Gość
* Wchodzi, siada przy wolnym stoliku, zamawia sok i patrzy się przez okno*
Gość
*Wychodzi*
Gość
< Wszedł, usiadł przy oknie i zamówił sobie kawę.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
< Wszedł, usiadł przy oknie i zamówił sobie kawę.>
*wchodzi do środka, rozgląda się, zauważa Sam'a i podchodzi do niego* Hej *mówi z lekkim uśmiechem na ustach* Dawno się nie widzieliśmy
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Wszedł, usiadł przy oknie i zamówił sobie kawę.>
*wchodzi do środka, rozgląda się, zauważa Sam'a i podchodzi do niego* Hej *mówi z lekkim uśmiechem na ustach* Dawno się nie widzieliśmy
Hej < Uśmiechnął się> No trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. < upił łyka kawy> Co tam ?
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Wszedł, usiadł przy oknie i zamówił sobie kawę.>
*wchodzi do środka, rozgląda się, zauważa Sam'a i podchodzi do niego* Hej *mówi z lekkim uśmiechem na ustach* Dawno się nie widzieliśmy
Hej < Uśmiechnął się> No trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. < upił łyka kawy> Co tam ?
Wszystko dobrze *wysiliła się na uśmiech* A u ciebie? *usiadła obok niego i zamówiła latte*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
*wchodzi do środka, rozgląda się, zauważa Sam'a i podchodzi do niego* Hej *mówi z lekkim uśmiechem na ustach* Dawno się nie widzieliśmy
Hej < Uśmiechnął się> No trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. < upił łyka kawy> Co tam ?
Wszystko dobrze *wysiliła się na uśmiech* A u ciebie? *usiadła obok niego i zamówiła latte*
< Wzruszył ramionami> Może być < Spojrzał na okno >
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (13-08-13 12:58:47)
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Hej < Uśmiechnął się> No trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. < upił łyka kawy> Co tam ?
Wszystko dobrze *wysiliła się na uśmiech* A u ciebie? *usiadła obok niego i zamówiła latte*
< Wzruszył ramionami> Może być < Spojrzał na okno >
Mhm *kiwnęła głową i upiła łyk latte* Jak się układa z Amandą? *uniosła brwi*
Ostatnio edytowany przez Nicolette Rousseau (13-08-13 13:03:00)
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Wszystko dobrze *wysiliła się na uśmiech* A u ciebie? *usiadła obok niego i zamówiła latte*< Wzruszył ramionami> Może być < Spojrzał na okno >
Mhm *kiwnęła głową i upiła łyk latte* Jak się układa z Amandą? *uniosła brwi*
Mam ja gdzieś. < Powiedział chłodno nadal patrzył na okno.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Wzruszył ramionami> Może być < Spojrzał na okno >Mhm *kiwnęła głową i upiła łyk latte* Jak się układa z Amandą? *uniosła brwi*
Mam ja gdzieś. < Powiedział chłodno nadal patrzył na okno.>
Dlaczego? *zmarszczyła brwi i spojrzała zdziwiona na chłopaka* Co się stało?
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Mhm *kiwnęła głową i upiła łyk latte* Jak się układa z Amandą? *uniosła brwi*Mam ja gdzieś. < Powiedział chłodno nadal patrzył na okno.>
Dlaczego? *zmarszczyła brwi i spojrzała zdziwiona na chłopaka* Co się stało?
< Zmarszczył brwi> Zdradziłem ją < Powiedział obojętnie, wypił do końca kawę po czym spojrzał się na Nicole.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Mam ja gdzieś. < Powiedział chłodno nadal patrzył na okno.>Dlaczego? *zmarszczyła brwi i spojrzała zdziwiona na chłopaka* Co się stało?
< Zmarszczył brwi> Zdradziłem ją < Powiedział obojętnie, wypił do końca kawę po czym spojrzał się na Nicole.>
*przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć* Jak to zdradziles?
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Dlaczego? *zmarszczyła brwi i spojrzała zdziwiona na chłopaka* Co się stało?< Zmarszczył brwi> Zdradziłem ją < Powiedział obojętnie, wypił do końca kawę po czym spojrzał się na Nicole.>
*przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć* Jak to zdradziles?
< Oparł się wygodnie> Normalnie < Pokręcił oczami> Zdradziłem ją i tyle.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Zmarszczył brwi> Zdradziłem ją < Powiedział obojętnie, wypił do końca kawę po czym spojrzał się na Nicole.>*przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć* Jak to zdradziles?
< Oparł się wygodnie> Normalnie < Pokręcił oczami> Zdradziłem ją i tyle.
Mhm *kiwnela glowa i westchnela* Niespodziewalam sie tego po tobie
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
*przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć* Jak to zdradziles?< Oparł się wygodnie> Normalnie < Pokręcił oczami> Zdradziłem ją i tyle.
Mhm *kiwnela glowa i westchnela* Niespodziewalam sie tego po tobie
No cóż najwidoczniej mnie nie znasz < Uśmiechnął się sztucznie > Ja będę się zwijał < Zapłacił> Narka < Wstał i wyszedł >
Gość
Sam Overstreet napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Oparł się wygodnie> Normalnie < Pokręcił oczami> Zdradziłem ją i tyle.Mhm *kiwnela glowa i westchnela* Niespodziewalam sie tego po tobie
No cóż najwidoczniej mnie nie znasz < Uśmiechnął się sztucznie > Ja będę się zwijał < Zapłacił> Narka < Wstał i wyszedł >
Do zobaczenia *odpowiedziala i wrocila do picia kawy*
Gość
*płaci i wychodzi*
Gość
<Wszedł, usiadł przy stoliku i czekał na Amandę.>
Gość
*Weszła do srodka. Wzrokiem odszukala Sama. Usiadla naprzeciwko niego.* nie spodziewam sie pzyjemnej rozmowy wiec przejdź od razu do rzeczy
Gość
< Spojrzał na nią.> Hej < Powiedział obojętnie.> Kiedy chcesz zabrać swoje rzeczy ? < Uniósł brwi.>
Gość
Chcialam zabrac ke wczoraj wieczorem ale pyskata blonynka, chyba twoja siostra, niemal wydrapala mi oczy broniac waszego domu. Jeszcze nie panuje nad emocjami. Ile ona jest wampirem? *zapytala*
Gość
< Zmarszczył brwi.> O czym ty mówisz ? Moja siostra nie jest wampirem < Pokręcił głową> Musiałaś się pomylić.
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (27-08-13 23:35:33)
Gość
O cholera. Nie wiesz? *roześmiala sie glosno* o nie. Ja sie nie myle. Potrafie wyczuc wampira. Ona jest świerza. A to. *niemal krztusila sie ze smiechu* tobie nie poiwedziala? To jestescie w swietnych stosunkach. Jak bym miala brata to raczej bym wspomniala o tym ze jestem chodzącym trupem.*w koncu opanowala smiech* Nie upierala sie przy zaproszeniu? Albo no nie wiem...
Gość
< Otworzył szerzej oczy, zacisnął ręce w pięści.> Przyniosę ci jutro twoje rzeczy. < Wstał zdenerwowany i wyszedł.>
Gość
Ok. *gdy zerwal sie z miejsca podskoczyla na krzesle* ej! *machnela reka* ja mialam jeszcze pare pytan! *zacisnela pieści.* ja rozumiem sprawy rodzinne, ale zachowales sie jak dupek. *mruknela w kierunku jego sylwetki za szybą po czym wstala i wyszla*