*Pomogła mu w ściąganiu  z siebie sukienki i kiedy już została w samej bieliźnie zaczęła majstrować przy jego rozporku. Przestała na chwilę i spojrzała mu w oczy.*Jesteś pewny, że tego chcesz?

*Badała dłońmi jego ciało, czuła jego napinające się mięśnie pod palcami. Wbiła mu lekko paznokcie w ramię.*

*Uśmiechnęła się przy jego ustach czując, że chłopak się denerwuje.*Spokojnie, skarbie.*Wyszeptała między pocałunkami. Wplotła dłoń w jego włosy.*

*Po wszystkim leżeli obok siebie, a Ginger przytulała się do Eric'a.*I co, było tak źle?*Spojrzała na niego i uśmiechnęła się lekko.*

Jak najbardziej.*Przygryzła wargę i pocałowała go czule.*Nieźle, jak na pierwszy raz.

Nie wątpię.*Pogładziła go po policzku.*Hmm... Muszę przyznać, że ty mi w pewnym sensie też.

*Po jakimś czasie też zasnęła.*

*Obudziła się sama w pokoju, założyła na siebie majtki i jakąś luźną koszulkę i zeszła na dół. Widząc Eric'a w salonie uśmiechnęła się do siebie. Podeszła do niego najciszej jak umiała i stanęła za kanapą. Nachyliła się do jego ucha, a on jej nie zauważył.*Bu.*Powiedziała cicho, wyprostowała się i zachichotała.*

Serio?*Nachyliła się i objęła go za szyję. Przytuliła policzek do boku jego głowy.*Aż tak długo?*Zamruczała cicho.*

Ale chyba jeszcze kiedyś mnie odwiedzisz, prawda?*Uśmiechnęła się słodko i pocałowała go delikatnie.*

Wolałabym jednak żebyś został.*Obeszła kanapę i usiadła mu na kolanach.*To jaki film proponujesz?

Wszystkie.*Uśmiechnęła się.*Komedie, horrory, jakieś łzawe dramaty, romansy i te sprawy...*Objęła go za szyję i skrzyżowała ręce za jego plecami.*Którą opcję wybierasz, skarbie?

*Odwzajemniła pocałunek.*To może...*Zastanowiła się chwilę.*Może ponad 90 letni, czarno-biały film o dźwięcznym tytule "Czarownice"?*Zachichotała.*