę być, dziwką - nie jestem. *zaciska usta.*
Gość
*Otwiera szerzej oczy i zaciska usta. Wyciąga rękę i zaciska ją mocno przekręcając, tym samym sprawiając mocny ból Samowi.* Nie. Waż. Się. Tak. Do. Mnie. Mówić. *wywarczała.*
Gość
*Prycha* Boże, jaki ty jesteś irytujący. Dlaczego do tej pory cię nie zabiłam? *mruczy bardziej do siebie i krzywi się. Widząc nożyk w dłoni łowcy unosi kącik ust.* Chcesz kolejną dawkę? *pyta unosząc brew.* Nie zasłużyłeś. *porusza brwiami i ignorując jego pytanie odwraca się i idzie w przeciwną stronę.*
Gość
Co? *warczy i próbuje ruszyć rękami. Kiedy jej się to nie udaje, próbuje siłą umysłu odrzucić Sama od siebie. Kiedy i to nie odnosi skutku, łapie się ostatniej szansy i próbuje uciec z ciała. W końcu jednak rezygnuje.* No dobra. Masz mnie. *mówi beznamiętnie.* I co teraz? *unosi kącik ust w słabym uśmiechu.*
Gość
Nie jestem idiotką, dupku. *warczy w odpowiedzi. Kiedy Sam nacina jej skórę na ramieniu i zaczyna pić jej krew próbuje się wyrwać, ale prawie natychmiast przestaje i przysuwa się bliżej niego odchylając głowę i przymykając oczy. Właściwie... to jest nawet przyjemne, przemyka jej przez myśl.*
Ostatnio edytowany przez Tatia Petrova (28-02-14 22:08:55)
Gość
Jesteś dupkiem, dupku *odparowuje i otwiera oczy uśmiechając się. Okręca się na pięcie i przygląda mu się przez chwilę po czym staje na palcach i składa na jego ustach delikatny pocałunek.* Więc, rozkujesz mnie? *unosi brwi odsuwając się od Sama.*
Gość
*Kiedy zaczyna ją egzorcyzmować, demonica zaczyna się krztusić c''czarnym dymem'', swoją duszą. Próbuje jeszcze walczyć zrobić cokolwiek, ale nie może. Po chwili odrzuca głowę do tyłu i wbrew swojej woli zostaje wypędzona z ciała. Przez chwilę jest jeszcze widoczna pod postacią czarnego dymu po czym znika.*