Gość
Apartament Rebeki
Ostatnio edytowany przez Rebekah Mikaelson (20-11-13 18:13:58)
Gość
*podjeżdża pod wieżowiec i rozgląda się. Wysiada z samochodu, a lokaj wypakowuje jej walizki. Wchodzą do budynku i jadą na piętro. Wchodzą do mieszkania i R. daje napiwek lokajowi, który wychodzi. Ta zamyka za nim drzwi, wzdycha i rozgląda się. Uśmiecha się pod nosem i idzie z pakunkami na piętro. Rozpakowuje się w sypialni, a kiedy kończy, przechodzi do garderoby i robi to samo.*
Gość
SMS do Rebekah: Hej siostrzyczko, jak tam u ciebie? Dawno się nie widzieliśmy, może się spotkamy? Kol
Gość
SMS do Bekah: Hej siostrzyczko, nie wiem czemu nie odpisujesz, ale tęsknię. Odpisz. Kol
Gość
Tamtego wieczoru; *kończy się rozpakowywać, ale zostawia jedną walizkę pełną. Zabiera kilka rzeczy, rozgląda się i spogląda na telefon, który leży na blacie, po czym wychodzi z walizką i odjeżdża.*
Teraz; *podjeżdża nowym cabrioletem i wysiada. Wyciąga trzy walizki z bagażnika i wchodzi do domu. Wzdycha ciężko i spogląda na pomieszczenia. Idzie na górę, bierze odświeżającą kąpiel i ubiera się w sukienkę i tradycyjnie wysokie szpilki. Przeczesuje włosy palcami i schodzi na dół. Chwyta telefon, który zostawiła na czas wyjazdu w domu i odczytuje wiadomości. przygryza nerwowo wargę i odpisuje, po czym układa przed sobą lusterko i nakłada makijaż*
Gość
SMS do Rebekah: Oczywiście, że chce, bardzo tęskniłem, ale za bardzo nie wiem gdzie teraz mieszkasz
Gość
<podszedł pod wskazany adres, od razu ścisło go w gardle, że w końcu zobaczy swoja siostrę, chwile postał i zadzwonił>
Gość
*podnosi wzrok słysząc kroki i dzwonek. Zamyka tusz do rzęs i chowa go do kosmetyczki, którą razem z lusterkiem odkłada na parapet i idzie do drzwi. Bierze oddech i otwiera je, po czym uśmiecha się niepewnie* Kol. Wejdź *przesuwa się*
Gość
<na chwile stał nie ruchomo, lecz potem się uśmiechnął i mocno ją przytulił> Bardzo tęskniłem
Gość
*uśmiecha się z ulgą i przytula go mocno przymykając oczy* Ja też. No dalej, wchodź. *odsuwa się niechętnie i chwyta go za koszulkę wciągając go do środka i zamyka drzwi zmierzając do salonu* Co w domu? Co z Henrikiem? A Elijah? Klaus? W porządku?
Gość
<uśmiechnął się> Pomału, hmm... Henrik dzisiaj się na mnie wściekł, bo mu przeszkodziłem rozpalać córę mojej dziewczyny, która mnie bardzo nie lubi <posmutniał na twarzy>, a w domu rzadko bywam, więc wiem tyle, że Klaus wyjechał, a Elijah nie widziałem od dawna <spojrzał na nią> A u ciebie? Czemu się wyprowadziłaś?
Gość
Czekaj, czekaj. *kręci głową i siadają* Córkę? Od kiedy masz córkę? do tego Cię nie lubi.. *parska śmiechem* Cały Henrik. *przewraca oczami rozbawiona i unosi lekko brwi* Więc tak jakby jesteście w dwóch? *wydyma lekko wargi i wzrusza ramionami* Nie chciałam z wami mieszkać. Za dużo ludzi, musiałam się uwolnić od Klausa.
Gość
< lekko się uśmiechnął> Wiesz to nie jest moja córka, jej ojciec zginął, a ona od urodzenia praktykowała magię w Nowym Orleanie i dopiero 3 dni temu po nią pojechaliśmy, ale mnie nie polubiła i dzisiaj mnie nabiła na gałąź <nagle z jego twarzy zniknął uśmiech> Wiesz co Bekah ostatnio czuję, że wszyscy się ode mnie odwracają i zdradzają < westchnął po cichy i na chwile zamknął oczy>
Gość
Co ci zrobiła? Dałeś się dziecku? *śmieje się słodko* A to pierwotny. *mruczy pod nosem* Opowiedz mi co się stało.
Gość
<westchnął cicho> Wiesz ona mnie zdradziła, ale..... <na chwilę przestał mówić> wybaczyłem jej <powiedział po cichu> wybaczyłem jej, bo ją kocham. Bekah doradź mi czy dobrze zrobiłem <spojrzał na nią smutnym wzrokiem>
Gość
Ja.. *przesuwa językiem po wardze w zamyśleniu i wzdycha* Jeśli ją kochasz, to w porządku. Jeśli to zdarzyło się raz.. to okej. Ale jeśli zdarzy się więcej.. *kręci głową* Wiesz co chcę powiedzieć.
Gość
Wiem <uśmiechnął się> Kocham cię siostrzyczko. Już się bałem, ze mnie zostawiłaś.
Gość
*przewraca oczami* Nie uciekam od problemów, tylko się z nimi mierzę. *przygryza lekko wargę* Opowiedz mi coś o tej kobiecie. Muszę wiedzieć kogo nie mogę zabić. *uśmiecha się kąśliwie*
Gość
<lekko się uśmiechnął> Wiesz w sumie tu już ja raz zabiłaś wtedy w łazience, ale ci wybaczyła hmmm... Ma na imię Katelynn Blake od niedawna jest wampirem, no i nie wiem co jeszcze, a może ty mi opowiesz o tym twoim księciu?
Gość
Och. *przygryza lekko opuszek palca* Ups? *śmieje się cicho* No właśnie.. Nie wiem co z nim, nie odzywa się od kilku dni. *przygryza nerwowo wargę*
Gość
<zaśmiał się> Czuj mój ból ja też się martwiłem o ciebie, ale wiesz tak na serio to na pewno się odezwie... Jesteś wspaniałą kobietą, <spojrzał na nią zadziornie> Tylko jak cię zrani to mu wyrwę serce, no oczywiście wiem, że sobie dasz radę, ale wiesz twój braciszek musi się o ciebie martwić <uśmiechnął się> W końcu coś szczęśliwego w moim życiu.. rozmowa z siostrzyczką
Gość
*śmieje się i unosi brwi* Nie mam pojęcia.. Nie chcę robić mu krzywdy, chcę mieć go. *kręci głową* Skomplikowane. *uśmiecha się lekko* Coś przeskrobałeś, że mi się tak podlizujesz? *mruzy oczy i patrzy na niego podejrzliwie*
Gość
<uśmiecha się i kręci głową> Nie, ale ty i Henrik zostaliście mi jedną rodziną.. Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę się bardzo stęskniłem, bo nie miałem się komu wygadać... A jeśli o tego chłopaka chodzi to jeżeli ty czegoś chcesz to to dostaniesz <zaśmiał się>
Gość
No nie wiem. *kręci głową* Możesz zostać na noc, mam całkiem.. wygodne łóżko w gościnnym. *uśmiecha się lekko*
Gość
<rozejrzał się po domu> Wow, nawet nie zauważyłem jaką masz chatę <uśmiechnął się> Hmm... jeżeli Katy nie napiszę to mogę, bo wiesz nie chcę psuć im rodziny, a Lily mnie tak na serio nie lubi... Tyko nie wiem dlaczego <westchnął mocno>