Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#26 04-06-13 19:23:11

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<poczuła swąd palonego ciała, odwróciła głowę nie chcąc na to patrzeć>

ZGIIIIIIIIIIIIIŃ! *z ust Lilth wydobył się przeraźliwy pisk.posłała Samuelowi i Ann spojrzenie obłąkanej osoby i w jednej chwili poderwała się z miejsca, wywracając najbliższy stolik*
*Samuel patrzył na nią zszokowany, nie potrafił racjonalnie myśleć, po prostu starał złapać wampirzycę jak najszybciej, by nie wyrządziła więcej krzywd, ta jednak była zwinniejsza. Obróciła się na pięcie i złapała Samuela za włosy, podciągając jego głowę do góry. następnie Lilith spojrzała na Ann*
Przystojny, nie sądzisz? *jej głos na nowo stał się delikatny i dziewczęcy, pokręciła głową, całując Samuela w szyję. Gdy ten się próbował wyrwać, Lilith skręciła mu kark. Ciało Samuela bezwładnie opadło na podłoge, co wywołało huk. Lilith wywróciła oczami*
Więc.. na czym skończyłyśmy? *uśmecha się niewinnie do Ann*

<zasłoniła usta, gdy Samuel padł martwy na ziemię. Przełknęła ślinę. Musisz ją zagadać, nakazała sobie w myślach> Samuel mówił, że zabrałaś mu wszystko, co kocha. <powiedziała oskarżycielsko> Jakim cudem jego siostra żyje?

*Lilith pokręciła z niedowierzaniem głową* Zabrałaś mu wszystko co kocha. *przedrzeźnia ją* Czy nie wydaje Ci się nepokojące, że wszystko co Samuel kochał jest jego... siostra? *uśmiechnęła się gorzko*

 

#27 04-06-13 19:32:16

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


ZGIIIIIIIIIIIIIŃ! *z ust Lilth wydobył się przeraźliwy pisk.posłała Samuelowi i Ann spojrzenie obłąkanej osoby i w jednej chwili poderwała się z miejsca, wywracając najbliższy stolik*
*Samuel patrzył na nią zszokowany, nie potrafił racjonalnie myśleć, po prostu starał złapać wampirzycę jak najszybciej, by nie wyrządziła więcej krzywd, ta jednak była zwinniejsza. Obróciła się na pięcie i złapała Samuela za włosy, podciągając jego głowę do góry. następnie Lilith spojrzała na Ann*
Przystojny, nie sądzisz? *jej głos na nowo stał się delikatny i dziewczęcy, pokręciła głową, całując Samuela w szyję. Gdy ten się próbował wyrwać, Lilith skręciła mu kark. Ciało Samuela bezwładnie opadło na podłoge, co wywołało huk. Lilith wywróciła oczami*
Więc.. na czym skończyłyśmy? *uśmecha się niewinnie do Ann*

<zasłoniła usta, gdy Samuel padł martwy na ziemię. Przełknęła ślinę. Musisz ją zagadać, nakazała sobie w myślach> Samuel mówił, że zabrałaś mu wszystko, co kocha. <powiedziała oskarżycielsko> Jakim cudem jego siostra żyje?

*Lilith pokręciła z niedowierzaniem głową* Zabrałaś mu wszystko co kocha. *przedrzeźnia ją* Czy nie wydaje Ci się nepokojące, że wszystko co Samuel kochał jest jego... siostra? *uśmiechnęła się gorzko*

<dziewczyna rzuciła jej pytające spojrzenie cały czas cofając się do tyłu> Nie mam pojęcia, o czym mówisz <grała na czas>

 

#28 04-06-13 19:35:49

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<zasłoniła usta, gdy Samuel padł martwy na ziemię. Przełknęła ślinę. Musisz ją zagadać, nakazała sobie w myślach> Samuel mówił, że zabrałaś mu wszystko, co kocha. <powiedziała oskarżycielsko> Jakim cudem jego siostra żyje?

*Lilith pokręciła z niedowierzaniem głową* Zabrałaś mu wszystko co kocha. *przedrzeźnia ją* Czy nie wydaje Ci się nepokojące, że wszystko co Samuel kochał jest jego... siostra? *uśmiechnęła się gorzko*

<dziewczyna rzuciła jej pytające spojrzenie cały czas cofając się do tyłu> Nie mam pojęcia, o czym mówisz <grała na czas>

Oczywiście, że wiesz. *wywróciła teatralnie oczami, opierając się wygodnie o oparcie krzesła*
Przemieniłam go, by go usamodzielnić.

 

#29 04-06-13 19:49:19

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*Lilith pokręciła z niedowierzaniem głową* Zabrałaś mu wszystko co kocha. *przedrzeźnia ją* Czy nie wydaje Ci się nepokojące, że wszystko co Samuel kochał jest jego... siostra? *uśmiechnęła się gorzko*

<dziewczyna rzuciła jej pytające spojrzenie cały czas cofając się do tyłu> Nie mam pojęcia, o czym mówisz <grała na czas>

Oczywiście, że wiesz. *wywróciła teatralnie oczami, opierając się wygodnie o oparcie krzesła*
Przemieniłam go, by go usamodzielnić.

Jesteś obłąkana <powiedziała natrafiając plecami na zimną ścianę baru. Nie miała gdzie uciec. Ściągnęła brwi i skupiła się na ataku na Lilith. Wampirzyca lekko się zgięła łapiąc za głowę, ale po chwili z powrotem wyprostowała z uśmiechem>
Słaba, słaba, słaba <zacmokała>

 

#30 04-06-13 19:53:31

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<dziewczyna rzuciła jej pytające spojrzenie cały czas cofając się do tyłu> Nie mam pojęcia, o czym mówisz <grała na czas>

Oczywiście, że wiesz. *wywróciła teatralnie oczami, opierając się wygodnie o oparcie krzesła*
Przemieniłam go, by go usamodzielnić.

Jesteś obłąkana <powiedziała natrafiając plecami na zimną ścianę baru. Nie miała gdzie uciec. Ściągnęła brwi i skupiła się na ataku na Lilith. Wampirzyca lekko się zgięła łapiąc za głowę, ale po chwili z powrotem wyprostowała z uśmiechem>
Słaba, słaba, słaba <zacmokała>

*Lilith zaczęła się śmiać, co ja rozproszyło. Wówczas Samuel cudem podniósł się z ziemi i... wbił kołek, który nadal trzymał w ręku, w serce Lilith. Wampirzyca traciła oddech, a jej twarz skamieniała.* Kto tu jest słaby? *Samuel uśmiechnął się arogancko i wbił kołek w jej serce jeszcze mocniej. tym razem Lilith upadła na ziemię i umarła*
Nic ci nie jest? *spytał, patrząc na Ann troskliwie*

 

#31 04-06-13 19:57:03

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Oczywiście, że wiesz. *wywróciła teatralnie oczami, opierając się wygodnie o oparcie krzesła*
Przemieniłam go, by go usamodzielnić.

Jesteś obłąkana <powiedziała natrafiając plecami na zimną ścianę baru. Nie miała gdzie uciec. Ściągnęła brwi i skupiła się na ataku na Lilith. Wampirzyca lekko się zgięła łapiąc za głowę, ale po chwili z powrotem wyprostowała z uśmiechem>
Słaba, słaba, słaba <zacmokała>

*Lilith zaczęła się śmiać, co ja rozproszyło. Wówczas Samuel cudem podniósł się z ziemi i... wbił kołek, który nadal trzymał w ręku, w serce Lilith. Wampirzyca traciła oddech, a jej twarz skamieniała.* Kto tu jest słaby? *Samuel uśmiechnął się arogancko i wbił kołek w jej serce jeszcze mocniej. tym razem Lilith upadła na ziemię i umarła*
Nic ci nie jest? *spytał, patrząc na Ann troskliwie*

Nie <odparła po czym uderzyła go otwartą dłonią w policzek>

 

#32 04-06-13 19:58:32

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Jesteś obłąkana <powiedziała natrafiając plecami na zimną ścianę baru. Nie miała gdzie uciec. Ściągnęła brwi i skupiła się na ataku na Lilith. Wampirzyca lekko się zgięła łapiąc za głowę, ale po chwili z powrotem wyprostowała z uśmiechem>
Słaba, słaba, słaba <zacmokała>

*Lilith zaczęła się śmiać, co ja rozproszyło. Wówczas Samuel cudem podniósł się z ziemi i... wbił kołek, który nadal trzymał w ręku, w serce Lilith. Wampirzyca traciła oddech, a jej twarz skamieniała.* Kto tu jest słaby? *Samuel uśmiechnął się arogancko i wbił kołek w jej serce jeszcze mocniej. tym razem Lilith upadła na ziemię i umarła*
Nic ci nie jest? *spytał, patrząc na Ann troskliwie*

Nie <odparła po czym uderzyła go otwartą dłonią w policzek>

*pod wpływem uderzenia, głowa Samuela przekręciła się na bok. stał tak przez chwilę oszołomiony, po czym pomasował swój policzek dłonią* Za co?

 

#33 04-06-13 20:12:50

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*Lilith zaczęła się śmiać, co ja rozproszyło. Wówczas Samuel cudem podniósł się z ziemi i... wbił kołek, który nadal trzymał w ręku, w serce Lilith. Wampirzyca traciła oddech, a jej twarz skamieniała.* Kto tu jest słaby? *Samuel uśmiechnął się arogancko i wbił kołek w jej serce jeszcze mocniej. tym razem Lilith upadła na ziemię i umarła*
Nic ci nie jest? *spytał, patrząc na Ann troskliwie*

Nie <odparła po czym uderzyła go otwartą dłonią w policzek>

*pod wpływem uderzenia, głowa Samuela przekręciła się na bok. stał tak przez chwilę oszołomiony, po czym pomasował swój policzek dłonią* Za co?

Za to, że śmiertelnie mnie wystraszyłeś <mówi zaplatając ręce na piersi. Samuel wywrócił oczami> Wracajmy już do Falls <powiedziała, a gdy ten skinął głową opuścili bar>

 

#34 09-07-13 20:30:06

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

*wchodzą do baru* Tyle wspomnień. *uśmiecha się szeroko*

 

#35 09-07-13 20:36:16

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do baru* Tyle wspomnień. *uśmiecha się szeroko*

<siadają przy stoliku> Ta, dziwnie jest widzieć to miejsce nie rozwalone przez szaloną wampirzycę <zamawia cappuccino>

 

#36 09-07-13 20:43:46

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do baru* Tyle wspomnień. *uśmiecha się szeroko*

<siadają przy stoliku> Ta, dziwnie jest widzieć to miejsce nie rozwalone przez szaloną wampirzycę <zamawia cappuccino>

To miejsce jest symbolem mojego odrodzenia. *uśmiecha się i zamawia dla niej kawę i dla siebie whisky* Czemu zawsze pijesz kawe?

 

#37 09-07-13 20:51:30

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

*wchodzą do baru* Tyle wspomnień. *uśmiecha się szeroko*

<siadają przy stoliku> Ta, dziwnie jest widzieć to miejsce nie rozwalone przez szaloną wampirzycę <zamawia cappuccino>

To miejsce jest symbolem mojego odrodzenia. *uśmiecha się i zamawia dla niej kawę i dla siebie whisky* Czemu zawsze pijesz kawe?

Bo lubię <wzrusza ramionami i uśmiecha się lekko> A teraz mogę sobie na nią pozwolić, bo teoretycznie i tak jestem martwa.

 

#38 09-07-13 20:56:02

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


<siadają przy stoliku> Ta, dziwnie jest widzieć to miejsce nie rozwalone przez szaloną wampirzycę <zamawia cappuccino>

To miejsce jest symbolem mojego odrodzenia. *uśmiecha się i zamawia dla niej kawę i dla siebie whisky* Czemu zawsze pijesz kawe?

Bo lubię <wzrusza ramionami i uśmiecha się lekko> A teraz mogę sobie na nią pozwolić, bo teoretycznie i tak jestem martwa.

Wampiry też choruja, wiesz o tym? *unosi brwi i wywraca oczami, po czym popija whisky, które przyniosła kelnerka*

 

#39 09-07-13 20:59:40

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


To miejsce jest symbolem mojego odrodzenia. *uśmiecha się i zamawia dla niej kawę i dla siebie whisky* Czemu zawsze pijesz kawe?

Bo lubię <wzrusza ramionami i uśmiecha się lekko> A teraz mogę sobie na nią pozwolić, bo teoretycznie i tak jestem martwa.

Wampiry też choruja, wiesz o tym? *unosi brwi i wywraca oczami, po czym popija whisky, które przyniosła kelnerka*

Chyba tylko od ugryzienia wilkołaka, prawda? <bierze łyk kawy> Ale na to jest lekarstwo. Krew hybrydy.

 

#40 09-07-13 21:08:00

Christoph Grey

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

*wchodzi, rozgląda się i przygryza lekko wargę. Spogląda na parę i siada przy barze* Brandy. *mruczy w stronę kelnera, po chwili odbiera zamówienie i upija trochę*

 

#41 09-07-13 21:32:52

Christoph Grey

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

*kończy drinka, płaci i wychodzi*

 

#42 10-07-13 13:05:23

Diann Midnight

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

<przychodzi, siada przy barze, zamawia słabego drinka>

 

#43 10-07-13 14:22:30

Diann Midnight

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

<dopija drinka, płaci, wychodzi>

 

#44 10-07-13 17:59:53

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

Bo lubię <wzrusza ramionami i uśmiecha się lekko> A teraz mogę sobie na nią pozwolić, bo teoretycznie i tak jestem martwa.

Wampiry też choruja, wiesz o tym? *unosi brwi i wywraca oczami, po czym popija whisky, które przyniosła kelnerka*

Chyba tylko od ugryzienia wilkołaka, prawda? <bierze łyk kawy> Ale na to jest lekarstwo. Krew hybrydy.

*kiwa głową* Zazwyczaj jednak hybrydy nie są zbyt chętne, by oddać swoją krew. *powiedział z irytacją i spojrzał przez okno* Kiedy chcesz wracać?

Ostatnio edytowany przez SamuelBlackwood (10-07-13 18:02:48)

 

#45 10-07-13 18:05:09

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Wampiry też choruja, wiesz o tym? *unosi brwi i wywraca oczami, po czym popija whisky, które przyniosła kelnerka*

Chyba tylko od ugryzienia wilkołaka, prawda? <bierze łyk kawy> Ale na to jest lekarstwo. Krew hybrydy.

*kiwa głową* Zazwyczaj jednak hybrydy nie są zbyt chętne, by oddać swoją krew. *powiedział z irytacją i spojrzał przez okno* Kiedy chcesz wracać?

Możemy w każdej chwili <dopiła kawę i odstawiła filiżankę na spodek> Najciekawsze rzeczy chyba zobaczyliśmy <uśmiecha się>

 

#46 10-07-13 18:09:57

Samuel Blackwood

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:


Chyba tylko od ugryzienia wilkołaka, prawda? <bierze łyk kawy> Ale na to jest lekarstwo. Krew hybrydy.

*kiwa głową* Zazwyczaj jednak hybrydy nie są zbyt chętne, by oddać swoją krew. *powiedział z irytacją i spojrzał przez okno* Kiedy chcesz wracać?

Możemy w każdej chwili <dopiła kawę i odstawiła filiżankę na spodek> Najciekawsze rzeczy chyba zobaczyliśmy <uśmiecha się>

Takie jest też i moje zdanie. *puścił jej oczko i wyciągnął portfel, zostawiając na stole banknot, wstał* Więc, idziemy?

 

#47 10-07-13 18:11:29

Annabeth Blake

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

SamuelBlackwood napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*kiwa głową* Zazwyczaj jednak hybrydy nie są zbyt chętne, by oddać swoją krew. *powiedział z irytacją i spojrzał przez okno* Kiedy chcesz wracać?

Możemy w każdej chwili <dopiła kawę i odstawiła filiżankę na spodek> Najciekawsze rzeczy chyba zobaczyliśmy <uśmiecha się>

Takie jest też i moje zdanie. *puścił jej oczko i wyciągnął portfel, zostawiając na stole banknot, wstał* Więc, idziemy?

Jasne <wstała z krzesła i wyszli z baru>

 

#48 23-07-13 21:03:31

Jared Delacure

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

*wszedł usiadł przy barze i pije*

 

#49 23-07-13 21:09:24

DeanWest

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

Jared Delacure napisał:

*wszedł usiadł przy barze i pije*

*po przeszukaniu kilku barów w NY, wszedł do tego i usiadł obok chłopaka*
Niepokoisz siostrę, młody.

 

#50 23-07-13 21:10:17

Jared Delacure

Gość

Re: Bar w Brooklynie.

DeanWest napisał:

Jared Delacure napisał:

*wszedł usiadł przy barze i pije*

*po przeszukaniu kilku barów w NY, wszedł do tego i usiadł obok chłopaka*
Niepokoisz siostrę, młody.

*roześmiał się*
Dlaczego ona nigdy sama nie załatwia swoich spraw?
*wzdycha*

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.himavanti.pun.pl www.tolkien.pun.pl www.forumea.pun.pl www.wms4.pun.pl www.power-league.pun.pl